• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nasza czytelniczka: Koszty wywozu śmieci wzrosną, bo miastu się nie chce

Joanna
14 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
W dyskusji o nowych opłatach za śmieci skupiamy się na tym, jak je podzielić, zamiast na tym, dlaczego mają wzrosnąć o 50 do 100 procent - zwraca uwagę pani Joanna. W dyskusji o nowych opłatach za śmieci skupiamy się na tym, jak je podzielić, zamiast na tym, dlaczego mają wzrosnąć o 50 do 100 procent - zwraca uwagę pani Joanna.

W dyskusji o zmianie systemu opłat za wywóz śmieci rozważa się tylko sposób ich podziału, a nikt nie pyta, dlaczego nagle koszt ich wywozu musi wzrosnąć o 50 do 100 procent. Ja uważam, że wcale nie musi - pisze nasza czytelniczka, zawodowo zajmująca się finansami.



Jak oceniasz argumenty naszej czytelniczki?

Napisała do nas pani Joanna, która uważa, że nie ma uzasadnienia dla drastycznego podniesienia opłat za wywóz śmieci w związku ze zmianą sposobu ich naliczania.

Oto jej argumenty:

Dyskusja wokół przejęcia przez miasto wywozu odpadów toczy się w zasadzie tylko wokół jednej kwestii - wyboru sposobu podziału kosztów. Jak wiadomo ustawodawca nie popisał się w tym zakresie i każda z możliwych do wyboru metod ma swoje minusy. Ktoś zyska - ktoś straci.

W dyskusji tej ginie jednak prawdziwy problem. Na przyszłą wysokość obciążeń gospodarstw domowych, oprócz sposobu podziału kosztów, główny wpływ będzie miała ogólna kwota, która będzie dzielona według wybranej metody.

Przedstawiciele miasta informują (również przez Portal Trojmiasto.pl), że koszty wywozu śmieci wzrosną o minimum 50, a mówi się nawet, że o 100 proc. Szeroko podkreślane jest, że koszt "musi" wzrosnąć.

Moje pytanie brzmi: dlaczego "musi"? Zawodowo zajmuję się finansami i uważam, że wcale nie musi.

Na spotkaniu z mieszkańcami, które odbyło się 8 listopada, zastępca prezydenta, Maciej Lisicki uzasadniał wzrost kosztów wywozu następująco:

1. Obecnie miasto za własne pieniądze zajmuje się likwidacją dzikich wysypisk i wywozem porzuconych śmieci - od lipca 2013 r. koszt ten przejmą mieszkańcy.

Wydawać by się mogło, że to logiczne, jednak zaletą nowego systemu ma być szczelność, zatem osoby, które do tej pory nie płaciły (i wyrzucały śmieci na dziko) będą zmuszone zapłacić - wobec tego strumienie przychodów i wzrostu kosztów powinny się zrównać. Ponadto miasto nie przewiduje obniżenia podatków z uwagi na przerzucenie ponoszonych przez siebie kosztów na mieszkańców.

2. Do tej pory część śmieci wywożona była przez małe firmy poza Trójmiasto, na tańsze wysypiska - od lipca 2013 r. wszystkie odpady będą musiały być wywożone na Szadółki, które, ze względu na wyższy poziom ekologiczności, pobierają wyższą opłatę.

Znów - pozornie wydaje się to racjonalne. Jednak właścicielem zakładu utylizacyjnego na Szadółkach jest miasto, a to oznacza, że miasto zarobi na dodatkowym przerobie. Wiceprezydent Lisicki stwierdził, że w takim przypadku miasto może obniżyć opłatę dla wysypiska, ale... czy to zrobi? Przecież musiałoby zrezygnować z dodatkowego zysku i upadłby argument za wzrostem opłat.

3. Miasto planuje zatrudnić 40 osób do obsługi systemu.


Zapewniam, że 1/4 tej liczby etatów to całkiem sprawny dział księgowości dużego przedsiębiorstwa o skomplikowanej działalności. Oczywiście wydawać by się mogło, że przy takiej dużej liczbie "klientów" duża obsługa jest potrzebna, ale do czego służą systemy komputerowe czy choćby arkusze kalkulacyjne? Poza tym odbiorcami systemu nie będą pojedyncze osoby, ale np. spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe, co znacznie zmniejsza ilość wykonywanych operacji.

Jaka jest zatem prawdziwa przyczyna "konieczności" wzrostu kosztów? Moim zdaniem tylko jedna: "nierynkowość" podmiotu zajmującego się organizacją przedsięwzięcia. W skrócie: miastu nie zależy na tym, żeby było najtaniej, bo nie miasto za to zapłaci, a jedynie podzieli koszty między mieszkańców. Czy tych kosztów będzie 60, 90 czy 120 milionów - wszystko jedno. Zważywszy, że miasto niewątpliwie osiągnie opisane wyżej korzyści z nowego systemu, interes mieszkańców leżący w obniżaniu ogólnej kwoty kosztów jest sprzeczny z interesem miejskiego budżetu.

Wiceprezydent Lisicki na spotkaniu z mieszkańcami powiedział, że miasto na dziś szacuje wzrost kosztów na poziomie minimum 50 proc. i takie założenie zostanie wpisane do przyszłorocznego budżetu. Jaka jest zatem motywacja firm biorących udział w przetargach, aby oferować niższe stawki, skoro i tak "musi" być drożej? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi i bez komentarza.

Podsumowując, powtórzę: to nie sposób rozliczania kosztów jest prawdziwym problemem, ale absurdalna wysokość całościowej kwoty, która będzie dzielona na mieszkańców i brak motywacji miasta do jej obniżania.
Co na to zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisicki? Poprosiliśmy go o ustosunkowanie się do zarzutów naszej czytelniczki. Jak tylko dostaniemy jego odpowiedź, zamieścimy ją na stronach Trojmiasto.pl


Policz, ile śmieci sam wytwarzasz i ile wody zużywasz.

ankieta

Pomóż wybrać optymalną metodę rozliczenia.

Joanna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (232) 4 zablokowane

  • Powinna byc opcja w sondzie "mysle ze sprawa jest prostsza niż się wydaje"

    Chodzi o kase, miasto wlascicielem wysypiska, firmy ktore odbierajace odpady dowolnie moga "ustawic sie" z urzednikami i zawyzyc koszty a i tak zostana wybrane w "przetargu", sprawa tez pewnie idzie wyzej jak ktos zauwaza az na poziom UE. Beneficjentow jest wielu.

    • 9 0

  • Kiedyś były powstania o niepodległość

    teraz powinno jedno być: raz na zawsze POgonić hałastrę, wywieźć na składowisko śmieci gdzie ich miejsce i za tysiące lat ówcześni archeolodzy odkryją guano

    • 2 3

  • w którym miejscu miasto dba o ekologię?

    Do tej pory bardzo drobiazgowo i starannie segregowałam śmieci - po co, skoro miasto żadną ekologią nie jest zainteresowane?
    Porządni ludzie (widzę na ulicach) kupują pojemniki na gruz, ale podwyżka już uwzględnia w wyjaśnieniu nienormalnych opłat wywożenie gruzu z działek. (Zresztą koszty wywożenia śmieci z lasu są dla gminy minimalne).
    Dbam o "ekologiczne" zakupy, np. kupuję droższy piasek dla kota, w 100% biodegradowalny - ale jakie to ma znaczenie? Przy podwyższeniu kosztów zresztą mnie na to nie stać.

    • 9 0

  • W odpowiedzi Zet i p. Lisickiemu (2)

    Ustawa nakłada obowiązki w zakresie gospodarki odpadami na radnych i radę miasta, gminy. Pan Lisicki ma być wykonawcą tej uchwały, a nie jej twórcą. To będzie pierwsza rzecz do zaskarżenia tej uchwały w sądzie administracyjnym. Po drugie dlaczego nie zaskarżono tej niekonstytucyjnej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. System naliczania opłat od wody, metrów, ryczałtem ma się nijak do rzeczywistości, bo jedyny sensowny sposób naliczania opłat jest od ilości jej wytworzonych przez mieszkańców, czyli od wagi. Bo firmy wywożące odpady na wysypisko w Szadółkach są rozliczane od wagi odpadów. Na wjeździe i wyjeździe jest waga, a nie urządzenia do pomiaru metrów, ilości wody itp. A jak się to robi to proszę jechać niedaleko do Berlina. Tam wogóle likwiduje się składowiska śmieci, poddając odpady totalnej recyrkulacji czyli ich odzyskiwaniu. Drobna sprawa związana z produkcją wody mineralnej w butelkach z PET. Wszędzie stosuje się butelki szklane lub z grubego tworzywa i one mogą być do wielokrotnego użytku. Dlaczego p. Lisicki nic nie mówi o zmniejszaniu ilości odpadów przez mieszkańców, o ich recyklingu. Przecież to winno skutkować zmniejszaniem opłat ponoszonych przez mieszkańców. Odnoszę wrażenie, że ta cała ustawa zrzucająca obowiązki na samorządy jest totalnym skokiem na kasę mieszkańców. Zwiększenie ilości pracowników o 45 osób, budowa biurowca za 5 milionów złotych, to wszystko jest chore. Sposób prowadzenia całej akcji informacyjnej ma na celu uzasadnienie drakońskich podwyżek.

    • 22 1

    • 10/10

      • 3 0

    • Bedzie jak w Berlinie

      ale to musi kosztować. wiesz jaki jest koszt recylkulacji odpadów? zdecydowanie wyższy niż koszt ich wywalania na hałdę...

      • 1 0

  • Jakie 50%-100%. Z 6.5zł na 35zł to jest ponad 500%.

    Biedaki z bloków zapłacą 5x więcej, a burżuje z pałaców 3x mniej (dobrze że chociaż tyle, bo pewnie część nic teraz nie płaci - sru do lasu).

    • 5 2

  • jeśli opłaty wzrosną 50%-100% (5)

    to oznaczałoby, że mniej więcej tyle samo śmieci jest wyrzucanych na dziko co tych wyrzucanych normalnie do pojemników a tak przecież nie jest. Owszem, można napotkać takie dzikie składowiska ale to nie jest taka skala jak skala podwyżek. Wniosek z tego taki, że to jest pretekst do kolejnego zdzierania pieniędzy na nowe stołki (kilkadziesiąt nowych etatów) i jeszcze nie wiadomo na co.

    • 13 1

    • (4)

      Nie. Po prostu mieszkańcy domków będą płacić 2-3 razy mniej niż teraz płacą. Więc się zrówna

      • 0 1

      • To chyba zależy od wybranej metody czy beda płacic mniej, tyle zamo czy więcej (3)

        • 1 1

        • (2)

          Przecież wybrali ryczałt. Na 99,99% bedzie to ryczałt

          • 0 0

          • Jeszcze nic nie jest pewne. (1)

            Sam sobie przeczysz najpierw pisząc "wybrali" a następnie "na 99,99% będzie".

            • 0 0

            • jakby nie głosowali mieszkańcy...

              u nas wyraźnie zwyciężyła opcja "od wody" to Lisicki i tak swoje "ryczałt"... bo im tak najwygodniej, a władzy ma być wygodnie... i łatwo...

              • 3 0

  • ciekawe co powie pan Maciej Lisicki (1)

    brawo Pani Joanno...

    nie damy sobie w michę dmuchać jakimć ciulom z urzędu

    • 12 0

    • Spodziewasz się, że powie cokolwiek z sensem i rzetelnie?

      • 2 0

  • 1. Obecnie miasto za własne pieniądze zajmuje się likwidacją dzikich wysypisk i wywozem porzuconych śmieci - od lipca 2013 r. koszt ten przejmą mieszkańcy.

    A niby skąd miasto ma "własne pieniądze" - od nas. Czyli i tak my już za to płacimy.

    • 11 0

  • Pani czytelniczka zapomniała tylko o 2 sprawach (5)

    1. Z roku na rok wzrastają koszty wywozu i utylizacji śmieci. Paliwo, energia, płace itd.
    2. Z roku na rok produkujemy coraz więcej śmieci. Ta sama ilość ludzi produkuje więcej odpadów... niestety to naturalny efekt społeczności nastawionej na konsumpcję. Firma musi z tego samego obszaru wywieźć więcej śmieci niż wcześniej.

    Jeśli wzrastają koszty i ilość wykonywanej pracy to chyba naturalne jest, że musi wzrosnąć cena za usługę? Można oczywiście dyskutować czy powinno to być 50% natomiast sam fakt wzrostu jest dla mnie oczywisty.

    • 1 26

    • chcesz powiedzieć, że ta drakonska podwyżka za pół roku znowu wzrosnie

      znowu i znowu, znowu.

      • 3 0

    • ad1. masz na myśli płace pracowników zajmujących się wywozem śmieci czy ich przezesów i dyrektorów?

      • 5 0

    • Bezwzględny...

      Facet Bezwzględny ty chyba jakiś chory jesteś, a to niby dlaczego miałbym produkować z roku na rok coraz więcej śmieci. Proszę to udowodnić. A nie pisać bzdury. Idź się chłopie leczyć, bo z roku na rok to z tobą coraz gorzej. Ja piszę prawdę. Czekam teraz tego od ciebie.

      • 6 0

    • ile więcej wyrzucam śmieci?

      2%, czy 3%?
      Płace rosną, prezesowi wysypiska ponad 30% rocznie...

      • 3 0

    • Panie Bezwgledny...

      ..., od kilkunastu lat MPO, raz w tygodniu wywozi mój pojemnik na śmieci. Czasami jest pełen, czasami w 1/2 zapełniony, a bywa, że i jest pusty. Płacę za wyliczone m3 stałą stawkę, a nie zawsze "produkuję" te m3. Ktoś na tym zarabia i oszczędza, co ?

      • 3 0

  • jeden z nielicznych merytorycznych listów

    a nie takich z serii co mnie boli -głowa, co mnie gryzie -pchły.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane