- 1 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (160 opinii)
- 2 Paragon grozy za kurs taksówką (299 opinii)
- 3 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (119 opinii)
- 4 Zmiany w ruchu przez Open'era (70 opinii)
- 5 Nie kąp się w morzu podczas burzy (46 opinii)
- 6 List gończy za byłym senatorem PiS (248 opinii)
Rodziny objęte programem mają zwykle kłopoty wychowawcze, zagrożone są utratą praw rodzicielskich, nie radzą sobie z wychowaniem dzieci.
- To zwykle rodziny wielodzietne. Od lat, bywa, że od pokoleń korzystają z pomocy społecznej - tłumaczy Cysewska. - One po prostu nie posiadają prawidłowych wzorców wychowania. Pracownik, który będzie spędzał z rodziną kilka godzin dziennie, ma im takie wzorce pokazać.
Do projektu zakwalifikowanych zostało 10 rodzin, każda z nich ma własnego opiekuna.
- Staraliśmy się, by były to osoby z wykształceniem minimum średnim i przygotowaniem socjalnym lub pedagogicznym - mówi Alina Cysewska. - Dodatkowym atutem było doświadczenie życiowe. Wszystkie zatrudnione panie mają własne rodziny. Uznaliśmy, że wyłącznie w ten sposób są w stanie wczuć się w budowanie odpowiednich relacji pomiędzy członkami rodziny, dbając o własne dzieci są w stanie zrozumieć, co potrzebne jest ich podopiecznym.
Po pierwszych dniach pracy asystentki zorientowały się, ile trudu będzie od nich wymagało odpowiednie wsparcie tych rodzin.
- Przede wszystkim czeka nas przełamanie barier, które stawiają przed nami podopieczni - mówią asystentki Beata i Agnieszka. - Okazało się, że najtrudniejszym elementem będzie zdobycie ich zaufania. Na razie traktują nas jak wrogów, a my przecież mamy ich wspierać w codziennych czynnościach.
Kobiety dodają, że czekają je różnorodne zadania, które dopasowywać trzeba będzie bardzo elastycznie do indywidualnych sytuacji.
- Tym rodzinom trzeba uświadomić, że ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać, a obiad gotować codziennie, że dzieci należy przypilnować, by odrobiły lekcje - opowiadają asystentki. - Ważnym elementem będą też codzienne zakupy i planowanie budżetu. Chodzi głównie o to, by przerwać wielopokoleniowe korzystanie z pomocy socjalnej, by przede wszystkim ci młodzi ludzie zrozumieli, że można żyć inaczej, że czeka ich inne, lepsze życie.
Jednocześnie pracownicy MOPS-u podkreślają, że działania te mają na celu wsparcie podopiecznych, a nie ich kontrolę - bez względu na efekty pilotażowego projektu, rodziny te nie zostaną pozbawione pomocy socjalnej.
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2006-05-24 07:20
Najprawdopodobniej
większość z tych ludzi jest upośledzona genetycznie,np. zaburzeniami osobowościowymi przy których występuje depresja endogenna,więc dobrze byłoby wspomóc odziaływanie środowiskowe kuracją farmakologiczną.
- 0 0
-
2006-05-24 09:01
galluxie
Wg opinii NIK oceny administracji publicznej, Sopot jest zle zarzadzany, a juz szczytem jest, że za złe zarzadzanie Twoj prezydent ma 4-te pod wzgledem wielkosci wynagrodzenie w Polsce.
Proponuje idz do magistratu poczytaj to i tu z nami polemizuj chłopie tylko merytorycznie a nie pyskówkami.- 0 0
-
2006-05-24 09:05
merytorycznie za złe zarządzanie przy tak wysokiej pensji odpowiedzialny jest (?) Gallux
- 0 0
-
2006-05-24 09:24
Sopot
Czytam i oczom nie wierzę, bieda w Sopocie. To są zwykłe pomówienia a MOPS pewnie szuka rozpaczliwie zajęcia dla siebie.
- 0 0
-
2006-05-24 09:29
"...Tym rodzinom trzeba uświadomić, że ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać, a obiad gotować codziennie, że dzieci należy przypilnować, by odrobiły lekcje..."
Kuźwa - jakim rodzinom???
Trzeba uczyć normalnych czynności?
Nawet małpa wie że nie s****się we własne legowisko.
Ha - uczymy ludzi głupszych od małp!
A tym czasem w "takiej rodzinie" dzień zaczyna się od skręta, skoku do sklepu po bełta a potem wystawaniu przed sklepem po "2 zeta" na następnego...- 0 0
-
2006-05-24 09:33
Bolo
Nie bądż zbyt surowy w ocenach, to wszystko jakaś ściema. W kurorcie same obrzydliwie bogate towarzystwo zamieszkuje , a jeżeli wyglądają na meneli to jest to przejawem ekstrawagancji i pewnego stylu a nie biedy.
- 0 0
-
2006-05-24 10:00
Locoski
jeszcze potrafię odróżnić ekstrawagancję od "fioletowego nosa" w podartych cuchnących łachach, a że teraz deko częściej bywam w Sopocie - więc takowe zjawisko widzę.
- 0 0
-
2006-05-24 10:12
Bolo
Przyznaję że moje "dowcipy" o bogactwach mieszkańców Sopotu do najlepszych się nie zaliczają, zasugerowałem się obrazem tego grodu wynikającym z różnych postów. Ciekawe skąd się wzięła magiczna cyfra 10 rodzin. Więcej nie ma czy też na więcej brak środków?
- 0 0
-
2006-05-24 10:12
To sa patologie.
Robia a dzieci, zero odpowiedzialnosci, lumpiarstwo co dnia. Tylko w/g mnei sterylizacja. Ale nie mozna - bo to bylo by zle i nienormalne, natomiast dobre i normalne jest posiadanie 7 dzieci ktore co dzienne widza pijanych rodzicieli, a jedzenei to jakies odpadki. Moralnosc Ludzi jako gatunku jest tragiczna.
- 0 0
-
2006-05-24 10:50
ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać
widzisz roman z., a nie mowilem?! wez to sobie chlopie do serca...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.