• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nauka życia od podstaw

Katarzyna Wiatroszak
24 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Pracownik socjalny ma wspierać, a nie kontrolować - przekonuje Alina Cysewska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie. Ruszył tam właśnie projekt "Asystent rodziny".

Rodziny objęte programem mają zwykle kłopoty wychowawcze, zagrożone są utratą praw rodzicielskich, nie radzą sobie z wychowaniem dzieci.

- To zwykle rodziny wielodzietne. Od lat, bywa, że od pokoleń korzystają z pomocy społecznej - tłumaczy Cysewska. - One po prostu nie posiadają prawidłowych wzorców wychowania. Pracownik, który będzie spędzał z rodziną kilka godzin dziennie, ma im takie wzorce pokazać.

Do projektu zakwalifikowanych zostało 10 rodzin, każda z nich ma własnego opiekuna.

- Staraliśmy się, by były to osoby z wykształceniem minimum średnim i przygotowaniem socjalnym lub pedagogicznym - mówi Alina Cysewska. - Dodatkowym atutem było doświadczenie życiowe. Wszystkie zatrudnione panie mają własne rodziny. Uznaliśmy, że wyłącznie w ten sposób są w stanie wczuć się w budowanie odpowiednich relacji pomiędzy członkami rodziny, dbając o własne dzieci są w stanie zrozumieć, co potrzebne jest ich podopiecznym.

Po pierwszych dniach pracy asystentki zorientowały się, ile trudu będzie od nich wymagało odpowiednie wsparcie tych rodzin.

- Przede wszystkim czeka nas przełamanie barier, które stawiają przed nami podopieczni - mówią asystentki Beata i Agnieszka. - Okazało się, że najtrudniejszym elementem będzie zdobycie ich zaufania. Na razie traktują nas jak wrogów, a my przecież mamy ich wspierać w codziennych czynnościach.

Kobiety dodają, że czekają je różnorodne zadania, które dopasowywać trzeba będzie bardzo elastycznie do indywidualnych sytuacji.

- Tym rodzinom trzeba uświadomić, że ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać, a obiad gotować codziennie, że dzieci należy przypilnować, by odrobiły lekcje - opowiadają asystentki. - Ważnym elementem będą też codzienne zakupy i planowanie budżetu. Chodzi głównie o to, by przerwać wielopokoleniowe korzystanie z pomocy socjalnej, by przede wszystkim ci młodzi ludzie zrozumieli, że można żyć inaczej, że czeka ich inne, lepsze życie.

Jednocześnie pracownicy MOPS-u podkreślają, że działania te mają na celu wsparcie podopiecznych, a nie ich kontrolę - bez względu na efekty pilotażowego projektu, rodziny te nie zostaną pozbawione pomocy socjalnej.
Gazeta WyborczaKatarzyna Wiatroszak

Opinie (15) 1 zablokowana

  • Najprawdopodobniej

    większość z tych ludzi jest upośledzona genetycznie,np. zaburzeniami osobowościowymi przy których występuje depresja endogenna,więc dobrze byłoby wspomóc odziaływanie środowiskowe kuracją farmakologiczną.

    • 0 0

  • galluxie

    Wg opinii NIK oceny administracji publicznej, Sopot jest zle zarzadzany, a juz szczytem jest, że za złe zarzadzanie Twoj prezydent ma 4-te pod wzgledem wielkosci wynagrodzenie w Polsce.
    Proponuje idz do magistratu poczytaj to i tu z nami polemizuj chłopie tylko merytorycznie a nie pyskówkami.

    • 0 0

  • merytorycznie za złe zarządzanie przy tak wysokiej pensji odpowiedzialny jest (?) Gallux

    • 0 0

  • Sopot

    Czytam i oczom nie wierzę, bieda w Sopocie. To są zwykłe pomówienia a MOPS pewnie szuka rozpaczliwie zajęcia dla siebie.

    • 0 0

  • "...Tym rodzinom trzeba uświadomić, że ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać, a obiad gotować codziennie, że dzieci należy przypilnować, by odrobiły lekcje..."

    Kuźwa - jakim rodzinom???

    Trzeba uczyć normalnych czynności?

    Nawet małpa wie że nie s****się we własne legowisko.

    Ha - uczymy ludzi głupszych od małp!

    A tym czasem w "takiej rodzinie" dzień zaczyna się od skręta, skoku do sklepu po bełta a potem wystawaniu przed sklepem po "2 zeta" na następnego...

    • 0 0

  • Bolo

    Nie bądż zbyt surowy w ocenach, to wszystko jakaś ściema. W kurorcie same obrzydliwie bogate towarzystwo zamieszkuje , a jeżeli wyglądają na meneli to jest to przejawem ekstrawagancji i pewnego stylu a nie biedy.

    • 0 0

  • Locoski

    jeszcze potrafię odróżnić ekstrawagancję od "fioletowego nosa" w podartych cuchnących łachach, a że teraz deko częściej bywam w Sopocie - więc takowe zjawisko widzę.

    • 0 0

  • Bolo

    Przyznaję że moje "dowcipy" o bogactwach mieszkańców Sopotu do najlepszych się nie zaliczają, zasugerowałem się obrazem tego grodu wynikającym z różnych postów. Ciekawe skąd się wzięła magiczna cyfra 10 rodzin. Więcej nie ma czy też na więcej brak środków?

    • 0 0

  • To sa patologie.

    Robia a dzieci, zero odpowiedzialnosci, lumpiarstwo co dnia. Tylko w/g mnei sterylizacja. Ale nie mozna - bo to bylo by zle i nienormalne, natomiast dobre i normalne jest posiadanie 7 dzieci ktore co dzienne widza pijanych rodzicieli, a jedzenei to jakies odpadki. Moralnosc Ludzi jako gatunku jest tragiczna.

    • 0 0

  • ścielenie łóżka jest normalne i konieczne, że dom trzeba sprzątać

    widzisz roman z., a nie mowilem?! wez to sobie chlopie do serca...

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane