• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

New York Times: Trójmiasto to polska riwiera

Jacek Stańczyk
24 lipca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 11:47 (24 lipca 2008)

Ochroniarz wyrzucił go z gdańskiej stoczni, chleb ze smalcem był najbardziej obrzydliwym daniem, jakie kiedykolwiek widział, a mimo to uznał Gdańsk za turystyczne niebo. Matt Gross, dziennikarz New York Timesa, zakończył swoją czterodniową wizytę w Trójmieście.



Matt Gross opisuje na łamach NYT swoje podróże, w cyklu artykułów pod wspólnym tytułem "Wielka Wyprawa". W tym roku zwiedza Europę.

Podróżnik zza oceanu przyjechał do Gdańska, bo takie rozwiązanie wskazali mu internauci w głosowaniu przeprowadzonym na jego blogu Frugal Traveler (ang. Oszczędny Podróżnik). Spośród oddanych 24 tys. głosów ponad połowa wskazywała właśnie miasto nad Motławą (w tyle zostały Kopenhaga i Hamburg). Według słów Matta, spory udział miały w tym głosy czytelników trojmiasto.pl.

Dziennikarz spędził u nas weekend. Nie zobaczył wszystkiego, co zamierzał, ale i tak nie narzeka. Był w Gdańsku, odwiedził również Sopot.

- Gdańsk to turystyczne niebo, a wspólnie z Sopotem i Gdynią tworzą polską riwierę - relacjonuje.

Tuż po przyjeździe Matt wziął kamerę i aparat i ruszył sprawdzić, czy chwalące opinie internautów mają potwierdzenie w rzeczywistości. W Gdańsku spacerował ulicami Starego i Głównego Miasta, pływał kajakiem po Motławie, był w fortach na Grodzisku, obejrzał wystawę "Drogi do Wolności", podziwiał występy teatrów ulicznych w ramach Fety.

- Dzięki teatrom określiłbym Gdańsk słowem "wyszukany" - powiedział nam Matt (rozmawialiśmy z nim telefonicznie, gdy już był w Niemczech). - Nadają one miastu wyjątkowy klimat. W dodatku większość z nich można zobaczyć za darmo - dodaje.

Jednym z celów tej wyprawy miało być poznanie gdańskiej stoczni - miejsca narodzin "Solidarności". Podróżnik próbował zrobić tam kilka zdjęć. Bez powodzenia. - Dogonił mnie strażnik, który swoim krzykliwym polskim, który nie wymagał tłumaczenia, dał mi jasno znać, że nie jestem tu mile widziany - opowiada.

Amerykanin zasmakował w taniej, polskiej kuchni: jeden z obiadów zjadł w barze mlecznym. Największe wrażenie wywarła na nim jednak pajda chleba posmarowana smalcem z kiełbasą, cebulą i ogórkiem kiszonym. - To najbardziej obrzydliwe, i jednocześnie najlepsze danie jakie kiedykolwiek jadłem - przyznaje Matt.

Podczas pobytu w Trójmieście podróżnik mieszkał w pensjonacie. Jak sam przyznał, na hotele w centrum miasta nie było go stać. Dzienny budżet jego wyprawy wynosi 100 euro i nie może przekroczyć tej kwoty.

Prosto z Gdańska Matt Gross pojechał w niemieckie góry Harzu.

Opinie (153) 9 zablokowanych

  • WIEMY to dzieci jak NIESIOŁOWSKI lub CZUMa

    ze strachu przed UB mięko ma zawsze w porach,,,a dla czego,,,BO nigdy żadnego SB jak kto woli UB -eka do sądu nie podali przez 50 lat i więcej ,,za to ich ochraniają i emeryturki przyznali po 10 tys .TO BRAK słów a może choć jednego UB-eka PAN WAŁĘSA poda do sądu co go tyle razy więzili ,,przepraszamy to pomroczność czarna 50 letnia...

    • 0 0

  • OCENA

    Amerykanin zasmakował w taniej, polskiej kuchni: jeden z obiadów zjadł w barze mlecznym.
    ******************************************************
    Największe wrażenie wywarła na nim jednak pajda chleba posmarowana * smalcem z kiełbasą, cebulą i ogórkiem kiszonym *.
    - "To najbardziej obrzydliwe, i jednocześnie najlepsze danie jakie kiedykolwiek jadłem - przyznaje Matt".
    Rozumiem, że pierwsza część opisu dotyczy wyglądu :),
    druga to walory smakowe :))))

    • 0 0

  • 100 ojro dziennie :(

    Ocipiał rozkaprzyszony glut. Za 100 ojro to cała 4 osobowa rodzina w Gdańsku żyje przez 2 tygodnie :( Gnać hołotę z poważnego Gdańska :( Nie zna się na niczym.

    • 0 0

  • Dla amerykanina , każde stare miasto europejskie jest atrakcją.

    Czy możemy sobie uzmysłowić fakt, że za czasów Mickiewicza i Chopina w Ameryce skalpowano białych.
    Co do tego, że Gdańsk jest pięknym miastem nie ma wątpliwości , oby jeszcze był miastem kulturalnym ( nie tylko okazjonalnie).

    • 0 0

  • facet napisal fajny atrykul o gdansku i sopocie a cholota niezadowolona

    polecam przeczytac artykul w orginale a nie tylko streszczenie.
    frugal traveler oznacza oszczedny wiec on ma niewielki budzet i proboje go jak najlepiej wykorzystac.
    gdynianie- gdynia to fajne i zaradne miasto ale do gdanska czy sopotu to pod wzgledem atrakcyjnosci turystycznej jej daleko

    • 0 0

  • Cieszcie sie !

    pamietam komentarze, ze jak przyjedzie to bedzie delikatnie mowiac uciekal czym predzej do Niemiec a jednak sie podobalo. Dlaczego Polak nie potrafi docenic tego co ma....

    • 0 0

  • pozdrawiam

    • 0 0

  • jeszcze raz

    http://frugaltraveler.blogs.nytimes.com/

    • 0 0

  • On był w Gdańsku przez tydzień!!!

    Panie redaktorze, proszę czytać ze zrozumieniem. Nie weekend ale cały tydzień - dlatego dostał zniżke na nocleg i miał darmowe pranie... A o tramwajach napisał, że skrzypią ale mozna na nich polegać...

    • 0 0

  • czytalem jego artykul caly i widzialem film (1)

    bardzo dobrze przedstawil Gdansk, do tego wielu ludzi z zagranicy chce zobaczyc to miasto, bo tu lub w okolicy mieszkali ich przodkowie. Trzeba przyznac, ze miasto zrobilo sobie na tym bardzo dobra reklame. Pewnie duza zasluga w tym mieszkancow, ktorzy glosowali na to miejsce. Mi tez sie tu podoba. A riwiera, hmm, fajnie brzmi!

    • 0 0

    • no i raz przynajmniej wspieraliśmy się wszyscy

      widać jak łatwo można wspierać Trójmiasto, jak się tylko chce - oby wiecej takich postaw

      i nie szczekajcie na siebie, że Arka weszła (mam nadzieję) do ekstraklasy - ale cieszcie się, że Trójmiasto ma 2 drużyny, jak każde inne duże miasto

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane