• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie będzie inwestycji na Wyspie Spichrzów

Michał Stąporek
4 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 19:17 (4 listopada 2011)
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy hotel w spichlerzach Wyspy Spichrzów

Miejska konferencja poświęcona zabudowie Wyspy Spichrzów


Nie będzie umowy miasta i Polnordu w sprawie zabudowy Wyspy Spichrzów. Trwająca ponad dwa lata procedura prawdopodobnie zostanie powtórzona. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia - przekonują urzędnicy.



Aktualizacja: godz. 19.15

Oficjalny komunikat spółki Polnord, wydany o godz. 18.15

POLNORD SA, w nawiązaniu do raportu bieżącego nr 81/2009 z dnia 31.12.2009 r. informuje, iż w dniu 04.11.2011 r. Spółka zakończyła negocjacje z Miastem Gdańsk dotyczące wspólnego zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów ("Projekt Inwestycyjny").

W wyniku przeprowadzonych przez Polnord szczegółowych, dodatkowych analiz Projektu Inwestycyjnego obejmujących badania historyczne, hydrogeologiczne oraz analizę opłacalności Inwestycji, jak również w świetle aktualnie panującej sytuacji rynkowej, Spółka zaproponowała zmiany w umowie z Miastem Gdańsk, zapewniające zyskowność realizowanego Projektu Inwestycyjnego zarówno dla Spółki, jej Akcjonariuszy, jak i Miasta.

Brak akceptacji przedstawionych przez Spółkę propozycji zmian, skutkuje zakończeniem negocjacji co oznacza, iż umowa inwestycyjna dotycząca zagospodarowania Wyspy Spichrzów nie zostanie zawarta.


***


Polnord nie będzie zabudowywał Wyspy Spichrzów. Jest bliski wycofania się po ponad dwuletniej współpracy z miastem.  Polnord nie będzie zabudowywał Wyspy Spichrzów. Jest bliski wycofania się po ponad dwuletniej współpracy z miastem.
Deweloper zorganizował wcześniej konkurs na projekt zagospodarowania północnego cypla wyspy. Na jego podstawie opracowano plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu. Nz. zwycięska propozycja pracowni MAT z Gdańska. Deweloper zorganizował wcześniej konkurs na projekt zagospodarowania północnego cypla wyspy. Na jego podstawie opracowano plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu. Nz. zwycięska propozycja pracowni MAT z Gdańska.
Jedyny pewny dziś inwestor na wyspie to spółka Spichlerz Ognisty Wóz, która posiada działkę przy ul. Stągiewnej i Zielonym Moście. Ze swoją inwestycją czeka ona jednak, aż ruszy zabudowa miejskiej części Wyspy Spichrzów. Jedyny pewny dziś inwestor na wyspie to spółka Spichlerz Ognisty Wóz, która posiada działkę przy ul. Stągiewnej i Zielonym Moście. Ze swoją inwestycją czeka ona jednak, aż ruszy zabudowa miejskiej części Wyspy Spichrzów.
Miało być tak: Gdańsk i Polnord zawiązują spółkę, do której miasto wnosi swoje tereny (2,6 ha) na północnym cyplu Wyspy Spichrzów, a Polnord zapewnia pieniądze. Niemałe, bo ok. 450 mln zł. W ciągu 3-4 lat na wyspie powstają mieszkania, biurowiec, hotel, lokale usługowe, 500 miejsc parkingowych i Muzeum Bursztynu. Miasto dostaje budynek muzeum i publiczne parkingi. Polnord zarabia na całej reszcie.

Wyszło tak: dopóki giełdowym Polnordem kierował zarząd związany z Trójmiastem i nikt nie mówił o bankructwie Grecji i upadku euro, wszystko szło dobrze. Przeprowadzono konkurs urbanistyczny na zabudowę Wyspy, uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego, który pokazał co i gdzie można zbudować. Z planu zadowolony był i Polnord, i miasto.

Gdy zmienił się zarząd spółki, do szczęścia brakowało już "tylko" zawarcia ostatecznej umowy między wspólnikami. Pierwszy termin jej podpisania ustalono na połowę stycznia 2011 r., drugi na połowę lipca, trzeci mija 15 listopada. Ale tego dnia umowa nie zostanie podpisana. Dlaczego?

- Polnord przedstawił nam biznesplan inwestycji, który pokazuje, że ona się nie zbilansuje - mówi Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska ds. gospodarczych. - Naszym zdaniem w tym biznesplanie popełniono jednak poważne błędy, być może właśnie po to, żeby on się nie zamknął.

O co chodzi? Przede wszystkim o dwie sprawy. Sposób rozliczenia działki, którą do spółki wnosi miasto, i na której miałoby stanąć Muzeum Bursztynu oraz jej wycena.

- Mamy wycenę rzeczoznawcy z października, który ocenił jej wartość na ok. 3 tys. zł za m kw. Według Polnordu warta jest trzykrotnie taniej - informuje Iwona Bierut, dyrektor wydziału polityki gospodarczej w UM Gdańsk.

Warto podkreślić, że w zeszłym roku inną działkę, sąsiadującą z miejską zobacz na mapie Gdańska, sprzedano za ponad 3 tys. zł za m kw. (sprzedawało Labaro, kupowały Zakłady Mięsne Nowak), z kolei znajdującą się na końcu cypla działkę należącą wcześniej do Państwowych Pracowni Konserwacji Zabytków zobacz na mapie Gdańska wyceniono na ok. 3 tys. zł za m kw.

Drugi problem to sugestie Polnordu, by zmienić ustalenia planu zagospodarowania przestrzennego na wyspie, planu - dodajmy - który powstał w ścisłej współpracy z tą firmą. Deweloper chciałby zbudować na wyspie mniej parkingów, neguje też szerokość ulic, twierdząc, że nie spełniają one przepisów przeciwpożarowych.

W umowie przedwstępnej podpisanej między miastem i Polnordem nie ma zapisu, który pozwalałby domagać się jakiegokolwiek odszkodowania, w sytuacji, gdy umowa ostateczna nie zostanie zawarta i inwestycja nie wystartuje.
Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska: - Dyskusja o planie jest zamknięta. Nie odpuścimy celu publicznego, jakim na wyspie są m.in. parkingi. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo przeciwpożarowe to są inne sposoby przewidziane w prawie, na jego zapewnienie.

Co teraz? Oficjalnie miasto czeka do 15 listopada, na informację o wywiązaniu się przez Polnord ze zobowiązań wynikających z umowy przedwstępnej - m.in. określenie kosztów netto projektu, ustalenia z ZDiZ kosztu przebudowy ul. Stągiewnej, przedstawienie harmonogramu realizacji przedsięwzięcia.

Do tego jednak nie dojdzie. Wtedy prawdopodobnie miasto zwróci się do firmy Hossa, która w 2008 roku przegrała z Polnordem walkę o wyspę. Czy ten deweloper będzie zainteresowany ofertą miasta? - Nie mogę tego w żaden sposób skomentować, mam za mało informacji. Natomiast jeśli dostaniemy zaproszenie do rozmów, to pewnie będziemy rozmawiać - mówi Iwona Ziemianowicz z Hossy.

Niezależnie co z tych rozmów wyjdzie, urzędnicy przekonują, że wyspa nie będzie leżeć odłogiem. - Przeprowadzimy odbudowę jej nabrzeży, co pochłonie ok. 20 mln zł z budżetu miasta, Urzędu Morskiego i UE. Uporządkujemy też teren wyspy: wytniemy samosiejki i chaszcze. Ruin spichlerzy nie możemy ruszyć, ponieważ wszystkie są chronionymi zabytkami.

Czy porażka koncepcji zagospodarowania wyspy z jednym partnerem prywatnym sprawi, że miasto wymyśli inny sposób na Wyspę Spichrzów? Okazuje się, że nie.

Wiesław Bielawski: - Nie ma innej procedury. Nie będziemy sprzedawać działek na wyspie, bo chcemy mieć kontrolę nad tym, co tu powstanie. To ma być żywa przestrzeń, a nie siedziby banków i sklepy z telefonami komórkowymi. Na samodzielną inwestycję komunalną nas nie stać.

Andrzej Bojanowski: - To co robimy, robimy dobrze. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Nie będziemy sprzedawać działek, żeby przejął je kapitał spekulacyjny.

Próbowaliśmy skontaktować się z firmą Polnord, by poznać jej stanowisko w tej sprawie. Rzecznik firmy, Krzysztof Olszewski, zapewnił nas, że skontaktuje się z nami, jak tylko skończy ważne spotkanie.

Miejsca

  • Polnord Gdańsk, Franciszka Rakoczego

Opinie (202) 8 zablokowanych

  • Jak to nie będzie?? A co będzie? Kpina i to w centrum miasta! Po co marnować czas dla takich inwestorów? Czy włodarze Gdańska naprawdę nie widzą ile miasto na tym traci? Ile jeszcze będziemy czekać na jakieś POWAŻNE DECYZJE?!?!?!?!?!?

    • 12 1

  • Pawełek i cała jego ekipa sa tyle warci co...

    chyba nie trzeba tłumaczyć.

    • 24 5

  • nie bedzie !!!

    TO DALEJ ROK....1945 !!!!!!

    • 18 3

  • Dobra cwaniaczki (2)

    To konkretnie, co złego tym razem zrobili urzędasy. Tylko bez pitolenia typu: nic im nie wychodzi, znowu spartolili. Konkretnie proszę, w tej konkretnej sprawie Panie i Panowie specjaliści od inwestycji PPP.

    • 12 16

    • E, negatywy (1)

      Do dzieła! Macie coś do powiedzenia ad rem, czy potraficie tylko klikać i robić kupę?

      • 1 5

      • mamy

        po pierwsze "Polnord przedstawił nam biznesplan inwestycji, który pokazuje, że ona się nie zbilansuje - mówi Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska ds. gospodarczych. - Naszym zdaniem w tym biznesplanie popełniono jednak poważne błędy, być może właśnie po to, żeby on się nie zamknął." Kto ma wieksza wiedze? osoba ktora od kilkunastu lat pracuje w urzedzie, pn pt 8 godzin, jest czlowiekiem z ukladu, i jeszcze smie podwazac kompetencje ludzi ktorzy dostaja rynkowe wynagrodzenie, jezdai regularnie na szkolenia, wiedza co to prawdziwe liczenie kosztow, po prostu rozwijaja sie a nie stoja w miejscu. Zadam pytanie inaczej ktory prezes banku ma wieksza wiedze? Ten ktory siedzi na panstwowym stolku, dostaje ochlap (wzgledem bankow prywatnych) i pierdzi w stolek bo jest czlowiek z ukladu, czy czlowiek z banku prywatnego ktory wie ze dostaje grubo, ale wie ze tez ze jak mu sie noga powinie to niestety sajonara kolego? Po drugie nie oszukujmy sie inwestor (tj polnord) nie pracuje w charakterze non profit, i po glebszej analizie cos im nie wychodzi takze daje sobie luz. To chyba jasne.Po trzecie podpieranie sie wycena rzeczoznawcy, ze dzialka jest warta tyle a tyle jest po czesci smieszne. Na czyje zlecenie robiona byla wycena? Czyzby UM? Gdyby Polnord wynajal rzeczoznawce mogloby byc znacznie mniej. uwierz mi, jestem w stanie podwazyc ta wycene, po wnikliwej analizie a nawet nie mam uprawnien do szacowania.Po czwarte "Andrzej Bojanowski: - To co robimy, robimy dobrze. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Nie będziemy sprzedawać działek, żeby przejął je kapitał spekulacyjny." Transakcja spekulacyjna ma to do siebie, ze okres od kupna do sprzedazy jest bardzo krotki. Z mojego punktu widzenia cena wg wyliczen rzeczoznawcy dzialajacego na zlecenie UM jest grubo przesadzona. Kupic taka dzialke i zarobic dla przykladu 10% w pol roku to tak jak strzal szostki w totka. Konsensus jest taki. W Gdansku na wszelkie niepowodzenia wlodarzy wysylany jest sygnal pt PR typu bialego. Wszystko ok, lux, wspaniale, bedzie sie podobalo. Typowe mydlenie oczy dla ludzi.Przyklady.Stadion (przekroczony termin, zadnych konsekwencji, jak na razie - dlaczego bo inwestycja od startu byla zle przygotwana, w trakcie realizacji projektanci rysowali projekt)Trasa Slowackiego etap 1 - opoznienie, o karach cisza.Uczniowska otwarty/zamkniety wiadukt - absurd, czy tak trudno domyslic sie kto rozwalil most? Wakoz podczas robot ziemnych przy stadionie, przeladowane na potege auta jezdzace noca. Tego tez nie mozna bylo przewidziec, sprawdzic. Trasa Sucharskiego - etap 3, inwestycja skonczona, co prawda glowny ciag oddany w terminie umowym, ale roboty wykonczeniowe trwaly chwile dluzej. Powod - zabytkowy falochron niezinwetaryzowany na mapie, przepychanka, proba kar i co - kupa, skanska sie nie dala. Nie mowiac o tym, ze jakis idiota uznal, ze na tej drodze wystarczy kategoria ruchu KR4/5, tam tir za tirem lata, a dopiero sie zacznie w przyszlym roku.Tristar - jeszcze nie powstal ale z tego co widze, to nie bedzie to inteligentny system transportu a jeden wielki fotoradar.Wystarczy. Niestety wlodzarze nie ogarniaja tego co sie dzieje, probuja zalagodzic sprawe milymi konferencjami, liczac na to, ludzie nie znaja szczegolow. Za kilkanascie lat wszystko wyjdzie w szczegolach, zreszta inwestycjami z pod szyldu euro (stadiony i inne) na powaznie powinno zajac sie CBA, CBS. Bo sie cuda na kiju dzieja. Ale znajac zycie rozliczanie dopiero po zmianie wladzy/ewentualnie po jakims grubszym wycieku (dziennikarze sledczy) albo po euro. Aha pomysl PPP na wyspie spichrzow ma drugie dno. Po skonczonej kadencji budyn pojdzie szefowac ECS a na wyspe wepchnie kilku zaufanych ludzi pokroju bojanowskiego, lisickiego, trykoske, kotlowskiego.

        • 5 1

  • CIESZĘ SIĘ

    z tej decyzji. Odkąd naoglądałem się wizualizacji tego historycznego miejsca, tych koszmarnych szklanych domów, to miewałem na ten temat koszmarne sny.Odbudować spichlerze - spójrzcie na Spichlerz Królewski (hotel), na siedzibę Centralnego Muzeum Morskiego, siedzibę ZUS-u, hotel przy Chmielnej, Pod Niebieskim Barankiem, itd. Spichrze też mogą być ładne i nadawać klimat miastu. To one w końcu stanowiły o bogactwie miasta i powinny być odbudowane (elewacja), a nowoczene i owszem, lecz we wnętrzach.

    • 37 3

  • jeżeli miało powstać takie guano to oczywiście lepiej, że rujny jeszcze nam potowarzyszą.

    Gdańskie pltfąsy do dymisji za rujnowanie miasta.

    • 20 4

  • park wodny niech wybudują - w tym mieście brakuje baseny pełną gębą

    • 2 14

  • żenuła

    co to w ogóle za pomysły z tymi biurowcami, centrami handlowymi, mieszkaniami w centrum miasta, czy naprawdę wszędzie muszą stac bloki a ludzie z okien muszą mieć widok na morze, stare miasto, kanał, a potem wprowadza ciszę nocną i kolejny martwy punkt miasta, i to w takim miejscu! A tak w ogóle to firma polnord powinna zapłacić karę za marnowanie czasu i zawracanie tyłka! że o urzędnikach nie wspomnę... to Polska jest własnie!

    • 26 0

  • JANTAROWY PLAC NA PÓŁNOCNYM CYPLU

    TYLKO JANTAROWY PLAC z pomnikiem bursztynu na półmocnym cuplu. Dookoła kawiarnie resteuracje i hotele, a architektura taka jak na długiej. A nie zadne muzeum i inna dziadowska architektura!!! Miasto samo powinno to wybudować , a potem apartamenty i lokale usługowe sprzedać. Turyści by szli na cypel jak w Wenecji na plac Św. Marka. Ale to trzeba myśleć Panie Prezydencie Adamowicz. Po co jest wydział architektury na PG - ogłosić konkurs na zabudowę i już !!!

    • 24 0

  • oto Polska właśnie, mentalnośc Polaków, das ist die polnische Wirtschaft, ha, ha, ha

    • 6 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane