• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie będzie obchodów "Powrotu Gdańska do Macierzy"

Rafał Borowski
23 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Na zdjęciu złożenie kwiatów pod pomnikiem Matki Polki i Rosjanki na cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku w 2019 r. Na zdjęciu złożenie kwiatów pod pomnikiem Matki Polki i Rosjanki na cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku w 2019 r.

W tym roku nie odbędą się obchody "Powrotu Gdańska do Macierzy". Co roku upamiętniały one zdobycie Gdańska przez Armię Czerwoną pod koniec II wojny światowej. Władze miasta zrezygnowały z nich na znak solidarności z napadniętą przez Rosję Ukrainą. - Nie sposób dziś stanąć do świętowania, które z racji faktów historycznych byłoby jednocześnie wspomnieniem sowieckich żołnierzy - uzasadnia Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta.



Co sądzisz o decyzji władz Gdańska?

Organizowany przez władze każdego roku "Powrót Gdańska do Macierzy" był uroczystością, która upamiętniała ponowne włączenie Gdańska w granice Polski. Była ona obchodzona w ostatnich dniach marca.

To właśnie pod koniec tego miesiąca w 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej - czyli walczący pod sztandarem Związku Radzieckiego - zdobyli, przy symbolicznym udziale żołnierzy Wojska Polskiego, Gdańsk broniony przez wojska hitlerowskich Niemiec.

W tym miejscu warto wspomnieć, że 30 marca 1945 r. zostało formalnie powołane województwo gdańskie, choć ostatnie jednostki niemieckie poddały się dopiero 7 kwietnia. Jak na ironię, jednym z ostatnich punktów oporu Niemców był... półwysep Westerplatte.

Co wchodziło w zakres uroczystości?



W planie uroczystości znajdowało się zazwyczaj złożenie kwiatów na cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich przy pl. Zebrań Ludowych, złożenie kwiatów przy pomniku "Tym, co za polskość Gdańska" przy Podwalu Staromiejskim, a także uroczystość wciągnięcia przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego flagi państwowej na Dworze Artusa przy Długim Targu. Ostatni z wymienionych elementów odnosił się do konkretnego wydarzenia.

Czytaj również: Mity o Gdańsku 1945 r. czekają na obalenie

- "Powrót Gdańska do Macierzy" to wydarzenie, które upamiętniało powrót Gdańska w granice Polski w 1945 r. Jego symbolem stało się wciągnięcie polskiej flagi na maszt Dworu Artusa. 28 marca roku dwaj polscy czołgiści, ppor. Bronisław Wilczewski i chor. Zbigniew Michel, wspięli się na budynek i dotarli do masztu, na którym wciąż powiewała hitlerowska flaga ze swastyką. Zerwali ją i wciągnęli flagę biało-czerwoną, która zawisła tam pierwszy raz po ponad 150 latach - napisała na Facebooku Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska.

Solidarność z ofiarami rosyjskiego barbarzyństwa...



W tym samym wpisie poinformowała, że tegoroczna uroczystość nie odbędzie się. Głównym powodem tej decyzji jest wyrażenie solidarności z Ukraińcami, których ojczyzna została bandycko napadnięta przez Rosję. Przypomnijmy, że to właśnie ten kraj jest prawnym sukcesorem Związku Radzieckiego, a większość jego żołnierzy stanowili Rosjanie.

Czytaj również: Radziecka kronika pokazuje zdobywanie Gdańska, Sopotu i Gdyni w marcu 1945 roku

- Znów rosyjskie wojska ostrzeliwują budynki cywilne, zrzucają bomby na szpitale, szkoły i przedszkola. Rosyjscy żołnierze mordują, gwałcą i kradną. (...) Dziś miasta ukraińskie (...) walczą o suwerenną, wolną Ukrainę, ale też o wolną Europę. Ich mieszkańcy stają do walki zbrojnej z rosyjskimi agresorami i oddają swoje życie za wolność kraju. My wszyscy zaś mamy nadzieję, że odniosą sukces i pokonają rosyjskich najeźdźców. W obliczu tragedii, jaka spotyka naszych ukraińskich sąsiadów, i powtarzającego się, niewyobrażalnego okrucieństwa Rosjan, nie sposób dziś stanąć do świętowania, które z racji faktów historycznych byłoby jednocześnie wspomnieniem sowieckich żołnierzy. Mając to na uwadze, podjęłam decyzję, iż uroczystość "Powrotu Gdańska do Macierzy" nie odbędzie się - tłumaczy Owczarczak.

... oraz argumenty natury historycznej



A w tłumaczeniu przewodniczącej Rady Miasta Gdańska nie zabrakło również argumentów ściśle odnoszących się do lokalnej historii. W wielkim skrócie chodzi o to, że to, co określano w okresie PRL-u "wyzwoleniem Gdańska", było w istocie jego zdobyciem, któremu towarzyszyło barbarzyńskie traktowanie ocalałych gdańszczan. To o tyle zaskakujące, że dotychczas magistrat nie przejmował się protestami osób, które w poprzednich latach z tych samych powodów sprzeciwiały się obchodom. Zresztą wystarczy przytoczyć opis sformułowania, które znalazło się w opisie wydarzenia na miejskiej stronie gdansk.pl w 2019 r.: "Co roku obchody tego ważnego dla Gdańska wydarzenia mają wyjątkową oprawę".

Czytaj również: Protest na cmentarzu Żołnierzy Radzieckich

- Zawsze jednak pamiętaliśmy, jak wielkim kosztem Gdańsk wracał w granice Rzeczypospolitej. Kiedy biało-czerwona ponownie powiewała nad miastem, nadal trwał ostrzał artyleryjski. Gdańsk płonął, a dookoła były już tylko ruiny, zwały cegieł i przede wszystkim ciała zamordowanych mieszkańców. Zniszczony w trakcie wojny Gdańsk Rosjanie dodatkowo spalili w tydzień po zakończeniu działań wojskowych, rabowali, co jeszcze nadawało się do zabrania, mordowali mieszkańców miasta, gwałcili kobiety, a ludność niemiecką, która cudem przeżyła, wysiedlono do Niemiec. Zwycięstwo z nazizmem zostało okupione dostaniem się Gdańska, tak jak reszty Polski, na wiele lat w strefę wpływów sowieckiego komunizmu - czytamy we wpisie Owczarczak.
Co sądzicie o decyzji władz Gdańska o odwołaniu uroczystości? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji w komentarzach. Jesteśmy otwarci na wszystkie poglądy, jednak nie będziemy tolerować wpisów wulgarnych i nawołujących do przemocy.

Opinie (281) ponad 20 zablokowanych

  • Niewiarygodne! Co za zmiana w narracji naszych lokalnych władz! (1)

    Lepiej późno niż wcale... Ale czemu pani Dulkiewicz się tym nie pochwali i nie przeprosi za dotychczasową błędną politykę historyczną?

    • 15 1

    • Kiedy krótki przeprosi za Smoleńsk?

      Brak tych płomiennych przemówień z drabinki

      • 1 4

  • anna

    Częśiowo zgadzam się z panią A. Owczarek Wojska rosyjskie wyzwoliły wtedy już od 1939r Niemiecki Gdańsk ( przed tem Wolne miasto Danzig ) ale nie tylko oni go niszczyły prawie zrównali ziemią razem niestety Ukraincami i Mongołami .Siedziałam w bunkrze tak jak teraz siedzą na ukrainie przeszłam jako dziecko to i wcześniej wyzwolonych polaków z środkoej polski ( najbardziej warszawiaków co kradli i zabierali tak jak ruski) A teraz wracają wspomnienia tamtych dni)

    • 3 2

  • Deja vu

    Do czerwca 1941 roku współpraca niemiecko-ruska kwitła! Ruscy dostarczali ogromne ilości ropy oraz zboże a Niemcy w zamian... broń! W końcu bandyci pokłócili się między sobą. Tacy to "wyzwoliciele".

    • 12 1

  • Tymczasem wydalają z kraju przyjaciół Macierenko.

    Ciekawe czemu dopiero teraz.

    • 1 4

  • Pamiętajmy o tatusiu pinokio. I jskie wartości musiał wynieść z domu (2)

    Zapytany o to, czy nie ma obaw, że odbudowa imperium przez prezydenta Rosji może wiązać się z agresywną polityką wobec Polski, Morawiecki zaznaczył, że wbrew temu, co się powszechnie mówi, "Rosja nie prowadzi wcale agresywnej polityki". Podkreślił, że Rosjanie nie mają interesu w tym, żeby użyć siły militarnej przeciwko Polsce. "Od czterech lat bronią się rękami i nogami, żeby tylko nie zająć Doniecka, to cóż dopiero mówić o agresji na Polskę" - dodał marszałek senior.

    • 1 6

    • Pytania? (1)

      Wywiad Morawieckiego dla Do Rzeczy pełen jest kuriozów. Oto wybór cytatów:

      Rosjanie od czterech lat bronią się rękami i nogami, żeby tylko nie zająć Doniecka, to cóż dopiero mówić o agresji na Polskę.
      Nasza polityka zagraniczna sprowadza się niestety do odgrywania roli marionetki Waszyngtonu.
      Europa traci swoją moc. Mogłaby ją odzyskać, gdyby połączyła się z Rosją. () Tylko w połączeniu z Rosją i jej ogromnym potencjałem Europa może stać się światową potęgą w sensie duchowym, gospodarczym, militarnym.
      To powinna być po prostu Unia Europejska z Rosją w składzie () Wspólnym mianownikiem są korzenie, kultura chrześcijańska.

      • 2 2

      • PZPRPiS jako jedyny dobrze ocenił

        Nikt nie czuje się odpowiedzialny za błędną ocenę polityki Rosji. Mamy niestety w Europie politykę nieodpowiedzialności - mówi prof. Zdzisław Krasnodębski (PiS).

        • 0 0

  • pierwsze słyszę o czymś takim (1)

    ale po kiego takie obchody? Zagarnięcie przez czerwonych? To chyba jakieś niedopatrzenie tej całej dekomunizacji.

    • 2 2

    • Niedopatrzenie?

      Pełno czerwonych w rządzie, TK itd.
      Zabrali emerytury swoim rodzicom, dziadkom?

      • 1 2

  • (2)

    Zabierzcie w końcu ten ruϟϟki czołg z Alei Zwycięstwa, to jest kpina, że jeszcze stoi

    • 4 2

    • Ja bym zlikwidował wszystkie niemieckie fabryki w Polsce (1)

      • 3 0

      • I zabronić sprzedaży niemieckich produktów

        • 1 0

  • Co to za g**no? Absolutnie nie słyszałem i nie obchodziłbym. Won z tym radzieckim śmieciem!

    • 2 4

  • (2)

    Gdyby nie Armia Czerwona, Polska byłaby ogryzkiem bez ziem zachodnich

    • 1 1

    • A tak mamy odgryzione ziemie wschodnie..

      • 2 0

    • Tak tak, pis też wyzwala i uszczęśliwia

      A zachód zazdrości.
      Gdyby nie pis mielibyśmy Berlin w Warszawie, a tak z czasem będzie Mińsk.
      Hurraaaaa

      • 0 0

  • Tu już psychiatra nie pomoże

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane