• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odłożona rozbudowa Kartuskiej w Gdańsku

Maciej Naskręt
25 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rozbudowa Kartuskiej: opóźnienia w projektowaniu
Na razie projekt rozbudowy ul. Kartuskiej na górnym odcinku trafi do szuflady. Na razie projekt rozbudowy ul. Kartuskiej na górnym odcinku trafi do szuflady.

Kierowcy i mieszkańcy korzystający z górnego odcinka ul. Kartuskiej będą musieli zapomnieć o jej rozbudowie. Po tym jak urzędnik CUPT podał miastu niewłaściwe informacje, a urzędnicy z magistratu tego nie zweryfikowali, Gdańsk stracił 132 mln zł dofinansowania. W czwartek radni przesuną inwestycję w wieloletniej prognozie finansowej na lata 2019-2021.



Jak oceniasz zachowanie miejskich urzędników ws. ul. Kartuskiej?

W czwartek na sesji rady miasta Gdańska zostanie poddana pod głosowanie decyzja o przesunięciu na lata późniejsze z budżetu pozycji dotyczącej budowy dwujezdniowej ulicy Kartuskiej zobacz na mapie Gdańska na odcinku od ul. Otomińskiej zobacz na mapie Gdańska do granicy miasta Gdańska z gminą Żukowo. zobacz na mapie Gdańska

- Centrum Unijnych Projektów Transportowych zdecydowało o nie przyznaniu nam dofinansowania do inwestycji drogowej. Gdańscy urzędnicy odwołali się od tej decyzji, ale nie uwzględniono jej, stąd będziemy podejmować uchwałę o wstrzymaniu finansowania tego przedsięwzięcia z budżetu miasta. W tym zakresie zmienimy też wieloletnią prognozę finansową miasta. Nie stać nas, by realizować ją tylko ze środków miasta - mówi Piotr Borawski, przewodniczący PO w radzie miasta.
Miejscy urzędnicy ubiegali się o dofinansowanie w wysokości 85 proc. kosztów, co, przy szacowanej na 160 mln zł inwestycji, oznaczało otrzymanie z Unii Europejskiej aż 132 mln zł.

Wniosek do Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT) został złożony w maju 2016 roku. Pieniądze miały zostać przyznane w ramach konkursu pod nazwą "Zwiększenie dostępności transportowej ośrodków miejskich leżących w sieci drogowej TEN-T i odciążenie miast od nadmiernego ruchu drogowego" (działanie 4.1).

Na początku listopada ubiegłego roku CUPT poinformował, że wniosek o dofinansowanie rozbudowy ul. Kartuskiej został rozpatrzony negatywnie. Uzasadniano, że ten odcinek nie znajduje się w sieci TEN-T, więc nie może ubiegać się o środki na rozbudowę dróg będących w tej sieci.

Urzędnicy nie kryli zdziwienia.

Projekt rozbudowy ul. Kartuskiej. Projekt rozbudowy ul. Kartuskiej.
Błędy w komunikacji między urzędnikami

Kilka tygodni temu spotkaliśmy się z władzami spółki miejskiej InvestGda, która przygotowywała dokumentację do CUPT-u. Jej szef, Alan Aleksandrowicz pokazał nam maila od urzędnika średniego szczebla w warszawskim urzędzie, w którym zapewniano, że ul. Kartuska leży w sieci TEN-T.

Po złożeniu dokumentów okazało się, że jest inaczej. A Ministerstwo Rozwoju wytknęło urzędnikom z Gdańska, że o przebieg sieci TEN-T powinni byli zapytać w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, a nie w CUPT-cie.

- Po oddaniu do użytkowania we wrześniu 2013 roku odcinka drogi ekspresowej S7 Gdańsk - Koszwały [Południowa Obwodnica Gdańska - dop. red.], uległ zmianie przebieg sieci TEN-T. Stary przebieg drogi nr 7 od wschodniej granicy miasta do węzła Karczemki - Trasa W-Z - stracił kategorię drogi krajowej i jednocześnie przestał pełnić rolę szlaku drogowego w sieci TEN-T - wyjaśnia biuro prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
Gdyby miejscy urzędnicy wiedzieli, że nie mogą się ubiegać o środki finansowe w tym konkursie, mogliby złożyć wniosek do innego programu. Gdy w listopadzie ubiegłego roku Kartuska została odrzucona, było już za późno na zmianę programu.

Urzędnicy nie składają broni

Przypomnijmy, że w ramach miejskiej inwestycji miał zostać przebudowany 2,8-kilometrowy odcinek ul. Kartuskiej, od ul. Otomińskiej zobacz na mapie Gdańska do granicy miasta z gminą Żukowo zobacz na mapie Gdańska. Istniejąca dziś jednopasmowa ulica miała zostać zastąpiona dwiema dwupasmowymi jezdniami, na których dopuszczalna prędkość wynosiłaby 70 km/h. W ramach tej samej inwestycji miały powstać drogi dojazdowe do rozbudowanej ulicy wraz ze skrzyżowaniami.

Miasto wydało na projekt ok. 3 mln zł. Czy to oznacza, że można go teraz schować głęboko w szufladzie?

- Nie do końca. Czekamy na kolejną transzę unijnych środków, która ma być uruchomiona w latach 2018-2019. Może wtedy uda się zrealizować projekt - mówi Borawski.
Spółka InnestGda rozważa też podzielenie inwestycji na dwa mniejsze fragmenty tak, by w przyszłości łatwiej można ją było zrealizować.

Miejsca

Opinie (163) 4 zablokowane

  • zwolnić go

    Zwolnić takiego delikwenta przez którego tracimy

    • 1 0

  • No żesz... (1)

    A tak liczyłam na tę drogę, dobra zmiana, nie ma co...

    • 2 1

    • W GDAŃSKIM URZĘDZIE?

      W gdańskim urzędzie nie ma żadnej zmiany kobieto, o czym ty piszesz. Trzeba było nie wybierać budynia ponownie, to by jego zardzewiałe kadry nie odstawiały takich szopek. Jak byś nie zauwazyła Gdańsk w osobie budynia bardzo mocno postawił mur wbrew dobrej zmianie i teraz to widać niestety. Więc nie pisz głupot.

      • 0 3

  • B...b..

    Tego urzędasy obciążyć zwrotem 3 mln. Za projekt.
    Oddaj baranie

    • 1 0

  • Wstyd dla urzędników

    • 2 0

  • Niekompetencja urzędników miasta

    Do zwolnienia urzędasy i wiceprezydent, który za to odpowiada musi odejść ze stanowiska niezwłocznie! Wszystko co można spieprzyć zostało spie*rzone!

    • 0 1

  • To urząd pisowski w Warszawie specjalnie wprowadził Gdańsk w błąd...

    • 4 2

  • Czekam aż wpadną tu mądrale nonstop komentujący realia Gdyni. Coś cicho.

    • 0 0

  • Ja w pracy zostałbym obciążony kosztami (132 mln zł.) i oczywiście straciłbym posadę, a co się stanie z panem urzędnikiem? Awans czy premia?

    • 2 0

  • Żałosne

    tłumaczenie ministerstwa. Pracownik CUPT jest w 100% winien tej sytuacji. Powinien wiedzieć, czy ma aktualne informacje, czy nie, a jak nie miał pewności, to nie miał prawa udzielać informacji w tym temacie. Urzędnicy w Gdańsku, co by o nich nie mówić, nie powinni mieć obowiązku sprawdzać tego, czy ktoś w CUPT podał im prawidłowe informacje. Po to ktoś idzie do danego urzędu, żeby dostać rzetelne informacje. Jak jakiś urząd przekaże je w postaci błędnej, to ten urząd jest winny, a nie pobierający informacje. W ten sposób ktoś np. budujący dom powinien sprawdzać, czy to co przekazał mu pracownik jakiegoś urzędu (zakładając, że jest to na piśmie, bo inaczej pewnie się tego wyprze), jest informacją prawidłową i rzetelną. Przecież to by oznaczało kompletny paraliż działań tego człowieka, bo nie miałby nawet pojęcia, gdzie ma to weryfikować, a nawet gdyby już wiedział, to ile by to zajęło czasu.

    • 2 1

  • Niech zgadnę

    Każdy z niewinnych urzędników otrzymał sofitą premię... tak dalej!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane