- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (284 opinie)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (105 opinii)
- 3 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (291 opinii)
- 4 Trójmiejskie mola, których już nie ma (102 opinie)
- 5 Historia największej z gdańskich wysp (5 opinii)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (99 opinii)
Nie chcesz mandatu? Kupuj bilet aktywnie
Pan Dariusz dostał mandat w pociągu SKM. Według niego nie mógł kupić biletu, bo maszynista prowadzący pociąg nie otwierał drzwi do przedziału służbowego. - Podróżny złamał regulamin przewozu, powinien aktywnie zażądać sprzedania mu biletu przez kierownika pociągu - twierdzi przedstawiciel Renomy.
- Drzwi otworzyły się dopiero na stacji Gdańsk Oliwa, gdzie wraz z prowadzącym pociąg wyszli kontrolerzy. Straszyli mnie mandatem w wysokości 500 zł, bo nie chciałem okazać dokumentu. Prowadzący pociąg mówił, że na Żabiance sprawdzał, czy nikt nie chce kupić biletu, a tak nie było. Odmówiłem przyjęcia mandatu - relacjonuje pan Dariusz.
Wersja przedstawicieli kontrolującej bilety w SKM Renomy jest jednak inna. Przede wszystkim w Sopocie były działające kasy biletowe. Oczywiście nikt nie musi z nich korzystać, ale jeśli nie ma biletu, to według regulaminu SKM, powinien niezwłocznie zażądać zakupu biletu od kierownika pociągu. Jak to zrobić?
- Pukając w drzwi, a nawet je otwierając i zgłaszając potrzebę zakupu biletu kierownikowi. Bierne oczekiwanie to postawa niezgodna z regulaminem - wyjaśnia adwokat Łukasz Syldatk, reprezentujący Renomę. - Podróżny od stacji Sopot, aż do stacji Gdańsk-Oliwa nie żądał zakupu biletu, pomimo tego, że kierownik w międzyczasie sprzedawał bilety. Podkreślam, że nie jest to wersja kontrolerów, którzy mogą mieć interes w obronie swojego stanowiska, wszystko potwierdził pracownik pociągu - dodaje.
Mandat nie zostanie więc anulowany, a sprawa może skończyć się w sądzie. Wątpliwości mógłby rozwiązać monitoring w składach SKM, ale jest on tylko w części zmodernizowanych wagonów. Wyposażony jest w niego co szósty skład, a w tym akurat kamer nie było.
Miejsca
Opinie (369) ponad 10 zablokowanych
-
2011-12-15 02:12
to niech sie polozy
przez tory niech sie polozy to mu bilet sprzeda
- 0 0
-
2011-12-15 13:41
:)
LEGITYMOWANIE PASAŻERÓW (zasady obowiązujące w wypadku kontroli w pociągu, autobusach i w środkach komunikacji miejskiej)
Prawo przewozowe stanowi, że w wypadku, gdy podróżny odmawia opłacenia należności za przejazd lub należności takiej nie opłacił w całości lub części, przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo żądania okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie jego tożsamości ( Ustawa z dn. 15.11.1984 r. Prawo przewozowe - Dz. U. 00.50.601 ). W razie odmowy zapłacenia należności i niemożności ustalenia tożsamości podróżnego, przewoźnik może zwrócić się do funkcjonariusza policji i innych organów porządkowych, które mają zgodnie z przepisami uprawnienia do ustalania tożsamości osób, o podjęcie odpowiednich czynności. Policjant lub inny organ w tym przypadku ma prawo i obowiązek ustalenia danych podróżnego. W razie uzasadnionego podejrzenia, że bilet lub dokument uprawniający do zniżki (np.: legitymacja studencka) jest podrobiony pracownik przewoźnika może zatrzymać go za pokwitowaniem. Wszystkie te uprawnienia przysługują jedynie kontrolerowi, który posiada w widocznym miejscu identyfikator zawierający nazwę przewoźnika, numer identyfikacyjny, zdjęcie kontrolującego, okres ważności oraz pieczęć wystawcy.
Pasażer na gapę, który próbuje siłą uniknąć wylegitymowania działa bezprawnie i może narazić się na uprawnioną reakcję kontrolera. Należy pamiętać, że to osoba, która nie zapłaciła za przejazd postępuje niewłaściwie, a nie wykonujący swoje obowiązki kontroler.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.