• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

(Nie) daj się przejechać na czerwonym

Borys Kossakowski
21 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Jak wam się podoba taki znak? Jak wam się podoba taki znak?

- Tato, dlaczego oni przechodzą na czerwonym świetle? Ponieważ są... no właśnie. Co powiedzieć kilkuletniemu dziecku, gdy inni łamią przepisy na przejściu dla pieszych?



O pieszych dbają także w Iranie. O pieszych dbają także w Iranie.
Tylko na zielonym. Daj przykład dzieciom - także w Niemczech. Tylko na zielonym. Daj przykład dzieciom - także w Niemczech.

Czy przechodzisz na czerwonym świetle?

Na przejściu dla pieszych przechodzimy na zielonym świetle. Tylko i wyłącznie. Żadnych wyjątków. Nawet jeśli jest niedzielne popołudnie, a ulica jest tak pusta, że można grać na niej w kręgle. Nawet jeśli jest wichura, ulewa, śnieżyca. Nie przechodzimy na czerwonym. Dziecko bowiem nie zna pojęcia wyjątku. Jeśli chcemy wpoić mu jakąkolwiek regułę, niezbędna jest konsekwencja. I nie wystarczą słowa, konieczny jest przykład. Dziecko przede wszystkim kopiuje zachowania rodziców.

Przeczytaj odpowiedź naszego czytelnika na ten felieton.

Moja córka tak sobie wzięła do serca przepisy ruchu drogowego, że zdarzało jej się wybuchać płaczem, gdy próbowałem (przez nieuwagę) przechodzić na czerwonym. Respektowała reguły z podziwu godną skrupulatnością i to już w wieku czterech lat. Nie pytała: jak ani dlaczego, tylko ślepo naśladowała rodziców, bo w tym wieku rodzice są wyrocznią we wszystkich sprawach tego (i tamtego) świata.

Ale wraz ze wzrostem zaczęło też przybywać jej świadomości. Zaczęła dostrzegać, że niektórzy traktują przepisy drogowe nonszalancko. I zaczęły się pytania.

- Tato, dlaczego ten pan przechodzi na czerwonym?

I co tu odpowiedzieć? Że jest nieodpowiedzialny? Że ryzykuje? Przecież moja córka "nie obsługuje" jeszcze tak abstrakcyjnych pojęć, jak "odpowiedzialność" czy "ryzyko". Przechodzą, bo są baranami? Wyzwiska to słowna agresja, lepiej nie świecić takim przykładem (zwłaszcza pamiętając, jak chętnie dziecko bierze przykład z rodziców). Tłumaczenie, że oni robią źle nic nie da, bo za chwilę znów pojawi się sakramentalne "dlaczego?".

Nikt nie jest święty. Mi także zdarza się przechodzić na czerwonym świetle. Zwłaszcza koło Galerii Bałtyckiej, na skrzyżowaniu Słowackiego i Grunwaldzkiej, gdzie cykl świateł ustawiony jest koszmarnie. Mieszkam w okolicy i niejednokrotnie przebieram nogami na chodniku, niecierpliwiąc się w oczekiwaniu na zielone (zwłaszcza, gdy samochody przede mną także stoją na czerwonym). Przyznaję się bez bicia, zdarza mi się przejść na czerwonym. Niech rzuci kamieniem ten, który nigdy nie przeszedł przez jezdnię w niedozwolony sposób. Ale zawsze sprawdzam, czy gdzieś obok nie stoi jakiś maluch. Żeby nie wprowadzać do jego małej głowy zbędnego zamieszania. I nie dodawać kłopotów rodzicowi.

Dotąd wydawało mi się, że to tylko mój problem i z nikim się nie dzieliłem swoimi przemyśleniami. Jakież było moje zdziwienie, gdy w Zakopanem, podczas urlopu, na przejściu dla pieszych zobaczyłem tabliczkę z napisem: "Na zielonym dajesz przykład dzieciom". A jednak - nie wszyscy tak bezmyślnie traktują przejścia dla pieszych.

Po powrocie wrzuciłem temat na googlowy ruszt. I co się okazało? Nie tylko Zakopane, ale także Szczecin, Kraków, Opole, Poznań, Radom. I to wcale nie jest nowość. Między innymi w Małopolskiem podobne znaki zawisły już w 2009 roku. Podobne znaki wiszą też w Niemczech oraz w Iranie. Można wprawdzie dyskutować, czy znak jest zaprojektowany w czytelny sposób, ale chciałbym, żeby takie zawisły także w Trójmieście.

Ten może śmieszny temat ostatnio zyskał trochę na powadze. Kilka dni temu dwójka polskich autostopowiczów postanowiła zmusić do zatrzymania samochód kładąc się na szosie. Zmusili, ale auto zatrzymało się zbyt późno. 30-latek i 25-latka zginęli na miejscu przejechani przez citroena C8. Prawda, że nieśmieszne?

Co odpowiedzieć dziecku, gdy inni przechodzą na czerwonym świetle? Nie wiem. I to samo odpowiadam: "Nie wiem, córeczko. Ale my czekamy, bo nie chcemy, żeby nas samochód przejechał."

Opinie (333) 5 zablokowanych

  • (11)

    Jak nic nie jedzie można spróbować, może się uda:)

    • 97 108

    • zawsze śmieje się z frajerów co stoją na czerwonym i nie przechodzą jak nic nie jedzie..... (8)

      .....no cóż tak was zaprogramowali - żebyście się bali
      gołodupcy z kredytami na 30 lat buahahahahahahah

      • 41 102

      • Jakieś komleksy ? Jaki związek ma Twoja wypowiedź z powyższym tematem ?

        • 54 7

      • idiots, idiots everywere... (3)

        a żebyś tak dostał za każdym razem mandat ! a jak to nie poskutkuje to spróbuj tylko trafić na mnie jak będę jechał. Jak jadę autem i widzę FRAJERÓW co wchodzą na jezdnie na czerwonym to od razu zamiast pieszego zaczynam widzieć kręgle... i gaz do dechy !!!

        • 47 33

        • (2)

          może powinieneś porozmawiać o tym z psychologiem?
          takie agresywne zaburzenia osobowości jaki masz da się leczyć.

          • 36 21

          • Robie tak samo. (1)

            Mało tego. Jak czekam na czerwonym i widzę że pieszy ma czerwone a wchodzi na jezdnię to sprzęgło i dodaję gazu. Nie ma wyjątków każdy spierdziela. I mi nie wmówisz że jest inaczej. Bajki że podchodzisz i mnie bijesz też schowaj między książki bo nie łykam takiego internetowego pierdzenia z japy. Oczywiście mogę się leczyć ale...
            Po co mam leczyć coś co mi sprawia radość.
            Sam łażę na czerwonym od 30 lat kiedy tylko sytuacja na to pozwala i w życiu mandatu nie dostałem. W życiu nikt przeze mnie nie hamował, trąbił, wpadał w poślizg i żyję. Mało tego mam zamiar pożyć przynajmniej drugie 30 lat i łazić codziennie na czerwonym które idioci traktują jak nakaz a nie informację i ostrzeżenie.

            • 8 11

            • wyczekuję spotkania

              • 1 1

      • (1)

        Tak tak... jasne... widzisz niektórzy po prostu się nigdzie nie śpieszą, olewają też instynkt stadny że jak jeden idzie na czerwonym to reszta za nim. Ja mam Ciebie zwyczajnie gdzieś... a idź sobie na tym czerwonym jak masz ochotę heh.

        • 32 5

        • na czerwonym przechodzi jednoosobowe stado a czeka masa indywidualistów?

          • 22 11

      • Niech Ci stal twarda będzie

        a ziemia lekka.

        • 3 2

    • Na wczesnoczerwonym można

      • 3 6

    • Dokładnie takie samo pytanie zadał mi ostatnio mój syn, przyznaję trochę mnie zatkało ;) Ale pytań typu "dlaczego" zadaje ostatnio milion dziennie i niestety - zawsze trzeba znaleźć odpowiedź.
      Tabliczka ciekawa inicjatywa - popieram :)

      • 9 3

  • Małomiejska (5)

    Co to za moda żeby pieszy czekał 15 minut na swoje 15 sekund?

    Wyregulujcie światła na Małomiejskiej przy ZKPiG nr 5

    • 207 28

    • powinno być nowe hasło

      przejedź dziecko na zielonym :)

      • 8 8

    • idiotów nie brakuje (2)

      Czy kłamanie to masz we krwi, czy tak sobie piszesz zeby pisać. Nawet na Antarktydze nie musisz głąbie czekać 15 minut.

      • 4 13

      • To choć tępaku i tam postój. Może i wyolbrzymiam, ale normalnie te światła nie są ustawione!

        • 10 3

      • widac kulture tPOwego napinacza

        • 0 0

    • Wojska Polskiego - Grunwaldzka

      W godzinach rannych nie da się przejść od strony Zaspy na tramwaj na zielonym. Pisałam do ZDIZ, ale nie raczyli ani wyregulować świateł, ani odpisać. I weź tu człowieku szanuj przepisy...

      • 5 0

  • Bo bydło nie rozróżnia kolorów (5)

    i widzi świat na szaro...

    • 113 65

    • wszędzie bydło - święta racja

      • 15 3

    • i ciągle na wszystko narzeka (1)

      1. wszyscy kradną
      2. rząd do d...y
      3. kler jest beee
      4. pracodawca skur....n
      5. żona/mąż zdradza
      6. inni kierowcy to h....je

      a sam ? no kim jest ? jak żyje ?

      zacznijmy w końcu żyć! i cieszyć tym co jest dobre i starać się to pielęgnować, zacznijmy siebie na wzajem szanować! nie szukajmy tylko i wyłącznie wad we wszystkim!

      • 29 2

      • racja, ale przetłumacz kobiecie...

        • 8 3

    • Ha

      Sam jestes bydlem, zabuski chamie

      • 3 4

    • Przecież nie trzeba rozróżniać kolorów

      aby wiedzieć, kiedy pali się górne (czerwone), środkowe (żółte) czy dolne (zielone) światło.

      • 0 0

  • To taka współczesna forma buntu i walki z systemem. (3)

    Ja tam nie mam na to odwagi, ale podziwiam tych, którzy na czerwonym idą, jak nic nie jedzie!

    • 132 16

    • "Nie pytała: jak ani dlaczego, tylko ślepo naśladowała rodziców" (1)

      Większość kobiet tak ma aż do śmierci, zwłaszcza w kwestii wiary i przynależności religijnej.

      • 11 10

      • smutne, ale prawdziwe

        • 1 1

    • ci co "walczą z systemem" to przysłowiowy "tłum indywidualistów". Każdy chce być INNY, w rezultacie wszyscy są tacy sami... Każdy chce "walczyć z systemem", w rezultacie sami tworzą system...

      • 2 0

  • Dobry pomysł (4)

    Dając dobry przykład naszym pociechom zapewniamy im (i nam) dobrą przyszłość.
    A tu jeszcze kilka innych obszarów w których możemy świecić przykładem: uczciwość, prawdomówność, empatia, uprzejmość,

    • 76 7

    • jeszcze przykładnie płać podatki i wyląduj na ulicy

      • 10 4

    • Haha (1)

      W teori te cechy są porządane, ale w życiu jest łatwiej gdy jest się oszustem, kłamcą i chamem.

      • 3 4

      • I nie zna się ortografii

        bo w mózgu całą pojemność wykorzystały Trudne Sprawy

        • 6 3

    • Empatia?

      To chyba taka zupa z Azji?

      Nie wiem ja znam tylko piling azjatycki.

      • 0 2

  • Tera mnie to wali-ja przechodzę i na zielonym i na czerwonym (5)

    a dzieci mają lepszy przykład jak widzą wiecznie narąbanych żuli pod sklepami czy galerianki co się sprzedają w centrach handlowych.

    • 79 54

    • opinia bezdzietnego (2)

      chyba dzieci nie masz

      • 15 11

      • Mózgu też nie ma (1)

        • 18 10

        • Penisa też nie ma

          • 2 8

    • popieram

      no stawiajcie minusy dziecioroby

      • 4 3

    • do tego jeszcze złodziei muszą oglądać

      ...codziennie w wiadomościach. Tam codziennie idą wałki na grube miliony, a wy mi tu pitolicie o przechodzeniu na czerwonym na pustej drodze. Ryba psuje się od głowy.

      • 3 0

  • A ja bym chciał, żeby było jak w Anglii (29)

    zielone dla pieszych - możesz iść
    czerwone dla pieszych - możesz iść o ile nic nie jedzie, na własną odpowiedzialność
    czerwone dla samochodów - masz stać
    zielone dla samochodów - możesz jechać, o ile nikt nie idzie.

    Odpowiedzialność powinna być wprost proporcjonalna do skutków, jakie dany uczestnik ruchu może wywołać.
    Kierowca kilkutonowego samochodu jadący na czerwonym to potencjalny morderca.
    Pieszy idący w mieście na czerwonym najwyżej zrobi krzywdę sam sobie.

    (zanim ktoś napisze o karambolach sprowokowanych przez pieszych to przypomnę, że w mieście obowiązuje 50km/h a na wielu ulicach 30km/h - takie arterie jak Grunwaldzka to na szczęście wyjątki)

    • 299 46

    • Pieszy idący w mieście na czerwonym najwyżej zrobi krzywdę sam sobie. (13)

      Chciałbyś przeżyć przejechanie takiego pieszego?

      • 33 28

      • (8)

        To "zachowaj szczególną ostrożność" przy przejściach dla pieszych, nie przekraczaj prędkości i sie rozglądaj - wtedy Ci taka przygoda raczej nie grozi.

        • 65 21

        • "Pieszy idący w mieście na czerwonym najwyżej zrobi sobie krzywdę" (7)

          Bzdura, większość kierowców będzie starała się go intuicyjnie minąć i albo wyjedzie na czołówkę (możliwa śmierć wielu osób) albo wjedzie na chodnik (możliwa śmierć wielu osób), nad nim nie przeleci. Trzeba mieć wyobraźnię.

          • 15 21

          • (6)

            i te wszystkie czołówki ze śmiercią wielu ludzi i masakry na chodnikach to przy przepisowych 30-50km/h ? Może zacznij jeździć wolniej i ostrożnie?

            • 27 6

            • Panie kierowco z 17 letnim stażem (5)

              gdybyś uważał na fizyce, to wiedziałbyś, że w przypadku zderzenia prędkości się nakładają. Więc przy zderzeniu dwóch pojazdów jadących przepiso 50 km/h - to tak jakbyś uderzył w mur z prędkością 100 km/h. Również masakra na chodniku jest możliwa przy niewielkiej prędkości, zapewniam cię. Mało widziałeś podczas swoich 17 lat jazdy. Podejrzewam, że jeździsz tylko do pracy.

              • 7 25

              • serio..?

                google.com/search?q=sumowanie+predkosci+przy+zderzeniu

                doczytaj sobie dziecko albo zapytaj w szkole swojego pana od fizyki, bo jak na razie to się błaźnisz.

                • 10 7

              • dałeś zły przykład (1)

                uderzenie w mur przy v=100km/h to jak zderzenie czołowe przy 100km/h. Natomiast uderzenie w stojący samochód przy v=100km/h to jak czołówka przy 50.

                • 10 5

              • Skąd taka teoria?

                • 1 0

              • mit obalony

                .

                • 1 0

              • Intuicyjnie to kierowca wciska hamulec

                I nawet jak będzie próbował ominąć to nie na ślepo na środek ulicy pod drugie auto, a tak aby do tego karambolu nie dopuścić. Drugi kierowca to też nie małpa i widząc, że drugi wali mu na czołówkę to też wciska hamulec i robi unik w prawo.
                Dzięki czemu albo do czołówki w ogóle nie dojdzie, albo będzie ona przy bardzo małej prędkości, więc nic nikomu się nie stanie.

                Sądzę, że to Pan akurat ma małe doświadczenie i mało widział.

                • 3 0

      • głupie pytanie

        wysil się i wymyśl coś mądrzejszego

        • 11 3

      • Daj sobie spokój - (1)

        - przepisy ruchu drogowego te istniejące i te, które mają być wprowadzone prowadzą tylko do jednego - zrobić z ludzi jeszcze większych kretynów niż są (jeśli w ogóle to możliwe).
        Drogi pieszy-kretynie:
        zanim wleziesz na jezdnię pamiętaj o tym, że żadne prawo, wymyślne regulacje nie wyleczą ci Twoich połamanych kulasów czy kręgosłupa - to jest Twoja najlepsza polisa na zdrowie i życie.
        to się nazywa INSTYNKT SAMOZACHOWAWCZY !!!

        • 35 5

        • dokładnie - rozsądek PRZEDE WSZYSTKIM. Na nagrobku znajdującym się na pewnym cmentarzu jest napisane "Tu leży ten, który miał pierwszeństwo na jezdni..."

          I przechodząc przez jezdnię, i prowadząc samochód, należy zakładać, że wszyscy inni uczestnicy ruchu to idioci i przede wszystkim - troszczyć się o bezpieczeństwo swoje i innych w ramach swoich możliwości - i jako pieszy, i jako kierowca, przestrzegać świateł i znaków.

          • 1 3

      • a co to ma do rzeczy czy chcialby czy nie chcialby przezyc?

        • 0 0

    • Pieszy idący w mieście na czerwonym najwyżej zrobi krzywdę sam sobie.

      pod warunkiem, że kierowca chcąc uniknąć zderzenia sam się nie rozbija na słupie.

      • 18 9

    • w Anglii stałem sobie na czerwonym świetle, gdy nic nie jechało (3)

      to policjant sam mi pomachał, ze mam przejść.

      Po co miałem stać, gdy nic nie jechało? Problemem są ludzie, którzy przechodzą na czerwonym gdy jest jakikolwiek ruch.

      • 42 1

      • u nas to chyba jeszcze po komunie (2)

        Obywatel ma robić to, co mu się karze. No i tak minęło ponad 20 lat, a tu dalej masa przestraszonych owieczek, które nie potrafią samodzielnie myśleć i brać za siebie odpowiedzialności.

        Policjanci ze swoimi kajecikami przy przejściach też jeszcze są w głębokiej komunie.

        Filozoficznie: wolność i umiejętność rozsądnego korzystania z niej zaczyna się m.in. na przejściu dla pieszych. Nikt nie powinien Ci mówić czy możesz przejść przez przejście, jak nic nie jedzie, a masz czerwone. Sam powinieneś wiedzieć czy podejmujesz w danym momencie niepotrzebne ryzyko czy nie.

        Do tego dochodzi kwestia stawiania świateł w miejscach zupełnie niepotrzebnych. Na małych ulicach lepiej sprawdzają się wysepki z leżącymi policjantami. Samochód musi zwolnić, pieszy może sam podjąć decyzje. Inaczej to jest tak, że naciśniesz przycisk, przejdziesz na czerwonym, a potem zmieni się światło i samochód przepuszcza puste powietrze.

        • 30 5

        • "co się mu karze" (1)

          może karzeł?

          • 5 3

          • Kary karzeł karząc każe karać kazaniem...

            • 3 0

    • No to pewnie, jeżeli pod pociąg rzuci się samobójca, maszynista dostaje dożywocie? (5)

      Jeżeli pieszy wparaduje w odległości mniejszej niż ta którą pokona pojazd w czasie przeciętnej ludzkiej reakcji i drogi hamowania pojazdu jadącego przepisowo, kierowca jest niewinny jak niemowlę. Tymczasem przejechanego, należy pochować w sektorze dla bezmyślnych. Wyryć na tablicy szczegóły zejścia i ostrzegać.

      Dlaczego niby Twoja idea jest dobra? Tylko dlatego, że przez Anglię przechodzi południk zerowy? A gdyby robili dokładnie odwrotnie? Podałeś mi kolejny argument za tym, by uznawać Anglię za wyższą gospodarczo, ale niższą kulturowo. Prymitywy.

      W Anglii tak robią; w Holandii tak robią; w Belgii... Technicznie, to nie są żadne argumenty, tylko ciekawostki. A traktowanie ich jako argumenty jest lizusostwem. Co zrobicie jeśli zalegalizują tam pedofilię? W Holandii już mają legalną partię. Kto tu jest zacofany?

      • 8 19

      • Maszynista często dożywocie ma... W psychiatryku (3)

        Regularnie ci, co im jakiś d*pek wskocYł pod koła/pociąg trafiają do szpitala z załamaniem nerwowym. Zdarzają się też samobójstwa.

        • 9 0

        • Tak, opieka medyczna w Anglii... Nieraz wiele złego o niej słyszałem. (2)

          Ale dla bezrefleksyjnych pochlebców, to temat tabu. Anglia doskonała - mów tak, albo będą mieszać z błotem. Chamstwo.

          • 6 15

          • matematy, kierowca a do tego głupol (1)

            • 7 3

            • I znowu zwyciężyłem w dyskusji.

              Jedź na ten Zachód. Uczynisz tym sposobem Polskę jeszcze lepszą.

              • 1 7

      • Ok poza Anglią

        Szwecja, Norwegia, Włochy, a nawet Niemcy.

        • 7 1

    • lubie to

      :)
      ania

      • 2 1

    • (2)

      "Kierowca kilkutonowego samochodu jadący na czerwonym to potencjalny morderca." - ciekawe co powiesz na to: al. generała Hallera w Gdańsku, druga w nocy, dosłownie trzy (!) samochody na ulicy (jechałem taksówką i miałem czas, aby je liczyć) - i czerwone światło. Żadnych pieszych na chodnikach, jezdniach czy przejściach, żadnych rowerzystów.
      Kogo w tym przypadku "zamordowałby" kierowca przejeżdżający na czerwonym??
      Oczywiście i ja, i kierowca taksówki dobrze wiemy, że przejazd na czerwonym to poważne wykroczenie, które nie przystoi doświadczonemu kierowcy. Stoimy więc na czerwonym i pomstujemy na tych, którzy zaprojektowali taki a nie inny cykl działania świateł...

      "Pieszy idący w mieście na czerwonym najwyżej zrobi krzywdę sam sobie." - albo zmusza kierowcę do nagłego hamowania, a ten z tyłu (niekoniecznie zawsze rozgarnięty) robi mu "garaż"...

      • 2 3

      • jeśli zrobi mu garaż, to znaczy, że jechał za szybko (1)

        był narajany albo mu wysiadły hamulce. Czerwone w nocy to sposób na spowalnianie ruchu i zmniejszenie ryzyka organizowania wyścigów niewyżytych motocyklistów i innych maniaków szybkości. Czerwone dla samochodów: stój, czerwone dla pieszych - postępuj zgodnie z rozsądkiem, z ograniczonym zaufaniem do kierowców. Fascynaci prędkości sugerują: żółte dla kierowców jedź, zielone dla pieszych - uważaj na kierowców, pamiętaj o instynkcie samozachowawczym.

        • 3 2

        • ... no i co z tego, że był najarany albo mu wysiadły hamulce?? Dlaczego ten z przodu ma cierpieć przez takiego debila, a właściwie dwóch debili - tego, co wszedł na przejście na czerwonym i tego, co nie wyhamował, bo nie zachował bezpiecznej odległości??

          Poza tym jeżeli już łamiemy przepisy, to dlaczego nie jeździć za szybko? Dlaczego pieszy ma mieć prawo wejść na czerwonym, a kierowca w samochodzie ma grzecznie stać, a gdy jedzie - przestrzegać ograniczenia prędkości?? Wprowadźmy pełną dowolność - czerwone jako ostrzeżenie, tak jak obecnie "żółte migające", i prędkość wedle uznania - jak jest mały ruch, to można gnać, ile fabryka dała...

          • 0 1

  • przejście (5)

    Ja mam 54lata i często zdarza mi się,że przechodzę na czerwonym.Po kiego grzyba mam stać skoro skoro w odległości pół kilometra nic nie jedzie.Nigdy w życiu nie zostałem złapany na tym wykroczeniu i mam gdzieś co myślą inni,w tym dzieci.Niech rodzice je wychowują i szkoła bo mnie to lotto.

    • 123 105

    • zgadzam sie z tobą, grzybie (3)

      moja sprawa, jakoś nigdy nikt na mnie nie zatrąbił, nigdy nie wstrzymałem ruchu bo po prostu mam oczy i mózg i wiem kiedy jest dobry moment kiedy przechodzić. mandatu tez nigdy nie dostałem. tyle w temacie

      • 27 7

      • Ty chyba jednak... (2)

        ...nie zrozumiałeś tego artykułu. Przeczytaj go zatem jeszcze raz.

        • 1 3

        • artykuł jest o dawaniu przykładu innym - mowa tu głównie o dzieciach...

          wiec uważam że jego wypowiedź jest całkiem logiczną w której odniósł się do tego co w artykule i oznajmił co o tym mysli :) i akurat się z tym zgadzam. Jak sie ma oczy i mózg i nie próbuje się zrobić na złość komukolwiek czyli ma sie choćby trochę wyobraźni to przejscie dla pieszych jest azylem i nikt normalny cie nie rozjedzie - mówie to z pozycji kierowcy a nie pieszego tymbardziej że moja stopa na przejściu dla pieszych nie staneła już od 6 lat conajmniej, uważam nie tylko na nieuważnych, narąbanych pieszych co wpadają na jezdnię w najciemniejszych miejscach oraz na czerwonym świetle - pamiętajmy by szanować siebie jak ludzi a nie jako przedmiot czyli auto i pieszy. Auto może zabic pieszego - pieszy wpadajacy do auta przez przednią szybę może zabić całą rodzinę - pamiętajmy jesteśmy ludźmi i kierujacy i pieszy - kazdemu nalezy się szacunek i uwaga.

          • 2 0

        • Autor artykułu zaprzecza sobie sam

          Autor artykułu zaprzecza sobie sam:
          "Przyznaję się bez bicia, zdarza mi się przejść na czerwonym. Niech rzuci kamieniem ten, który nigdy nie przeszedł przez jezdnię w niedozwolony sposób."
          Jak dla mnie powiało hipokryzją.

          • 1 0

    • to dlaczego kierowcy nie wolno jechać 150 w mieście, gdy ruch jest mały?? Przecież też nikomu nie zagraża...

      • 0 1

  • A nie jest to uczenie bezrefleksyjnych zachowań? (11)

    Często wyczuwam absurd widząc dwie grupy ludzi stojących naprzeciwko siebie po dwóch stronach puściutkiej ulicy.

    • 93 36

    • rozumiem absurd (3)

      Ale tu chodzi o to żeby nauczyć dzieci przestrzegania przepisów tak żeby w przyszłości (prze)żyły. Typowo polskie zachowanie to właśnie ta twoja refleksja i nieprzestrzeganie znaków i przepisów. Refleksji dzieci się zdążą się jeszcze nauczyć

      • 12 10

      • typowo polskie zachowanie to stanie na światłach gdy nic nie jedzie. (2)

        Nawet w tych porządnych Niemczech, ludzie swobodnie przechodzą przez ulice gdy nic nie jedzie.

        • 20 8

        • byłem i NIE widziałem takich zachowań. Wręcz przeciwnie - np. w Hamburgu ludzie stoją i grzeczne czekają - i ci idący pieszo, i ci jadący samochodami... W ogóle w Niemczech chodniki są równe, trawniki przystrzyżone, większość murów jest czysta (bez bazgrołów i bez odpadającego tynku), a każdy właściciel samochodu ma wyznaczone miejsce parkingowe pod domem, z napisanym numerem rejesetracyjnym...

          • 2 3

        • bzdura

          o godz. 22 przechodzilam na czerwonym świetle na pustej ulicy i policja z drugiego końca skrzyżowania mnie shaltowała i pouczyła jak się w niemczech trzeba zachowywać na przejsciu. więc nie gadajcie głupot.

          • 1 2

    • (5)

      Mnóstwo ludzi zginęło pod kołami bo stało i "nic nie jechało". Mi osobiście aż tak bardzo się nie śpieszy żeby koniecznie pchać się na czerwonym.

      • 15 24

      • (1)

        podaj konkretne statystyki a nie mów "mnóstwo"

        • 19 6

        • Prawie każdy przypadek przejechania pieszego przez tramwaj. Piesi nagminnie ładują się na tory na czerwonym.

          • 12 4

      • jak nie mają oczu i mózgu to giną

        • 4 5

      • Mnóstwo?

        Na pewno mniej niż tych co "mieli pierwszeństwo"...

        • 6 3

      • skoro zginęli to znaczy ze coś jechało.

        • 10 1

    • I dobrze że się uczą "bezrefleksyjnych zachowań".

      Hołota ma być posłuszna, a nie bawić się w krytyczne myślenie. Jeszcze by sobie uświadomili w jak chorym państwie żyją.

      • 5 3

  • Jestem dorosły przechodzę na czerwonym na własną odpowiedzialność -przejedzie mnie ? Moje życie (8)

    Mam dość żeby Państwo "dbało" o mnie. Wszędzie dba dba dba ale nie przejmuje się tym że zarabiam 1200zł i na nic nie starcza nawet na owoce ze swklepu bo są drogie. I gdzie jest wtedy Państwo ?

    • 141 52

    • mylisz pojęcia, to typowe dla matołków (2)

      • 13 43

      • jak widać po łapkach matołów ci u nas dostatek (1)

        • 12 12

        • a może to z tobą jednak jest coś nie tak

          • 0 0

    • I bardzo dobrze, że ci do tych 1200 nie dokłada !

      bo jeszcze być się rozmnożył i wyprodukował kolejnych PIS-becyli

      • 9 31

    • (1)

      To oddaj pieniądze, za które się wyuczyłeś, leczyłeś itp...
      Może w końcu ktoś zrozumie, że nie jest się samemu na tym świecie..że to co robimy wpływa na innych...

      • 8 14

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • dajcie jak najwięcej (1)

      Na owoce to ma dać tobie Państwo czyli ja podatnik i w dodatku emeryt, tak to rozumujesz to idz i skocz z mostu pod pociąg frajerze.

      • 5 5

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane