• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie ustanowił ekspresowej

kfk
21 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
- Chciałem dowiedzieć się, czy ta droga jest, bądź niedługo będzie ekpresowa - tłumaczył wojewoda pomorski powód spotkania z dyrektorem hiszpańskiej firmy remontującej odcinek.

Jan Ryszard Kurylczyk rozmawiał z Tadeuszem Heydą - dyrektorem firmy remontującej m.in. most w Kiezmarku. Biuro prasowe podało, iż poruszona zostanie propozycja przemianowania drogi krajowej nr 7 na drogę szybkiego ruchu. "Gazeta Wyborcza" zastanawiała się, czy zmiana klasyfikacji nastąpi w gabinecie Kurylczyka. Wojewoda tłumaczył, że chciał dowiedzieć się prawdy o "siódemce".

- Zainteresowałem się artykułem w "Wyborczej", z którego wynikało, że droga nr 7 w najbliższym czasie stanie się drogą ekspresową. Ministerstwo infrastruktury w działaniach na latach 2004 - 2006 wpisało modernizację połączenia z Gdańska do Warszawy - mówił wojewoda. - Tymczasem obecnie prowadzone prace modernizacyjne na pewnych odcinkach odpowiadają standardom drogi ekspresowej, a na innych nie. Dlaczego tak się dzieje? Niech odpowie dyrektor.

Tadeusz Heyda zapewnił, iż wszystkie prace prowadzone przez jego firmę są prowadzone pod kątem drogi ekspresowej. Pytany, czy dotrzyma terminu ukończeniu mostu w Kiezmarku odparł: - Zawsze istnieje niebezpieczeństwo przedłużenia się prac, ale robimy wszystko, żeby zakończyć je, zgodnie z umową, w listopadzie - mówił Heyda.

Wojewoda Kurylczyk stwierdził, że przyszła modernizacja "siódemki" i nadanie jej charakteru połączenia ekspresowego nie zagrozi planom budowy autostrady A1.
Głos Wybrzeżakfk

Opinie (27)

  • rowerzysto, przeprowadz sie do Pekinu

    • 0 0

  • tommy, mam racje, mam

    bo ja nie o tym, kto drogi buduje, tylko kto jest kim w wojewodztwie. Tak na marginesie to doskonala ilustracja, do czego w ogole potrzebny jest wojewoda...

    • 0 0

  • TAK! WŁAŚNIE NIECH BĘDZIE EKSPRESOWA

    A rowerzyści to gdyby mogli, to by się nawet na autostradę wepchali. Należałoby wprowadzić jeszcze zakaz wjazdu dla rowerów w paru innych miejscach - np. kiedy jadę Spacerową w godzinach szczytu - i widzę, że tu się akurat zrobił korek 1-2 km, bo akurat raczy sobie jechać rowerzysta, tyle, że jest wąsko i nijak go wyprzedzić, to wiecie na co mam ochotę? Zjechać od razu na prawo, żeby ten rowerzysta wiedział, gdzie jest jego miejsce.

    • 0 0

  • po doświadczenia na wschód

    Mam za sobą doświadczenia z podróżowania po Rosji - to jest dopiero zabawa!
    O ile w Moskwie dominują nowe, i drogie, zachodnie samochody, to prowincja jest olbrzymim muzeum techniki. Starym Wołgom, Zaporożcom, Ładom i in. cudom motoryzacji krajów demoludu - często po drodze odpadają koła.
    Niesamowity widok - na poboczach, co kilkadziesiąt, kilkaset metrów - stoją samochody, kierowcy z kompletem narzędzi grzebią coś w podwoziach, silnikach.
    Tam nawet najbardziej opustoszała droga (jakaś syberysjka) nie może być ekspresowa ponieważ rozwinięcie prędkości pow. 40km/h może doprowadzić do trwałych uszkodzeń samochodu. Rowerzyści wybierają raczej polne bezdroża. Na drogach asfaltowych, razem z rowerem mogliby wpaść do dziury, które są podstawywm "składnikiem" tamtejszych dróg.
    Niedawno przyjechał do mnie znajomy z "tamtych regionów" i tuż po przywitaniu mówi, że : "u was same autostrady".

    • 0 0

  • spalinowy raj

    równie atrakcyjne są doświadczenia motoryzacyjne z republiki honeckerowskiej
    ci chociaż mięli szczęście, że ich tereny były we władaniu adolfa
    ten w spuściźnie pozostawił autostrady
    problem z nimi był tylko jeden - składały się z płyt, co powodowało, że podróż dostarczała doznań podobnych do jazdy pociągiem
    na pewno można było rozwinąć większe prędkości niż w byłej CCCP
    grzejemy maluchem 80 km/h, samochód załadowany na max., na dachu bagaże piętrzą się na wysokość II piętra - i nagle... ze świstem przypominającym radziecki samolot An - 24... zbliża się Zaporożec
    samochód przy 100 wpadał w takie drgania, że turbulencje nad pacyfikiem są przy tym śmieszne
    no i, oczywiście wartburgi i trabanty, co się człowiek za nimi nawdychał...

    • 0 0

  • gorbi, a pamiętasz jak się wjeżdżało do DDRu ?

    Przez takie Kiełbaskowo i człowiek na tych płytach usiłował rozwinąć jakąś cywilizowaną prędkość, aż tu dojeżdżało się do jakiegoś pierwszego mostku lub przepustu, który wystawał lub wpadał kilka centymetrów od poziomu drogi i wtedy samochód przez chwilę uprawiał lot ślizgowy zanim nie spadł z powrotem na drogę? Zawieszenie oczywiście dostawało swoje, ale jakoś wytrzymywało. Śmieszna sprawa, że tak naprawdę, jak twierdzą zawodowi kierowcy, jednym z najlepszych pojazdów na drogi w takim stanie był rodzimy produkt marki "Autosan". Pozostałe tego by długo nie zdzierżyły.

    • 0 0

  • A ja tam się cieszę

    Droga będzie nadal do bani i jednopasmówka ale przynajmniej będę mógł legalnie sunąć 110kph.

    A miejscowości? Już teraz prawie wszystkie mają zielone tablice a nie białe... Jedzie się spoko. Spróbujcie jechać jedynką, tam jest non stop obszar zabudowany...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane