• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie zapłacił za bilet i skończył w kajdankach

Marzena Klimowicz-Sikorska
25 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Pan Jerzy Dziedzic, pasażer SKM, próbował kupić bilet przez komórkę będąc już w pociągu. Ostatecznie podróż z Chyloni do Gdańska zakończył w Sopocie, skuty w kajdanki. Pan Jerzy Dziedzic, pasażer SKM, próbował kupić bilet przez komórkę będąc już w pociągu. Ostatecznie podróż z Chyloni do Gdańska zakończył w Sopocie, skuty w kajdanki.

Nasz czytelnik, który kilkukrotnie próbował kupić bilet metropolitalny przez telefon komórkowy, nie spodziewał się ani mandatu, ani - tym bardziej - że swoją podróż do pracy zakończy w kajdankach.



Dowód nieudanych prób zapłacenia za bilet nie przekonał kontrolera. Dowód nieudanych prób zapłacenia za bilet nie przekonał kontrolera.
Jeśli wsiadasz do dowolnego środka komunikacji publicznej, musisz mieć przy sobie ważny bilet - to prawda znana wszystkim rozsądnym pasażerom. Zna ją także pan Jerzy Dziedzic, który z trójmiejskiej kolejki korzysta podczas dojazdów do pracy.

Pan Jerzy od dawna kupuje bilety elektroniczne przez aplikację w telefonie komórkowym. Tak samo postanowił zrobić także w ostatni wtorek, gdy po świątecznej przerwie wybrał się do pracy.

Wsiadł do pociągu w Chyloni o godz. 8.50. W momencie wchodzenia do pociągu nie miał ważnego biletu - co prawda postanowił go kupić stojąc na peronie, ale operacja nie powiodła się. Na dowód pasażer pokazuje stosowny zapis w aplikacji w swoim telefonie komórkowym.

Kto ma rację w tym sporze?

- Co miesiąc kupuję przez telefon bilet elektroniczny za 186 zł. Teraz także planowałem tak zrobić, tym bardziej, że nie miałem przy sobie gotówki na bilet jednorazowy - tłumaczy Jerzy Dziedzic, pasażer SKM. - Najpierw spróbowałem na peronie, potem już w pociągu, bo - choć pierwsza operacja się nie powiodła - to nie chciałem się spóźnić do pracy. Wsiadłem i kilka razy próbowałem zapłacić za bilet. Bezskutecznie, za każdym razem system odrzucał moje transakcje.

W tym czasie w kolejce rozpoczęła się kontrola biletów. - Pokazałem kontrolerowi swój telefon komórkowy, na którym widniała lista odrzuconych transakcji. Tłumaczyłem, że serwis nie przyjął mojej wpłaty za bilet - opowiada pasażer. - Usłyszałem, że to nikogo nie interesuje, bo powinienem mieć bilet w momencie wejścia do pociągu, i że mogę zapłacić teraz mandat, a potem złożyć reklamację. Nie zgodziłem się na okazanie dowodu, bo uważam, że niczego złego nie zrobiłem, bo to nie moja wina, że system nie działa.

Przedstawiciel kontrolującej bilety firmy Renoma Łukasz Syldatk potwierdza przebieg zdarzenia.

- Podczas rozmowy podróżny oświadczył, iż właśnie kupuje bilet przez telefon, ale nie może zrealizować transakcji. W zaistniałej sytuacji kontrolerzy stwierdzili, iż podróżny nie zastosował się do obowiązujących przepisów i zdecydowali o nałożeniu opłaty dodatkowej. Nie ma znaczenia z jakiej przyczyny pasażer nie posiada ważnego biletu. Pasażer nie ma prawa zajmowania miejsca w pojeździe bez ważnego biletu.

Kontroler wezwał więc na pomoc pracowników Straży Ochrony Kolei, którzy właśnie byli w SKM. Jednak także im nasz czytelnik nie pokazał dokumentów ("oni też odmówili wylegitymowania się"). W asyście kontrolerów i pracowników SOK, Jerzy Dziedzic dojechał do Gdyni. Tam kierownik pociągu zagroził, że jeżeli pasażer bez biletu nie wysiądzie, to pociąg dalej nie pojedzie. Po namowach pasażerów zgodził się jednak na podróż do Sopotu, gdzie na wszystkich uczestników zamieszania czekał już patrol policji.

- Na peronie policjanci kazali mi pokazać dowód osobisty. Powiedziałem, że pokażę, ale niech oni najpierw się wylegitymują, bo ja nie wiem, z kim mam do czynienia. W odpowiedzi policjanci skuli mnie kajdankami - opowiada pan Jerzy.

Ostatecznie został spisany przez policję, następnie rozkuty i wypuszczony wolno. - Ślady po kajdankach mam do dziś. A przecież niczego takiego nie zrobiłem - oburza się nasz czytelnik.

Po czyjej stronie leży racja?

Sprawdziliśmy to i okazało się, że nawet kupienie biletu metropolitalnego na peronie, tuż przed wejściem do SKM, prawdopodobnie nie uchroniłoby pasażera przed mandatem za jazdę bez biletu.

- Okresowy bilet metropolitalny należy kupić z 24-godzinnym wyprzedzeniem, a jednorazowy - z czterogodzinnym - mówi Hubert Kołodziejski, przewodniczący zarządu MZKZG. - Musimy mieć w systemie odnotowany przelew, a pasażer informację o tym, że został on przyjęty - na mailu. Inaczej każdy mógłby wziąć komórkę i twierdzić, że właśnie płaci za bilet.

W przypadku papierowego biletu SKM trzeba go skasować przed wejściem do pociągu, lub od razu zgłosić chęć jego kupna u maszynisty.

- Nasze przepisy mówią o tym, że pasażer przed wejściem do pociągu powinien zakupić bilet i go skasować, jeżeli jest to bilet tzw. kartkowy - mówi Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży PKP SKM w Trójmieście. - Jeżeli pasażer z jakichś powodów nie mógł nabyć biletu w kasie biletowej, punkcie sprzedaży biletów (np. kiosk), automacie biletowym albo za pośrednictwem telefonu komórkowego, to może nabyć bilet u kierownika pociągu z zastrzeżeniem, że pasażer powinien wsiąść przez pierwsze drzwi licząc od czoła pociągu i zgłosić kierownikowi pociągu chęć zakupu biletu.

Choć czytelnik jechał na gapę, wciąż pozostaje pytanie o to, czy rzeczywiście trzeba było skuwać go w kajdanki. Policja twierdzi, że miała do tego podstawy.

- Funkcjonariusze poprosili mężczyznę o okazanie dowodu osobistego, mężczyzna powiedział policjantom, że dokument ma, ale go nie pokaże. Interweniujący policjanci uprzedzili go o konsekwencjach prawnych wynikających z odmowy pokazania dokumentu tożsamości - mówi sierżant sztabowa Karina Kamińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Mężczyzna zaczął być wobec nich agresywny i arogancki, próbował nawet uciec z miejsca interwencji. W związku z jego zachowaniem policjanci zmuszeni byli zastosować kajdanki. Podczas kontroli znaleźli w jednej z kieszeni jego dowód osobisty. Kiedy mężczyzna się uspokoił, a policjanci ustalili jego tożsamość, mężczyźnie zdjęto kajdanki.

Skończyło się na mandacie w wysokości 500 zł, którego jednak nasz czytelnik nie przyjął. Sprawa trafi więc do sądu.

Miejsca

Opinie (683) ponad 10 zablokowanych

  • Ten Dziedzić to jakiś marny cwaniak. Renomie dowodu nie okaże, SOKistom też nie i Policji tez nie (1)

    Szkoda że nie trafił na dołek. Tam by mu ręcznie wybili te głupoty z głowy

    • 7 4

    • źle się podpisałeś

      powinno być towarzysz wojciech
      aka spawacz

      • 0 1

  • Co to za pomysł żeby kupowac bilet w telefonie? Telefon służy do dzwonienia

    A bilety się kupuje w kiosku

    • 7 2

  • debil i to wszystko

    • 4 1

  • Policja popełniła przestępstwo! (2)

    Jeśli policjanci nie okazali legitymacji osobie kontrolowanej na jej wezwanie, a skuli kontrolowanego w kajdanki, to popełnili przestępstwo z art. 231 KK par. 1: "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." Moim zdaniem to zdarzenie wyczerpuje znamiona czynu określonego w tym artykule.

    • 4 6

    • To może napisz jakie uprawnienia przekroczył

      cytując przepisy zgodnie z którymi 1) ma obowiązek wylegitymowania się 2) nie może skuć kajdankami człowieka stawiającego opór.

      • 2 0

    • Tak szukajmy przestępstwa u policji a to ,że dziad bez biletu jeździ i się awanturuje to jest zgodne ze wszystkimi przepisami .. BRAWO!!

      • 2 0

  • W Anglii (19)

    W anglii jest tak ze w momencie gdy wsiadam do pociagu lub odpowiednika naszej skamki bez biletu moge spokojnie sobie usiąść i czekac na konduktora czesto jest tak ze mijam kilka przestankow zanim sie zjawi i wtedy przy kontroli biletow kupuje u niego bilet i nikt z tego powodu nie robi afery gdyby mi sie nie udalo kupic biletu w pociagu to pozostaje mi kupic bilet po skonczonej jezdzie na dworcu przy bramkach kontrolnych i tam tez nikt nie robi z tego problemu w kazdym pociagu jest jeden konduktor ktory zajmuje sie sprzedaza i kontrola biletow pelna kultura sprawa autobusow tez jest fajnie rozwiazana kierowca sprzedaje i odpowiada za sprawdzanie biletow przy wejsciu nie potrzeba do tego ludzi typu renoma.

    • 10 3

    • Ale tu jest PL a nie GB. Sa takie a nie inne przepisy. (2)

      • 3 2

      • SKM-ka to jest jeszcze wPRL-u

        • 1 1

      • raczej post-PRL

        f

        • 0 2

    • (1)

      no ale spójrz ile ludzi podróżuje w Polsce autobusami a ile w UK.Wyobraź sobie, że wszyscy pasażerowie będą korzystać tylko z przednich drzwi i do tego jeszcze kupować bilety.W Polsce to jest nie realne ....

      • 2 0

      • nawet osiągnięcie ortograficznej polszczyzny jest w PL nierealne
        co dopiero szacunku dla PRAWA u jego egzekutorów

        • 0 1

    • jak zwykle bzdury wyznawcy z UK (6)

      odpowiednikiem skm jest metro - spróbuj sobie 'wsiaść' do metra bez biletu bez biletu i tam kupic,

      do pociagu mozesz sobie wsisiąść bez biletu to sie zgadza - ale chyba do polskiego pociagu tez możesz sobie wsiąść i kupic bilet od konduktora, o ile się nie mylę

      faktycznie w Polsce to w autobucsie w ogóle biletu nie kupisz baranie....

      • 0 0

      • Baran to ty (4)

        Nie napisalem ze w Polsce nie kupisz biletu u kierowcy tylko ze kierowca jest odpowiednikiem konduktora czytaj ze zrozumieniem.

        • 0 1

        • łżesz w żywe oczy, bo udajesz że skm to zwykły pociag - a tak nie jest - to metro (2)

          a co do twoich pociagów w uk to musiałbyś wsiadać na jakimś pobocznym peronie a nie na stacji, bo na stacji w ogóle bys na pewron nie wszedł BEZ biletu - i dobrze o tym wiesz, wiec nie pitol jak to jest wspaniale w UK a jak fatalnie w Polsce

          w Polsce jest taki system jak w Nimeczech, wsiadasz do pociagu ze skasowanym biletem, jest to INNY system niz w UK, gdzie przechodzisz przez BRAMKI na peron z biletem, a BEZ biletu to możesz sobie najwyzej pokrzyczec i popienic sie, jak to robisz własnie tutaj

          • 0 0

          • kolego (1)

            masz racje wielkich miastach jest tak gdy chcesz wejsc na peron przechodzisz przez bramki kontrolne i tam mozesz rowniez kupic bilet rowniez gdy wychodzisz z pociagu wiekszych miastach musisz przejsc przez te bramki ponownie z waznym biletem w moim miescie niema takich bramek jest zwykly dworzec uproszczajac jadac np z gdyni do gdanska w gdyni i gdansku przechadze przez bramki miedzy tymi miastami juz nie nie sugeruje by jezdzic bez biletu tylko chce wyjasnic jak to wyglada

            • 0 1

            • no i własnie oto twoja logika - tak jak tobie pasuje

              mówimy o miescie milionowym, a ty podajesz przykłady z jakiegoś zadupia...

              wybacz ale na wsi może być transport lokalny nawet za darmo - ma się to NIJAK do sytuacji w wielkich miastach

              jesli w ogóle znasz angielski, to z pewnościa zrozumiesz - do not compare appels to oranges

              • 0 0

        • Po hiszpańsku słowo "conductor" oznacza nawet kierowcę.

          • 1 0

      • re

        Masz racje tyle ze metro nie wszędzie jest sa mniejsze miasta ktore posiadaja taki odpowiednik naszej skmki i o nich tu mowa.

        • 0 0

    • ludzie (1)

      Wiadomo ze tu jest Polska ale nie prościej kopiować proste i wygodne rozwiazania z innych krajow w interesie przewoźnika jest by dostarczyc tobie bilet najprościej jak to możliwe weźmy przyklad w artykule jest napisane ze gdy niema innej mozliwosci zakupu biletu mozemy go kupic u konduktora na poczatku skladu zaraz po wejsciu do pociagu co mam zrobic gdy na ostatnia chwile wbiegam do ostatniego przedzialu musze przejsc caly sklad czesto sa dwa sklady ktore trzeba przejsc wychadzac z pociagu teraz na swojej drodze spotykasz czlowieka z renomy zaczynasz sie tlumaczyc a on i tak swoje ze jade na gape bez biletu gdzie tu logika i dbanie o pasazera?

      • 1 1

      • nie kombinuj, bo mozesz jedynie zostac kombinerkami

        jest OCZYIWSTYM dla kogos z minimum IQ dlaczego taki jest 'przepis', zapewniam cię, że jesli wejdziesz tylnimi drzwiami i przejdziesz do kieronika na poczatku i kupisz bilet, nic ci się nie stanie

        to twoje pitolenie jest już po prostu ŻAŁOSNE

        • 0 1

    • Ale dlaczego Anglia ma być punktem odniesienia (3)

      W Niemczech, Francji Czy Hiszpanii jest inaczej. I co? Tam też jest źle?

      • 2 0

      • re (2)

        moze i jest lepiej ale bylem tu i mi sie podobalo i o tym chcialem napisac znasz lepsze rozwiazania to podziel sie tutaj.

        • 0 1

        • Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie biletu przed wejściem do pojazdu komunikacji jesli tego wymagają przepisy

          • 1 0

        • hehe nie ma za darmo.... ja powiem SKM spapuguje i co?

          potem powiedza że to ich pomysł. nie ma gupich

          know how kosztuje

          • 0 0

    • Ale nie jesteśmy w Anglii....taki drobiazg...

      • 0 0

  • zaproś Emila Raua z TVN-u ..ten "specjalista" pomoże

    za dużo chyba telewizji się naoglądał ten łeb z Chylonii

    • 3 1

  • Ten facet robi z siebie głupka (4)

    Nie miał ważnego biletu? Nie miał

    Gdyby nie próbował uciekać i potwierdził swoja tożsamość, nikt by go nie skuwał

    Zadziwiają mnie ludzie którzy wszystko zrzucają na system. w banku, nie mogę bo system, w telekomie, system mi mówi ze tak i siak.

    Człowieku, włącz myślenie!

    • 11 5

    • taaa, facet ewidentnie wygląda na biegacza...

      Na pewno biegł, a policjanci skuwali go w locie...

      • 4 2

    • powinieneś się podpisać jako homo sovieticus (2)

      skm jest dla ludzi a nie ludzie dla skm
      nawalili wszyscy
      skm, renoma, policja (!!!) a i on nie jest BEZ winy, ale on zawinił NAJMNIEJ
      i to ON,obywatel, jest właścicielem i pracodawcą całej w/w pasożytniczej swołoczy

      • 4 2

      • "Pracodawcą", który nie płaci za przejazd, a winę za to zrzuca na system. Jak chce się zapłacić i nie jechać na gapę, to się kupuje bilet wcześniej, albo zwykły papierowy w kasie lub kierownika pociągu. Proste? A jak nie ma gotówki, to pobiera ją z bankomatu. Chyba, że na koncie pustki, a on ze wszystkich próbuje debili zrobić, a z siebie ofiarę.

        • 3 0

      • Nazywaj mnie jak chcesz

        Gdyby miał ważny bilet, to by nie było sprawy. On (ten facio) był zaczynem który spowodował te całą aferę. A szczytem głupoty była próba ucieczki sprzed oblicza policjantów.

        Nie cierpię ludzi, którzy winę zrzucają na wszystko i wszystkich wokoło, ale u siebie winy nie widzą.

        Skoro obywatel jest pracodawcą i właścicielem wszystkiego, to po co w ogóle przestrzegać jakichkolwiek praw.

        dlaczego mam płacić podatki, bo przecież po co mam płacić sam na siebie. Ja lepiej wiem jak wydać jak zorganizować

        • 5 0

  • Do kogo jeszcze Pan się pożali i wypłacze z pretensjami? (1)

    Renoma
    SOK
    Policja
    Trójmiasto.pl
    ----
    FAKT
    Fanpage na Facebook
    "Dlaczego ja?"
    "Trudne sprawy"
    Trybunał Praw Człowieka?
    Green Peace
    Watykan

    • 11 4

    • Ela Jaworowicz napewno pomoze

      a moze pomorze

      • 1 0

  • Skandal ! (1)

    Zlikwidować cała Renomę i hołotę która tam pracuję.I w końcu niech miasta wezmą się za SKM bo to co się dzieję każdego dnia przekracza wszelkie granice.

    • 1 5

    • Ale,że co? Że egzekwują opłatę za przejazd ?

      • 0 0

  • Tak to jest kiedy coraz bardziej opieramy się (1)

    na elektronicznych gó .... nach. Na stupidfonikach i tym podobnych gadżetach. NIe ma to jak papier w ręku!

    • 7 0

    • toaletowy

      to po co te wszystkie gadżety, skoro nie działają?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane