Wojsko potwierdziło, że nie żyje pilot samolotu, który rozbił się w piątek po godz. 13 podczas treningu przed sobotnimi pokazami. Sobotnie pokazy odwołano. Wstrzymano też do odwołania wszystkie loty na samolotach M-346 Bielik.
Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację:
Android
iPhone
Wypadek samolotu wojskowego na lotnisku
Gen.
Ireneusz Nowak, inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym RSZ, poinformował przed godz. 16, że pilot - mjr pil.
Robert "Killer" Jeł - poniósł śmierć na miejscu, nie podjął próby katapultowania się.
"Na Bielikach wylatał ok. 2 tys. godzin"
Robert Jeł pozostawił żonę i osierocił córkę. Jego rodzina została już objęta pomocą psychologów. Na co dzień zajmował się szkoleniem innych pilotów. Na Bielikach miał wylatane ok. 2 tys. godzin, co było drugim najlepszym wynikiem na świecie.
- Bardzo dużo wymagał od swoich uczniów, ale jeszcze więcej od siebie samego. Straciliśmy świetnego pilota i wspaniałego instruktora - stwierdził gen. Ireneusz Nowak.
W piątek był on ostatnim pilotem wykonującym lot treningowy. Przyczyny wypadku nadal nie są jasne - będą badane przez wojsko.
Na razie - do odwołania - wszystkie loty na maszynach M-346 Bielik zostały wstrzymane.
Odwołane zostały też sobotnie pokazy.
Do wypadku doszło po godz. 13
Przypomnijmy:
do wypadku doszło tuż po godz. 13, gdy piloci trenowali przed zapowiadanymi na sobotę pokazami lotniczymi. Podczas lotu treningowego samolot M-346 Bielik zaczął nagle gwałtownie pikować, a następnie uderzył w płytę lotniska.
Flagi z kirem do polowy masztów, znicze i kwiaty pod bramą lotniska.
Flagi z kirem do polowy masztów, znicze i kwiaty pod bramą lotniska.
M-346 Bielik jest dwumiejscowym, dwusilnikowym samolotem przeznaczonym do zaawansowanego szkolenia lotniczego. Używają ich armie na całym świecie - m.in. w Izraelu czy we Włoszech.
W ostatnich latach pojawiły się jednak kontrowersje związane z użytkowaniem tego typu maszyn.
Już raz wstrzymano loty Bielikami
W grudniu 2023 r., podczas wykonywania lotu szkolnego w Dęblinie, doszło do niekontrolowanego oddzielenia się owiewki w takiej właśnie maszynie. Takie informacje przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Pilot jednak bezpiecznie wylądował na lotnisku 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie.
Nie zyje pilot samolotu , nie było nawet próby katapultowania sie
Nie zyje pilot samolotu , nie było nawet próby katapultowania sie