- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (29 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Niech to będzie radosne święto
Pradziadka, kiwającego palcem do kandydatek na miss, któremu komuniści chowali grzyby... Babcię, która dostawała "białej gorączki", gdy słyszała, że wydałem pieniądze na książki... A wy kogo odwiedzicie 1 listopada?
Powiedzenie, że człowiek żyje tak długo, jak żyje pamięć o nim, tylko z pozoru jest banalne. Bo nie chodzi tylko o to, że był, ale kim był. A to zasadnicza różnica.
Co roku na cmentarzach widzę te same sceny: rodzina pędzi, by jak najszybciej "obskoczyć" wszystkie groby. Czasem ktoś się zatrzyma, czasem zmówi szybko modlitwę, częściej odpali znicze i idzie dalej. Źle? Wcale nie, bo na cmentarzu zimno, ciemno i tłoczno.
Nieliczni jednak opowiadają dzieciom, żonie czy teściowej, która uparła się żeby wszyscy przyszli do niej na rosół, kim były osoby, których groby tego dnia odwiedziliśmy. Bo często wiemy, że "dziadek był tapicerem", babcia "całe życie pracowała na poczcie", ale czy to coś mówi o nich innym?
Ja odwiedzę m.in. pradziadka, który walczył w trzech wojnach, po różnych stronach frontu, choć zawsze mieszkał w tym samym miejscu. Od stopy do szyi miał sześć dziur po serii z Kałasznikowa. "Jeszcze tego brakowało, żeby mnie jakiś Niemiec ruskim karabinem kropnął" - śmiał się gdy z rozdziawionymi ustami oglądałem przedziwne wgłębienia, jakimś cudem omijające najważniejsze organy.
Jeszcze dwa lata przed śmiercią kiwał palcem do telewizora, gdzie wdzięczyły się kandydatki na miss polonia. Zabierał mnie na grzyby, których nigdy nie mogliśmy znaleźć, mimo że pod lasem spotykaliśmy ludzi z wyładowanymi prawdziwkami torbami. Pradziadek był wtedy autentycznie zły: "komuniści, ci nigdy nie powiedzą, bo mają swoje miejsca". Dla mnie - 10-letniego chłopaka - był to nader jasny przekaz, bo rzeczywiście nigdy nam swych tajemnic nie zdradzili. I nieważne, że nigdy ich o to nie spytaliśmy.
Odwiedzę też babcię, która - gdy miałem kilkanaście lat - dawała mi pieniądze, prosząc bym "kupił coś konkretnego". I omal nie dostała zawału, gdy usłyszała, że wydałem to na książki. Do życia podchodziła bowiem pragmatycznie. Gdy z wujem szliśmy na ryby i wracaliśmy rano prosto na śniadanie, to ryby już czekały usmażone - oczywiście te kupione wcześniej w sklepie, bo "przecież wiadomo, że oni tam chodzą posiedzieć nad wodą, a jak czasem co złapią, to i tak im się zerwie". 20 niewielkich karasi czy płotek nie robiło nigdy na niej wrażenia: "Przynajmniej kot się naje".
Dziadek z kolei miał zawsze ubaw z lansowanego przez media zdrowego odżywiania, opartego na jedzeniu ryb morskich. Pewnie dlatego, że przez wiele lat po wojnie w ramach obowiązków służbowych topił w Bałtyku beczki z gazami bojowymi. Kokosów na tym oczywiście nie zbił, ale do końca nie tracił humoru, powtarzając: "A kto zabroni biednemu bogato żyć?". To i tak nic, w porównaniu z otwieraniem okna o 5 rano z okrzykiem "Trzeba wpuścić nieco socjalizmu!" - bo przecież wszyscy się już wyspali...
Każdy z nas ma wspomnienia, bo każdy zmarły był "kimś", był "jakiś". Czasem są zabawne, czasem trudne, ale nawet tymi warto podzielić się z bliskimi. To najlepsze, co możemy ofiarować zarówno zmarłym, jak i żywym w zaduszne dni.
Czym są zabytki sztuki sepulkralnej i gdzie można je znaleźć w Trójmieście? Dowiesz się z naszego artykułu w czwartek.
Opinie (105) 6 zablokowanych
-
2012-11-01 16:01
Lubie wracac tam gdzie bylem juz... (3)
Moja Babcia robila mi frytki i jajko sadzone bez glutow:) i przepyszne 2 kubki plynnego kislu z cukrem na wierzchu...a druga babcia schabowy z kapusta duszona i budyn waniliowy polany sokiem z poziomek z przdomowego ogrodka.I teraz tesknie za i usmiechem,glaskaniem i tuleniem do siebie:(.Nigdy ich nie zapomne,zawsze o nich mysle i im spiewam Nessum Dorma:))) Czasu cofnac sie nie da...ale wspomnienia sa wieczne
- 5 0
-
2012-11-01 16:53
wspomnienia sa jedynym rajem, ktorego nikt nam nie odbierze... (1)
- 3 0
-
2012-11-01 21:57
albo piekłem
też tak bywa
- 1 0
-
2012-11-02 11:49
Spóbuj przekazać tę otrzymaną dobroć najbliższym
ale zawsze zastanawiam się, że babcie to przez pryzmat jedzenia ludzie wspominają.....
- 0 1
-
2012-11-01 17:27
Tak naprawdę pamięta się niby nic nie znaczące szczegóły (1)
Moja babcia przysyłała mi w paczce jabłka,które przemierzały 500 km, bo zdrowe ,z działeczki.W wakacje miałyśmy z dziadkami Życie jak w Madrycie, pyszne kanapeczki i kakao na śniadanie, spacerki, opowieści jak to niegdyś bywało i mnóstwo, mnóstwo miłości. Nigdy o nich nie zapomnę i nie postrzegam ich przez pryzmat Święta Zmarłych,bo oni dla mnie wciąż żyją. Ubolewam tylko,że moje dziecko nie będzie miało takich dziadków,bo teściowa,która wcale się nią nie interesuje stwierdziła jakiś czas temu,że "nie obchodzi ją jak będzie po śmierci postrzegana przez wnuki".
- 3 2
-
2012-11-02 11:43
Nie idealizuj przeszłości, zrób coś dla teraźniejszości
Ma teściową b.trudną, ale to ja wyciągnęłam rękę i pracowałam, by między nami było dobrze
ona to docenia i zmienia się na lepsze
trochę tak postawę roszczeniową odczytuję....- 0 1
-
2012-11-01 17:38
5/6 ..
Lipski, w pytaniu jest - kogo odwiedzicie?
Kazdy moze napisac kogo odwiedzil
Ja tez
Pojechalem, ale bylo tak duzo odwiedzajacych, ze darowalem sobie lazenie po pomniku
W sobote sobie troche z nimi poleze
Czy mam rowno pod stropem
Hmmm no coz :)
Calkiem "normalny " nigdy nie bylem
Moze dla tego, ze moje dziecinstwo skonczylo sie zanim nauczylem sie chodzic
Z biegiem czasu doszedlem, ze moi bliscy zyja we mnie
Bez nich nie byloby mnie
i teraz gdybym umarl
o nich tez by nikt nie pamietal
NIE BOJE SIE ZYCIA
NIE BOJE SIE SMIERCI
BOJE SIE TYLKO LUDZKIEJ GLUPOTY- 6 0
-
2012-11-01 19:04
(2)
Dzisiaj odwiedzając grób Ojca jak co roku usłyszałam 3 babcie chodzące i komentujące wszystkie groby i ludzi modlących się po drodze ''Jakby mnie w czymś takim pochowali to chyba bym ich nachodziła co noc'', ''Ten wiecheć...widać że zero stylu'', ''Zobacz jak się ubrała...lafirynda'', ''Mańka, widzisz...Ludzie se przyłażą żeby pogadać, a nie wspominać zmarłych, nie to co my'' itp itd...Przykre, ale niestety dla niektórych to okazja do rozrywki, a nie zadumy i wspomnień
- 8 2
-
2012-11-01 19:32
a o czym mają rozmawiać trzy babcie? o tym, jak blisko śmierci są?
- 1 3
-
2012-11-02 11:45
ale maruda, skup się na sobie
- 0 0
-
2012-11-01 19:46
Wszyscy chcą do Nieba, tylko nikt nie chce umierać (1)
I tyle w temacie
- 8 2
-
2012-11-01 22:26
kto dal ci prawo mowienia/pisania w imieniu "wszystkich "?
Sa tacy co do nieba, do piekla, do potwora spagetti, na marsa albo jako nawoz
Ludzie sa rozni
Nie mierz nikogo swoja miara- 2 5
-
2012-11-01 22:57
(1)
Potwierdza się,że dobre artykułu
(nie ujmując nic innym - personalnie i treściowo),
powstają "z okazji".
Bo sam wspomnień czar-sympatczny.
Do wpisu Malwiny,
takich ludzi szkoda komentować, to do
"..Ludzie se przyłażą żeby pogadać, a nie wspominać zmarłych, nie to co my" ;)
Ale dobrze,że to zauważyłaś.
Mi dziś na szczeście, na grobie Matki i Ojca,
taki przypadek się nie zdarzył, choć.. nie trawię
ludzi z dzwoniącymi komórkami, tuż nad grobem,
nie tylko swoim, bo groby, jak każdy wie,
są usytuowane jeden obok drugiego.- 0 1
-
2012-11-02 11:47
Zbytnia egzaltacja
czy na co dzień dla najbliższych i nie tylko też jesteś taki refleksyjny i uważny
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.