- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (159 opinii)
- 2 "Mężczyzna z wężem" zatrzymany (103 opinie)
- 3 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (362 opinie)
- 4 Biegli zbadali list Grzegorza B. (178 opinii)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (26 opinii)
- 6 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (314 opinii)
Niekoszenie traw będzie kontynuowane, ale na innych zasadach
W przyszłym sezonie zmienią się zasady akcji "nie kosimy z powodu suszy". Urzędnicy przyznali, że do tegorocznej edycji nie byli najlepiej przygotowani, więc w wielu miejscach powstały chaszczowiska, które nie tylko brzydko wyglądały, ale i zasłaniały widoczność na drogach. Za skoszenie tego, co w tym roku wymknęło się spod kontroli, trzeba będzie jednak zapłacić więcej.
W efekcie powstać miały naturalne łąki, które staną się zbawieniem w dobie suszy. Problem w tym, że w wielu miejscach zapanował totalny chaos, a na metrowe chwasty zaczęli się żalić mieszkańcy.
Czytaj też: Różne standardy utrzymania zieleni. Soczyście zielone trawniki czy łąki kwietne?
Po naszej publikacji, w której pokazaliśmy, że wygląd łąk kwietnych pozostawia wiele do życzenia, władze Gdańska przyznały nam rację i zapowiedziały, że wyciągną wnioski na przyszłość.
Więcej na ten temat: Łąki kwietne do poprawki. Gdańsk wyciągnie wnioski
We wtorek, 22 września, zorganizowano konferencję prasową, na której te wnioski przedstawiono.
Miasto zadowolone z efektów akcji, ale zapowiada zmiany
- Kiedy przyszedł czas suszy podjęliśmy radykalne działania i decyzję o ograniczeniu koszenia. To była kompletna zmiana naszej polityki, ale od lat mówimy o tym, że retencja ma sens. Dlatego jesteśmy zadowoleni z efektów tej decyzji i dziś podjęlibyśmy ją jeszcze raz - powiedział Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska - Mamy świadomość, że nie wszystko się udało, ale dzięki temu zebraliśmy doświadczenia, które wykorzystamy w przyszłym roku.
Michał Szymański z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podkreślił, że "decyzja o niekoszeniu traw była czymś nowym i rewolucyjnym".
- I nie da się ukryć, że nie byliśmy do tego przygotowani. Dodatkowo zmagaliśmy się z brakami kadrowymi i sprzętowymi, a przyroda po raz kolejny pokazała, że lubi zaskakiwać. Trawa zaczęła rosnąć bardzo szybko i bardzo wysoko, a do nas zaczęło trafiać w tej sprawie wiele skrajnych głosów od tych wspierających, po krytykę, że trawa rozrosła się nadmiernie i zasłaniała widoczność w ciągach komunikacyjnych. Dlatego do następnego sezonu przygotujemy się lepiej. Do lata precyzyjnie wyznaczymy tereny, które będą koszone regularnie i takie, które rzadziej - powiedział Szymański.
Jakie zmiany w przyszłym roku?
- precyzyjne wyznaczenie i przygotowanie terenów do akcji niekoszenia
- wyznaczenie wśród nich terenów rekreacyjnych
- dodatkowy sprzęt do utrzymania zieleni w ryzach
- na bieżąco koszona ma być trawa zasłaniająca widoczność na drogach, czy chodnikach oraz przy zabytkach
- na początku sezonu trawa ma być skoszona wszędzie, potem dopiero będzie to różnicowane
Za skoszenie tego, co się rozrosło trzeba będzie zapłacić więcej
Wiceprezydent Grzelak, pytany o to, ile miasto zaoszczędziło na niekoszeniu traw w tym sezonie, nie podał konkretnej kwoty, bo miasto jeszcze tego nie podliczyło.
- Niekoszenie nie było nastawione na zysk finansowy, tylko ekologiczny - podkreślił.
Dodał jednak, że na pewno koszenie zbyt wybujałej trawy jest dużo droższe, niż "normalnej", więc o oszczędnościach raczej nie będzie mowy.
Potwierdził to wicedyrektor GZDiZ.
- Wysoka trawa, która w tym roku wymknęła się spod kontroli zostanie skoszona do zimy. Ale oferty w przetargu na to zadanie są wysokie i prawdopodobnie trzeba go będzie ogłosić powtórnie - przyznał Michał Szymański.
Jak niekoszenie traw wpłynęło na miejską retencję?
Jak informuje Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody, wielkość opadów w samym tylko kwietniu tego roku była wielokrotnie niższa od średniej wieloletniej. A dzięki niekoszeniu traw udało się zatrzymać w glebie więcej wody w dobie suszy.
Czytaj też: Deszczówką podleją gdański stadion
- Szacujemy, że w zależności od stopnia wilgotności gleby skoszony trawnik przyjmuje od 0 do 2 mm opadu, czyli 2 l na m kw. Gdy trawa jest wysoka zwiększa się to do ok. 10 mm, czyli 10 l na m kw. Taka trawa jest w stanie przyjąć nawet pięć razy więcej wody. Dzięki niekoszeniu traw w tym sezonie, patrząc na powierzchnię terenów, które objęła, można powiedzieć, że przybył nam dodatkowy zbiornik retencyjny wielkości zbiornika Jasień, czy Srebrniki. Dodatkowo zmagazynowaliśmy ok. 50 tys. m sześc. wody - wskazuje Gajewski.
Jednak koszą (4 opinie)
Miejsca
Opinie (208) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-22 22:28
Efekty chaszczy Gdanska
Chodników praktycznie nie ma przy nie koszeniu trawy, ponieważ spadają chaszcze na trawnik i nie można przechodzić, psy załatwiają się na chodnikach, bo nie mają możliwości wejścia na trawnik. A wtedy jeden właściciel sprzątanie po swoim piesku, drugi nie. Poza tym jak się wraca po zmroku, to można przy takiej widoczności wyrosnietych chaszczy napatoczyc się na jakiegoś zbira. Jeszcze zapomniałam nadmienić, że w chaszczach pełno butelek, puszek i innych śmieci .
- 15 3
-
2020-09-22 22:30
Decyzja o nie koszeniu traw była czymś
nowym i rewolucyjnym..... Piękny tekst. Prawie jak slogany z Korei Płn
- 18 3
-
2020-09-22 22:32
Kwietne łąki
Kleszczowe rewiry
- 13 5
-
2020-09-22 22:35
Temu Panu już dziękujemy
Panie Wlodarzu, Specjalisto od wszystkiego, jedna nacja, drugiej nacji
- 18 2
-
2020-09-22 22:38
I znowu
Grzelak Polakowi Grzelakiem
- 17 2
-
2020-09-22 22:43
Ulica Olejarna w Gdańsku...
...naprzeciwko Bunkra wygląda jak trzeci świat z tą wysoką trawą i chwastami. Czy ktoś się w końcu tym zajmie? Mieszkam w Oliwie, ale ilekroć jestem w Gdańsku to widzę, że nic się zmienia na tej ulicy.
- 14 3
-
2020-09-22 22:45
to teraz niech miasto chociaz slome zbiera w snopki.
- 11 4
-
2020-09-22 23:43
Ale dramat. Wstyd i hańba. Miasto wygląda jakby nie miało gospodarza.
- 12 3
-
2020-09-22 23:48
Pamiętajcie proszę o alergikach (1)
Bardzo proszę, pamiętajcie, że w Gdańsku są też alergicy. Jeśli skoszą Państwo zanim zaczną kwitnąć będzie wspaniale.
- 6 5
-
2020-09-23 12:15
Na alergię jest loratadyna
i wiele innych specyfików. Proponuję zacząć używać zamiast narzekać. Ja tak robię i żyję.
- 0 0
-
2020-09-23 03:11
zupenie nie rozumiem co ludziom szkodzi ta trawa. Czy wszystko musi być wygolone na zero? Dawniej było więcej łąk i zieleni a teraz najlepiej wszystko zabetonować a jeśli jest kawałek trawnika to muszą go skosić przy samej ziemi
- 8 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.