- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (102 opinie)
- 2 Kładka na Wyspę Spichrzów znów działa (49 opinii)
- 3 Na lotnisku szybko wyrobisz paszport (94 opinie)
- 4 Zabytkowa brama zostanie przeniesiona (48 opinii)
- 5 Pługopiaskarki wyjechały na drogi (26 opinii)
- 6 Miało być udogodnienie, jest bałagan (50 opinii)
Niewidomy Paweł zdobywa Andy
- Wspinałem się przez kilka lat w Norwegii, gdzie byłem na stypendium - wspomina Paweł Urbański. - Po kilku latach przerwy, szczególnie teraz, kiedy trenuję judo, chęć wędrowania po górach we mnie na nowo odżyła.
Paweł Urbański jest niewidomy od 11 lat. Utrata wzroku to w jego przypadku efekt pogłębiającej się retinopatii wcześniaczej. W studiowaniu ekonomii (już V rok) pomaga mu specjalne oprogramowanie komputerowe, które czyta głośno to, co jest na ekranie i dodatkowo "przerabia" zwykły tekst na pisany alfabetem braille'a.
Przeloty i sprzęt
Paweł sam wziął na siebie ciężar zorganizowania wyprawy w Andy. Na jego głowie są sprawy związane z finansami, sprzętem, przelotami.
Łącznie w wyprawie, która rozpocznie się 31 stycznia, weźmie udział 10 osób, głównie osób wspinających się i członków sekcji judo. Nadal trwają poszukiwania sponsorów wyprawy. Uczestnictwo jednej osoby to koszt 10 tys. zł.
Góra treningowa
Po wylądowaniu w Santiago de Chile, grupa poleci do Mendozy, najbliższego lotniska w pobliżu Aconcaguy. Stamtąd busem w kierunku góry. Wyprawa ma trwać 12-14 dni. W Mendozie uczestnicy wyprawy spotkają się z tamtejszą Polonią.
Dlaczego na cel wyprawy wybrano andyjską Aconcaguę? Bo jest wysoka, a jednocześnie wiedzie na nią wiele dróg. Ta, którą pójdzie gdańska grupa należy do najłatwiejszych. Z uwagi na szczególne warunki atmosferyczne, na górze są jednak problemy z oddychaniem, pod tym względem przypomina ona ośmiotysięczniki. Aconcagua słynie też z błyskawicznych, czasami bardzo niebezpiecznych zmian pogody.
Czucie ruchu
A jak przed próbą zdobycia najwyższego szczytu Andy czuje się Paweł? - To nie jest tak, że ktoś musi mi pokazywać, gdzie mam położyć rękę - mówi Paweł. - Jeśli idę za kimś, to czuję, że zrobił większy krok, czy podciągnął się.
Paweł ma też na swoim koncie wyczyny narciarskie. Jeździł przez półtora roku, w towarzystwie kolegi, który mówił mu co robić. Tylko raz zdarzył się wypadek, gdy niewidomy chłopak wpadł na snowboardzistę.
- Ludzie niewidomi nieczęsto decydują się na takie wyprawy - mówi Ewa Redzińska, przewodnicząca zarządu okręgu pomorskiego Polskiego Związku Niewidomych. - Z drugiej strony pomysł Pawła na zdobycie góry nie jest niczym nadzwyczajnym. Uprawiamy wszystkie dostępne sporty, bieganie w maratonach, pływanie, skoki, to tylko kwestia pewnej metody.
|
Opinie (161) ponad 20 zablokowanych
-
2007-01-09 16:20
Wybacz
nie obserwowałem tematu od początku.
- 0 0
-
2007-01-09 16:20
Zawsze Wierni
Kibice Arki Gdynia wspierają Pawła "Urbana"
- 0 0
-
2007-01-09 16:20
"Niewidomy Paweł zdobywa Andy "
A ładna jest tak Andy tak w ogóle ?
- 0 0
-
2007-01-09 16:22
Andy to
on z samo wu shu polskiej sceny inseminacji
- 0 0
-
2007-01-09 16:22
Andy
Słyszałem, że całkiem niezła.
- 0 0
-
2007-01-09 16:31
...szara rzeczywistość....
wypowiedzi niektorych osob sa szokujace...;/ Podziwam Pawła za siłe jaką ma w sobie,chęć przebicia sie...po co mam być szarym człowiekiem...Jestem pewna,ze wiekszość z was nie byłaby wstanie uczynic takiego kroku....
Powodzenia Pawle:)- 0 0
-
2007-01-09 16:33
dziwię sie Pawłowi, że ma ochote wchodzić w rozmowy z portalowym bydełkiem i planktonem
nawet gdyby mu te wyprawe zasponsorował sam NFZ czy PFRON, to nie widziałbym w tym nic złego, lepsze to od przewałów jakie w PFRON są codziennością
tylko wyjątkowa menda dostrzeże w tym "usmiech losu" lub "wyczasy za jego podatki"
jak juz bedziesz na szczycie weź sie chłopie odlej, tylko sie nie przyklej do skały, i pomyśl o tej bandzie, która nie ma pomysłu na własne życie....- 0 0
-
2007-01-09 16:38
gallux
i vice versa gallux ty moja kokietko
- 0 0
-
2007-01-09 16:44
Wyrocznia
No gallux ty jako wieloryb portalowy (a raczej waleń ;-))pływasz wsród planktonu i od czasu do czasu wydajesz z siebie źródło mądrości.
Mów mistrzu, moze i nasz bohater coś z tego weźmie do serca ;-)- 0 0
-
2007-01-09 16:46
Toż to jest kaszalot
gallux ty moja kokietko
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.