- 1 Trwa remont przejazdów przy G. Bałtyckiej (117 opinii)
- 2 Miał wziąć ślub, skończył w areszcie (128 opinii)
- 3 Leciwy kasztanowiec runął w parku Oliwskim (85 opinii)
- 4 Buspas na Grunwaldzkiej już działa (223 opinie)
- 5 Dachował na Drodze Gdyńskiej po alkoholu (86 opinii)
- 6 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (137 opinii)
Nowe informacje w sprawie śmierci dziecka w gdańskim szpitalu
Mamy nowe informacje na temat śmierci dziecka, do której doszło z piątku na sobotę w szpitalu na Zaspie. Osoba, która była blisko całej sytuacji, opowiedziała nam swoją wersję wydarzeń.
Przypomnijmy: w nocy z piątku na sobotę, w Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie, doszło do śmierci płodu u kobiety, która od kilku tygodni przebywała na oddziale patologii ciąży z podejrzeniem zatrucia ciążowego i była pod ścisłą opieką lekarską.
O sprawie informowaliśmy szczegółowo w poniedziałek: Prokuratura bada sprawę śmierci dziecka w szpitalu
Po publikacji artykułu skontaktowała się z nami osoba, która w ostatnich dniach miała stały i bezpośredni kontakt z ciężarną. Jej składna i wyważona relacja pozwala lepiej odtworzyć przebieg wydarzeń, które doprowadziły do śmierci dziecka.
Z przedstawionej nam relacji wynika, że w piątek pacjentka zabrana została na salę zabiegową, gdzie podano jej oksytocynę - hormon powodujący skurcze mięśni macicy i wywołujący akcję porodową. Ponieważ jednak akcji porodowej nie udało się wywołać, lekarze zdecydowali, że pacjentka wróci na oddział patologii ciąży. Cesarskiego cięcia nie przeprowadzono w piątek, ponieważ - jak twierdzi nasz informator - nie było miejsca na sali zabiegowej, a w kolejce na zabieg czekało kilka innych kobiet.
- Lekarz stwierdził, że zabieg odbędzie się w poniedziałek, czyli dopiero za trzy dni, bo pacjentka czuje się dobrze i jego zdaniem nie ma konieczności szybszego interweniowania - mówi nasz rozmówca. - Wyjaśnił, że wszystkie sale zabiegowe są zajęte i nie ma warunków do tego, by zabieg przeprowadzić jeszcze tego samego dnia.
Pacjentkę przewieziono do sali, gdzie wciąż podlegała regularnej obserwacji, i gdzie dalej wykonywano jej badania, m.in. KTG, kontrolujące akcję serca płodu. Wyniki cały czas wskazywały, że wszystko jest w porządku. Dopiero w sobotę, ok godz. 6 rano (trzy godziny od poprzedniego badania), położna, która miała wykonywać kolejne badanie, zauważyła, że z płodem dzieje się coś niedobrego. Wtedy też przewieziono pacjentkę na salę zabiegową. Tam lekarz stwierdził śmierć płodu.
Nasz informator zwraca uwagę, że szpital nie stanął na wysokości zadania w stosunku do pozostałych pacjentek oddziału, które - co łatwo zrozumieć - przeżyły traumę.
- Pacjentki przebywające z poszkodowaną w sali, a nawet personel, dopadło poważne przygnębienie. Kobietom w ciąży zaproponowano środki uspokajające, ale z obawy o dobro dzieci wszystkie odmówiły, prosząc w zamian o wizytę psychologa. Najpierw okazało się, że psycholog będzie dopiero w poniedziałek, a w poniedziałek poinformowano pacjentki, że psycholog jest na urlopie i nie ma możliwości odbycia takiej wizyty.
O komentarz do tej relacji poprosiliśmy pełnomocnika i doradcę zarządu Szpitala św. Wojciecha na Zaspie, który przesłał nam oświadczenie w tej sprawie. Czytaj oświadczenie (pdf)
Miejsca
Opinie (328) ponad 20 zablokowanych
-
2014-07-09 23:18
tam nie ma miejsc!!!
rodziłam tam półtora roku temu sama położna mi powiedziała, że często tak jest iż na zaspie jest cesarka na żądanie pomarudzi jakaś i ją wysyłaja by mieć z głowy lezałam na patologii jeden dzień i wylądowałam na porodówce oksytocyna przebicie pecherza owodniowego synek nie chciał wyjść to położna nacisnęła mi na brzuch na szczęście jest zdrowy spędziłam na zaspie z nim tydzień i powiem patrząc wiecej chyba tam cesarke miało niż rodziło normalnie
- 2 1
-
2014-07-10 00:05
Zadaniem personelu medycznego jest zapobiegać zagrożeniom i rzetelnie chronić ludzkie życie.Jak widać aby rodzic godnie i czuć sie bezpiecznie w szpitalu potrzebne są dodatkowe środki😠.Bo dzis zawod "lekarz" to dobry biznes.Niestety taka jest prawda....
- 3 0
-
2014-07-10 00:15
Po zbadaniu sprawy
okaże się że to w ogóle wina matki była. Kruk krukowi...
- 4 1
-
2014-07-10 08:32
portal trojmiasto zyje z troli (1)
kto by to czytal, gdyby nie brukowe artykuly posilkujace sie zgraja troli
- 2 1
-
2014-07-16 11:28
Popieram
Pierwsza bezrobotna byłaby Pani redaktor E Michalak
- 0 0
-
2014-07-10 13:12
niedługo nie bedzie miał was kto leczyć i jak przyjdzie wam płacić za wszystko grubą kasę to wtedy będziecie z rozrzewnieniem (2)
wspominać czasy jak się z chorym dzieckiem dwa razy dziennie do lekarza latało. Wiem co pisze jestem pielęgniarka w jednej z gdańskich przychodni gdzie pediatrzy po godzinach zostają bo mamusia uważa że jej dziecko musi dwa razy dziennie lekarz zobaczyć.
- 3 1
-
2014-07-11 09:20
to moje składki rozumiem zostaną w mojej kieszeni ?! jeżeli tak to jestem za ! bo płacę bardzo dużo a prawie wcale nie korzystam ! i jeżeli dotyczy to składki emerytalnej to też wolałabym żeby została w mojej kieszeni !
- 1 0
-
2014-07-11 15:18
i bardzo dobrze-od tego jesteście!a jak sie nie podoba to ulice zamiatać!!!!
- 0 0
-
2014-07-10 16:20
Moje zdanie w temacie.
Lezalam ok 3 miesiecy na tym oddziale i faktycznie w przypadku lekarzy bywa roznie. Ja tez przez ignorancje jednego z nich stracilabym synka w 23 t.c. ale tez inny lekarz tego oddzialu pomogl mi ciaze donosic. Wyrazy wspolczucia dla matki dziecka.
- 0 0
-
2014-07-10 19:16
mniejmy nadzieję,że szpital zostanie solidnie ukarany bo oni zawsze mają jakieś wytłumaczenie
- 0 0
-
2014-07-10 21:07
Dość deklaracji wiary, sumienia i innych pierdoł !!! Dość jakichś tam świętych patronów co z medycyną mieli tyle samo wspólnego
pacjentami !!! Za to biorą pieniądze!!!
- 2 0
-
2014-07-11 06:47
(1)
Ciekawe który to doktor podjął taką trafną decyzję, może ten sam który zwlekał z moją cesarką i dziecko urodziło się niedotlenione? Bardzo chciałabym poznać nazwisko!
To prawda,położne są na Zaspie na medal,niestety niektórzy lekarze nie:( Cały czas żałuję że nie poszłam rodzić na Kliniczną.
Wyrazy współczucia dla rodziny!- 1 0
-
2014-07-12 07:22
nazwisko
marek k.
- 0 0
-
2014-07-11 09:14
oko za oko ! kurcze gdzie są moje pieniądze ?! czy do cholery pacjenci muszą utworzyć komisję przy każdym zakładzie opieki zdrowotnej by patrzeć na ręce lekarzom i personelowi medycznemu i administracji co robią z naszymi pieniędzmi?! czy w końcu należy rozpirzyć te całe nfz , pogonić w diabły , by nasze pieniądze były wydawane dla pacjentów a nie na pensyjki i premie dla urzędasów z tej instytucji która decyduje o naszym życiu ! nasza mentalność nie skończy się z ostatnią osobą pamiętającą komunę jesteśmy tak zepsuci do szpiku kości ze aż strach , w kościele w pierwszych ławkach a w życiu prywatnym i przede wszystkim zawodowym to wrogowie ludzi zwierząt ! widząc co dzieje się w naszym kochanym kraju nigdy nie zdecyduję się na dzieci bo się boję ! wyrazy współczucia dla rodziców .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.