• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe w stoczni

JAGA
5 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Mimo spadającego kursu dolara w Stoczni Gdynia S.A. trwa intensywna praca. Tuż przed końcem roku położono stępkę pod kolejny statek.

Stępkę pod drugi kontenerowiec z serii 8276 położono 29 grudnia.

- Statki te mają nośność 58 000 DWT, mogą przewozić ponad 4500 kontenerów, w tym 700 kontenerów chłodzonych (trzysta kontenerów chłodzonych w ładowniach i czterysta na pokładzie) - informuje Krzysztof Grabowski, doradca Zarządu Stoczni Gdynia S.A. - Są to największe kontenerowce budowane obecnie w stoczniach polskich.

Obie jednostki z tej serii zamówił niemiecki armator Reederei Hermann Wulff Inh: John-Peter Wulff. Statki zostaną przekazane armatorowi w tym roku.

Obecnie w Grupie Stoczni Gdynia S.A budowanych jest 7 statków. W Stoczni Gdynia powstaje jeden kontenerowiec o pojemności 4400 TEU dla armatora niemieckiego, jeden kontenerowiec o pojemności 4500 TEU również dla armatora niemieckiego i trzy Ro-Ro samochodowce do przewozu 6 000 samochodów osobowych dla armatora Ray Car Carriers Limited z Wyspy Man. Natomiast w Stoczni Gdańskiej budowany jest jeden masowiec na zamówienie armatora norweskiego i jeden kontenerowiec o pojemności 2670 dla armatora niemieckiego.
Cztery Ro-Ro samochodowce są finansowane z zaliczek armatora z gwarancjami Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych na około 100 mln USD. Kontenerowce oraz kolejne samochodowce są finansowane z kredytów poręczonych przez Skarb Państwa na ponad 550 mln zł. Łącznie KUKE i Skarb Państwa udzielili gwarancji kredytowych na 20 statków. Do tego dochodzi jeden kontenerowiec i jeden masowiec budowane z zaliczek armatorów bez jakichkolwiek gwarancji. Grupa Stoczni Gdynia w 2004 r. przekazała armatorom łącznie 10 statków (8 statków Stocznia Gdynia S.A., 2 statki Stocznia Gdańska) o wartości sprzedaży ponad 400 mln USD. Jeśli tylko zostaną rozwiązane sprawy finansowania budowy (trwają starania) stoczniowcy będą mieli mnóstwo pracy co najmniej do roku 2007. Stocznia Gdynia S.A podpisała kontrakty na budowę 41 statków. Ich wartość sprzedaży to ponad 1,7 mld USD i 15 mln EUR.

Mimo że Stocznia Gdynia S.A. jest najnowocześniejszą polską stocznią, należy do największych stoczni europejskich, zajmuje czołowe miejsca w Europie i na świecie w kategorii wielkości produkcji i jest przystosowana do budowy wszystkich typów statków - wciąż walczy o przetrwanie. W porozumieniu z Agencją Rozwoju Przemysłu S.A. realizowany jest tu plan restrukturyzacji, który ma doprowadzić do odzyskania przez firmę płynności finansowej i długotrwałej zdolności konkurowania na rynku. W paradę jednak weszła znaczna podwyżka cen stali i kurs dolara - najniższy od wielu lat.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (21)

  • pamiętam stocznię jachtową Conrada
    chyba istnieje po prywatyzacji?

    • 0 0

  • pracowałem w modelarni
    nie wiem czy istnieje
    pamietasz jachty chyba też "conrady"??
    kiedyś budowali 4 jednostki pełnomorskie w tym jedną dla marynarki wojennej o dużej wyporności świetnie wyposażone
    po tej krótkiej serii zostało kopyto, które kupił znajomy chcący w nim urządzić knajpke
    bajer full wypas firanki czarne szyby
    niestety ówczesny socjalizm z ludzką twarzą nie pozowlił mu zrealizowac planów
    a szkoda bo fajna rzecz taki jacht zrobiony we wnętrzu na łajbe pomysł nienowy ale zawsze lepszy od ogródka piwnego:)

    • 0 0

  • to moja rodzina pracowała przy laminatach
    mnóstwo (dobrych) wspomnień

    • 0 0

  • Kto nie lubi pizzy?

    Porcja na 4 (normalnie zarte) osoby:

    10 gr drozdzy
    1 lyzeczka do herbaty cukru
    4 decylitry maki
    1,5 decylitra wody
    2 lyzki stolowe oliwy
    sol

    Drozdze rozpuscic w wodzie,domieszac cukier,make i sol.Wyrabiac
    recznie.Pozostawic do wyrosniecia najkrocej na 30 minut pod przykryciem w
    cieple.Uformowac 4 male podstawy do pizzy,pozostawic na 10 minut.
    Piec w temperaturze 250 stopni okolo 10 minut.

    Klasycznie na wierzch mozna posmarowac pizze ketchupem i polozyc na wierzch
    tarty zolty ser,przyprawe prowansalska,pomidory.
    Wzbogacony wariant to dodanie rakow,ryby i malz(fruti di mare),ewentualnie
    posiekanej szynki,beconu,ananasa.

    • 0 0

  • Stoczniowe życie

    Taaak Stocznia Gdynia zawsze miła dużo pracy i kontraktów tylko tak naprawdę niewiele było rentownych. Podobnie było ze Szczecinem. Jesli kalkulując statek przy dajmy na to 2 USD za kg wychodze na 0 a podpisuje kontrakt za 1.90 to mam taniej niz inni ale efekt koncowy łatwo policzyć. Poza tym zastanawiającym jest fakt,że przy tak dużych kwotach stocznie w żaden sposób nie zabezpieczją kursów walut. No ale to dla panów dyrektorów jest za trudne. Szkoda gadac.A tak na marginesie wszyscy mowicie o restrukturyzacji. Jednym z jej czesci jest niestety redukcja zatrudnienia. Sprobujcie kogos zwolnic w stoczni. Zaraz zwizek jeden z drugim wie lepiej.

    • 0 0

  • Brat także pracował w jachtowej - co tam się nie działo !!!

    Ale pewnie dzięki temu szkutnictwo (szkodnictwo) nie jest mi obce i samemu zbudowaliśmy 4- setke.
    Scacha - buduj sobie z laminatu trałowce !

    • 0 0

  • gegroza

    Nie znam się na tym, ale skoro są plastikowe czołgi to i trałowce mogą być też plastikowe.

    • 0 0

  • Gratuluje, Gratuluje

    Najlepiej jest zrobic kupe na wszystko bez podcierania. Po zapoznaniu sie z zamieszczonymi tu opiniami stwierdzam : ten kraj wyglada jak wyglada dlatego ze kazdy tylko pluje na drugiego nie robiac nic bo po co to przeciez polska a w polsce i tak nic nie ma sensu, problem lezy w kazdym polaku i jego podejsciu do sprawy. A co do przemyslu stoczniowego jezeli ma ktos zamiar isc do pracy by przyslowiowo "walic w h**a" to bedzie to wygladalo jak wyglada a jaka praca taka placa, sa realne szanse zarobienia calkiem niezlej kasy 4-5 tys. ale do tego jest potrzebna wiedza a co do kolegi z ajoły (OiO) - jezeli wierzysz ze wykształcenie akademickie daje ci jakie kolwiek przygotowanie do życia zawodowego to może jako drugi fakultet powinnes robic filozofie, powiedz mi ile chcial bys kosci kasiory z zerowa wiedza na poczatek.

    • 0 0

  • Do Rex'a

    Niby gdzie te 4, 5 tysiecy i netto czy brutto, bo to zasadnicza różnica, można zarobić, jako kto i ile godzin na to poświecając dziennie i jeszcze co do realności tego zatrudnienia może powiesz mi jak to się robi, bo troche cv w życiu wysłałem do firm, ogłoszeń przeczytałem i rozmów kwalifikacyjnych odbyłem. Przypomnę Ci tylko, że u nas obowiazuje 8h kodeks pracy. I NIE MAM ZAMIARU ZAPIEPRZAC PO 12,14 godzin (chyba, że się sam na takie warunki zgodzę, w co wątpie, bo taką mam naturę, że nie chce pracować non stop, karochi mi nie grozi :-) ) za w dalszym ciągu marne wynagrodzenie, nie wiem ile Ty poświęcasz swojego czasu, bo rozumiem , że o swoim wynagrodzeniu napisałeś ? Co do tego w co wierze to chyba nie jest miejsce do roztrząsania tego problemu, rozumiem że Ty nie skończyłeś żadnej szkoły i jesteś samoukiem (bez obrazy) skoro wykształcenie akademickie według ciebie nic nie daje - jeżeli tak to gratuluje, naprawdę szczerze. Nie napisałem, że mam zerową wiedzę, bo właśnie po to skończyłem uczelnie ( i nie twierdzę, że ukończenie uczelni daje przygotowanie do życia zawodowego, twierdze tylko że powinno; a że tak nie jest to czyja to jest wina, moja czy, szeroko ujmując, uczelni ? ), inaczej bym zajął się opylaniem kradzionych komórek, jak "moi" koledzy z dzielnicy, zaręczam, że to bardziej dochodowe i łatwiejsze zajęcie. Ile chciałbym dostawać na początek, na pewno dużo i tyle dostałem na początku, jak juz pisałem pracowałem w zagranicznej stoczni, a wróciłem do Polski po to by uzupełnić swoje wykształcenie i mówiąc prozaicznie znaleźć sobie towarzyszkę życia ;-), może to zabawnie brzmi, ale to w końcu chyba moje życie ;-). Fakt, że studiuję obecnie zaocznie, chyba nie przekreśla jako inż. ?!

    • 0 0

  • OiO

    Witam...ja bym nie przekreslal tego wydzialu PG...sam skonczylem go w 1998 roku. Pracowalem w Matce Stoczni (Gdynia) 4 lata. Obecnie jestem emigrantem (UK) i pracuje..we wlasnym zawodzie. Chce wystapic jako obronca tego wydzialu - bo nadal studia sa nie latwe i uwazam, ze wiedza przekazywana jest wartosciowa. Aczkolwiek z wlasnego doswiadczenia - gdybym jeszcze raz wybieral kierunek koncowy studiow - wybralbym raczej "Silownie okretowe" zamiast "Kadlubow" , ktore konczylem. Uwazam po prostu, ze wieksze sa mozliwosci zatrudnienia w Silowniach, niz bardzo waska specjalizacja kadlubowa (ewentualnie projektowanie ogolne...hydrostatyka itd). Jezeli juz kadluby - to warto poswiecic czas na nauke FEM. W UK jest duze zapotrzebowanie na "Wytrzymalosciowcow". Pozdrowienia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane