• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy podział na klasy społeczne

Jakub Chabik
30 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Klasy społeczne to nie to samo co grupy dochodowe. Klasy społeczne to nie to samo co grupy dochodowe.

Po ogłoszeniu nowych stawek podatkowych tzw. Polskiego Ładu, przez polskie media przetoczyła się dyskusja o sprawiedliwych i niesprawiedliwych systemach podatkowych. Dyskusje te w większości stawiają znak równości pomiędzy pojęciem "klas społecznych" a "grup dochodowych". Zarabiasz dużo - jesteś bogaty. W okolicach średniej (mediany) - jesteś średniakiem. Poniżej - należysz do klasy niższej. Te definicje są błędne i to z kilku powodów.



W jakiej klasie społecznej uważasz, że jeteś?

Po pierwsze, nie uwzględniają obciążeń - a przecież wiadomo, że rodzina z dwójką dzieci spłacająca kredyt będzie realnie mniej "zamożna" niż małżeństwo emerytów, które nikogo na utrzymaniu nie ma, zobowiązania spłaciło i zasila domową spiżarnię przetworami własnego wyrobu. Mimo że mają takie same dochody.

Drugi błąd to bazowanie na szeroko omawianym badaniu GUS. Nie ujawnia ono bowiem dochodów ze źródeł innych niż praca - a więc najmu, dywidend, produkcji rolnej, świadczeń - a one potrafią być dość pokaźne.

Widać to świetnie po oświadczeniach majątkowych osób publicznych - wiele posiada np. mieszkania albo lokale usługowe na wynajem i właściwie nie muszą pracować.

Klasy społeczne, a kapitał społeczny i kulturowy



Badanie to nie obejmuje szarej strefy - a szacuje się, że nawet ok. 60 proc. osób na stanowiskach robotniczych i nie tylko, otrzymuje znaczną część wynagrodzenia "pod stołem". Wystarczy, abyśmy przypomnieli sobie, kiedy ostatnio hydraulik, opiekunka albo nawet korepetytor wystawili nam paragon z kasy fiskalnej (i czy kiedykolwiek).

Wreszcie, badanie nie obejmuje dwóch rodzajów niematerialnego kapitału - kapitału społecznego i kulturowego, który w pewnym stopniu może zrekompensować kapitał finansowy. Jeśli sami znamy obce języki, możemy zadbać o edukację językową dziecka, oszczędzić na dodatkowych lekcjach i otworzyć mu nowe możliwości. Jeśli mamy znajomego lekarza, możemy ominąć kolejki i uzyskać bezpośrednią i szybką poradę. Jeśli potrafimy korzystać z tanich lotów i dobrodziejstw couchsurfingu, nasza wycieczka zagraniczna może być znacznie tańsza niż kupiona w biurze podróży.

Niektórzy rolnicy też są w klasie wyższej



Klasa wyższa to także wyłączeni z opodatkowania rolnicy wielkoobszarowi. Klasa wyższa to także wyłączeni z opodatkowania rolnicy wielkoobszarowi.
Tak więc powinniśmy przyjąć inne definicje klas. Bazujące nie na tyle na dochodach z pracy, ile pozycji społecznej i różnych rodzajach kapitałów.

Klasą wyższą jest ten, który nie musi pracować w ogóle, jeśli pracuje, to chce, bo posiadany majątek lub kapitał społeczny albo kulturowy daje dostatecznie wysokie dochody i dobre życie. To ludzie z dużym majątkiem, liczonym w dziesiątkach milionów złotych, ulokowanym tak, że daje regularną rentę. To celebryci, niektórzy naukowcy posiadający po kilka etatów tu i ówdzie, kadra ordynatorsko-profesorska w medycynie. Właściciele średnich i dużych firm, niepełniący w nich funkcji zarządczych.

Klasa wyższa to także ludzie uprzywilejowani wysokimi, nierynkowymi pensjami - np. część zawodów regulowanych. Albo wyłączeni z opodatkowania - np. rolnicy wielkoobszarowi. Ale również stosunkowo nowa grupa: oligarchia i nomenklatura władzy oraz ich rodziny, krewni, powinowaci i znajomi, którzy pobierają pieniądze za "doradztwo", "konsultacje" w spółkach Skarbu Państwa, choć realnie nic nie robią. Wyróżnikiem klasy wyższej jest więc zamożne i przyjemne życie przy ograniczonym albo żadnym wysiłku.

W klasie średniej jest też część emerytów



Klasą średnią jest niemała część emerytów, gdzie np. wspólne dochody wynoszą 4-5 tys. złotych, a mają już spłacone wszystkie życiowe zobowiązania.
Klasą średnią jest niemała część emerytów, gdzie np. wspólne dochody wynoszą 4-5 tys. złotych, a mają już spłacone wszystkie życiowe zobowiązania.
Klasą średnią są ci, którzy pracować muszą, ale mają dużo swobody w decydowaniu gdzie pracują, co dokładnie robią, a także nadwyżki finansowe, które pozwalają im na dużą decyzyjność w podstawowych kwestiach. Wyjazdy, noclegi, posiłki (co, gdzie, z kim, kiedy); korzystają z rekreacji oraz dóbr kultury.

Klasą średnią są więc pracujący, uzyskujący dochody i posiadający pewien majątek, natomiast także definicję tę spełnia np. duża część tzw. tradycyjnej inteligencji - np. urzędnicy, prawnicy czy nauczyciele. Braki dochodów i kapitału finansowego z powodzeniem kompensują kapitałem społecznym i kulturowym.

Klasą średnią jest niemała część gospodarstw emeryckich, gdzie np. wspólne dochody wynoszą 4-5 tys. złotych, ale jest wspólne mieszkanie, spłacone zobowiązania, nikogo na utrzymaniu, zaś usługi są dla nich w dużej mierze darmowe.

Choć zabrzmi to dziwnie, klasą średnią jest także część świadczeniobiorców - tacy, którzy z rozmaitych świadczeń i zasiłków uzyskują 3-4 tys. złotych, a usługi, na której inni muszą pracować (np. mieszkanie, media i wypoczynek), mają za darmo lub po obniżonej cenie. Klasa średnia na ogół pracować musi, ale posiada szeroką decyzyjność gdzie, jak dużo - a także jak spędza czas.

W klasie niższej są nawet przedsiębiorcy



Klasą niższą są też osoby dobrze zarabiające, ale których zobowiązania pochłaniają większą część dochodu. Klasą niższą są też osoby dobrze zarabiające, ale których zobowiązania pochłaniają większą część dochodu.
Podstawowym wyróżnikiem klasy niższej jest brak nie tyle dochodów, co decyzyjności. Klasy niższe to przede wszystkim biedni emeryci, większość rencistów oraz wielu tzw. ubogich pracujących - ludzi, których etat (o ile go mają) nie pozwala na pokrycie niczego więcej niż czynszu, mediów i podstawowych potrzeb. Także - rodziny z osobą niepełnosprawną albo zniedołężniałą - co z tego, że mają dochody, skoro zdrowie i rehabilitacja pochłaniają ich lwią część?

Klasą niższą są też osoby pracujące i teoretycznie dobrze zarabiające, ale których zobowiązania (np. raty kredytu, utrzymanie samochodu i dojazdy, czynsz oraz media) pochłaniają większą część dochodu.

Także spora część przedsiębiorców, którzy nie mają stałych kontraktów, umów i żyją od zlecenia do zlecenia. Pieniądze "wpadają" im nieregularnie, nawet jeśli są duże, a ich rezerwy nie zawsze pozwalają na przetrwanie okresu między zleceniami. Epidemia i lockdown pokazały to bardzo dobitnie.

W klasie niższej nie ma miejsca na kulturę, rozwój, wypoczynek czy rekreację, bo nie ma pieniędzy i czasu. I nie ma też kapitału kulturowego, aby skorzystać z wyższych form takiego spędzania czasu - np. pójść do teatru zamiast zasiąść przed telewizorem.

Polski Ład pomaga klasie wyższej



Główne założenia Polskiego Ładu. Główne założenia Polskiego Ładu.
Główny błąd Polskiego Ładu polega na tym, że niczego nie wyrównuje. Albowiem uderza w część klasy niższej (ubogich przedsiębiorców i rodziny z wysokimi dochodami, ale i wysokimi wydatkami) oraz klasę średnią pracującą. Pomaga zaś klasie wyższej, bo nie zmienia opodatkowania dochodów z majątku (nie zmieniają się stawki podatku od najmu, dochodów kapitałowych czy spadków) i utrwala władze oligarchii i nomenklatury.

Pomaga niewielkiej części klasy średniej (np. gospodarstwom z dwoma średnimi emeryturami, świadczeniobiorcy). Przedsiębiorców dociąża, ale ubogim pracującym nie daje ulgi. Bowiem, co nowe podatki oddadzą, szybko zabierze inflacja, która wynosi już ponad 5 proc. rok do roku i szybko rośnie.

Nadwyżka uzyskana z ewentualnego wprowadzenia kwoty wolnej zostanie już w pierwszym roku "zjedzona" przez galopujące ceny, zwłaszcza usług i mediów.

O autorze

autor

Jakub Chabik - inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec. Zajmuje się technologiami informatycznymi. Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach. Od ponad 20 lat bezgranicznie zakochany w Trójmieście i Pomorzu. Od 5 lat wykładowca Politechniki Gdańskiej.

Opinie (515) ponad 20 zablokowanych

  • Polacy nie dzielą się na krajowych i zagranicznych, ale na mądrych i głupich.

    • 28 2

  • Oczywista oczywistość

    Sprawiedliwość dziejowa sprawiła,że mamy tylko dwie klasy społeczne.Według prawa TKM jest klasa uprzywilejowana płaskoziemców (sympatyków Prezesa,Kleru i jedynie słusznej partii) i druga grupa tzw.gorszy sort .

    • 31 12

  • (1)

    Generalnie żyło by się lepiej gdyby bogaci nie byli tak pazerni.... Szczególnie Polacy ..
    I druga sprawa dlaczego tylko kelnerzy mają dostawać napiwki ? Czemu pani sprzątająca klatki nie dostaje czy ??

    • 25 16

    • No to robimy pojedynek

      Sprzątaczka vs kelner! Ale tylko pod warunkiem, że sprzątaczka MUSI:

      znać minimum jeden język obcy (ważne przy dzisiejszym asortymencie made in china),

      musi być miła (bo inaczej miotły wystawią złą ocenę)

      musi być czysta i zadbana (bo inaczej bye bye napiwki)

      W sumie to samo co kelner....a że sprzątaczka ma klientelę z drewna czy granitu....to prawie jak Skandynawowie w knajpach.....

      • 0 1

  • He, he, he ... (4)

    60% robotników dostaje kasę pod stołem, jak wynika z artykułu. Pytam się gdzie jest PIP ?

    • 29 1

    • (1)

      Otwórz firmę zatrudni 15 osób to zobaczysz gdzie jest pip ... Żeby dać komuś podwyżkę 500na rękę trzeba wyłożyć 1200:)

      • 7 8

      • i to cie boli?

        Jak nie dasz, to stracisz 12 000.

        • 2 4

    • Pip

      Pip i inne urzędy kontrolują tylko dokumenty. Czego nie ma w papierach dla nich nie istnieje

      • 16 0

    • To są wylczenia poparte zawanowanymi

      algortymami noczesnej inżinerii społecznej jaką reprezentuje nasz inżynierek:)

      • 0 1

  • I znowu rząd wprowadza nam walkę klas

    Komuna wróciła tylko w innej szacie.

    • 39 8

  • Czyli znowu mamy realny socjalizm (3)

    Jak w latach 70tych. Czekam na kryzys i hiperinflację

    • 52 6

    • Socjalizm (1)

      Nigdy u nas nie zniknął. Pracujący zawsze był wrogiem państwa. Dla państwa sojusznikiem jest bumelant, cwaniak i menel.

      • 18 0

      • a dlaczego bumelant, cwaniak i menel? Bo jeść daje mu państwo, a karmiącej ręki się nie gryzie

        czyli im więcej takich tym rząd ma więcej wyborców któzy są zależni. Zawala to się dopiero, gdy rząd nie ma co dać. Aczkolwiek i tu ważna bardzo bardzo rzecz, ci bumelanci, cwaniaki i menele....niczego się z tego nie nauczą. Tym u góry zależy, żebyś żył miernie, ale z kasy od "państwa" i żebyś był na tyle niekumaty, żebyś nie wiedział że to z twoich podatków. De facto robią swoim wyborcom wielką krzywdę bo przyzwyczajają ich do miernego życia rzucając jakiś ochłap od czasu do czasu.

        • 5 0

    • Inflacja już jest i będzie się rozkręcac.

      • 2 0

  • I tak jeśli ktoś zarabia więcej płaci więcej podatków. Nie rozumiem dlaczego ludzie mówią, że bogatsi powinni płacić więcej, przecież i tak już to robią...

    • 31 5

  • (1)

    Mi się marzy ostatnio iść na rentę i być pasożytem żyjącym na koszt państwa, przez następnych 40 lat.

    • 35 5

    • Z partią ... realny cel

      • 11 2

  • A ja wam mówię

    Piniendzy ni ma i nie bedzie!

    • 16 6

  • Podział

    Świat od dawna wprowadził kryterium dochodowe w podziale na tzw klasy , a te dodatkowo podzielił dodatkowo na trzy klasy.
    Niższa; dochody do 120 tys. $
    Średnia; do 1 mln $.
    Wyższa od dużej bańki do ... tu granicy nie ma.
    Biorąc pod uwagę PKB per capita, można zamienić $ na PLN i mamy podział na klasy w Polsce.

    • 12 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane