- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (215 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (117 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (756 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (105 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (19 opinii)
Nowy podział na klasy społeczne
Po ogłoszeniu nowych stawek podatkowych tzw. Polskiego Ładu, przez polskie media przetoczyła się dyskusja o sprawiedliwych i niesprawiedliwych systemach podatkowych. Dyskusje te w większości stawiają znak równości pomiędzy pojęciem "klas społecznych" a "grup dochodowych". Zarabiasz dużo - jesteś bogaty. W okolicach średniej (mediany) - jesteś średniakiem. Poniżej - należysz do klasy niższej. Te definicje są błędne i to z kilku powodów.
Drugi błąd to bazowanie na szeroko omawianym badaniu GUS. Nie ujawnia ono bowiem dochodów ze źródeł innych niż praca - a więc najmu, dywidend, produkcji rolnej, świadczeń - a one potrafią być dość pokaźne.
Widać to świetnie po oświadczeniach majątkowych osób publicznych - wiele posiada np. mieszkania albo lokale usługowe na wynajem i właściwie nie muszą pracować.
Klasy społeczne, a kapitał społeczny i kulturowy
Badanie to nie obejmuje szarej strefy - a szacuje się, że nawet ok. 60 proc. osób na stanowiskach robotniczych i nie tylko, otrzymuje znaczną część wynagrodzenia "pod stołem". Wystarczy, abyśmy przypomnieli sobie, kiedy ostatnio hydraulik, opiekunka albo nawet korepetytor wystawili nam paragon z kasy fiskalnej (i czy kiedykolwiek).
Wreszcie, badanie nie obejmuje dwóch rodzajów niematerialnego kapitału - kapitału społecznego i kulturowego, który w pewnym stopniu może zrekompensować kapitał finansowy. Jeśli sami znamy obce języki, możemy zadbać o edukację językową dziecka, oszczędzić na dodatkowych lekcjach i otworzyć mu nowe możliwości. Jeśli mamy znajomego lekarza, możemy ominąć kolejki i uzyskać bezpośrednią i szybką poradę. Jeśli potrafimy korzystać z tanich lotów i dobrodziejstw couchsurfingu, nasza wycieczka zagraniczna może być znacznie tańsza niż kupiona w biurze podróży.
Niektórzy rolnicy też są w klasie wyższej
Tak więc powinniśmy przyjąć inne definicje klas. Bazujące nie na tyle na dochodach z pracy, ile pozycji społecznej i różnych rodzajach kapitałów.
Klasą wyższą jest ten, który nie musi pracować w ogóle, jeśli pracuje, to chce, bo posiadany majątek lub kapitał społeczny albo kulturowy daje dostatecznie wysokie dochody i dobre życie. To ludzie z dużym majątkiem, liczonym w dziesiątkach milionów złotych, ulokowanym tak, że daje regularną rentę. To celebryci, niektórzy naukowcy posiadający po kilka etatów tu i ówdzie, kadra ordynatorsko-profesorska w medycynie. Właściciele średnich i dużych firm, niepełniący w nich funkcji zarządczych.
Klasa wyższa to także ludzie uprzywilejowani wysokimi, nierynkowymi pensjami - np. część zawodów regulowanych. Albo wyłączeni z opodatkowania - np. rolnicy wielkoobszarowi. Ale również stosunkowo nowa grupa: oligarchia i nomenklatura władzy oraz ich rodziny, krewni, powinowaci i znajomi, którzy pobierają pieniądze za "doradztwo", "konsultacje" w spółkach Skarbu Państwa, choć realnie nic nie robią. Wyróżnikiem klasy wyższej jest więc zamożne i przyjemne życie przy ograniczonym albo żadnym wysiłku.
W klasie średniej jest też część emerytów
Klasą średnią są ci, którzy pracować muszą, ale mają dużo swobody w decydowaniu gdzie pracują, co dokładnie robią, a także nadwyżki finansowe, które pozwalają im na dużą decyzyjność w podstawowych kwestiach. Wyjazdy, noclegi, posiłki (co, gdzie, z kim, kiedy); korzystają z rekreacji oraz dóbr kultury.
Klasą średnią są więc pracujący, uzyskujący dochody i posiadający pewien majątek, natomiast także definicję tę spełnia np. duża część tzw. tradycyjnej inteligencji - np. urzędnicy, prawnicy czy nauczyciele. Braki dochodów i kapitału finansowego z powodzeniem kompensują kapitałem społecznym i kulturowym.
Klasą średnią jest niemała część gospodarstw emeryckich, gdzie np. wspólne dochody wynoszą 4-5 tys. złotych, ale jest wspólne mieszkanie, spłacone zobowiązania, nikogo na utrzymaniu, zaś usługi są dla nich w dużej mierze darmowe.
Choć zabrzmi to dziwnie, klasą średnią jest także część świadczeniobiorców - tacy, którzy z rozmaitych świadczeń i zasiłków uzyskują 3-4 tys. złotych, a usługi, na której inni muszą pracować (np. mieszkanie, media i wypoczynek), mają za darmo lub po obniżonej cenie. Klasa średnia na ogół pracować musi, ale posiada szeroką decyzyjność gdzie, jak dużo - a także jak spędza czas.
W klasie niższej są nawet przedsiębiorcy
Podstawowym wyróżnikiem klasy niższej jest brak nie tyle dochodów, co decyzyjności. Klasy niższe to przede wszystkim biedni emeryci, większość rencistów oraz wielu tzw. ubogich pracujących - ludzi, których etat (o ile go mają) nie pozwala na pokrycie niczego więcej niż czynszu, mediów i podstawowych potrzeb. Także - rodziny z osobą niepełnosprawną albo zniedołężniałą - co z tego, że mają dochody, skoro zdrowie i rehabilitacja pochłaniają ich lwią część?
Klasą niższą są też osoby pracujące i teoretycznie dobrze zarabiające, ale których zobowiązania (np. raty kredytu, utrzymanie samochodu i dojazdy, czynsz oraz media) pochłaniają większą część dochodu.
Także spora część przedsiębiorców, którzy nie mają stałych kontraktów, umów i żyją od zlecenia do zlecenia. Pieniądze "wpadają" im nieregularnie, nawet jeśli są duże, a ich rezerwy nie zawsze pozwalają na przetrwanie okresu między zleceniami. Epidemia i lockdown pokazały to bardzo dobitnie.
W klasie niższej nie ma miejsca na kulturę, rozwój, wypoczynek czy rekreację, bo nie ma pieniędzy i czasu. I nie ma też kapitału kulturowego, aby skorzystać z wyższych form takiego spędzania czasu - np. pójść do teatru zamiast zasiąść przed telewizorem.
Polski Ład pomaga klasie wyższej
Główny błąd Polskiego Ładu polega na tym, że niczego nie wyrównuje. Albowiem uderza w część klasy niższej (ubogich przedsiębiorców i rodziny z wysokimi dochodami, ale i wysokimi wydatkami) oraz klasę średnią pracującą. Pomaga zaś klasie wyższej, bo nie zmienia opodatkowania dochodów z majątku (nie zmieniają się stawki podatku od najmu, dochodów kapitałowych czy spadków) i utrwala władze oligarchii i nomenklatury.
Pomaga niewielkiej części klasy średniej (np. gospodarstwom z dwoma średnimi emeryturami, świadczeniobiorcy). Przedsiębiorców dociąża, ale ubogim pracującym nie daje ulgi. Bowiem, co nowe podatki oddadzą, szybko zabierze inflacja, która wynosi już ponad 5 proc. rok do roku i szybko rośnie.
Nadwyżka uzyskana z ewentualnego wprowadzenia kwoty wolnej zostanie już w pierwszym roku "zjedzona" przez galopujące ceny, zwłaszcza usług i mediów.
O autorze
Jakub Chabik - inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec. Zajmuje się technologiami informatycznymi. Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach. Od ponad 20 lat bezgranicznie zakochany w Trójmieście i Pomorzu. Od 5 lat wykładowca Politechniki Gdańskiej.
Opinie (515) ponad 20 zablokowanych
-
2021-05-30 17:28
Haha. Autor dwa razy w tekście nawiązuje do nepotyzmu i kolesiostwa
"Ale również stosunkowo nowa grupa: oligarchia i nomenklatura władzy oraz ich rodziny, krewni, powinowaci i znajomi, którzy pobierają pieniądze za "doradztwo", "konsultacje" w spółkach Skarbu Państwa, choć realnie nic nie robią."" Pomaga zaś klasie wyższej, bo nie zmienia opodatkowania dochodów z majątku (nie zmieniają się stawki podatku od najmu, dochodów kapitałowych czy spadków) i utrwala władze oligarchii i nomenklatury."
Szanowny autorze a od kiedy to nowa? Po co manipulować. Tak było za PRL i w dobie transformacji - przez zabezpieczenia ekonomiczne, finansowe, prawne, w sądach, bezpieczniackie, medialne i inne które dawały dostęp do pożyczek, paszportów, koncesji, lobbing. Ponadto wejście na uczelnie i ciepłe posadki w samorządzie i urzędach administracji rządowej i centralnej.
Po 2000 roku, w szczególności po eejsi u do UE nic się tu nie zmieniło. Ośmiolatka stronnictwa niemieckiego i obecnie panujących to ten sam system z różnymi odchyleniami. W chwili obecnej być może nie ustawiają się już po bakszysz po wypłacie pensji i dywidend i nie sądzę że e prezesi największych spółek skarbu państwa odpalają dole za stanowisko ale patologii nie brakuje.- 10 1
-
2021-05-30 17:31
Pomylka (1)
"część tzw. tradycyjnej inteligencji - np. urzędnicy.." slucham?!
- 11 1
-
2021-05-30 18:20
Urzędnicy np jeszcze w II RPTo to była elita
Wielu chłopów aspirowsło by nimi zostać. Do urzędników zaliczano kolejarzy policjantów pocztowców.Wsxystkich którzy pracowali dla państwa.A o państwową posadę było trudno.Niemcy iSowieci przetrzebił tą klasę dość skutecznie
- 8 0
-
2021-05-30 17:36
(1)
Głosujcie dalej na nasz Piękny ład hahahah
- 13 4
-
2021-05-30 18:37
To żeś się popisał
a ile masz do powiedzenia.... ho ho ho...
- 0 1
-
2021-05-30 17:38
Masakra. I to napisał człowiek pracujący na wyższej uczelni? Czyli z tytułem przynajmniej magistra? Czy tytuł inżyniera wystarcza, aby pisać podobne bzdury?
- 18 3
-
2021-05-30 17:49
Nowy Ład
1.Rządzący
2.Pracujący
3.Reszta- 14 2
-
2021-05-30 17:51
Autor miłośnik trojmiasta (1)
Zajmij się lepiej lokalnym podwórkiem a nie polityka krajowa, takich ekspertów mamy już nadto w ratuszu
- 10 8
-
2021-05-31 09:36
ratusz ratuszem cały pis to jedna wielka popelina, dureń, durniem pogania
- 1 1
-
2021-05-30 17:55
Klasa robotnicza. (2)
Od urodzenia dumny z pochodzenia!
- 7 5
-
2021-05-30 23:53
Bezkrytyczna duma z przynależnosci lokalnej (1)
Towarzyszy od zawsze najprostszym ludziom. Choćby lokalna drużyna piłkarska grała najgorzej w kraju i tonęła w długach, będzie mieć poparcie lokalnej chołoty
- 2 0
-
2021-05-31 00:37
szczególnie niegramotnej
Hołoty...
To taki przytyk na marginesie...
Ale w zasadzie masz rację. Tylko nie w tym zakresie, gdzie przypisujesz te zachowania (stadne) jedynie "najprostszym" ludziom.
Nie jest to prawdą, bo wszystkie środowiska takie zachowania wykazują, kultywują i wykorzystują. Takie zachowania w skali przemysłowej eksploatują media, efektywnie sterując poczuciem interesu i "wartościami" poszczególnych środowisk. A jak wiesz, na czym komuś zależy i masz środki oddziaływania, to dlaczego na tym nie zarabiać?!- 1 1
-
2021-05-30 18:00
Po zawodówce to robotnik. Po liceum to umysłowy.
- 4 3
-
2021-05-30 18:05
W Irlandii zasiłek dla bezrobotnych, którzy stracili pracę z powodu koronawirusa - Pandemic Unemployment Payment (PUP) wynosi 350 euro tygodniowo.
- 9 0
-
2021-05-30 18:05
Mędrkowanie autora artykułu (2)
Po pierwsze, to inflacja nie wynosi na stałe 5%. Średnia roczna nadal jest o wiele niższa.
---
Po drugie, Nowy Ład stawia przede wszystkim po raz kolejny na rodziny wielodzietne.
---
A temu panu od artykułu już dziękujemy za mędrkowanie. Wstyd!- 14 14
-
2021-05-30 23:49
Złotypiędziesiąt za (1)
- 2 0
-
2021-05-31 00:38
kiedyś to pół godziny
tyle kosztowało...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.