• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ochrona w sklepie: utrapienie czy konieczność?

Natalia Burczyk, Anna Mozołowska
19 czerwca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Ochrona w sklepie: teoretycznie widzi wszystko, ale zdarzają jej się pomyłki. Ochrona w sklepie: teoretycznie widzi wszystko, ale zdarzają jej się pomyłki.

Trudna znaleźć dziś duży sklep, w którym nie ma pracowników ochrony. Dla pracowników sklepu są niezbędni Część klientów uważa, że naruszają godność kupujących.



Czy była(e)ś świadkiem interwencji ochrony w sklepie?

-To frustrujące, bo za każdym razem kiedy robię tu zakupy, czuję jak ochrona uważnie patrzy mi na ręce. Wystarczy, że przez dłuższą chwilę oglądam produkty, a jestem obserwowana z każdej strony - skarży się klientka gdańskiego supermarketu.

Część pracowników ochrony pracuje w sposób tradycyjny. Obserwują z odległości, a w razie nabrania jakichkolwiek podejrzeń, czekają na ich zweryfikowanie przez bramki antykradzieżowe lub od razu proszą o pokazanie zawartości torebki czy plecaka.

Istnieje również inna forma ochrony: funkcjonariusze zachowują się dokładnie tak samo jak klienci. W cywilnym stroju i koszykiem w ręce przemierzają sklepowe półki, obserwując ukradkiem zachowanie innych kupujących w sklepie.

Złodzieja przyłapanego na gorącym uczynku mogą spotkać różne konsekwencje. W najlepszym wypadku może on zostać wyproszony ze sklepu lub zmuszony do zapłacenia za ukradzione dobra. Natomiast jeśli na miejsce zdarzenia zostanie wezwana policja, to za ukradziony towar, choćby jego kwota nie przekraczała 50 groszy, złodziej może zostać ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.

O tym, jak postąpić ze złodziejem decyduje kierownik sklepu. -Zwykle nie wzywamy policji, jeśli kradzież ma miejsce chwilę przed zamknięciem sklepu - przyznaje pracownik ochrony jednej z gdańskich drogerii. - Wszystkim spieszy się do domu, a spisywanie protokołów zajmuje trochę czasu.

Ochroniarzom zdarzają się błędy. Bywa, że podejrzenia wobec kupującego okazują się nieprawdziwe. Klienci mają wtedy pretensje o narażenie na publiczną kompromitację.

- Wykonujemy tylko swoją pracę. A klient jeśli nic nie ukradł nie powinien czuć w takich sytuacjach żadnego dyskomfortu. Środki zapobiegania kradzieży nie są po to, by utrudniać klientom życie i naruszać ich prywatność. Sklepy nie bez powodu zostały zmuszone do uciekania się do tego typu działań - tłumaczą zgodnie ochroniarze.

Broniący się przed niesprawiedliwością klienci zostali wystawieni na próbę w jednej z trójmiejskich galerii Rossman. Jeden z pracowników ochrony prowokował klientów, dokonując na ich oczach kradzieży różnych produktów. Ani razu żaden z kupujących nie zainterweniował.
Natalia Burczyk, Anna Mozołowska

Opinie (71) 3 zablokowane

  • Ochrona

    Witam.
    Absolutnie zgadzam się ze swoimi poprzednikami.Wiem ,że ochrona w sklepach jest potrzebna,ale dyskretna !! Taka,która nie siedzi mi na plecach iczuję ich oddecg na plecach i rękach !!
    MarekB

    • 0 0

  • cdn

    Chodzi mi głównie o Biedronkę na Karwinach w Gdyni na ul Korzennej !!

    • 0 0

  • niestety nasze społeczeństwo jest w dużej mierze złodziejskie

    i nic na to nie poradzimy. dlatego ochrona musi być a jej czasem moga zdarzyć się wpadki.

    • 0 0

  • obserwator

    pracodawcy powinni bardziej przestrzegać zasad przyjmowania pracownikow ochrony do pracy ci ludzie powinni być sprawdzani poprzez opinię z innych firm np.sklepy rosmann nie liczy się tylko zaświadczenie o niekaralności bo znam tam osoby które nie mają dobrej opini

    • 0 0

  • Przyglądam się waszym opinią i po części się zgadzam, ale co do plecaków...
    Faktem jest, że pomiędzy kobietą z torebką, a przysłowiowym ,,studentem z plecakiem,, nie ma zasadniczej różnicy, ale zauważcie, że zazwyczaj z plecakiem nie wchodzi 1osoba tylko zazwyczaj ,,po szkole,, są to grupki uczniów któtych jest o wiele trudniej obserwować na monitoringu, niż 1kobietę z torebką.

    Jestem przekonany, że żaden z agentów ochrony o kliencie wchodzącym do sklepu nie powie: ,,złodziej,, ale...fizycznie te osoby z plecakami mogą być potencjalnymi złodziejami, ochrona nie zna osobiście osób, które wchodzą na dany obiekt.
    A faktem jest też to, że ,,złodziejami,, są bardzo często osoby które mają dobrą sytuację materialną, oraz to, że towar ginie i to na dużą skalę i duże kwoty.

    Agent ochrony to zawód czasami nie wdzięczny ale ktoś musi to robić.
    Wiadomo zdażają się przypadki ochroniarzy, którzy ,,się wożą,, co to nie on! ale mam nadzieję, że z czasem opinia na Nasz temat w Polsce się zmieni.

    • 1 0

  • karać

    Trzeba zrozumieć że pracujący ochroniarze robią to za śmieszne pieniądze!
    I trzeba być wyrozumiałym,bo często ten nie pozorny pracownik potrafi złapać złodzieja,a często to ludzie o których nigdy nie powiedzieliśmy by że są zdolni do kradzieży.

    • 2 0

  • karac tak

    a ja uwazam ze powinno sie zlodzieji strzyc na lyso i bedzie wiadomo kto kradnie powinna wyjsc ustawa zezwalajaca na to

    • 0 0

  • no moze przesadzillem wtedy napewno 70procent spoleczenstwa byla by lysa hmciezki orzech do zgryzienia z tymi zlodziejami !

    • 0 0

  • honor i sila

    pozdrawiam ochrone z gdyni-wiadomo o kogo chodzi!

    • 0 0

  • HONOR I SIŁA

    Dziękujemy za pozdrowienia i niezwłocznie czekamy na przybycie w nasze progi.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane