- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (182 opinie)
- 2 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (15 opinii)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (41 opinii)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (104 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (69 opinii)
- 6 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (463 opinie)
Od prałata do stoczni
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25148__kr.webp)
- Od trzech miesięcy pracuję w biurze restrukturyzacji Korporacji Polskie Stocznie w Warszawie - przyznaje 25-letni Mariusz Olchowik, założyciel i prezes fundacji Instytut im. ks. Henryka Jankowskiego. - Jestem pełnomocnikiem zarządu do spraw tworzenia oddziałów KPS w Gdańsku i Szczecinie. Zajmowałem się także przygotowaniami programu restrukturyzacji stoczni, który wysyłaliśmy do Komisji Europejskiej w Brukseli. Roboty było tyle, że siedziałem w biurze od rana do wieczora.
Jeśli wpływ Olchowika na program restrukturyzacji był tak wielki, jak on sam utrzymuje, to świeży pracownik Korporacji musiał się popisać nie lada umiejętnościami. Bo akceptacja tego programu przez UE to być albo nie być polskich stoczni.
KPS to spółka-córka państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu. Gdy powstawała w 2004 r., miała być centralą holdingu zrzeszającego wszystkie polskie stocznie. PiS z koncepcji konsolidacji zrezygnował, ale Korporacja dalej działa. Teraz - z kapitałem ok. 290 mln zł - ma pomagać stoczniom m.in. w zdobywaniu pieniędzy na produkcję statków.
Jak Olchowik trafił do korporacji?
- Rozsyłałem swoje CV do różnych firm. Jedną z nich była Agencja Rozwoju Przemysłu. No i tam chyba prezes ARP uznał, że warto mnie zatrudnić w Korporacji. Od dzieciństwa marzyła mi się praca przy stoczniach - mówi współpracownik prałata.
Co znalazło się w CV Olchowika?
Kilka zdań o współpracy z ojcami pijarami i prowadzoną przez nich fundacją Krąg Przyjaciół Dziecka.
- Byłem tam sekretarzem, organizowałem różne kursy, a przez jedne wakacje byłem nawet kierownikiem ośrodka kolonijnego - wylicza.
Informacje o wykształceniu - sześć lat temu zaczął studiować prawo na KUL, potem przeniósł się na Uniwersytet Warszawski. Studiów nie skończył. Jednak w CV pochwalił się, że zaczął już studia podyplomowe - w utworzonej przez o. Tadeusza Rydzyka Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Opinie (69) ponad 10 zablokowanych
-
2006-10-30 09:02
Pan Premier
powiedzial ostatnio , ze bardzo waznym zadaniem rzadu , jest stworzenie diecezji warszawskiej .
Podejrzewam , ze pan Olchowik jest tajna bronia i specjalista do rozwiazania tego skomplikowanego problemu .
Stocznia , to tylko sciema i mydlenie oczu opozycji .- 0 0
-
2006-10-30 09:05
I co się tak bulwersujecie?!
Nie rozumiem co Was tak"oburza"?!
Czy Ks.Prałat nie zasłużył sobie na godną opiekę?!
Pewnie bardziej by Was ucieszyło gdyby kończył życie w jakimś przytułku Brata Alberta?Hańba!
A to że młody człowiek ma ambicje i możliwości ich realizacji to tylko przyklasnąć!Nie od razu Kraków zbudowano,a wiedzę zdobywa się również w codziennym życiu!Wolontariat to najprawdziwsza szkoła życia!Szkoda,że tak mało mamy wolontariuszy z prawdziwego zdarzenia....,więcej ich w statystykach niż na ulicach i w hospicjach...
Gdańsk niby ma szkołę/na Hallera/pracowników socjalnych i asystentów osobistych!Tylko jakoś dziwnym trafem nie ma środków na zatrudnianie tychże po zdobyciu odpowiednich kwalifikacji...Ot samorząd i jego ułomne"ciężkie"myślenie...,na każdym kroku czego by nie dotknąć wychodzi szydło z worka!- 0 0
-
2006-10-30 09:07
marek
dotarło do mnie, że pan premier zaakceptuje rure, ale angela musi cie wydać ministrowi ziobro lub ojcu rydzykowi
zacznij sie bać- 0 0
-
2006-10-30 09:13
Ostry
Co Ty wygadujesz?
przecież ten gówniarz to nowa wpadka "układu"
szczaw nie zna się absolutnie na niczym, żadnego wykształcenia, żadnego doświadczenia - no chyba w usługiwaniu prałatowi w noszeniu baldachimu.
minister-kibol swoimi kumplami z zawszonej młodzieży obstawia stanowiska w różnych agencjach rządowych i kombiunje jak jakąś ciotę wsadzić do Brukseli.
Przecież mamy wszystko to co działo się w latach 50. i 60. - niepotrzebna wiedza, ale potrzebna przynależność - legitymacja partyjna z poświadczeniem proboszcza - już masz stanowisko!- 0 0
-
2006-10-30 09:16
Ostry 107
Nie wydaje sie Tobie , ze sprawy gospodarki sa zbyt skomplikowane , zeby o nich decydowali wolontariusze , nawet ci z " prawdziwego zdarzenia " ?
P.S. Gallux .
Rury Pan Premier nie musi akceptowac , moze w nia co najwyzej nadmuchac .Akceptacja faktow , pozostanie Jego prywatnym problemem .- 0 0
-
2006-10-30 09:18
sam fakt, że akceptujesz rure świadczy, że twój dziadek był jednak grenadierem...
- 0 0
-
2006-10-30 09:26
Gallux Wernyhoro.
..." sam fakt, że akceptujesz rure świadczy, że twój dziadek był jednak grenadierem "...
- Czy da sie rowniez z tego faktu wywnioskowac , w ktorym regimencie sluzyl ?- 0 0
-
2006-10-30 09:30
nie bardzo kumam czym niejaki szlanta różni się od naszego bohatera?
że go ryży grenadier nie namaścił, a wybiórcza nie nominowała??- 0 0
-
2006-10-30 09:31
da sie, da
jak sie przyciśnie wnuczka, to i numer kompanii oraz drużyny wyśpiewa jak horst wiesel marsz- 0 0
-
2006-10-30 09:39
NIe źel musiał mu "wysiorbać dudla", "zrobić fajkę na ceptera" buhahahahahahaha
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.