• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowanie za dziurę w drodze? Nie zawsze pełne

Michał Jelionek
31 lipca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Na takich dziurach można kompletnie zniszczyć zawieszenie. Na takich dziurach można kompletnie zniszczyć zawieszenie.

Rozcięte opony, pokrzywione felgi czy uszkodzone zawieszenie - na polskich drogach o tego typu defekty nietrudno. Jeśli uszkodzimy nasz pojazd na ubytku drogowym - mamy prawo do odszkodowania. Jak się okazuje - nie zawsze pokryje ono szkody, o czym boleśnie przekonał się nasz czytelnik.



Czy kiedykolwiek uszkodziłe(a)ś samochód na skutek dziurawej drogi?

Pech chciał, że wjechaliśmy w drogową dziurę. Efekt jest opłakany - opona do wyrzucenia, alufelga do prostowania. Koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Kto za to zapłaci? Ubezpieczyciel zarządcy drogi. A przynajmniej powinien.

Walka o odszkodowanie to raczej droga przez mękę, o czym przekonał się nasz czytelnik. 5 maja 2015 roku pan Krzysztof wjechał w dziurę na skrzyżowaniu ul. gen. Bora-Komorowskiego i Chociszewskiego zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku, w efekcie czego doszło do uszkodzenia koła pojazdu.

- W wyniku pechowego zdarzenia doszło do rozcięcia przedniej opony oraz uszkodzenia alufelgi. Oczywiście od razu zrobiłem zdjęcia dziury, auta oraz miejsca zdarzenia. Następnego dnia wypełniłem wniosek zgłoszenia szkody komunikacyjnej, który dostarczyłem do ZDiZ. Pominę fakt, że na drugi dzień od zgłoszenia mojej szkody dziurę załatano... Po oględzinach ubezpieczyciela nastąpiła wypłata śmiesznego odszkodowania w wysokości 280 zł - opowiada pan Krzysztof, czytelnik portalu Trojmiasto.pl.
Nasz czytelnik otrzymał odszkodowanie, które jednak nie zrekompensowało uszkodzeń pojazdu.

- Model zniszczonej opony nie jest już produkowany. A przypomnijmy, że zgodnie z Kodeksem Drogowym - "pojazd nie może być wyposażony w opony o różnej rzeźbie bieżnika na jednej osi". Ubezpieczyciel powinien mi wypłacić odszkodowanie w wysokości równowartości dwóch nowych opon o takim samym bieżniku. Oczywiście złożyłem odwołanie, podpierając się Kodeksem Drogowym oraz zaświadczeniem z wulkanizacji, że dany model opony nie jest już produkowany. Odpowiedź od ZDiZ była bardzo zaskakująca, ponieważ stwierdzili, że moje roszczenia nie znajdują potwierdzenia. Jako dowód przysłali mi zrzut ekranu z oponeo.pl, na którym dany model opony jest dostępny i jest możliwość jej kupna. Po wykonaniu telefonu do sklepu dowiedziałem się, że mają tę oponę tylko w ofercie i opcja "Kup" nic mi nie da, bo ten model jest już niedostępny. Widnieje tylko i wyłącznie w serwisie. Nie mam już siły walczyć z tym urzędem - dodaje poszkodowany.

Można się odwołać. Ponownie

Czy w takim przypadku nasz czytelnik skazany jest na kupno dwóch nowych opon z własnej kieszeni? Niekoniecznie. Zgodnie z art. 361 Kodeksu Cywilnego przysługujące nam odszkodowanie powinno odpowiadać wysokości doznanego defektu. Poszkodowane osoby mają prawo do pełnej kwoty odszkodowania. Pan Krzysztof powinien ponownie zwrócić się do zarządcy drogi z wnioskiem o wyrównanie odszkodowania za szkodę (w tym przypadku równowartość dwóch nowych opon). Jeśli zarządca drogi odrzuci wniosek, poszkodowany czytelnik ma prawo wystąpić do sądu z powództwem cywilnym.

Patrząc na stan naszych dróg, mogłoby się wydawać, że zarządcy dróg każdego dnia mają ręce pełne roboty. Ku naszemu zdziwieniu, podobnych zgłoszeń nie ma zbyt wiele.

- Tak naprawdę ciężko określić liczbę takich przypadków. Nie ma reguły. Każdego roku otrzymujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu takich zgłoszeń - zdradza Katarzyna Kaczmarek z ZDiZ w Gdańsku.

Co zrobić, żeby otrzymać rekompensatę?

Musimy zadbać o kilka szczegółów. Zaraz po zjechaniu na pobocze drogi i wstępnych oględzinach stanu auta - wezwijmy policję. Funkcjonariusze na miejscu sporządzą protokół, który będzie kluczowym dowodem przy dochodzeniu naszych praw. Stróże prawa opiszą w nim całe zdarzenie, określą miejsce incydentu, uszkodzenia pojazdu oraz panujące warunki atmosferyczne. Pamiętajmy jednak, że jeśli policjanci stwierdzą, że poruszaliśmy się zbyt szybko - o odszkodowaniu będziemy mogli zapomnieć. Zadbajmy również o stosowną dokumentację fotograficzną.

Kolejnym krokiem dochodzenia naszych praw jest przekazanie zarządcy drogi wszystkich materiałów dowodowych: policyjnego protokołu, dokumentacji fotograficznej oraz opcjonalnie oryginalnych oświadczeń świadków zdarzenia (z kserokopią dowodu osobistego każdego świadka).

Wymagane jest również wypełnienie specjalnego wniosku, który znajdziemy na stronie internetowej zarządcy.

Formularz zgłoszenia roszczenia szkody komunikacyjnej

W przypadku uszkodzenia samochodu na drodze krajowej roszczenia zgłaszamy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jeśli do zdarzenia doszło na drodze zarządzanej przez miasto - informujemy o tym Zarząd Dróg i Zieleni, na drodze wojewódzkiej - Zarząd Dróg Wojewódzkich, natomiast na drodze powiatowej - Zarząd Dróg Powiatowych. Każdy wspomniany zarządca posiada ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, dzięki któremu ubezpieczyciel powinien wypłacić nam odszkodowanie za szkody.

W teorii, przyznane odszkodowanie powinno zostać wypłacone poszkodowanej osobie w ciągu miesiąca od daty zgłoszenia.

- Oczywiście nie musimy z naprawą auta czekać na wydanie decyzji od ubezpieczyciela zarządcy drogi. Likwidację szkód możemy zrealizować z własnego AC, a następnie nasz ubezpieczyciel będzie dochodził regresu od ubezpieczyciela zarządcy drogi, na której doszło do pechowego zdarzenia - tłumaczy Katarzyna Ostrowska, rzecznik prasowy Uniqa.
W przypadku naprawy samochodu we własnym zakresie, pamiętajmy o zebraniu wszystkich faktur VAT wraz z dokładną specyfikacją wykonanych napraw. Taki dokument wystawi nam warsztat samochodowy, w którym dokonaliśmy naprawy. Wspomniane dokumenty należy przedstawić ubezpieczycielowi.

Miejsca

Opinie (118) 2 zablokowane

  • Bo chodzi oto zeby was zniechecic. I kazdy jak ktos u gory pisze ze woli wybulic 280 zl (1)

    A niechodzi o to wybulenie 280 zl tylko chodzi o to by scigac tych ktorzy maja nas gdzies i nawet ulic nie remontuja choc maja kase dla Bolka pordzewialego bunkra i muzeum jak to hitler na nas napadl.
    A wszystko ma byc tak skomplikowane zeby sie wam niechcialo.
    WSTYD dla miasta ze wogole takie dziury jeszcze sie zdarzaja a tu sie uwazaja ze niewiadomo jak wielkie miasto swiatowe. A ludzie zmuszeni do pracy tutaj za wlasne pieniadze kupione auto niszcza bo robole razem z banda zatechlych urzedasow maja to gdzies. BO NIE ICH...ot i cala mentalonosc. A tak wogole to za zycie w tym kraju raju i miescie gnoju powinni kazdemu doplacac co mc , ze wogole tu chcial zostac w tym syfie i pracowac za grosze i tluc sie po tych dziurach po zielonej wyspie gdzie rzadzi k...wa i zlodziej a prawo jest do kupienia.

    • 18 0

    • niestety, diagnoza niezwykle trafna.

      to raz.

      a dwa, co gorsza, okrężną drogą, I TAK zapłacimy te 280, a pewnikiem dużo więcej, z własnej kieszeni. w końcu wszystkie te urzędy - to za nasze. dodatkowi urzędnicy by obsłużyć dodatkowe zgłoszenia - to za nasze. więc koszt obsługi (idący z moich podatków) wypłaty tych 280 zł to pewnie (licząc koszta roboczogodzin urzędniczych, itd.) trzy albo dziesięć razy tyle. plus 280, które I TAK przecież wcześniej wpłaciłem w podatkach :)

      sytuacja idealna dla machiny biurokratycznej. co byś nie zrobił, oni są szczęśliwsi :) to jak ze szklarzem i wybijaniem okien.... może albo siedzieć i nic nie robić (przyjdą ci z potłuczonymi naturalnie), albo chodzić i wybijać sam (wtedy przyjdzie ich jeszcze więcej.)

      • 3 0

  • (1)

    Skąd się urwał ten kierowca? To normalne, że na początku TU zawsze robi śmieszny kosztorys i liczą, że trafią na głupka. Trzeba wstawiać auto do warsztatu, brać faktury i wysyłać do TU, mają obowiązek zapłacić.

    • 8 0

    • widzisz gdzieś w tekście coś o TU? Nie chodzi o ubezpieczenie w jakimkolwiek TU, to tylko działania ZDIZ

      • 1 0

  • Zimy nie było, miasto zaoszczędziło gruba kase na odśnieżaniu i co i nic.... (1)

    Dziury jak były tak są dalej...

    • 16 0

    • Dziury będą dalej

      dopóki masowo nie będziecie zgłaszać takich uszkodzeń to ZDiZ będzie się opłacało nic nie robić a tylko ubezpieczać.

      • 2 1

  • pamięŧam taką jedną sprawę

    uszkodzone auto, wezwana policja, wystawiony mandat za "niedostosowanie prędkości do warunków"... taką policję mamy

    • 7 3

  • a jaki byl stopien zuzycia pana opony? (3)

    i ilu letnia byla ??a moze jeszcze dniowke oddac bo przecierz szukac wulkanizatora trzeba paliwo rachunek tel.lekarz prywatny...pojedyncze opony urzywane tez sprzedaja.a amortyzator caly??

    • 6 2

    • Niestety, cebulaczek nie ogarnia, że jak przejeździł już x sezonów na oponie, to jest ona częściowo zamortyzowana - w uproszczeniu, guma z 5 mm bieżnika jest warta połowę tego, co nówka z 8 mm. Tak jest w sklepie u wulkanizatora i tak samo jest w wycenie odszkodowania.

      • 5 1

    • używane piszę się przez "Ż" ,

      • 3 1

    • re. ZDiZ

      Pani Katarzyno Ostrowska, a co zrobić jak nie mamy AC ???

      • 5 1

  • Policja odmawia przyjazdu, podaje jednak numer zgłoszenia więc zawsze to jakiś "dowód".

    Tyle, że walka z ZDiZ (a raczej Wartą), to walka z wiatrakami. Mi odpisali, że jechałem zbyt blisko torów tramwajowych (most Siennicki) i mogłem trzymać się bliżej krawężnika, to nic by się nie stało. Odwołanie odrzucone.

    • 5 0

  • Pan Krzysztof (1)

    zapomnial o amortyzacji. Może domagac sie nowej opony jeżeli taką posiadał. Za kazdy mm zużycia potrącana jest odpowiednia amortyzacja wynikająca z zużycia eksploatacyjnego

    • 6 1

    • Czyli 2 opony od firmy LCS z 15% potrąceniem spowodowanym zużyciem opon

      + naprawa aulufelgi się jeszcze należy.

      • 3 0

  • amortyzacja i stan opony (3)

    opona była 3 letnia, 7 mm bieżnika
    z tego co się dowiedziałem od ubezpieczyciela ZDiZ, czyli LCS - Loss Control Service stwierdzili 15% - owe zużycie opony

    • 4 2

    • To Ty chyba rzadko to auto ruszasz, jak 3 lata i 7 mm

      • 3 0

    • 1mm przez 3 lata :) i dwa litry paliwa :)

      • 2 0

    • Moze mierzyl pan zapasową

      • 2 0

  • Dysonans poznawczy dla leminga (1)

    Przecież mamy złoty wiek a tu podobno jakieś dziury na drogach. W PRLu nazywano to chwilowe niedogodności.
    Ja tu widzę zapaść gospodarczą. Wywalone zostaja pieniądze na jedną inwestycje i przy niej włodarze robią zdjęcia a dziesięć innych to katastrofa. Za komuny przynajmniej utrzymywano wszystko w jednakowym stanie a teraz jedno kosztem drugiego.

    • 6 1

    • Lakiego rzadko wypuszczają z piwnicy, zatem nie widzi, jak bardzo w ciągu ostatnich lat poprawia się - stopniowo, ale ogromnie - jakość ulic, przynajmniej w Gdańsku.

      • 1 2

  • ... z kserokopią dowodu osobistego każdego świadka? (3)

    Już to widzę jak jeden facet drugiemu obcemu facetowi pozwala skserować swój dowód osobisty ...

    • 9 4

    • a później budzisz się z kredytem ;-)

      • 6 0

    • generalnie kserowanie dowodu osobistego

      jest nielegalne, wiec ktoś tu zachęca do łamania prawa :)

      • 2 0

    • bezprawie w imie prawa?

      i gdzie tu ochrona danych osobowych?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane