- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (140 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (256 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (447 opinii)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (87 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Walka na kartki o porządek w śmietniku
Kiedy zamienisz prowokacyjne słowo "wieśniaki" na sympatyczne "drodzy sąsiedzi" i jeszcze dodasz do tego "proszę", to okazuje się, że komunikat przynosi efekt. Przekonałam się o tym, wynosząc śmieci. W moim bloku trwa bowiem "wojna na kartki" dotycząca wyrzucania kartonów.
Efekt? Pojemnik w moment się zapełnia, a pudła walają się po całej podłodze. Zjawisko to zaczęło narastać, zwłaszcza że w budynku otworzyła się poczta.
A jak poczta, to wiadomo - kartonów i papierów do wyrzucenia dużo.
Można groźbą, ale lepiej prośbą
Najpierw więc próbowano po chamsku. "Kartony się zgniata, wy wieśniaki!" - taki komunikat, napisany odręcznie wisiał przez jakiś czas na drzwiach śmietnika. Napisał go ktoś, komu ewidentnie nerwy już puściły.
Skutek? Żaden.
Wielkie pudła nadal piętrzyły się w niebieskim pojemniku i wszędzie obok. Mało miła kartka w końcu zniknęła, a problem pozostał.
Aż tu nagle teraz - pełna kultura. Kolejny komunikat w tej samej sprawie, ale już elegancki, wydrukowany, bez wyzwisk:
"Drodzy sąsiedzi! Proszę zgniatać kartony przed wyrzuceniem do kosza. PS Na kartonach znajduje się etykieta z Państwa danymi i doskonale widać, kto nie zgniata kartonów!".
Czytaj też:
Konflikty z sąsiadami: rozmawiać czy pisać kartki?
Nie chcę zapeszać, ale na razie apel działa, bo odkąd się pojawił, nie zauważyłam wspomnianego wcześniej problemu z kartonami, a w śmietniku w końcu zapanował porządek. Jest więc szansa, że sąsiadom zgniatanie opakowań wejdzie w nawyk i niebawem żadne kartki z apelami potrzebne nie będą.
Dlaczego zgniatanie opakowań jest ważne?
Zgniatanie kartonów, ale też plastikowych butelek i puszek to co prawda nie obowiązek, ale dobra praktyka związana z segregacją odpadów. I powinien ją stosować każdy, komu na sercu leży ekologia.
Warto to robić z prostego powodu - zgniecione opakowania zajmują mniej miejsca w koszu, więc więcej ich się w nim zmieści. Wyrzucając butelkę czy karton niezgniecione, niepotrzebnie zabieramy miejsce w śmietniku i tak naprawdę wyrzucamy powietrze. To powietrze następnie wywożą śmieciarki, więc taki transport nie jest zbyt ekonomiczny.
Szybko zapełniane pojemniki niezgniecionymi odpadami muszą być częściej opróżniane. A to prędzej czy później odczujemy w rachunkach za śmieci.
I na koniec, dla porównania - do 120-litrowego worka mieści się niespełna 40 niezgniecionych butelek, a zgniecionych od 180 sztuk do aż 220.
Sąsiedzkie rozmowy "na kartki"
Metoda "kartkowa" w rozwiązywaniu sąsiedzkich problemów jest stara jak świat i dobrze znana mieszkańcom Trójmiasta.
Np. jesienią ubiegłego roku opisywaliśmy sąsiedzki spór o dokarmianie mewy na parapecie bloku na Przymorzu. Wtedy "amunicją" też była kartka z apelem.
Do naszego Raportu z Trójmiasta regularnie natomiast trafiają inne przykłady sąsiedzkich kartek. I nawet zdarza się, że są to komunikaty miłe dla odbiorcy.
Opinie (477) ponad 20 zablokowanych
-
2022-02-16 17:56
Puentując TEMAT
Proszę połączyć kropki - od kiedy problem się pojawił ?
Od pojawienia się Poczty Polskiej w lokalu U7.
Od 2015 do ów momentu - nie było z tym problemu. .
Włączmy kojażenie zdarzeń.- 0 0
-
2022-02-16 22:17
Hahaha zróbcie materiał o korupcji wśród smieciarzy.... ile kosztuje " worek na boku".... na długim targu zarabiają nieźle na restauratorach..
- 0 0
-
2024-02-12 10:42
ludzie są niesamowicie ograniczeni , że trzeba im o tym przypominać
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.