- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
Ożywienie tylko w marzeniach rządu
W ciągu pierwszych 9 miesięcy roku oddano 71 458 mieszkań. Jest to 57,4 proc. tego, co wybudowano w ciągu pierwszych 9 miesięcy roku 2003. Lepiej wygląda porównanie września 2003 i 2004 r. W tym roku wrzesień przyniósł 7444 mieszkań, czyli 91,1 proc. liczby ubiegłorocznej.
W stosunku do ubiegłego roku potaniały zboża i ziemniaki. Pszenica kosztowała 423,8 zł/t (95,8 proc. ceny ubiegłorocznej), żyto - 319,6 zł/t (94,9 proc. ceny ubiegłorocznej), ziemniaki - 190,5 zł/t (84,8 proc. ceny ubiegłorocznej). Podrożało natomiast mięso i mleko. Bydło kosztowało 3,86 zł/kg (154,5 proc. ceny ubiegłorocznej), trzoda chlewna - 4,95 zł/kg (132,5 proc. ceny ubiegłorocznej), drób - 3,48 zł/kg (104,9 proc. ceny ubiegłorocznej), mleko - 89,01 zł/hl (129 proc. ceny ubiegłorocznej). Średnia cena żyta za pierwsze 3 kwartały (na podstawie której ustala się wymiar podatku rolnego) wyniosła 37,67 zł/q.
Znacznie poprawiły się wyniki domów maklerskich. Przychody ich wyniosły w I półroczu 607,5 mln zł i były o 57,8 proc. wyższe niż w I półroczu roku ubiegłego. (Zysk netto wyniósł 124,3 mln zł, przy czym 25 domów maklerskich osiągnęło zysk, a 10 - stratę.) Fundusze inwestycyjne zmniejszyły wartość wszystkich posiadanych aktywów o 4,7 proc. (wzrost wartości akcji o 7,2 proc., a spadek wartości obligacji o 46,4 proc.). Biura i domy maklerskie posiadały na rachunkach własnych instrumenty finansowe wartości 593,6 mln zł (przed rokiem 434,7 mln zł), w tym 55,6 proc. stanowiły instrumenty finansowe przeznaczone do obrotu.
- Rzeczywiście obserwujemy pewne dobre zjawiska w gospodarce - uważa Ludwik Skonecki, zastępca dyrektora Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych SA. - Pytanie tylko, czy są to symptomy ożywienia. Dla mnie czujnikiem koniunktury jest budownictwo, a w nim jest widoczna zapaść. Uważam, że sukcesem rządu jest obniżenie podatków od firm. Spowodowało to ograniczenie szarej strefy, a więc większe wpływy do budżetu i (niestety tylko na papierze) spadek bezrobocia. Nie wiem, jak interpretować widoczne ożywienie na giełdzie. Chyba jednak nie jest to skutek wzrostu gospodarczego. Po części jest to wynik wzrostu atrakcyjności akcji po obniżce podatków od spółek. Po części zaś ruch na giełdzie jest napędzany przez rząd, który sprzedaje coraz to nowe firmy. Chciałbym jednak podkreślić, że większość tych sprzedaży jest korzystna. Zarówno
dla sprzedawanych spółek, jak i dla całej gospodarki.
Opinie (88)
-
2004-10-18 15:45
s.d.
i taka wladze na jaka sobie zasluzylismy.
- 0 0
-
2004-10-18 15:46
Kwiatkowski
Przepraszam, Kwiatkowski był inżynierem chemikiem.
- 0 0
-
2004-10-18 15:47
Jezu slodki:))) Palesky czy Ty mozesz zaczac
mowic wreszcie po ludzku a nie kluczyc? Prowadziles
ta sprawe czy nie? Zapytam jeszcze raz glosno i
wyraznie zebys mi nie odpowiedzial. Eee, a jaką?
Czy osobiscie brales udzial w sprawie Kluski?- 0 0
-
2004-10-18 15:52
Sprostowanie
Jestem pełen szacunku do chemii, ale inz. jest to tytuł zawodowy nie naukowy i liczony jako fachowiec technik podstawowy
- 0 0
-
2004-10-18 16:08
Przepraszam "F"
...mieszkam w Trójmieście (a Pan R. Kluska na Śląsku). Prawnicy mają jednak to do siebie (ale również: lekarze i projektanci, doktoranci i profesorzy, technicy i muzycy, murarze i posadzkarze, tynkarze i zbrojarze, taksówkarze i zbrodniarze) - że próbują odcedzać fałsz od prawdy !!!
Z poważaniem.- 0 0
-
2004-10-18 16:10
I dokladnie o to mi chodzilo. Dzieki za info.
A tak swoja droga, ludzie sie przeprowadzaja
wiec wcale nie bez podstaw bylo me pytanie:)- 0 0
-
2004-10-18 16:32
Przepraszam "F"
...albowiem nie przypuszczam, aby moja odpowiedź była dla Ciebie jasna, klarowna i... przydatna ...
Zbyt wiele lat własnego życia spędziłem nad podatkami, a przede wszystkim niejasnymi przepisami, tą sferą prawa rządzącymi. Moi koledzy-prawnicy unikali tej "działki", wobec tego z największą zaciętością "za tę działkę" się zabrałem !!!
Z poważaniem- 0 0
-
2004-10-18 18:05
W.
co ty za bajki pleciesz. Inżynier to 5 lat studiów wyższych, wcale nie dla głąbów, więc jaki to "technik podstawowy"???? Gwarantuję, że chyba każdy inżynier jest w stanie ukończyć takie "michały" jak: politologia, socjologia, marketing i zarządzanie i.t.p., odwrotnie raczej już nie, bo myślenie logiczne uboższe.
Prawdą jest, że inżynier jest tytułem zawodowym, ale nie mając zamiaru pracować naukowo często nie robiło się mgr, bo niby po co? Osobiście znam paru bardzo mądrych inżynierów prowadzących spore budowy. Nie wspominając oczywiście znanego wszystkim chyba inż. Kwiatkowskiego, budowniczego Gdyni.
A ty czym się możesz pochwalić, skoro przedwojenny inżynier to dla ciebie pionek?
Z góry uprzedzę ewentualne insynuacje: nie jestem inż. a mgr.- 0 0
-
2004-10-18 18:06
bezrobocie zostanie na długie lata
Miejsca pracy są zasadniczo tworzone przez rodzimą klasę średnią, zagraniczne inwestycje mogą być najwyżej uzupełnieniem. Kraje na dorobku wykorzystują je dla zaimportowania nowoczesnych technologii, ale nie można od nich oczekiwać załatwienia problemu bezrobocia. Oczekiwanie na jakieś mityczne wielkie inwestycje (typu "Gierek z Brukseli") które nagle jak manna z nieba spadną na kraj i wchłoną bezrobotnych jest bezsensowne. Podobno już w tym roku Polsce udało się wydostać z UE więcej pieniędzy niż wpłacona składka, a bezrobocie ani drgnęło.
- 0 0
-
2004-10-18 18:21
Do Palesky'ego
(Do siebie - Ki diabel? I jak tu z takim rozmawiac?)
(Glosno:) Palesky, czys Ty z konia spadl? Jezeli sam poruszasz
temat Kluski i w sposob zawoulowany przedstawiasz ta sprawe
jako m.in. wlasne dokonanie, logicznym jest, ze pytam Cie pozniej
o to wprost. To raz. Dwa. Czy podejrzewasz mnie o ciasnote umyslowa
i brak laczenia faktow? Jesli piszesz "mieszkam w Trójmieście (a Pan R. Kluska na Śląsku)
to zrozumialym dla mnie jest, ze nic Cie z nia nie wiaze oprocz
akt sadowych, ktore wykorzystujesz pozniej. Juz durnieje powolutku
od Twego pokretnego toku myslenia wiec zakonczmy na tym
ta pogwarke "o d...e Maryni". Sorry za ta d.. ale przypomina mi to
rozmowe Zulusa z Laponczykiem, obojgu wydaje sie, ze mowia po chinsku.
Z pewnym "ale", jeden uzywa dialektu mandarynskiego drugi
shanghajskiego.
Z powazaniem:- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.