• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PKS mierzył trasy 40 lat temu

km
8 czerwca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

- Gdański PKS zawyża odległości na swoich trasach, a to właśnie od kilometrów zależy cena biletu. Czy robi to specjalnie, by sprzedać bilet w wyższej taryfie? - pyta nasz czytelnik. Okazuje się, że PKS w Gdańsku nie mierzył odległości tras przejazdów autobusów od 40 lat.



Pan Jarosław podróżuje z gdańskim PKS od 20 lat. Podczas podróży do Krynicy Morskiej odkrył, że ilość kilometrów na bilecie różni się od tej, którą pokazuje urządzenie GPS.

- Według GPS spod dworca PKS w Gdańsku do Krynicy jest 69,5 km, tymczasem na bilecie widnieją 72 kilometry. Czyżby ktoś kiedyś źle to obliczył? - zastanawia się pan Jarosław.

Mało znacząca rozbieżność? Możliwe, ale nasz czytelnik zauważył pewną zależność. - Zmiana tabeli opłat zaczyna się po 71 km. Różnica w bilecie miesięcznym z Gdańska do Krynicy Morskiej wynosi 30 zł - podkreśla pan Jarek.

Skąd wzięły się różnice w odległości? - Trasy były mierzone ostatnio 40 lat temu. Jeżdżono wtedy dużym fiatem, którego licznik odmierzał z dokładnością do 100 m. Jednak przyczyną różnic może być też to, jak trasa została wyznaczona na GPS-ie. Może nie uwzględniono tego, że autobus ma po drodze zjazdy np. do Stegny - zastanawia się Maciej Radowski z gdańskiego PKS.

Jego zdaniem o cenie biletu decyduje nie tylko odległość. - Wiele zależy od ilości osób jeżdżących daną trasą. Bywa, że linią 876 jadą tylko trzy osoby, ale dzięki temu, że dostaliśmy dofinansowanie z Pruszcza Gdańskiego, bilet na 12-kilometrową trasę nie kosztuje 5 zł, ale 2,80 zł - tłumaczy Maciej Radowski.

Czy PKS zamierza kiedykolwiek zweryfikować odległości swoich tras?

- Teoretycznie drogi aż tak się nie zmieniły w ciągu tych 40 lat. Jeśli jednak gdzie będzie większy remont, nowy odcinek zmierzymy na nowo - obiecuje Maciej Radowski. W jaki sposób i jakimi urządzeniami ? - tego jednak jeszcze nie wiadomo.
km

Opinie (106) 5 zablokowanych

  • SKM tez kreatywnie liczy!!! (1)

    Wg informacji na stacjach SKM z Gdańska Głównego do Gdańska Stocznia są... 2km!!! w rzeczywistości nie więcej niż 400m,

    • 2 1

    • To nieprawda, na SKM wszystko się zgadza

      SKM Gdańsk Stocznia leży dokładnie na 1,1 km linii 250, a to oznacza, że znajduje się na 2. kilometrze taryfowym. (drugim, ponieważ na kolei kilometraż na bilecie liczy się tak, że np. 2. kilometr taryfowy to odległość od 1001 do 2000 m od początku podróży). Czyli wszystko się zgadza.

      • 1 0

  • No i temat PKS-u Gdańsk... (4)

    Nareszcie, niech lepiej ten koleś się wytłumaczy dlaczego na bilety jednorazowe (kupowane u kiermana) nie ma ulg ustawowych??? Na legitymacji mam podane że uprawnia mnie do ulgi, a przewoźnik to zlekceważył. Tak samo jak napisanego przez moją osobę e-maila, do tej pory nie wiem dlaczego z ulg zrezygnowano?

    Jak wiadomo przeca że lepiej przewieźć dwie osoby na uldze niż jedną na normalnym, ale wychodzą z założenia że człowiek musi, to zapłaci 10 złotych nawet by przejechać, bo musi.

    • 0 1

    • (2)

      Bo PKS-y są teraz prywatne i jedyne co mogą stosować to ulgi handlowe dla studentów. A że przedsiębiorstwo tego nie robi, to tylko o nim świadczy. PKS Elbląg ma dla studentów ulgę 35% na wszystkich kursach. PKS Gdańsk sux!
      11:00, 13:40 i 17:10 to kursy PKS Elbląg na Mierzeję Wiślaną.

      Dodatkowa żenada ze strony gdańskiego PKSu to obleśny dworzec, gdzie kasy sprzedają tylko bilety na kursy swojego przewoźnika. Jak chcesz kupić na elbląski kurs to krzyczą na ciebie: "Przecież to Elbląg obsługuje! Bilety w autobusie, u kierowcy!".

      • 3 1

      • Dobrze prawisz! (1)

        Polać mu!

        Bo PKS Gdańsk traktuje PKS Elbląg i innych przewoźników jak konkurencje. Nie długo dojdzie do tego że nie pozwolą im stawać na terenie dworca jak PKS Elbląg zakręci kurek z forsą. Oni mają nawet ulgi dla uczniów do 24 roku i na odcinek Gdynia - Warszawa, i wygodne autobusy.

        • 3 1

        • Już im utrudniają postój na dworcu. Kierowca z Elbląga ostatnio skarżył się, że dają nierealne limity czasowe postoju, po czym dochodzi nawet do przeganiania elbląskich wozów z terenu D.A.
          Co racja to racja - PKS Elbląg zawsze był do przodu. Oni już dobre kilka lat inwestują w tabor, dzięki czemu posiadają w swojej flocie sporo wygodnych wysokopokładowych turystycznych pojazdów i obsługują długie relacje.
          A PKS Gdańsk nie potrafi konkurować jakością czy ceną, to korzysta z atutu posiadania dworca autobusowego i utrudnia innym przewoźnikom wjazd na niego czy też sprzedaż biletów w kasach. Cierpią oczywiście pasażerowie.
          Pozdro :)

          • 2 1

    • ulga

      Przeczytaj pierw Ustawę, a potem siej panikę. W PKSie na legitkę kupisz tylko ulgowy miesięczny, za co możesz podziękować Rządowi.

      • 1 1

  • ... (1)

    Fakt PKS Gdańsk rządzi się swoimi prawami. Ale PKS Elbląg wcaleni nie konkuruje cenowo gdyż ceny ma zdecydowanie wyższe od pksów Gdańskich.

    • 1 1

    • Ceny biletów normalnych te PKSy mają zbliżone do siebie, więc wcale Elbląg nie jest zdecydowanie droższy (różnica 50 gr.). W przypadku ulgowych jest o wiele tańszy, gdyż Gdańsk w ogóle nie udziela rabatów, przez co nawet bardziej opłaca się jechać z Mierzei Elblągiem z przesiadką w Nowym Dworze, niż bezpośrednim gdańskim autobusem.
      Ponadto, PKS Elbląg honoruje karty Euro 26.

      • 0 0

  • pks ma się dobrze ...

    Pks ma się całkiem dobrze na tych zawyżanych odległościach. Na przykład odległość 41 km jaka widnieje na bilecie (N.DwórGd D.A.. - Gdańsk D.A. przez St.Babki) w żaden sposób nie odpowiada prawdzie (napewno poniżej 41 km -nawet nie zależnie od przebiegu trasy w samym Gdańsku). Wystarczy że dziennie Pks sprzeda 100 takich biletów i różnica wyniesie 70 gr. razy 365 dni to jest zwykłe oszustwo na 25.550 zł. Zapewniam że na tej trasie jeździ dużo więcej osób niż 100.

    • 0 0

  • droga teoretycznie sie zmienic nie moze..

    • 0 0

  • To tak jak z licznikami rowerowymi. Mam dwa rowery i w każdym z nich licznik. Oba liczniki pokazują różną odległość. Np z Trzcińska k.Starogardu na Chełm licznik z trekinga pokazuje mi 39km a górala 41km. Różnica jest w 2km. Jednak to od licznika zależy jaki posiada autobus

    • 0 0

  • pieprzycie głupoty (1)

    Rzadko się tutaj wypowiadam, ale dzisiaj to po prostu muszę.

    Bohater tego artykułu na pewno nie używał map do pomiaru, nie chodzi tu o żadne zjazdy. Odbiornik GPS może z dokładnością kilku metrów (jeśli dobry zasięg np. przy oknie w autobusie) podać nam WSPÓŁRZĘDNE GEOGRAFICZNE miejsca w którym obecnie się znajduje. Istnieją oprogramowania (często wbudowane w soft telefonu), które obliczają przebytą trasę. Nieważne czy chodzi tutaj o przejazd autostradą czy przejażdżka po jakichś bezdrożach w lesie.

    Mam nadzieję, że rozwiałem wasze wątpliwości.

    • 1 2

    • Trochę kultury gamoniu

      A może by tak jakieś wnioski? Bo na razie podałeś klka informacji niezbyt istotnych. Czy to urządzenie byłoby w stanie np. uwzględnić zjazd na jakąś wioskę? Czy też nie uwzględniłby tego, bo uznałby, że skoro wrócił na trasę, to się nie liczy? Jak na razie nic wartościowego nie napisałeś, a wyzywasz innych.

      • 0 2

  • A ja mysle ze to nie byl fiat ale warszawa lub nysa

    • 0 0

  • tylko wsiowy i napływowy plebs jeździ jeszcze pekaesem

    elita ma swoje samochody

    • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane