- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
PO atakuje w Sopocie
- Uważamy za wysoce nieetyczne, iż pan Lech Tempczyk w zaistniałej sytuacji zdecydował się na start w wyborach samorządowych. Ta decyzja jest naszym zdaniem wyrazem nieliczenia się z opinią sopocian, którzy zasługują na to, aby reprezentowały ich osoby spełniające najwyższe standardy w życiu społecznym i publicznym, osoby, które łączą, a nie dzielą mieszkańców Sopotu - napisał w oświadczeniu szef sztabu wyborczego PO w Sopocie, Paweł Orłowski.
Tempczyk powiedział, że nie widzi żadnego powodu, aby ustąpić z wyścigu o najwyższy urząd w Sopocie.
W Sądzie Rejonowym w Sopocie trwają dwa procesy związane z nieporozumieniami sąsiedzkimi kandydata na prezydenta. Prywatny akt oskarżenia przeciwko sąsiadce jako pierwszy wniósł Tempczyk. Oskarżył kobietę o to, że w lutym 2006 r. uderzyła go w twarz. Według rzecznika gdańskiego sądu okręgowego Włodzimierza Brazewicza, pod koniec października można spodziewać się wyroku w tej sprawie.
Prywatny akt oskarżenia wniosła do sądu także sąsiadka Tempczyka. Zarzuciła mu, że użył wobec niej sformułowania "Żydówka", uderzył w głowę i wniósł na drugie piętro budynku.
Tempczyk zapewnił, że jest w tej sprawie niewinny, a spór z sąsiadką prowadzą też pozostali współlokatorzy.
Z kolei w 2004 r. za jazdę po pijanemu Tempczyk stracił na sześć miesięcy prawo jazdy.
- To głupia wpadka. Sam jestem wrogiem siadania za kierownicą po alkoholu - wyjaśnił kandydat PiS na prezydenta Sopotu. Dodał, że jechał wówczas do chorego dziecka po wypiciu jednego piwa, co sprawiło, że - jak mówił - o jedną tysięczną przekroczył dopuszczalną zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
Tempczyk dodał, że o konflikcie sąsiedzkim w sądzie i odebraniu prawa jazdy poinformował wcześniej, przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, władze miejskie PiS w Sopocie.
Opinie (247) 6 zablokowanych
-
2006-10-17 10:47
Bolo
W tym samym guście o naszym marszalu choć pewnie znasz.
"
Na koniec należy wspomnieć o innych teoriach beznazwiskowości Marka Jurka:
* ma on być rzekomym agentem wiadomej narodowości i by zachować anonimowość odebrano mu nazwisko;
* miał on stracić nazwisko w wyniku bolesnego upadku po niefortunnym skoku przez kozła w liceum na lekcji WF (teoria obalona po stwierdzeniu, że Marek raczej nie ukończył szkoły podstawowej);
* miał on też stracić nazwisko po upadku podczas tańczenia kaczuszek;
* miał on zostawić nazwisko w kieszeni spodni, po czym oddać je do pralni;
* z nazwiska miał go okraść złodziej należący do układu;
* Marek miał zapomnieć nazwiska ucząc się tabliczki mnożenia (teoria niewiarygodna i nie znajdująca pokrycia w faktach);
* nie mając już czym bic dzieci, bił je nazwiskiem i się zużyło
* miał on wreszcie oddać swoje nazwisko na potrzeby sfinansowania kampanii wyborczej PiS.
W uznaniu jego wielkich zasług dla Polski, Etiopii, braci Kaczyńskich i PiSu planowane jest nadanie mu godnego go nazwiska, najprawdopodobniej Przydupasiewicz. "- 0 0
-
2006-10-17 10:51
Byłbym zapomniał
Wszelka zbieżność imienia Marek z osobami innymi niż rzeczony marszal jest przypadkowa i niezamierzona.
- 0 0
-
2006-10-17 10:54
ha ha ha Pisiory to kryminał
Lech Tempczyk nie uspokoił się: - Spuszczał mi na parapet białego szczura na sznurku. Chodził za mną po ogrodzie z odwróconym krzyżem, krzycząc: "Niech ta Żydówka wypier...!".
Mirosława Rynkiewicz: - Rano wyszłam karmić koty, on zaczął mnie lżyć w typowy dla siebie sposób. Potem popychał, podduszał, uderzył mnie w głowę. Kiedy się wycofywałam, to jeszcze na klatce schodowej uderzył mną o ścianę. Groził, że wyrzuci mnie przez okno. Kopnęłam go i uciekłam.
Sopocki PiS, wystawiając we wrześniu kandydaturę Tempczyka, wiedział o wyroku i sprawach w sądzie. - Od razu, jak zaproponowaliśmy mu start w wyborach, poinformował nas o tych dwóch rzeczach - mówi Przemysław Marchlewicz, szef PiS w Sopocie. - W jednym przypadku mamy do czynienia ze sporem sąsiedzkim, a w drugim z wykroczeniem drogowym. Oczywiście nie uchylamy się od wyjaśnienia tych spraw, ale w naszej ocenie kandydat nie popełnił przestępstwa.- 0 0
-
2006-10-17 10:57
NIE MA JAK ZCIEMNIANIE W ZYWE OCZY:)
Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby cały czas tylko siedzą i kontrolują jakie nowe opinie dodano, i jeśli coś niepasuje od razu puszczają bańki mydlane, aby zamydlić ludziom oczy, no bo jak opinii dużo i o głupotach i bez sensu to nikomu się czytać nie będzie chciało...
Mam tylko nadzieję, że żywi są i po jednej i podrugiej stronie barykady- 0 0
-
2006-10-17 11:01
Locoski
No nic innego tylko istny Jaś Fasola z ryngrafem
- 0 0
-
2006-10-17 11:03
Bolo
Ale nie fałszuje (w czasie śpiewu oczywiście) :)
- 0 0
-
2006-10-17 11:07
..." Chodził za mną po ogrodzie z odwróconym krzyżem "...
Ale krzyz nie byl chyba na bialym plaszczu po dziadku , bo taki element , mogloby Jego dla PiS-u uczynic bezuzytecznym .
Jezeli jest prawda , to co Jego sasiadka opowiada , to gosc podoba mi sie coraz bardziej .
Bohema polaczona z iscie ulanska fantazja i do tego antysemita .
Jedynym pozytywem pozostalby fakt , ze jest wrogiem alkoholu za kierownica .- 0 0
-
2006-10-17 11:11
Locoski
Cytaty z Marka Jurka:
- Dzieci, które nie dostają w skórę, są mniej współczujące i bardziej histeryczne.
Źródło: z przemówienia w komisji sejmowej, 1993
- Prześladowanie homoseksualistów jest zdrowym odruchem samoobrony społeczeństwa.
- Homoseksualizm jako skłonność jest chorobą, jako praktyka zboczeniem.
Źródło: z dyskusji nad zapisami projektu konstytucji zakazującymi dyskryminacji, 1994
I jak tu tego chłopa nie lubić?- 0 0
-
2006-10-17 11:14
"Zakup nowego samochodu dla prezydenta Jacka Karnowskiego coraz bliżej. Na wczorajszej sesji radni zdecydowali, że na ten cel przeznaczona zostanie m.in. część środków zaplanowanych na potrzeby administracji publicznej. Chodzi o 92 tysięcy złotych.
- Radni przyjęli uchwałę o zmianach w budżecie dotyczących m.in. zakupu nowego samochodu - mówi Katarzyna Kucz-Chmielcka, naczelnik Biura Informacji i Promocji Miasta. - 55 tys. zł na ten cel pochodzić zatem będzie z budżetu, a 37 z odszkodowania, które winno wypłacić towarzystwo ubezpieczeniowe.
Jakie będzie nowe auto prezydenta?
- Zależy mi na samochodzie bezpiecznym i bezawaryjnym - mówi Jacek Karnowski.
W grudniu ubiegłego roku samochód prezydenta uległ wypadkowi. Od tego czasu trwają starania o zakup nowego. Ogłoszono aż dwa przetargi. Pierwszy, po publikacjach prasowych, został unieważniony. Pojawiły się opinie, że przetarg został tak zaplanowany, aby w grę mogło wchodzić tylko kilka marek. Termin rozstrzygnięcia drugiego minął wczoraj. W ciągu najbliższych dni poznamy zwycięską markę."
(ih) - Dziennik Bałtycki- 0 0
-
2006-10-17 11:14
Gazeta Pl Trójmiasto Bartosz Gondek, Mikołaj Chrzan 14-01-2005 ,
"Przetarg na zakup nowej limuzyny dla prezydenta Sopotu to farsa. Specyfikacja została napisana tak, by wymogi spełniały tylko volkswagen passat i škoda superb. Konkurencja jest pewna: wygra škoda
Chociaż przetarg na limuzynę będzie rozstrzygnięty dopiero 21 stycznia, to właśnie škoda superb została już przetestowana przez urzędników.
- Pracujemy nad tym przetargiem od dawna. Kilkakrotnie byliśmy już w Urzędzie Miasta na rozmowach, a w grudniu urzędnicy z sopockiego magistratu testowali škodę superb - mówi szczerze Przemysław Chmielewski, kierownik sprzedaży z sopockiego salonu Skody, prowadzonego przez Krzysztofa Groblewskiego.
- Urząd nie testował škody superb w grudniu. A wcześniej? Nie pamiętam - zaprzeczał wczoraj prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Jakie ma być nowe auto prezydenta? W specyfikacji zostało to określone bardzo szczegółowo: silnik o pojemności 1,8 litra z turbosprężarką, moc co najmniej 150 koni, 6-stopniowa skrzynia biegów, przyspieszenie do setki poniżej 11 sekund, auto nie może być też krótsze niż 4,5 metra, nie może też palić więcej niż 12 litrów w mieście. Nieoficjalnie wiadomo, że urząd nie chce zapłacić za auto więcej niż 80 tysięcy zł.
- Przetarg nie jest ustawiony, takie wymagania spełnia wiele aut, choćby škoda, audi, volkswagen, alfa czy seat - twierdzi Mirosława Rombek, odpowiedzialna w Urzędzie Miasta Sopotu za przetarg. Spytany o to samo prezydent dodał do tej listy jeszcze citroëna.
Sprawdziliśmy te informacje - oboje się mylą. Alfa i Citroën nie mają w swojej aktualnej ofercie aut z silnikiem 1,8 litra o mocy przekraczającej 150 koni. Seat toledo, który mógłby w chodzić w grę, jest zbyt krótki (ma poniżej 4,5 m). Na placu boju zostaje zbyt drogie audi A4 (kosztuje ponad 100 tys. zł), volkswagen passat i škoda superb.
- Nie ja pisałem specyfikację, jeżeli rzeczywiście tak jest, to unieważnimy ten przetarg - zadeklarował Karnowski.
Po tej rozmowie prezydent przetargu jednak nie unieważnił, ale nieco go zmienił. Ze specyfikacji wyrzucił zapis określający dokładnie pojemność silnika."- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.