• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pamięć i zaduma

K.K.
31 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Wyjątkowe dni. Wspominamy tych, którzy odeszli. Bliższych i dalszych. Żyją, dopóki są w naszej pamięci. Staramy się przez te dwa dni być razem. Ale czy również duchowo? Czy potrafimy snuć w rodzinie opowieści o nieżyjących już babci, dziadku, mamie, przyjaciołach? Wyrazić wdzięczność za dobro, które nam przekazali? Czy słuchamy nawzajem siebie? Umiemy milczeć? Zachować pokorę wobec nieubłaganego losu? Dlaczego coraz bardziej tego się krępujemy?

Na cmentarzach cierpki zapach chryzantem. W ciepłym blasku świec drgają na tablicach daty: urodziny, śmierć. Jesienny deszcz, śnieg, często mgła. Marzymy, by znów z nami byli. Zasiąść razem. Przy okrągłym stole. W półmroku. Zwyczajnie pogadać... Przy tablicach, pomnikach, upamiętniających ofiary z czasów wojen także zapłoną znicze. Przy szosach, pod małymi krzyżami, rodziny tych, co zginęli w wypadkach, też postawią świece. Ziemia stanie się wielkim cmentarzem.

Głos WybrzeżaK.K.

Opinie (180)

  • Andrzej Bursa

    "Nasze ognisko
    Roznieciliśmy nasze ognisko
    By odgrodzić swoje wieczory
    Od ludzi wszystkich jak od chorób
    Niech się kołysze i błyska
    Niech złote śpiewają iskry
    W naszym ognisku...

    Siedzimy wieczorami
    Coś niedobrze się dzieje
    Płomień gaśnie ciemnieje
    Kopeć oczernił pokój
    Pyta żona: Co ci kochany?
    - A daj mi spokój...

    Ja wiem czemu smutno mój drogi
    My lubimy bardzo czworonogi
    Zwierzę najlepszy przyjaciel
    Już na ulicy jestem jednym skokiem
    Przemierzam całe miasto szerokie
    Wracam
    Z ogromnym kotem pod pachą

    Siedzimy wieczorami
    Coś niedobrze się dzieje
    Kot straszy bursztynowym okiem
    Płomień gaśnie ciemnieje
    Przeglądamy... malarstwo włoskie...
    Rany Boskie... jak nudno...
    No - mówię - rady nie ma...
    Widać się do siebie nie nadajemy
    Koniec z naszym ogniskiem
    Ale sprośmy jeszcze na ostatek
    Wszystkich naszych starych kamratów
    Ze szkolnej ławy
    Z popijawy...
    Zrobimy zabawę...

    Przyszli goście
    Każdy opowiada
    Barwna talia się rozkłada
    Z prostych opowieści
    Chwalimy życie z całej mocy
    Śpiewamy pieśni do północy

    Pierwsza Goście już za progiem
    No i cóż moja droga
    I nam trzeba zabierać walizki
    Ale popatrz... popatrz
    Jak się kołysze i błyska
    Wielkim ogniem... słoneczną iskrą
    Nasze ognisko...
    I nasz kot jest bardzo piękny z tym bursztynowym okiem "

    • 0 0

  • Miłość
    Tylko rób tak żeby nie było dziecka
    tylko rób tak żeby nie było dziecka

    To nieistnijące niemowlę
    jest oczkiem w głowie naszej miłości
    kupujemy mu wyprawki w aptekach
    i w sklepikach z tytoniem
    tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora
    w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało
    ale mimo to
    ...aaa
    płacze nam ciągle i histeryzuje
    wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
    o precyzyjnych szczypcach
    których dotknięcie nic nie boli
    i nie zostawia śladu
    wtedy się uspokaja
    nie na długo
    niestety.

    • 0 0

  • a moze cos takiego..tez Bursa

    Sylogizm prostacki
    Za darmo nie dostaniesz nic ładnego
    zachód słońca jest za darmo
    a więc nie jest piękny
    ale żeby rzygać w klozecie lokalu prima sorta
    trzeba zapłacić za wódkę

    ergo
    klozet w tancbudzie jest piękny
    a zachód słońca nie

    a ja wam powiem że bujda

    widziałem zachód słońca
    i wychodek w nocnym lokalu

    nie znajduję specjalnej różnicy.

    • 0 0

  • a to juz K. Baczynski

    Ciemna miłość
    Leżymy w łożu mrocznym jak na dnie strumienia
    wyschłego. Włosy długie, poplątane wioną,
    rozdzielają się, łączą jak smugi cierpienia
    i niosą się jak ścieżki ku dalekim strunom.
    Tu u nas zła tarnina rośnie tak po brzegu
    biała czasem, a czasem jest jak rozpacz dłoni,
    i armie ciężko dzwonią jak wykute w śniegu,
    w księżycach jasnych sunąc. Krzyk, parskanie koni
    i czołgów ryk podziemny - jakby wydzierały
    dusz trzepot nieostrożnie pobratany z ciałem.

    Więc nasze ciała długie, splecione jak palce
    w nocnym konaniu cierpną i wiatr nam na twarze
    niesie płatki tarniny odstrzelone w walce,
    i leżą tak jak piętna pośmiertne, na miłość
    strącone, aby wspomnieć, że się nic nie śniło,
    bo oczy były otwarte i we śnie.
    I źródła są w powietrzu, i czujemy je
    to są pociski krwi, co jeszcze trysną.
    I łkania są w powietrzu metalowy jęk,
    który się w ogniu spełnia ulewą ziarnistą.
    I boleść, którą kiedyś nazwiemy ojczyzną,
    co teraz jest jak dziecko, które nam we śnie
    umiera. Jeszcze oddech jego z ziemi drży,
    bo to był mej miłości pierworodny syn.

    A potem długa noc. I zrywam się w ciemności
    bez zbroi, nagi, taki, jakem z ziemi wstał,
    rozpleść łodygi naszych nie spełnionych ciał
    i być żołnierzem nocnym wiary bez litości.
    I nim odejdę jeszcze, nim się broń rozpali,
    widzę, jak się ten obłok twego ciała żali.

    Bo ciemne miłowanie jest na dnie człowieczem,
    które pragnących traci i czystość rozdziera,
    a które się do dłoni bierze razem z mieczem,
    lecz się w nim cierpi długo, chociaż nie umiera.
    l znów widzimy miasta płonące l dymy,
    co się powoli wznoszą pnąc na stopnie niebios,
    i szubieniczne drzewa skrzypią, i z daleka
    bicz strzela i rozcina z ziemią wraz - człowieka.

    A nad tym krzewy kwitną. Z pąków zielonkawe
    chmury płyną. Dojrzałość lepko się przelewa.
    Widnokręgiem o świtach ciągną kluczem drzewa.
    I ludzie ci żałosni, w nie obeschłych gruzach,
    pod namiotami cyrków, w świergocie karuzel,
    unoszą się jak łachman, wśród dymu śpiew niosą
    weseli. Jak wyzwanie sczerniałym niebiosom.

    Długie, suche koryto - jest to dno strumienia,
    gdzie leżymy jak kamień pod kurzawą gwiazd.
    Tyle jeszcze milczenia strasznego jest w ziemi,
    że chyba go wystarczy na niejedną śmierć!
    Módlmy się, módlmy słowami ciemnemi!
    Siejmy, o, siejmy, chociaż ziarnem serc!

    • 0 0

  • Dzięki Jurek,

    piękne to było.....

    • 0 0

  • smutne takie...

    • 0 0

  • ...

    A ten wiersz Baczynskiego najbardziej mi sie podoba. Ten ostatni fragment pewnie wszyscy pamietamy:
    jeno wyjmij..
    "...
    Niebo złote ci otworzę,
    w którym ciszy biała nić
    jak ogromny dźwięków orzech,
    który pęknie, aby żyć
    zielonymi Usteczkami,
    śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
    aż ukaże jądro mleczne
    ptasi świt.

    Ziemię twardą ci przemienię
    w mleczów miękkich płynny lot,
    wyprowadzę z rzeczy cienie,
    które prężą się jak kot,
    futrem iskrząc zwiną wszystko
    w barwy burz, w serduszka listków,
    w deszczów siwy splot.

    I powietrza drżące strugi
    jak z anielskiej strzechy dym
    zmienię ci w aleje długie,
    w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
    aż zagrają jak wielonczel
    żal -- różowe światła pnącze,
    pszczelich skrzydeł hymn.

    Jeno wyjmij mi z tych oczu
    szkło bolesne -- obraz dni,
    które czaszki białe toczy
    przez płonące łąki krwi.
    Jeno odmień czas kaleki,
    zakryj groby płaszczem rzeki,
    zetrzyj z włosów pył bitewny,
    tych lat gniewnych czarny pył.

    15 VI 43 r.
    "

    • 0 0

  • Pozostańmy w zadumie

    Nie dajmy się zwieść kulturze Zachodu, która proponuje nam radość, humor, makabreskę, swawolne tańce i groteskę będącą w rzeczywistości wielką kpiną i żartem z naszego smutku i melancholii w te dni, kiedy stajemy nad grobami naszych bliskich i czcimy ich pamięć, a także wspominamy często niełatwe życie, które było im dane. Pozostańmy więc w zadumie, ciszy i spokoju. Ocalmy od zapomnienia taki właśnie klimat listopadowych świąt.

    • 0 0

  • Baju:(((

    • 0 0

  • komunikacja miejska i dojazdy do cmentarzy

    Jak na portal regionalny to za mało tu trochę wiadomości bieżących jak np bardzo ważne w dniu Wszystkich Świętych informacje dotyczące dojazdów do cmentarzy i wiążących się z tym objazdów. Co z tego że być może co roku są takie same objazdy ale ile jest osób w tym dniu przyjedznych dla których są to ważne informacje. To że autobus C dojeżdżający pod cmentarz Łostowicki 30.10 nie kursował i pewnie nadal nie kursuje to portal też pominął. Mała skucha.
    Jak szukacie informacji o dojazdach do cmentarzy to znajdziecie je na www.rmf.fm

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane