• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Panasewicz przed sąd za rzut butelką

js
8 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 17:08 (8 stycznia 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Sąd w Gdańsku: Panasewicz chuliganem
Miesiąc po ekscesach w Pruszczu Gdańskim Janusz Panasewicz śpiewał na sopockim molo. Tym razem w nikogo nie rzucał ze sceny. Miesiąc po ekscesach w Pruszczu Gdańskim Janusz Panasewicz śpiewał na sopockim molo. Tym razem w nikogo nie rzucał ze sceny.

Lider rockowej grupy Lady Pank Janusz Panasewicz stanie przed gdańskim sądem. Wokalista odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej 24-letniej uczestniczki czerwcowego koncertu w Pruszczu Gdańskim.



Akt oskarżenia skierowała tamtejsza Prokuratura Rejonowa. Panasewiczowi grozi nawet do roku więzienia. Być może będzie również musiał zapłacić kobiecie 2 tys. zł odszkodowania.

Pieniędzy od zespołu chcą się również domagać władze Pruszcza. Jeśli wydany wyrok się uprawomocni, będą chciały odzyskać 40 tys. zł zwrotu kosztów koncertu.

Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku. Grupa grała koncert w ramach obchodów dni miasta. Od samego początku Janusz Panasewicz zachowywał się obscenicznie. W jednym z pierwszych rzędów zdjęcia robiła Monika K.

W trakcie trzeciej piosenki wokalista rzucił ze sceny butelką. Trafił w robiącą zdjęcia Monikę K. Nasz czytelnik tak to relacjonował: Panasewicz cofnął się pod perkusję, podniósł butelkę z wodą i rzucił w nią trafiając w oko! Upadła na ziemię, a ze strony publiczności było słychać okrzyki "ty ch..." i "wypie...".

Dziewczyna nie odniosła poważniejszych obrażeń. Uszodzeniu uległ za to jej aparat fotograficzny. Badanie krwi u artysty po zdarzeniu wykazało 1,8 promila alkoholu.


Zobacz chuligańskie zachowanie Janusza Panasewicza, wokalisty Lady Pank w czasie czerwcowego koncertu z okazji Dni Pruszcza: film
js

Opinie (58) 3 zablokowane

  • Kariera

    No własnie tak sie robi kariere w Polsce.
    I teraz bedzie dlugoooooooooo glosno o nim

    • 0 0

  • trzezwy to on nie jest

    • 0 0

  • (2)

    po co tam stala?

    • 0 0

    • po co siedzisz przed tym kompem ?

      • 0 0

    • dobre pytanie

      bo sektor nie byl zabepieczony. A powinien
      rownie dobrze mogł spac jej reflektor na głowę.
      I swiadomy organizator nie dopuszcza podczas trwania imprezy nikogo do tego sektora poza zakontraktowanymi pracownikami. Tak prawda.

      • 0 0

  • Zachowanie kobiety która fotografowała również było aroganckie! (1)

    Za darmo butelką nie dostała. Jezeli umawiamy sie ze fotografujemy pierwsze trzy piosenki, a pani na siłe rozpraszała artystów to wcale sie nie dziwie ze sie tak skonczyło. Byłem świadkiem tego zdazenia i zadnych okrzyków w stylu K czy CH również nie było. Uwazam ze miasto Pruszcz sie kompromituje zadajac zwrotu kosztów koncertu.

    • 0 0

    • miasto pruszcz wstyddddd

      a feeeee. Jeszcze by chceli pieniadze ;)

      • 0 0

  • szkoda, ze nie zrobili badania na obecność narkotyków... może ktoś wziął w łapke aby wukazało tylko alkohol ?

    • 0 0

  • w polsce karierę robi się w brukowcach

    znani są tylko ci któzy nie schodzą z pierwszysch stron brukowych gazet, reszta nie ma szans na koncerty, filmy i udziały w dobrych imprezach
    aby zaistnieć w polskim "showb.." trzeba być molestowanym za młodu, ćpać, pić wódę i mieć kłopoty rodzinne, rozwodzić się i schodzić na nowo, głośno zdradzać itd... i obowiązkowo zatrąbić o tym gazetom i telewizji
    jeśli tego nie potraficie to gwiazdą raczej dzisiaj nie zostaniecie...

    • 0 0

  • Ale patrzac na ten filmik widac ze musiala go chyba czyms zdenerwowac... cieakwe jak to bylo na prawde...

    • 0 0

  • wykupi sie cpun, ma kase i popularnosc, to juz nie lata zamierzchlej komuny

    • 0 0

  • do "byłem widziałem" jeśli jestes taki mądry to dobrze najpierw przeczytaj artykuł bo ta Pani robiła zdjecia w trakcie trwania trzeciej piosenki wiec miala prawo robic jeszcze zdjecia,gdyż zakaz był dopiero po trzeciej piosence, tak wiec to wokalista nie przestrzegał swoich ustalen...

    • 0 0

  • Grunt to tolerancja

    Jakbym ja nie chciała, żeby mnie fotografować też bym przychrzaniła, po prostu sobie tego nie życzył i kropka - ma do tego prawo.
    Jakby mnie poproszono, żeby nie robić zdjęć na koncercie to też bym zaprzestała - koncert jest od słuchania muzy na żywo a nie od robienia zdjęć do rodzinnego albumu. Panasewicz zareagował tak jak zareagowałby pijany, pobudzony facet agresją. Musiała widzieć, że jest narypany i musiała słyszeć jak każe jej przestać. Sama sobie winna.
    LP lubię i szanuję, odwalili kawał dobrej, kultowej muzyki. A że sobie chlusnął - kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane