- 1 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (160 opinii)
- 2 Będzie pył, nie będzie premii? (213 opinii)
- 3 Okradała drogerie, zmieniając peruki (64 opinie)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (352 opinie)
- 5 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (273 opinie)
- 6 7 mln zł na remont ulic "starego" Chwarzna (30 opinii)
Parkomat nieczynny, ale kierowca i tak dostał mandat
Gdy okazało się, że jeden z gdyńskich parkomatów jest zepsuty, pan Paweł poinformował o tym telefonicznie urzędników. Ci przekazali mu, że w związku z tym może parkować nawet godzinę bez opłat. Mimo to dostał mandat. Teraz urzędnicy tłumaczą, że czynnego parkomatu trzeba szukać do skutku.
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Zapewnienia bez pokrycia
- Podałem numer parkomatu i rejestracji mojego samochodu. Osoba, z którą rozmawiałem, zapewniła mnie, że w związku z zaistniałą sytuacją nie muszę płacić nawet za godzinny postój. Mimo to, gdy wróciłem do auta, znalazłem wezwanie do zapłaty, a teraz muszę tracić czas na odwołania - opowiada kierowca.
Od wydarzenia minęły prawie dwa tygodnie, nasz czytelnik jeszcze nie otrzymał odpowiedzi na złożoną reklamację (urzędnicy mają na jej sporządzenie 30 dni). Jak relacjonuje, podczas kolejnej rozmowy telefonicznej usłyszał natomiast sugestię, że jego sprawa zostanie rozpatrzona negatywnie.
- Tracę czas na odwołania, choć sprawa powinna być załatwiona od razu. Wydaje mi się, że kontrolerzy tylko czekają na to, by był nieczynny parkomat, bo wtedy pojawia się okazja do łatwego zarobku - dodaje.
Sprawa w toku
Gdy o sprawę pytamy urzędników, oficjalnie odpowiadają, że sprawa jest cały czas w toku, a o żadnym odrzuceniu odwołania nie ma mowy.
- Pracownicy SPP oraz firmy serwisującej wyjaśniają, czy taka transakcja miała miejsce, jeśli tak, to czy została zakończona, czy też parkomat wydał nieczytelny wydruk. Sprawa będzie wyjaśniona w trybie zgodnym z Kodeksem postępowania administracyjnego - odpowiada Andrzej Ryński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Jednocześnie zaprzecza, by podczas rozmowy z panem Pawłem padały namowy do pozostawienia auta bez opłat z powodu awarii parkomatu.
- Otrzymał standardową odpowiedź, którą otrzymuje każdy dzwoniący w podobnej sprawie, iż jeśli otrzyma zawiadomienie, będzie musiał złożyć reklamację powołując się na przedstawione wcześniej zgłoszenie. Następnie jeśli informacja się potwierdzi, iż taka transakcja miała miejsce, to zawiadomienie zostanie anulowane. BOK SPP nie udziela informacji, iż można parkować bez zawiadomienia - tłumaczy Andrzej Ryński.
Do dwóch razy sztuka
Przy okazji urzędnicy przypominają, że wbrew powszechnej opinii to na parkującym leży obowiązek poszukiwania czynnego parkomatu, co wynika z uchwały z 2012 roku w sprawie ustalenia Strefy Płatnego Parkowania.
Dopiero po dwóch podejściach można nie płacić i po otrzymaniu wezwania składać reklamację, powołując się na fakt niedziałających urządzeń.
Miejsca
Opinie (313) 7 zablokowanych
-
2017-03-24 14:48
"Na parkującym leży obowiązek poszukiwania czynnego parkomatu" - urzędnik to stan umysłu.
- 16 0
-
2017-03-24 14:52
Takie wlasnie sa urzedy....
...niekompetentne, nieodpowiedzialne i nie odpowiadajace za swoja glupote. Parkometry sa bardzo czesto popsute a zima miejsca parkingowe nie sprzatniete. To sie nie zdarza w cywilizowanych krajach.
- 6 1
-
2017-03-24 15:02
nieznajomosc przepisów nie zwalnia z płacenia za głupotę!!
a bajeczke to kazdy na miejcu opowiada by tylko sie wymigac!
- 1 11
-
2017-03-24 15:21
(1)
Mi kiedys przez telefon (podczas zglaszania niesprawnego parkometru) odpowiedzieli, na pytanie co z ustawą mowiaca o obowiazku oznaczania miejsc znakami poziomymi: "ze nie jest to ustawa, a jedynie zalecenie" - to dopiero szczyt bezczelności, oszustwa i niewiedzy jednocześnie.
- 6 0
-
2017-03-24 19:05
to ciekawe czemu teraz wszędzie maluja oznakowania poziome
- 0 0
-
2017-03-24 15:40
Panie Pawle, z siecią komórkową, skarbówką albo deweloperem też Pan na gębę się ugadujesz? (1)
naiwność typu "jak będziesz grzeczny to kupię ci lizaka". Uszy do góry Panie Pawle, w przyszłości więcej rozsądku, a karę i tak trzeba zapłacić.
- 1 9
-
2017-03-25 11:30
Kiedyś dane słowo miało taką samą moc jak napisane.
Teraz są ludzie bez honoru, a powiedzenie "słowo honoru" odeszło do lamusa. Nawet krzywoprzysięstwa nie traktuje się jak hańby. Ot, moralność naszych czasów
- 2 0
-
2017-03-24 15:44
No tak jest to świństwo ale całe szczęście że to auto z Wejherowa , może tam na tej wsi nie maja parkomatów
- 1 3
-
2017-03-24 16:06
I tak to jest
jak przepisy są ważniejsze niż zdrowy rozsądek. A do tego zmierza ten kraj.
- 3 0
-
2017-03-24 16:15
Nie traktujcie nas urzędasy jak idiotów. (1)
1. Klient parkingu chciał opłacić postój - chciał.2. Mógł opłacić go - nie. Nie ma obowiązku latać op Władysława aby znależć parkometr, który jest sprawny. A może się spieszył?. Urzędnicy chcecie zbierać pieniądze za parkowanie - dbajcie o maszyny. Osoba wypisująca mandaty musi mieć obowiązek, przed sprawdzeniem uiszczenia opłat za parkowanie , sprawdzenia czy parkometr na danym parkingu jest sprawny. A to ,że zadzwonił do biura i poinformował o awarii zostało wykorzystane na jego niekorzyść. Ludzie jesteście urzędnikami tylko 8 godzin dziennie i to nie zwalnia was od bycia porządnym człowiekiem przez 24 godziny na dobę przez cały rok
- 12 2
-
2017-03-24 19:08
Jak się na SKM spieszysz, to też biletu nie kupujesz? Aha, można u motorniczego kupić? No to w strefie parkowania możesz kupić przez komórkę.
- 1 1
-
2017-03-24 16:22
Kiedyś miałam taką samą sytuację w Gdańsku, bodajże przy Rajskiej
Przedzwoniłam, podałam nr parkomatu i auta i też usłyszałam, że zapisali i nie muszę płacić drugi raz. Na szczęście po powrocie za wycieraczką nie było żadnego wezwania do zapłaty
- 1 1
-
2017-03-24 16:57
Wiecznie są rozłożone
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.