- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (439 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (144 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (175 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (273 opinie)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (60 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
"Partyzanci" posadzili 130 nowych drzew. Będą kolejne
8 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Posadzili drzewo, żeby "urzędnicy nie bali się podejmować odważnych decyzji"
Ok. 130 drzew pojawiło się w Gdańsku, od kiedy działa inicjatywa Drzewa w Mieście dla Klimatu. Grupa "po partyzancku" i na własną rękę sadzi m.in. dęby, klony, lipy i wierzby. Nie wszystkie drzewa przetrwały, ale aktywiści się tym nie zrażają i na jesień planują kolejne nasadzenia.
Dzięki niej, od listopada 2020 r. do wiosny tego roku, na terenie miasta posadzono ok. 130 nowych drzew.
- W tym większość małych sadzonek z gołym korzeniem, wielkości 30-50 cm, kupionych za około 2-6 zł. Później sadziliśmy już większe sadzonki, w donicach, wielkość od 170 cm do nawet 3,5 m. Tych było ze względów logistycznych i finansowych mniej. Jeśli chodzi o przeżywalność sadzonek to skuteczność wynosi około 50 proc. Z czego wszystkie stracone sadzonki były małe (goły korzeń), a duże w wielkości powyżej 2 m przeżyły do dziś w 100 proc. - poinformowała grupa Drzewa w Mieście dla Klimatu.
Organizacja stworzyła wirtualną mapę wszystkich swoich nasadzeń. Wystarczy kliknąć na ikonę drzewka na mapie, by zobaczyć jego zdjęcie w "realu".
Zobacz wszystkie posadzone drzewa na mapie
Jak wynika z mapy, najwięcej nowych drzew dzięki aktywistom przybyło w Śródmieściu. Wśród nich są m.in. głogi, brzozy, dęby, lipy, czy klony. Ale "partyzanckie" sadzonki pojawiły się też we Wrzeszczu (miłorząb), czy w Nowym Porcie (lipa).
Zdjęli płyty chodnikowe, żeby dać drzewu więcej miejsca
- Dużo by opowiadać o problemach partyzanckich nasadzeń w mieście, jednak największym są oczywiście "kosiarze", którzy bezmyślnie równają do gołej ziemi wszystko, co z niej wystaje, nie ma pancernego płotku, palików i 3 m wysokości - wskazują aktywiści. - Cieszymy się jednak niezmiernie, że wielu mieszkańców spontanicznie i bardzo często anonimowo pomagało nam podlewając sadzonki, montując nowe paliki czy wiązania. Podsumowując naszą dotychczasową działalność sadowniczą, jesteśmy dumni, że udało się nam wprowadzić w przestrzeń miejską tak wiele drzew, które cieszą oczy i poprawiają jakoś życia w mieście.
Jedno z drzew wpisało się ostatnio nawet w krajobraz Jarmarku św. Dominika.
To wierzba płacząca za Targiem Rybnym
- Jest nam niezmiernie miło, że nasze partyzanckie nasadzenie wpisało się w krajobraz jarmarku. Już za kilkanaście lat stragany jarmarkowe będą mogły schować się w cieniu naszej wierzby płaczącej - napisali w mediach społecznościowych aktywiści i zaapelowali do organizatorów jarmarku, żeby podlewali drzewko, bo jest osłabione atakiem mszyc.
Jesienią będą kolejne partyzanckie nasadzenia
Grupa drzewnych partyzantów nie zamierza spocząć na laurach i już planuje kolejne akcje, których efektem będzie jeszcze więcej nowych drzew na terenie miasta.
- Jesień to najlepszy czas na sadzenie drzew liściastych, w związku z tym planujemy zebrać około 2-3 tys. zł i "zrewitalizować na zielono" któryś z zaniedbanych skwerów w mieście - mówi nam Michał Szczepankiewicz z Drzewa w Mieście dla Klimatu.