• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Paweł Adamowicz: taka sytuacja nie ma prawa się powtórzyć

Katarzyna Kołodziejska
29 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Czy po tym jak do aresztu trafiły dwie szeregowe urzędniczki, które przez kilka lat brały łapówki za pomoc w załatwieniu mieszkania komunalnego, konsekwencje poniosą także ich przełożeni? Prezydent Adamowicz zapowiada, że czeka na ustalenia prokuratury i sądu w tej sprawie, a na to - jak uczy doświadczenie - możemy poczekać jeszcze długo.



Prezydent Gdańska nie wyciąga konsekwencji wobec przełożonych urzędniczek, które miały wziąć co najmniej pół miliona łapówek. Czeka na ustalenia prokuratury i sądu. Prezydent Gdańska nie wyciąga konsekwencji wobec przełożonych urzędniczek, które miały wziąć co najmniej pół miliona łapówek. Czeka na ustalenia prokuratury i sądu.
Nieoficjalnie śledczy mówią, że ujawniona we wtorek kwota - ponad pół miliona złotych - i liczba lokali komunalnych (19), które miały bezprawnie pomóc przydzielić pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu, to jedynie wierzchołek góry lodowej. Niemal pewne jest, że w sprawę zamieszanych było znacznie więcej osób.

Dokumentacja, którą badają Centralne Biuro Śledcze i gdańska Prokuratura Apelacyjna, pochodzi z lat 2007-2010. W 2011 r. do CBŚ zgłosił się świadek, który złożył bardzo obszerne zeznania, w sumie kilkanaście stron. Dokładnie opisał proceder, w którym miało dojść do wręczenia łapówki w gdańskim urzędzie. Wymienił dokładną kwotę, personalia osoby, która jej zażądała i personalia osoby, do której łapówka trafiła.

Czy Paweł Adamowicz powinien wyciągnąć konsekwencje wobec przełożonych skorupowanych urzędniczek?

Po publikacji pierwszych informacji na temat korupcji w gdańskim magistracie zgłosił się do nas czytelnik, który twierdzi, że kilka lat temu wiele osób zgłaszało podobne sprawy do zastępcy prezydenta Gdańska Macieja Lisickiego, nadzorującego pracę Wydziału Gospodarki Komunalnej. Ten jednak miał się do nich nigdy nie odnieść.

W 2011 roku, Katarzyna M. i Krystyna W., czyli aresztowane w ubiegłym tygodniu gdańskie urzędniczki, zostały odsunięte od podejmowania decyzji w sprawach lokalowych. Oficjalnie odsunięcie spowodowane było podejrzeniem o nierzetelność. Wiadomo, że o obu kobietach krążyły plotki, że biorą łapówki. Pracownice nie zostały ukarane. Mało tego - z informacji, do jakich dotarliśmy wynika, że szukano dla nich pracy w innych wydziałach Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Jak się dowiedzieliśmy, w referacie lokalowym, odpowiedzialnym za przyznawanie mieszkań komunalnych, przeprowadzona została wewnętrzna kontrola, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Kto ją przeprowadził? Tego nie wiemy, ale w takim przypadku powinien to zrobić dyrektor wydziału lub zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny za sprawy lokalowe, czyli odpowiednio dyrektor Dimitris Skuras lub prezydent Maciej Lisicki. Obaj konsekwentnie odmawiają jednak rozmowy z dziennikarzami.

Urzędnicy nabrali wody w usta, tłumacząc się dobrem śledztwa. Podobnie jak prezydent Paweł Adamowicz, który po spotkaniu z pracownikami referatu lokalowego, w którym pracowały aresztowane urzędniczki, napisał kilka zdań w swoim profilu w portalu Facebook.

"To była przykra, ale bardzo potrzebna rozmowa. Przykra, bo wiele lat ciężkiej, niewdzięcznej i uczciwej pracy tych pań, zostało poddane w wątpliwość przez dwie nieuczciwe koleżanki. Dla nas wszystkich, ale szczególnie dla tych pań, trudny moment. Rozmawialiśmy o dalszym uszczelnianiu procedur oraz o tym, co należy zrobić by nigdy taka sytuacja się nie powtórzyła. Bo nie ma się prawa powtórzyć" - napisał prezydent Gdańska.

Zapytaliśmy go, czy wyciągnie konsekwencje wobec bezpośrednich przełożonych skorumpowanych urzędniczek. Prezydent nie udzielił odpowiedzi wprost na to pytanie.

- Konsultowali sprawę z prawnikami od roku 2011, podjęli środki zapobiegawcze odsuwając obie panie od decyzji lokalowych - tłumaczy Paweł Adamowicz. - Plotka, niepotwierdzona przez żaden niezawisły organ, nie jest podstawą rozwiązania umowy o pracę i czekamy na ustalenia prokuratury i sądu. Jeśli wykażą jakiekolwiek zaniedbania po stronie innych pracowników, oczywiście wyciągnę konsekwencje. Żyjemy w państwie prawa, gdzie konsekwencje muszą ponosić winni, ale zanim zostaną za takich uznani, nie my jesteśmy od tego, żeby rozstrzygać ich winę - przekonuje prezydent.

Tak tę wypowiedź Pawła Adamowicza skomentował gdański radny PO Szymon Moś, częsty krytyk prezydenta: - Prezydent napisał, że w przypadku dwóch urzędniczek nie mógł podejmować żadnych działań na podstawie plotek. Tutaj mamy taki sam schemat, tylko działanie w odwrotną stronę.

Odniósł się w ten sposób do informacji, którą znajdziecie w artykule pt. "Nie będzie wieżowców w Brzeźnie (na razie). Prezydent wycofał plan".

Miejsca

Opinie (390) ponad 20 zablokowanych

  • lapówki (2)

    W moim bloku komunalnym kilka lat stalo puste mieszkanie, zostalo ono wyremontowane na koszt urzedu i po jakim czasie "wprowadzil" sie nowy lokator. Okazalo sie ze ten "lokator" ma kilka mieszkan na miescie jedne wynajmuje a to w naszym bloku sluzy mu jako miejsce do przechowywania smieci. Urzad miasta nie reaguje bo czynsz jest placony a mieszkanie niszczeje

    • 32 3

    • znam podobną sytuację

      dodam ci " lokatorzy" dewastują, "umilają życie"
      są pewni siebie....

      • 10 0

    • znam podobna sytuacje

      W moim bloku od 4 lat stoi puste mieszkanie, niby wlasnosciowe ale jak by nie do konca z ludzmi.Byli chetni, rodziny z dziecmi ale ...nie da rady, nie ma mozliwosci!
      Cisza i spokoj a ciekawostka pozostaje!

      • 0 0

  • panu juz dziekujemy...

    cala ta gospodarka komunalna w gdansku nadaje sie pod lupe cbs i wtedy by dopiero bylyby jaja jak gospodaruje sie pieniedzmi podatnikow przy np robieniu na pic remontow w budynkach komunalnych,ktorych to nikt na oczy nie widzial przez cale lata a zostaly juz skasowane pieniazki do cudzej kieszeni-brawo panie lisicki wzorowo pan sie odwraca od problemu.podziekujemu panu i pana parti w najblizszych wyborach...

    • 28 3

  • adamowicz to specyficzny lapowkarz

    Adamowicz też przywlaszcza sobie kasę np za reprezentowanie gminy w zarządach

    • 35 3

  • magistrat (2)

    U.M. w Gdańsku to fabryka w której wyciąga się pieniądze od ludzi. Sprawy lokalowe to jedno, ale prawdziwa kopalnia gotówki jest w wydziale wydającym pozwolenia na budowę domów i lokali usługowych. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że pozwolenia na budowę kosztują od 20 tyś. zł. od indywidualnego inwestora, a od dewelopera 100 tyś.

    • 26 5

    • cwaniek z .pl (1)

      Jeżeli jest to dla ciebie takie jasne i nie masz żadnych wątpliwości to nie idź do prokuratury lub policji i zgłoś podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. a nie klikaj w klawisze i piszesz bzdury bo Wielki z ciebie obywatel z "sieci". Zrób krok aby zwalczyć patologie -nie twórz nowej !!!

      • 6 3

      • Prokurator nic nie zrobi.

        Wystarczy jeden telefon z Warszawki jak do pewnego sędziego.

        • 6 3

  • Jacy jesteśmy ?

    A gdzie nadzór ze strony Przełożonych poczynając od Prezydenta,V-ce,Szefów Wydziałów,Naczelników i Służby Kontrolne instytucjonalne i Radnych ? Za mało pracy organicznej a za dużo PR.

    • 18 3

  • Do autorki artykułów na ten temat (3)

    Szanowna Pani,
    śledzę na bieżąco Pani doniesienia nt. wydarzeń w UM. Bardzo Panią proszę o więcej rozwagi i umiejętności dziennikarskich. Proszę nie posługiwać się spekulacjami, które negatywnie stymulują miękkie i delikatne mózgi niektórych mieszkańców miasta. Miałam do czynienia w Urzędzie z wieloma rzetelnymi, uczciwymi i pomocnymi osobami, które nie oczekiwały dodatkowej zapłaty, tylko wykonywały swoje obowiązki. A dzięki Pani wszyscy, w opinii publicznej, która ma czas i ochotę wypowiadać się na tym żenującym forum, wyglądają na złodziei i oszustów. Ciekawe jak się dziś pracuje kobietom i mężczyznom, którzy nie mają nic wspólnego z tymi paniami, z tą sprawą i z tym referatem. W każdej społeczności znajdą się czarne owce. Wiadomo, że trzeba je wyeliminować. Ale żyjemy w cywilizowanym kraju, więc mam nadzieję, że nie będziemy musieli tych pań wieszać na Targu Węglowym ku zadowoleniu gawiedzi. Czytając komentarze ludzi, którzy nie mają pojęcia o działaniu miasta oraz Urzędu, nie mają pojęcia o procedurach, nie czytają ustaw, nie interesują się prawem, nie zdają sobie sprawy o tym jak rygorystycznym kontrolom poddawani są urzędnicy, apeluję do Pani - proszę posługiwać się faktami, a nie: niemal pewne jest, urzędnicy nabrali wody w usta (kto chciałby rozmawiać z dziennikarzami nie znając w ogóle sprawy), pracownice nie zostały ukarane (skąd wiadomo, że nie zostały ukarane? przecież zostały co najmniej odsunięte od części obowiązków). Shame on you.

    • 23 51

    • ???

      proszę nie mylić urzędnika o wysokiej kulturze oraz kompetencjach z tym, którzy urzędnikami są tylko z nazwy....przecież nasz urząd to instytucja archaiczna podobnie, jak i zasady tam obowiązujące....owszem sporo się zmieniło ale jeszcze daleka droga do zmiany opinii o tym gmachu....

      • 8 4

    • głupia małpa powinna wiedzieć że urzędnik jest także dla mających cyt. "miękkie i delikatne mózgi" to jeszcze ma pani czelność obrażać mieszkańców Gdańska?

      • 15 4

    • no jesteś głupia małpa

      ciekawe z którego pokoju w UM piszesz

      • 13 4

  • Będę wdzieczny za informację, (1)

    w którym referacie "nie biorą".

    • 22 2

    • w każdym, więc odpowiedź negatywna

      • 2 0

  • echhh

    może trzeba pomyśleć o zmianach? na wszystkich stołkach? przecież p.Adamowicz nie musi się bać że nie będzie miał na chcleb...koledzy z kilku dużych firm w trójmieście nie pozwolą mu umrzeć z głodu.....ciekawe dla kogo była cześć tych łapówek....bo musiały się z kimś dzielić prawda? jeżeli faktycznie dostawały w łapę....ale ale ...przykład idzie z góry:))

    • 12 3

  • A do czego pan lisicki może się odnieść? Do niczego, bo sam jest do niczego! Wielki mądrala z um!

    "po publikacji pierwszych informacji na temat korupcji w gdańskim magistracie zgłosił się do nas czytelnik, który twierdzi, że kilka lat temu wiele osób zgłaszało podobne sprawy do zastępcy prezydenta gdańska macieja lisickiego, nadzorującego pracę wydziału gospodarki komunalnej. Ten jednak miał się do nich nigdy nie odnieść".

    • 24 3

  • Jakim prawem Lisicki odmawia rozmowy z dziennikarzami?

    bardzo mnie to ciekawi.

    • 31 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane