- 1 "Mężczyzna z wężem" zatrzymany (91 opinii)
- 2 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (85 opinii)
- 3 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (361 opinii)
- 4 Biegli zbadali list Grzegorza B. (172 opinie)
- 5 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (299 opinii)
- 6 Paragon grozy za kurs taksówką (479 opinii)
Paweł Adamowicz: taka sytuacja nie ma prawa się powtórzyć
Czy po tym jak do aresztu trafiły dwie szeregowe urzędniczki, które przez kilka lat brały łapówki za pomoc w załatwieniu mieszkania komunalnego, konsekwencje poniosą także ich przełożeni? Prezydent Adamowicz zapowiada, że czeka na ustalenia prokuratury i sądu w tej sprawie, a na to - jak uczy doświadczenie - możemy poczekać jeszcze długo.
Nieoficjalnie śledczy mówią, że ujawniona we wtorek kwota - ponad pół miliona złotych - i liczba lokali komunalnych (19), które miały bezprawnie pomóc przydzielić pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu, to jedynie wierzchołek góry lodowej. Niemal pewne jest, że w sprawę zamieszanych było znacznie więcej osób.
Dokumentacja, którą badają Centralne Biuro Śledcze i gdańska Prokuratura Apelacyjna, pochodzi z lat 2007-2010. W 2011 r. do CBŚ zgłosił się świadek, który złożył bardzo obszerne zeznania, w sumie kilkanaście stron. Dokładnie opisał proceder, w którym miało dojść do wręczenia łapówki w gdańskim urzędzie. Wymienił dokładną kwotę, personalia osoby, która jej zażądała i personalia osoby, do której łapówka trafiła.
W 2011 roku, Katarzyna M. i Krystyna W., czyli aresztowane w ubiegłym tygodniu gdańskie urzędniczki, zostały odsunięte od podejmowania decyzji w sprawach lokalowych. Oficjalnie odsunięcie spowodowane było podejrzeniem o nierzetelność. Wiadomo, że o obu kobietach krążyły plotki, że biorą łapówki. Pracownice nie zostały ukarane. Mało tego - z informacji, do jakich dotarliśmy wynika, że szukano dla nich pracy w innych wydziałach Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Jak się dowiedzieliśmy, w referacie lokalowym, odpowiedzialnym za przyznawanie mieszkań komunalnych, przeprowadzona została wewnętrzna kontrola, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Kto ją przeprowadził? Tego nie wiemy, ale w takim przypadku powinien to zrobić dyrektor wydziału lub zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny za sprawy lokalowe, czyli odpowiednio dyrektor Dimitris Skuras lub prezydent Maciej Lisicki. Obaj konsekwentnie odmawiają jednak rozmowy z dziennikarzami.
Urzędnicy nabrali wody w usta, tłumacząc się dobrem śledztwa. Podobnie jak prezydent Paweł Adamowicz, który po spotkaniu z pracownikami referatu lokalowego, w którym pracowały aresztowane urzędniczki, napisał kilka zdań w swoim profilu w portalu Facebook.
"To była przykra, ale bardzo potrzebna rozmowa. Przykra, bo wiele lat ciężkiej, niewdzięcznej i uczciwej pracy tych pań, zostało poddane w wątpliwość przez dwie nieuczciwe koleżanki. Dla nas wszystkich, ale szczególnie dla tych pań, trudny moment. Rozmawialiśmy o dalszym uszczelnianiu procedur oraz o tym, co należy zrobić by nigdy taka sytuacja się nie powtórzyła. Bo nie ma się prawa powtórzyć" - napisał prezydent Gdańska.
Zapytaliśmy go, czy wyciągnie konsekwencje wobec bezpośrednich przełożonych skorumpowanych urzędniczek. Prezydent nie udzielił odpowiedzi wprost na to pytanie.
- Konsultowali sprawę z prawnikami od roku 2011, podjęli środki zapobiegawcze odsuwając obie panie od decyzji lokalowych - tłumaczy Paweł Adamowicz. - Plotka, niepotwierdzona przez żaden niezawisły organ, nie jest podstawą rozwiązania umowy o pracę i czekamy na ustalenia prokuratury i sądu. Jeśli wykażą jakiekolwiek zaniedbania po stronie innych pracowników, oczywiście wyciągnę konsekwencje. Żyjemy w państwie prawa, gdzie konsekwencje muszą ponosić winni, ale zanim zostaną za takich uznani, nie my jesteśmy od tego, żeby rozstrzygać ich winę - przekonuje prezydent.
Tak tę wypowiedź Pawła Adamowicza skomentował gdański radny PO Szymon Moś, częsty krytyk prezydenta: - Prezydent napisał, że w przypadku dwóch urzędniczek nie mógł podejmować żadnych działań na podstawie plotek. Tutaj mamy taki sam schemat, tylko działanie w odwrotną stronę.
Odniósł się w ten sposób do informacji, którą znajdziecie w artykule pt. "Nie będzie wieżowców w Brzeźnie (na razie). Prezydent wycofał plan".
Miejsca
Opinie (390) ponad 20 zablokowanych
-
2013-08-29 07:24
Panie Adamowicz...
potrzebna rozmowa..trzęsienie ziemi w pańskim chlewie potrzebne!
- 43 4
-
2013-08-29 07:25
koniec prezydentury
może czas najwyższy zrobić to samo co w warszawie zrobili,żeby odwołać prezydenta.????
- 37 5
-
2013-08-29 07:25
Jeśli źle się dzieje w urzędzie
P. Paweł sam się powinien podać do dymisji.
- 40 5
-
2013-08-29 07:32
" niewdzięczna praca" w urzędzie????
chętnie się zatrudnię!!!!!!!
kiedy mam przyjść?
panowie i panie chyba nie znacie życia i nie wiecie nic.....- 21 5
-
2013-08-29 07:38
czyli co? czeka na sąd?
a jeżeli niby będą " niewinne" ( w Polsce wszystko jest możliwe) to przywróci je do pracy, da odszkodowanie??? oj facet kręcisz coś, kręcisz....
- 16 4
-
2013-08-29 07:40
Nie tak dawno za przekręty wyleciał z posady były wiceprezydent Szczepan Lewna (1)
Czyli w UM nic się nie zmieniło za rządów p. prezydenta Pawła Adamowicza. Nadal ignoruje się prawo i dobre obyczaje. O szacunku do petentów, logice i ekonomii lepiej nie wspominać...
- 37 4
-
2013-08-29 16:01
pana J. posadzili on w stosunku do P>A> był cudowny.
- 0 3
-
2013-08-29 07:42
A Lisicki sam chyba brak łapówki skoro nic z tym nie robił
- 21 4
-
2013-08-29 07:45
raz A. mówi że sytuacja nie może się powtórzyć..
ale jaka sytuacja?- czyli łapówki!!!!
a drugi raz zaprzecza mówiąc że sąd rozstrzygnie czy coś takiego było ( łapówki)
więc zdecyduj się pan ????- 19 4
-
2013-08-29 07:46
plotki?
Oficjalne zeznanie na piśmie, nie jakiś tam anonim, to plotki?!!! Królu-posiadaczu opanuj się!
- 29 3
-
2013-08-29 07:51
Taka...sytuacja.
Hemoglobina, mistyfikacja, powietrze, proszki...
- 18 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.