- 1 Dostał 5 mandatów naraz (54 opinie)
- 2 Winda, która wygląda jak kapliczka (26 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (282 opinie)
- 4 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (115 opinii)
- 5 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (196 opinii)
- 6 Wstrzymano zmiany na Marynarki Polskiej (41 opinii)
Paweł Adamowicz: wygrany czy przegrany?
Choć Paweł Adamowicz może czuć rozczarowanie swoim wynikiem wyborczym, to wbrew pozorom wcale nie wypadł tak źle. Za to jest częściowo odpowiedzialny za bardzo niską frekwencję w Gdańsku.
Gdy dwa razy z rzędu wygrywa się wybory prezydenckie w pierwszej turze, to konieczność zmierzenia się w kolejnych wyborach w turze drugiej może być odbierana jako prztyczek w nos. Tym bardziej, jeśli - tak jak Paweł Adamowicz wielokrotnie powtarzał - uznaje się swoją minioną kadencję za najlepszy okres w rozwoju miasta na przestrzeni wielu, wielu lat.
45 proc. poparcia dla urzędującego prezydenta - to dużo czy mało?
To zależy z jakiej perspektywy na to spojrzymy.
Inne wielkie miasta
Jeżeli zerkniemy na innych prezydentów, którzy tak jak Paweł Adamowicz "od zawsze" rządzą swoimi metropoliami (ograniczmy się do największych miast), to wynik prezydenta Gdańska jest co najmniej przyzwoity.
Natomiast już Ryszard Grobelny, który rządzi Poznaniem od 1998 roku, otrzymał raptem 27 proc. głosów. Kanonizowany za życia za zasługi dla Wrocławia Rafał Dutkiewicz (sprawuje urząd od 2002 r.) dostał 46,1 proc. głosów. Jacek Majchrowski rządzący pod Wawelem od 2002 r. dostał 39,8 proc. głosów. Hanna Gronkiewicz-Waltz, która rządzi Warszawą od 2006 r., zebrała tyle głosów, co Adamowicz - 45 proc.
To jasno pokazuje, że z biegiem lat wyborcy tracą zapał do rządzących i coraz trudniej jest przekonać ich do siebie. Wieloletnie rządy dają też możliwość popełnienia wielu błędów - co potwierdza przypadek prezydenta Gdańska.
Tytani zza miedzy
Wynik Pawła Adamowicza robi jednak mniejsze wrażenie, gdy porównamy go z rezultatami, jakie uzyskali prezydenci Gdyni i Sopotu.
Wojciech Szczurek jest fenomenem na skalę Polski, więc jego 79 proc. może frustrować wielu samorządowców. Ale i on zaczyna się już opatrywać niektórym gdynianom, bo w ciągu czterech lat poparcie dla niego spadło z 87 do 79 proc. Z drugiej strony niejeden samorządowiec chciałby mieć taki problem...
Z kolei Jacek Karnowski (53 proc.), który cztery lata temu rywalizował na pojedyncze głosy z Wojciechem Fułkiem i wygrał z nim dopiero w drugiej turze, tym razem nie musiał się specjalnie mobilizować. Z niejasnych powodów jego były rywal wycofał się z walki wyborczej, a zastępująca go Grażyna Czajkowska debiutowała w walce o najwyższe stanowisko w mieście.
Spóźniona konkurencja
Choć w tym roku opozycyjni kandydaci w Gdańsku zebrali rekordowe poparcie, to i tak sztab Adamowicza prawdopodobnie ani przez chwilę nie brał na poważnie możliwości porażki.
Po pierwsze: kandydaci za późno zaczęli przedstawiać się gdańszczanom. Jako pierwszy zrobił to Waldemar Bartelik - dopiero w kwietniu tego roku. Tymczasem, by na poważnie rywalizować z urzędującym prezydentem, trzeba recenzować jego pracę przez całą czteroletnią kadencję, a nie przez kilka miesięcy kampanii wyborczej. Wyborcy nie mogli potraktować tego poważnie.
Po drugie Andrzejowi Jaworskiemu, czyli głównemu rywalowi Adamowicza, w drugiej turze będzie przeszkadzał jego partyjny szyld. PiS nigdy nie osiągał dobrych rezultatów w Gdańsku i prawdopodobnie nie zmieni tego nawet wzrost popularności tej partii w skali kraju. Duży elektorat negatywny sprawi, że w głosowaniu 30 listopada trudno będzie mu na poważnie zagrozić Pawłowi Adamowiczowi. Nawet mimo faktu, że prezydent Gdańska ma podobny problem.
Zagłosowali nogami
Bo to, że Paweł Adamowicz ma spory elektorat negatywny, widać jak na dłoni, nie tyle w wyniku wyborów, co we frekwencji. W Gdańsku o godz. 17:30 wyniosła ona niespełna 30 proc., co jest niemal najniższym wynikiem w dużych miastach w Polsce.
Można założyć, że tę "ucieczkę od demokracji" wywołało poczucie dużej części wyborców, że nie mają na kogo zagłosować. Ponieważ kandydaci niezależni nie zdołali ich przekonać do swojej oferty, kandydaci opozycyjni zaś nie przekonali do swoich ugrupowań, to osoby, które nie planowały głosować na Pawła Adamowicza po prostu zignorowały wybory i pozostały w domach.
Opinie (778) ponad 10 zablokowanych
-
2014-11-17 21:07
brak dojazdu z Rębowa
A ja nie byłem na wyborach bo nie było jak dojechać. Rębowo i fashion house to rejon z którego choć bardzo chciałam jechać na wybory poprostu sie nie da. Więc na Pana Adamowicza w związku z tym nie zagłosowałam.
- 8 2
-
2014-11-17 21:12
do więzienia z nim
- 16 4
-
2014-11-17 21:15
teraz pójdę i wybiorę Jaworskiego
- 30 5
-
2014-11-17 21:16
Z Adamowiczem to jak z futbolem (1)
Gra ileś tam drużyn a wygrywają Niemcy
- 14 6
-
2014-11-17 21:31
teraz Polacy wygrywają
- 3 2
-
2014-11-17 21:19
75% ankietowanych głosowało, 90% z nich klnie na Budynia
Co to za patologiczny odsetek populacji, skoro ów uciułał prawie połowę głosów.
- 18 2
-
2014-11-17 21:23
(2)
Panu juz dziekujemy panie Adamowicz. Nic nie robi, kase bierze na lewo. Zlodziej . Gdansk sie wgl nie rozwija, orunia wglada jak slamsy
- 24 4
-
2014-11-17 21:32
(1)
pan prezydent po Oruni nie chadza
- 0 1
-
2014-11-18 09:28
Chadza - np. na uroczystość zawieszenia wiechy na nowym,przyszłym slumsie.
- 0 2
-
2014-11-17 21:25
wygrany 15% poparciem (1)
około 30% frekwencji w Gdańsku i z tego 45% poparcia dla naszego WSPANIAŁEGO PREZYDENTA, co daje iż niecałe 15% Gdańszczan chce jego kolejnej kandydatury. I oto mamy odpowiedź kto a raczej ilu z nas go wybiera.
- 20 3
-
2014-11-17 21:27
Zażądaj zwrotu forsy od swojego matematyka
Ile twoja matka śniegu zeżarła żeby takiego bałwana urodzić??
- 1 2
-
2014-11-17 21:25
Mieszkańcy Gdańska w du....ach się wam przewraca
W większości miast i miasteczek w Polsce wyborcy daliby sobie ja..jca uciąć za takiego szefa miasta. Widać, że nie wyjeżdżacie poza swój teren i nie macie pojęcia jaki gdzie indziej jest syf.
- 11 29
-
2014-11-17 21:26
wybór
DAJCIE PRAWDZIWEGO KONTRKANDYTATA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z NAPRAWDĘ EKSTRA PROGRAMEM DLA GDAŃSKA I RP
- 8 3
-
2014-11-17 21:27
Stąporku, Stąporku zaczekaj do wtorku
a może do środy, dla twojej urody, poczytam raz jeszcze jaka to była frekwencja na wyborach w Gdańsku. W poniedziałek o 18 podajesz dane z niedzieli o 17.30.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.