- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Pierwsza wyprzedaż garażowa w Sopocie. Dochód dla potrzebującej rodziny
Domowe solarium, stary magnetofon czy trzy worki z damskimi ubraniami - to niewielka część tego, co będzie można kupić w sobotę podczas sąsiedzkiej wyprzedaży w Sopocie. Akcja organizowana jest po raz pierwszy, z inicjatywy dwóch sopocianek. Pieniądze, które uzbierają, przeznaczą na pomoc dla pani Beaty i jej dziesięciorga dzieci.
Od dwóch lat sopocianki Aldona Kaszubska i Ewa Poklewska-Koziełło pomagają rodzinie z miejscowości Nowa Cerkiew koło Pelplina. Wieloosobowa rodzina żyje w biedzie, ich sytuacja znacznie pogorszyła się po śmierci ojca dziesięciorga dzieci i męża pani Beaty.
- Żyją w ubóstwie, potrzebują praktycznie wszystkiego - mówi Aldona Kaszubska. - Pomagałyśmy tej rodzinie od dłuższego czasu, bo wiedziałyśmy, że nie możemy ich tak zostawić. Wcześniej robiłyśmy m.in. zbiórki żywności wśród znajomych. W ubiegłym roku zainspirowała nas wyprzedaż garażowa organizowana od Oliwie. Wtedy wymyśliłyśmy, żeby coś takiego zrobić w Sopocie.
- Wieść o chęci zorganizowania wyprzedaży rozeszła się pocztą pantoflową. Okazało się, że sporo osób chce się przyłączyć i pomóc. Mąż jednej z naszych koleżanek, który jest marynarzem, zorganizował nawet zbiórkę pieniędzy na statku - opowiada pani Aldona.
Początkowo wyprzedaż miała odbywać się w kilku domach. - Ale zdecydowałyśmy, żeby zebrać rzeczy w jedno miejsce. Sąsiedzi zaczęli nam przynosić to, czego chcą się pozbyć i tak mamy praktycznie wszystko. Najwięcej jest chyba ubrań. Od dziecięcych, poprzez ciuchy dla nastolatków, ale najwięcej znajdą tu kobiety. Jedna z pań przyniosła nam trzy duże worki ubrań, bo ostatnio sporo schudła i wszystko jest na nią za duże.
Są też meble, sprzęt gospodarstwa domowego, naczynia, kubki, obrazy. - Mamy nawet masażer do stóp czy domowe solarium - wylicza organizatorka wyprzedaży. Poza tym można będzie kupić książki, obrazy, rowery, rolki czy telewizor. Będzie też domowe ciasto, kawa i herbata.
Cały dochód ze sprzedaży przeznaczony będzie dla pani Beaty i jej dzieci. - Chcemy za te pieniądze wyremontować im mieszkanie. Potrzebujemy kilku tysięcy, ale bez względu na to ile uda się uzbierać, będziemy zadowolone - mówią organizatorki.
Pierwsza sopocka wyprzedaż garażowa odbędzie się w sobotę 25 maja w godzinach 10-17 przy ul. Małopolskiej 44a .
Opinie (133) 6 zablokowanych
-
2013-05-25 22:49
trzeba pomagać ludziom biednym i potrzebującym bo dobro wraca do człowieka potem podwójnie i dobry uczynek zapisany. Choć sam jestem chory i mam 1 grupę i niewiele mam to zawsze dziele się z potrzebującymi,tym bardziej z dziećmi. Pozdrawiam:):)
- 3 0
-
2013-05-26 05:02
szlachetnosc...
wszystko to co robisz, do ciebie wraca. szacunek dla Pan.
- 4 0
-
2013-05-26 06:52
o, masarzer bym se nabyła
przerobiła bym na dildo.
- 2 0
-
2013-05-26 10:05
Nie jest to pierwsza taka wyprzedaż
W Gdyni wyprzedaże garażowe są od lat, ale o tym nikt nie napisał...:(
- 0 1
-
2013-05-26 14:00
a podatek od wzbogacenia i darowizny?
myslicie ze Vincent, ksywa "Jacek" R. pozwoli, by taka nielegalna, szkodliwa dla budzetu akcja miala miejsce?
- 1 0
-
2013-05-26 14:22
szkoda że ma tak mało dzieci
ludzie myślą kitasami i pochwami, żal tych dzieci
- 3 1
-
2013-05-26 21:17
Jateż byłem na wyprzedaży charytatywnej
W hipermarkecie. Wspierałem biedne chińskie dzieci pracujące przy linii produkcyjnej i utrzymujące swoich biednych rodziców kupując wytwarzaną przez nie chińszczyznę.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.