Gdy pan Krzysztof poszedł z psem na spacer do lasu w Grabówku
, nie spodziewał się, że dzień będzie pełen atrakcji innych, niż obcowanie z przyrodą. Jego suczka Kama niespodziewanie wywęszyła bowiem tkwiącą w pniu drzewa minę.
, mam w pamięci opowieści sprzed lat, gdy wiele osób zostawało kalekami, bo pozostałości po wojnie wybuchały, gdy nieświadome zagrożenia dzieci zaczynały się nimi bawić - opowiada pan Krzysztof.
2024-02-12 16:57
A nie, jak ta reszta szczekające pod sklepem.
2024-02-12 16:58
To jest raczej korpus miny, zapalnik wykręcony.
2024-02-12 17:04
Na Grabówku!!!!!
2024-02-12 17:59
naucz się poprawnej polszczyzny
2024-02-12 18:18
To tam gdzie grabarze grabią?
2024-02-12 17:05
To nie to .To był uciekający chomik ,który uciekł właścicielowi.
2024-02-12 17:14
Sto lat temu ktoś znalazł ten "złom" a że nie było telf.komórkowych to dla bezpieczeństwa wrzucił to do starego pnia !!
2024-02-12 17:21
"Ja jako mieszkaniec ul. Kapitańskiej". Panie - Redaktorze - litości.
2024-02-12 17:38
Brawo dla psa, oby właściciel nie miał problemów z prawem bo mojego kolegę Prokuratura w Gdyni skazała bez żadnych dowodów zdjęć i filmów tylko na podstawie zeznań wrogo nastawionych osób że psa prowadził na smyczy i wyjął mu ość z gardła kiedy się dusił..... Żenada To Państwo
2024-02-12 17:55
poza tym skazuje sąd, a nie policja
2024-02-12 17:56
Nie będzie miał problemów. Było to prawidłowe zachowanie.
2024-02-12 19:54
znalazca nie chciał się ujawnić bo to zazwyczaj kolekcjonerzy i umieścił ją w widocznym miejscu, tu w drzewie. Kumplowi jak kiedyś zgłosił to przyszli zobaczyć co ma w domu. Poza guzikami i łuskami z II wojny nic nie znaleźli. Całą resztę miał zamurowaną w mikro pomieszczeniu za ścianą. Niezły czub ale lubię takich ludzi z pasją.
2024-02-12 23:00
2024-02-12 17:44
2024-02-12 17:45
2024-02-12 17:54
Skoro czlowiek jest taki cywilizowany ze bierze jencow ale nie starczylo inteligencji na zakazanie stawiania min.. szkoda slow :) juz pomijajac fakt ze wojny nadal sa legalne.
2024-02-12 20:08
miny tak jak artyleria służą do eliminacji siły żywej. Im więcej dana strona konfliktu używa takich środków tym zwiększa swoje szanse na zwycięstwo. Nikt zwycięzcy potem z resztą nie sądzi bo niby jak miałby to zrobić? Poza tym jak byś chciał zakazać wojen? Pogrozić palcem? Przecież ten świat działa tak że wszyscy są zależni od wszystkich. Po konflikcie nadchodzi normalizacja stosunków bo wszystko działa tak że liczą się interesy, również wojny temu służą.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
