Gdy pan Krzysztof poszedł z psem na spacer do lasu w Grabówku
, nie spodziewał się, że dzień będzie pełen atrakcji innych, niż obcowanie z przyrodą. Jego suczka Kama niespodziewanie wywęszyła bowiem tkwiącą w pniu drzewa minę.
, mam w pamięci opowieści sprzed lat, gdy wiele osób zostawało kalekami, bo pozostałości po wojnie wybuchały, gdy nieświadome zagrożenia dzieci zaczynały się nimi bawić - opowiada pan Krzysztof.
2024-02-12 19:54
zato zabija ptaszki dla zabawy
2024-02-12 19:56
Luz
Znałem ją od 99 roku.
Na biwaku z ziomkami smażylismy na niej jajecznicę.
Trzymaliśmy ja na wierzchu w drzewie
Dzięki
2024-02-12 21:00
2024-02-12 21:13
Kama jestes wspaniala....
2024-02-12 21:23
eee bez zapalnika
2024-02-13 00:26
2024-02-13 06:50
A ja znam imię psa to Rutus lub Deus albo Garrett
2024-02-13 09:54
Pies w nagrode wyjedzie na Ukraine i tam wsadza go na mine.
2024-02-13 11:01
W latach 50 - tych i 60 - tych w lesie grabowskim znajdowano mnóstwo niewybuchów i tak, jak mówi właściciel psa, życie straciło wielu naszych kolegów, którzy próbowali się pozostałościami wojennymi bawić. Kilka lat temu bombę znaleziono na Morskiej przy stacji benzynowej.
2024-02-13 16:55
W zeszłym roku znaleźli niewybuch na działdowskiej w trakcie naprawy awarii wody.
2024-02-13 11:35
To nie mina, bez przesady, chyba, że sowiecka
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
