- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (127 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Pies w Wielkim Mieście: wielki projekt, niewielki efekt
Minęło 3,5 roku od czasu rozpoczęcia w Gdyni akcji mającej zachęcić mieszkańców do sprzątania po swoim psie. Sukces promocyjny został osiągnięty. Co z czystością miasta?
- Urzędników Pies w Wielkim Mieście już nie obchodzi, a najlepszym tego przykładem jest zapuszczony chwastami i pusty pojemnik na worki w Gdyni Dąbrowie, przy ul. Rdestowej, rogu Kameliowej. Nikt od dawna go nie uzupełnia, rdzewieje, obok pojawiły się chwasty. Nie sposób całej akcji ocenić inaczej niż jako działanie miasta pod publikę i wydawanie publicznych pieniędzy. Tylko co teraz? - pisze w liście do naszej redakcji pan Adam.
Wspierają go inni czytelnicy, którzy w listach piszą o nieustającym śmierdzącym problemie na chodnikach, nie pozostawiając suchej nitki na właścicielach psów i całym programie.
W magistracie przekonują jednak, że akcja się sprawdziła. Mają o tym świadczyć prośby od radnych dzielnic, którzy wnioskują o kolejne dystrybutory.
- Zgłaszają się do nas rady dzielnic, wnioski o ustawienie kolejnych dystrybutorów lądują na moim biurku co chwilę, co świadczy że jest wśród mieszkańców odzew na akcję. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy właściciel psa idzie na spacer z własnym woreczkiem. Torebki oferowane przez nas mają służyć zapominalskim - mówi Bartosz Frankowski, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta w Gdyni, który przekonuje, że dużą wartość mają także festyny organizowane przez miasto oraz specjalne warsztaty.
Do tej opinii przychylają się strażnicy miejscy, mający odegrać główną rolę w pilnowaniu, by kampania nie poszła na marne. Jak się jednak okazuje, oprócz uzupełniania torebkami dystrybutorów, za co otrzymują dodatkowe uposażenie, zajmują się głównie... przypominaniem, że po swoim pupilu należy posprzątać.
- Z naszych obserwacji wynika, że świadomość właścicieli psów wzrasta i coraz więcej z nich sprząta po zwierzętach. Nie karzemy często mandatami. Nadal staramy się osoby nie przestrzegające prawa głownie pouczać, bowiem dla wielu kara finansowa w postaci mandatu może być po prostu zbyt dotkliwa. Stawiamy na edukację - wyjaśnia Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.
Co dalej z akcją Pies w Wielkim Mieście? Na wiele zmian nie ma co liczyć.
- Niedużo możemy zrobić, bo przyjęta formuła jest w pełni realizowana. Dystrybutory się sprawdziły, są na bieżąco wymieniane, naprawiane, stawiamy wciąż nowe. Aktualnie jest ich sporo ponad 200. Będziemy się starali organizować więcej festynów w dzielnicach, by dotrzeć już bezpośrednio do mieszkańców. Zobaczymy, jaki będzie odzew - zaznacza Bartosz Frankowski.
Miejsca
Opinie (293) ponad 10 zablokowanych
-
2012-11-18 11:48
Psisko ma zakaz
A nadal zakazy wstępu do wielu instytucji w tym do UM GDYNIA
- 2 1
-
2012-11-18 11:55
Faktycznie gdyńscy wyborcy posła biedronia mają poważny kłopot.
Bo to pies ma och, ach,zęby, może och, ach, nabrudzić i lala wdepnie, a najgorsze że wyczuwa bluesa i wskakuje na nogę w jednoznacznych zamiarach...
- 0 3
-
2012-11-18 12:07
ludzka kupa to nawoz
załatwiajmy się więc na miejskich trawnikach gdzie ludzie nie powinni chodzić - będzie dobrze trawa rosła
- 4 0
-
2012-11-18 12:13
Jedynie wysoki i egzekwowany mandat zapobiegnie nie sprzątaniu psich kup (1)
Znając kulturę niektórych Polaków , miasto wydaje nie potrzebnie pieniądze na reklamy czy pouczania właścicieli psów, ze mają sprzątać kupy po swoich psach. Sprzątniecie kupy po swoim psie powinno być świętym obowiązkiem właściciela psa, a jeśli tego nie zrobi to mandat 500 zł bez względu, kto to jest. Bardzo często widzę,nie sprzątają również starsze osoby. Jeśli nie będzie egzekwowany wysoki mandat , to żadne pouczenia i reklamy nie pomogą. W Australii
wychodząc z psem na spacer, woreczek koloru pomarańczowego MUSI być przypięty so smyczy, bo jeśli takiej torebki nie ma , grozi również mandat.
W Gdyni na Skwerze im. M.L.Kaczyńskich(poniżej krzyża na ul. Mickiewicza)psy na spacerze biegają luzem i nie widziałem nikogo, żeby ktokolwiek zbierał kupy.
Po co mamy właściwie Straż Miejską ????, bo policja jest od spraw ważniejszych, niż pilnowanie sprzątanie psich kup. Urzędnicy powinni pamiętać, że wysoki i egzekwowany mandat jest szybko przekazywany "z ust to ust" innym posiadaczom psów.- 10 1
-
2012-11-18 14:47
dynda mi ten mandat.
Zapłacę przy gapiach i i tak nie sprzątne.
Spojrzenie gapiów bezcenne.- 1 1
-
2012-11-18 12:16
oko
zazdroszczę problemów
- 1 1
-
2012-11-18 12:17
bubu
co to jest toksoplazmoza ?
- 1 0
-
2012-11-18 12:30
jeszcze nigdy nie widziałam żadnego dystrybutora
chodzę ze swoimi torebkami, które albo pobieram od weterynarza albo zakupuję sama
- 2 0
-
2012-11-18 12:49
na szczęście
Psia kupa musi leżeć, żeby można wdepnąć na szczęście. Bo kasa lgnie do portfela jak g... do buta
- 4 0
-
2012-11-18 12:57
boście psa zmylili!!!
boście psa zmylili!!! szukal wielkiego miasta, a wy w Gdyni czekaliście;)
- 5 1
-
2012-11-18 13:15
A moje Pustki Cisowskie i tak są z****ne (1)
A moje Pustki Cisowskie i tak są z****ne. Gdzie jest sanepid? przecież isynieje zagrożenie epidemiologiczne
- 7 2
-
2012-11-18 14:48
Nie twoje.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.