Około 30 młodych ludzi, m.in. członków i sympatyków Narodowego Odrodzenia Polski pikietowało przed gdańskim gimnazjum nr 2. Pikietujący domagali się przywrócenia kary śmierci do polskiego prawodawstwa.
10 dni temu w tej szkole, na oczach całej klasy, doszło do upokorzenia 14-letniej uczennicy. Koledzy rozebrali ją i symulowali gwałt. Dziewczynka nazajutrz popełniła samobójstwo.
Młodzi ludzie przynieśli ze sobą kartki z wydrukowanymi szubienicami i podpisami: "Dla gwałcicieli" , "Dla zbrodniarzy", "Dla pedofilów" oraz "Kara śmierci za gwałty, pedofilię, morderstwa"
-
Domagamy się kary śmierci dla takich zwyrodnialców jak gwałciciele Ani - mówił
Paweł Kopański, organizator pikiety. -
Kara śmierci jest bodźcem, który ma zapobiegać takiemu właśnie barbarzyństwu. Kara śmierci to podstawowy warunek naszego bezpieczeństwa.
Pikietujący najprawdopodobniej nie znaleźliby wspólnego języka z pełnomocnikiem jednego z gimnazjalistów, którzy molestowali seksualnie koleżankę. Złożył on zażalenie, m.in. na zatrzymanie chłopaka i decyzję sądu rodzinnego o umieszczeniu w schronisku dla nieletnich.
Mecenas
Donat Paliszewski ocenił, że brak było podstaw do takich działań. Paliszewski złożył też zażalenia na naruszenie praw nieletniego przez policję podczas postępowania. Wyjaśnił, że chodzi o używanie kajdanek i wielokrotne przesłuchiwanie. Nie chciał ujawniać szczegółów wniosków.
Rzecznik gdańskiego sądu okręgowego
Włodzimierz Brazewicz powiedział, że nie wiadomo, kiedy zażalenia zostaną rozpatrzone.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
