- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (487 opinii)
- 2 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (60 opinii)
- 3 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (330 opinii)
- 4 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (31 opinii)
- 5 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (220 opinii)
- 6 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
Plac budowy działa jak wielka reklama?
Czy duże reklamy wykonawców na publicznych budowach to nadużycie? Nasz czytelnik twierdzi, że tak, bo przeciętna firma, by powisieć swój baner w centrum miasta, musiałaby za to sporo zapłacić. Sprawdziliśmy zatem, czy budowlańców faktycznie nie obowiązują żadne ograniczenia.
- Przy ul. 3 Maja
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Postanowiliśmy zatem sprawdzić jak jest naprawdę. Czy faktycznie firmy budowlane nadużywają przywileju i obstawiają swoimi reklamami budowy, kreując w ten sposób swoją markę?
O zdanie zapytaliśmy władze Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, która zlecała właśnie budowę estakady rowerowej w centrum Gdańska.
- Z naszego punktu widzenia nie ma problemu, jeśli firma umieszcza na placu budowy swoje logo albo nazwę firmy. Natomiast gdy wykonawcy reklamują swoje usługi lub osiągnięcia, nakazujemy im niezwłocznie ściągnąć reklamę. Działamy stanowczo - zapewnia Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor Generalny Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
Uchwała o miejscowym zagospodarowaniu przestrzennym może wypowiadać się o rodzajach reklamy umieszczonych na terenie publicznym. Nie obejmuje jednak terenów, na których trwają inwestycje budowlane. Urzędnicy jednak znaleźli na to inny sposób.
- Wszystko zostaje określone skrupulatnie w umowie na roboty budowlane z wykonawcą już na etapie przetargu. Nie ma tu miejsca na dowolność. Zakres reklamy-informacji jest szczegółowo opisany - zapewnia Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości w Urzędzie Miasta Gdynia.
W wielu firmach budowlanych funkcjonuje tzw. instrukcja umieszczania informacji - loga. Wytyczne nakazują kierownikom budów zawieszać banery na wszystkich wzniesionych i eksponowanych obiektach budowlanych - dźwigach, maszynach, wiaduktach bądź mostach.
Czasem jednak reklamy na budowach, nie tylko nie przekładają się na jej sukces medialny, ale nawet są przekleństwem wykonawców. Plac budowy jest dobrą formą promocji firmy budowlanej pod warunkiem, że sama inwestycja jest prowadzona poprawnie, czyli bez zauważalnych przerw, bez zanieczyszczania okolicznych dróg ziemią z wykopów i nieuciążliwa dla mieszkańców.
W razie zatrzymania robót lub usterek na budowie, wiadomo kto jest za ten stan lub fakt odpowiedzialny. Tak było chociażby w przypadku Teatru Szekspirowskiego, którego pierwotnym wykonawcą była firma Pol-Aqua. Tam przez długi czas banner z logo był eksponowany na ruchliwą ul. Podwale Przedmiejskie. Prace budowlane stanęły, nie widać było postępów w robotach. Dla firmy nie mógł to być powód do dumy.
Opinie (51) ponad 10 zablokowanych
-
2013-02-19 18:05
SKŁADY WĘGLA.PL
Najbardziej nachalna reklama jaka kiedykolwiek pojawiła się w TV Gdańsk. Jak długo ona jeszcze będzie? Prymitywizm i szukanie na siłę skojarzeń z węglem, lub jego odbiorcami ("dla Ciebie kupiliśmy ileś tam ładowarek itd.").
- 2 1
-
2013-02-19 18:06
Strabag skończył budowę na Oruni Górnej, ale reklamę pozostawił
- 1 1
-
2013-02-19 18:15
Budowniczy ECS
raczej nie ma się czym szczycić. Bunkry w Wilczym Szańcu były bardziej przydatne.
- 2 1
-
2013-02-19 18:44
Już w naszych czasach nikt nie czyta reklam,
nawet oczy chodzą na około i omijają treści reklam.
- 2 0
-
2013-02-19 18:44
panie naskręt......
a czy przypadkiem pana nazwisko nie reklamuje NA-SKRĘT-a czas............
- 3 1
-
2013-02-20 08:28
Nie możecie mieć pratensji do firm budowlanych.
Zanim zaczniecie zgłaszać pretensje do firm budowlanych przespacerujcie się po mieście i zobaczcie jak ono wygląda. Znacie te miejsca więc nie będę ich wymieniał. Dlaczego komercyjna firma ma być "gorsza"? Te ich reklamy nie są jeszcze najgorsze i najbardziej nachalne. Zasłaniają w końcu głównie plac budowy.
Piszecie o referacie estetyzacji. Moim zdaniem ich działalność najlepiej podsumowuje pewien detal. Detal ten widzą codziennie tysiące mieszkańców miasta i turystów. Widzą ponieważ znajduje się on w miejscu, które bez żadnych wątpliwości jest nie tylko miejscem publicznym, ale jednym z symboli Gdańska. Mam na myśli fontannę Neptuna, na płocie której powieszono tabliczki z prośbą o nie wchodzenie na/do fontanny. Tabliczka to kawałek plastiku przyczepiony do płotu fontanny za pomocą plastikowych opasek (takich samych jak te których używacie do upinania kabli, albo zabezpieczania kołpaków).
Co na to referat estetyzacji? Nic. Śpi. Pewnie jest nadmuchiwany jak Pan Tygrys w wierszyku J.L.Kerna.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.