• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po 75 latach wrócił do Polski. Jego prochy spoczęły w Gdańsku

on
2 stycznia 2024, godz. 13:30 
Opinie (109)
  • Urnę z prochami pułkownika W. Sobocińskiego złożono w kościele św. Brygidy 23 grudnia 2023 r. w Gdańsku.
  • Urnę z prochami pułkownika W. Sobocińskiego złożono w kościele św. Brygidy 23 grudnia 2023 r. w Gdańsku.

Walczył w armii Hallera, przyjaźnił się z majorem Henrykiem Sucharskim i jako ostatni polski oficer spoza garnizonu odwiedził Westerplatte przed wybuchem II wojny światowej. Zmarł w Argentynie, ale marzył, by jego szczątki zostały sprowadzone do Polski. Prochy pułkownika Wincentego Sobocińskiego spoczęły w kościele św. Brygidy w Gdańsku.



Wolę powrotu do ojczyzny płk. Wincentego Sobocińskiego spełnili członkowie Stowarzyszenia jego imienia. Po kilku latach przygotowań urna z prochami przyleciała z Argentyny, przez Amsterdam, do Krakowa, a stamtąd - tuż przed świętami - do Gdańska. Szczątki pułkownika powitano w asyście honorowej.

Płk. Wincenty Sobociński spoczął w kościele św. Brygidy.

płk. Wincenty Sobociński 1894-1959. płk. Wincenty Sobociński 1894-1959.

Służył na wielu frontach



Wincenty Sobociński urodził się 14 lipca 1894 r. w Murzynnie w powiecie inowrocławskim, zmarł 29 lipca 1959 r. w Merlo, aglomeracji Buenos Aires.

Ponad 70 lat temu ruszyły elektryczne pociągi. To był początek SKM Ponad 70 lat temu ruszyły elektryczne pociągi. To był początek SKM
Był studentem I roku medycyny, kiedy pierwsza wojna światowa przerwała jego edukację. W listopadzie 1914 r. został powołany do służby w armii niemieckiej. Walczył na frontach rosyjskim, rumuńskim i zachodnim.

Podczas walk nad Sommą 8 sierpnia 1918 r. dostał się do niewoli brytyjskiej i przebywał w obozie jenieckim w Southampton.

29 września 1918 r. wstąpił do Armii Polskiej gen. Józefa Hallera.

Prochy płk. Wincentego Sobocińskiego spoczęły w kościele św. Brygidy

Ostatni rajd na Westerplatte



II RP Wincenty Sobociński służył jako dyplomowany podpułkownik Wojska Polskiego. Był m.in. ostatnim szefem Wydziału V Wojskowego Komisariatu Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku.

Jarosław Tuliszka, który zaangażował się w sprowadzenie szczątków pułkownika do Polski, w swojej książce "Westerplatte 1926-1939" opisał ostatni tydzień przed wojną w Gdańsku. Ppłk. Wincenty Sobociński przybył do Wojskowej Składnicy Tranzytowej 31 sierpnia 1939 r.

- Rano w Komisariacie Generalnym RP szef ekspozytury Oddziału II sztabu Głównego, mjr Jan Żychoń, zawiadomił szefa Wydziału Wojskowego, ppłk. Wincentego Sobocińskiego, że ma bardzo pewne informacje o tym, że atak na polską Składnicę na Westerplatte nastąpi w ciągu najbliższych 24 godzin. Ponadto przekazał informacje na temat koncentracji niemieckich oddziałów wokół Westerplatte. Podpułkownik Sobociński uznał za konieczne przekazanie tych informacji dowódcy Składnicy. Nie wchodziła w grę rozmowa telefoniczna czy też przekaz drogą radiową. Przed południem samochodem udał się w ryzykowną już wtedy drogę do Składnicy.
Sobociński sporo ryzykował, jadąc ze swoim kierowcą przez tereny, gdzie już stacjonowali niemieccy żołnierze przygotowujący się do ataku na Westerplatte.


Heroiczny wyczyn zainspirował Stanisława Sikorę, ówczesnego prezesa Oddziału Gdańskiego PTTK, do upamiętnienia tej postaci w ramach cyklicznego, odbywającego się od 2020 r. "Rajdu Rowerowego PTTK im. ppłk. Wincentego Sobocińskiego". Trasa rajdu przebiega dokładnie tą samą drogą, jaką przemierzył Sobociński w drodze do WST 31 września 1939 r.

  • Urna z prochami pułkownika W. Sobocińskiego dotarła do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia 2023 r.
  • Urna z prochami pułkownika W. Sobocińskiego dotarła do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia 2023 r.
  • Urna z prochami pułkownika W. Sobocińskiego dotarła do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia 2023 r.

Starania o sprowadzenie prochów bohatera



Po wojnie ppłk Wincenty Sobociński wraz z żoną wyemigrował w 1948 r. do Argentyny, gdzie zmarł w 1959 r.

- Pomysł, by sprowadzić prochy żołnierza do ojczyzny, zrodził się, gdy Jarosław Tuliszka nawiązał kontakt korespondencyjny z siostrzenicą pułkownika. I to ona napisała mu, że marzeniem wujka był powrót do Polski. Połączono siły, zawiązało się Stowarzyszenie im. płk. Wincentego Sobocińskiego i zaczęto działać. Nawiązano kontakty w Argentynie i przy ogromnym zaangażowaniu o. Jacka Twaroga 23 grudnia 2023 r. jego prochy wróciły do ojczyzny - relacjonuje Ewa Bosak-Czekaj, przewodniczka turystyczna po Gdańsku i jednocześnie członkini stowarzyszenia.

Długa droga do domu i uroczyste przywitanie



Zanim prochy pułkownika trafiły do ojczyzny, od 2021 r. trwały poszukiwania jego grobu w Argentynie.

- Odnaleziony przez Jacka Twaroga z Polskiej Misji Katolickiej OO. Franciszkanów grób Wincentego Sobocińskiego znajdował się na cmentarzu św. Izabeli w Merlo (aglomeracja Buenos Aires). 7 listopada, za zgodą rodziny, odbyła się ekshumacja jego szczątków. Uroczyste pożegnanie urny z prochami pułkownika z Argentyną i tamtejszą Polonią odbyło się w 10 grudnia - przekazała Bosak-Czekaj.
  • Urna z prochami pułkownika W. Sobocińskiego dotarła do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia 2023 r.
  • Urna z prochami pułkownika W. Sobocińskiego dotarła do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia 2023 r.
Urna z prochami pułkownika przyleciała do Krakowa w nocy z 22 na 23 grudnia. Tam odbyła się uroczystość powitania prochów Pułkownika w ojczyźnie. Wydarzenie przeprowadzono zgodnie z ceremoniałem wojskowym.

  • Urnę z prochami pułkownika W. Sobocińskiego złożono w kościele św. Brygidy 23 grudnia 2023 r. w Gdańsku.
  • Urnę z prochami pułkownika W. Sobocińskiego złożono w kościele św. Brygidy 23 grudnia 2023 r. w Gdańsku.

Dzień przed Wigilią urnę z prochami pułkownika złożono w kościele św. Brygidy w Gdańsku. Uroczystość odbyła się z udziałem proboszcza bazyliki ks. Ludwika Kowalskiego oraz asysty rekonstruktorów, którzy złożyli ją w kaplicy.
on

Miejsca

Opinie (109) ponad 10 zablokowanych

  • Spocząć obok prałata Jankowskiego vel KO Delegat wedle ustaleń IPN to rzeczywiście wielki zaszczyt.

    • 2 2

  • Jakie to smutne, taka uroczystość i żołnierz Wojska Polskiego nie ma munduru wyjściowego, no i jest w... furażerce! W zimie !

    Jak spsiało polskie wojsko z powodu braku kasy w ostatnim ćwierć wieku. Rękawiczki to kiedyś noszono tylko do munduru wyjściowego, no gdzie do tzw. moro, czyli kamuflażowego.

    • 0 7

  • prosze sprostowac

    "byłego " prezesa Oddziału Gdańskiego PTTK Stanisława Sikorę "

    • 1 2

  • Nie dopowiedzieliście wszystkiego w tym artykule.

    A mianowicie że płk. Sobociński spoczął w kościele św. Brygidy tylko tymczasowo i że 31.08.2024 spocznie w grobie na cmentarzu w rodzinnym Murzynnie, który to cmentarz został utworzony na podarowanej przez pułkownika ojca terenie. Czyli de facto spocznie na -dosłownie rodzinnej ziemi.

    • 5 1

  • (1)

    Nie 31.09 a 31.08.39r

    • 0 1

    • Gdzie jest napisane 31.09? Cyferek nie rozróżniasz?

      • 0 0

  • (1)

    Na czym miał polegać bohaterski czyn płk. Sobocinskiego. Jechał do składnicy jeszcze w czasie pokoju przez obszar Wolnego Miasta gdańska , w którym Polska legalnie miała składnicę wojskową. Atak niemiecki był przygotowany i tak na1 września 1939 r, zaś płk. Sobociński jechał w cywilu Jego postawę można uznać za odważną jednak do bohaterstwa jest daleko. Wszystkei jednostki, które zaatakowały Westerplatte były wówczas pochowane i czekłay na sygnał. Była to grupa szturmowa Kleinkampa ukryta pod pokładem Schlezwika -Holsztyna. SS Heimwehr siedziala w koszarach policyjnych w Wrzeszczu na Słowackiego , a bojówki SA miały zorganizowane zbiórki na wieczór. Ta wizyta raczej nie zagrażała życiu Sobocińskiego . Jednak jest jedna rzecz, za którą płk. Sobocińskiego nalezy podziwaiać , a mianowicie lojalność wobec komendanta składnicy. Był on łacznikiem Sucharskiego z dwództwem w Gdyni. Otóż wiedział już, że desant jaki mial opanować Wolne Miasto Gdansk na wypadek puczu Niemców w Gdansku zostala rozwiązana. Sens obrony Weterplatte był wówczas, gdyby mial on trwac do nadejścia desnatu z Gdyni i opanowania Gdańska przez wojsko polskie. Sobociński o fakcie rozwiązania grupy desantowej poinformował komendanta czyli Sucharskiego , który miał teraz prawdziwy ogląd sytuacji. Otóż nie mógł on odtąd liczyc na żadną pomoc z zewnątz . Utrzymano zadanbie obrony do 12 godzin. Co do dalszego postępowania miał rozwazyc to we własnym sumieniu. Na marginesie wizyte na okrecie Schleswig0-Holstein złozył także komisarz RP Chodacki w dniu 30 sierpnia 1939 r. Wówczas pod pokładem czeklai juz zołnierze na atak na Westreplatte . Czy czyn konsarza Chodackiego takż euznac nalezy za bohaterstwo

    • 0 1

    • Nie było żadnych "utrzymano do 12 godzin" - kto utrzymał, gdzie, kiedy? Jakie były rozkazy w tej mierze? I tu od lat cisza

      Nie ma (powojennych czy z czasu wojny) oświadczeń Sucharskiego, Dąbrowskiego czy Sobocińskiego w tej mierze.

      • 0 0

  • A co z fotowoltaiką na dachu

    czy coś dzieje się w temacie zdjęcia tego ohydztwa z dachu zabytku? Czy jak zwykle kościół katolicki stoi ponad prawem w Polsce? Od lipca 2023 panele zalegają na dachu a ksiądz proboszcz otwarcie mówi, że nie ma zamiaru ich zdjąć, trzeba skończyć z tym bezprawiem!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane