- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (102 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (94 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (78 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (205 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (174 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (73 opinie)
Po katastrofie promu "Jan Heweliusz"
Znicze zapłonęły na grobach i pod pomnikiem poświęconym ofiarom katastrofy promu "Jan Heweliusz", na cmentarzu w Gdyni Witominie. 14 stycznia 1993 roku nieopodal wybrzeży Rugii doszło do jednej z najtragiczniejszych katastrof morskich. Zginęło 55 osób, w tym 20 członków załogi. Los był łaskawy tylko dla dziewięciu marynarzy. Ocaleli cudem.
- Od dziesięciu lat przeżywamy gehennę - powiedziała Irena Brudnicka, wdowa po starszym machaniku z "Jana Heweliusza". - Procesy trwały kilka lat. Teraz sprawa jest w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Chcemy, by nareszcie ktoś wskazał konkretne przyczyny katastrofy i winnych. Wiemy o wadach konstrukcyjnych jednostki. Wiemy, że prom wyszedł w morze niesprawny. Zdecydowały o tym służby lądowe. A jednak nadal nie oczyszczono ze wszystkich zarzutów załogi jednostki. W aktach procesowych mowa jest przecież o ich rzekomych błędach, które przyczyniły się do zatonięcia "Jana Heweliusza".
Wczoraj wdowy złożyły kwiaty na mogiłach i pod pomnikiem poświęconym ofiarom katastrofy "Jana Heweliusza", na cmentarzu w Gdyni Witominie. Wspomnienia wciąż bolą.
- Ci, którzy zdecydowali o wyjściu promu w morze, zostali już ukarani moralnie, ale nie ponieśli żadnej odpowiedzialności materialnej - dodała Irena Brudnicka. - Rodziny tragicznie zmarłych marynarzy spodziewają się jeszcze jakiegoś zadośćuczynienia.
Wdowy po marynarzach, nieusatysfakcjonowane działaniami i orzeczeniamia polskich instytucji sądowniczych, wniosły w 2000 roku skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. W czwartek odbędzie się tam rozprawa, a przesłuchiwany ma być pełnomocnik rządu RP profesor Krzysztof Drzewicki. Trybunał ma zdecydować, czy przyjmie skargę wdów i czy rozpocznie proces w sprawie. Prawdopodobnie podczas czwartkowej rozprawy trybunał orzeknie między innymi, czy w Polsce wyczerpano procedury sądowe dotyczące katastrofy polskiego promu.
Opinie (13)
-
2003-01-16 16:09
e trooper
może tata wie co mówi ale ty nie
komputerowa symulacja pokazała że manewry były OK
a ty spróbuj delikatnie manewrować przy huraganie takim że skali brakowało:(
wiesz jaka jest droga samego hamowania takiego promu?
spytaj taty- 0 0
-
2003-01-17 12:00
Panie Galluxie
W każdej sprawie piszesz, jakbyś się znał na wszystkim, ale czytając Twoje uwagi, odnoszę wrażenie, że nie znasz się na niczym. Zabieranie głosu w sprawach, o których nie ma się pojęcia jest, niestety, w Polsce regułą i - patrząc na ludzi na stanowiskach - gwarancją sukcesu. Myślę, że mimo wszstko nie musimy trzymać się tej zasady.
O krytykanctwie już się nie rozwodzę.
Ta uwaga może dotyczyć wielu, ale Ty w moim prywatnym rankingu zasługujesz na miano pierwszego jej adresata.
Pozdrawiam- 0 0
-
2003-01-19 22:32
panie okrętowiec
jestem dyplomowanym technikiem budowy okrętów o specjalności budowa kadłuba okrętowego rocznik 1971 Conradinum i pańskie złośliwe słowa są nie na miejscu
noty jakie uzyskałem na dyplmie m in z teorii kadłuba okrętowego są najlepszym moim argumentem
poza tym byłem zapalonym modelarzem więc i praktyka nie jest mi obca:P- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.