- 1 Przycięli korzenie i drzewo się przewróciło (89 opinii)
- 2 Tutaj chwasty kłaniają się przechodniom (138 opinii)
- 3 Zebrali 250 tys. zł na leczenie 3,5-latka (155 opinii)
- 4 Wspólna pasja ojca i syna. Razem kradli lego (91 opinii)
- 5 Powstanie 40-metrowy akademik z hotelem (269 opinii)
- 6 40 godzin akcji gaśniczej w Nowym Porcie (48 opinii)
Po wypadku na Wielkopolskiej. Zbiórka na leczenie poszkodowanego dziecka
3,5-letni Jaś wracał z babcią z przedszkola, gdy na ul. Wielkopolskiej uderzyło w nich auto, którego kierowca zasłabł i wjechał na chodnik. Dziecko przez kilka dni było w śpiączce, wybudzono je, ale jego stan jest wciąż bardzo ciężki. Rodzice Jasia postanowili więc uruchomić zbiórkę na kosztowną i długotrwałą terapię syna.
Bezpośredni link do zbiórki na leczenie 3,5-latka
Wypadek na ul. Wielkopolskiej, najważniejsze informacje:
- Do wypadku doszło 2 lipca po godz. 15, na skrzyżowaniu ulic Wielkopolskiej i Nałkowskiej.
- Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący autem marki Lexus, podczas oczekiwania na zmianę świateł, najprawdopodobniej zasłabł i stracił panowanie nad pojazdem.
- W wyniku tego samochód rozpędził się, uderzając w sygnalizator.
- Poszkodowana została trójka pieszych znajdujących się przy przejściu.
- Poważnie ranne zostało 3,5-letnie dziecko oraz dwie kobiety, w tym babcia dziecka.
Wypadek na Wielkopolskiej - jaka była jego przyczyna?
- Jaś, nasz synek, wracał z babcią z przedszkola, dzieliło ich zaledwie kilka metrów i byliby w domu. Jaś przyjął największą siłę uderzenia, został odbity od samochodu i przeleciał kilka metrów, co spowodowało bardzo poważny uraz mózgu oraz złamanie podudzia. Zaczęła się walka o jego życie - piszą rodzice chłopca.
3,5-latek od razu po wypadku został przetransportowany helikopterem LPR do szpitala w Gdański, a tam zaintubowany i podłączony do respiratora. Wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
- Lekarze nie dawali mu większych szans. Widok swojego ukochanego, jedynego dziecka, leżącego, zimnego, całego sinego, podłączonego do wszystkich możliwych maszyn zwalił nas z nóg. Gdzie jeszcze rano był tak szczęśliwym i radosnym dzieckiem. 6 lipca nasz syn został wybudzony ze śpiączki - nie ma z nim jednak kontaktu. Po tak poważnym urazie głowy jest bezwładny - nie mówi, nie reaguje na dotyk, nie może się ruszyć, ma ataki padaczki - opisują stan dziecka rodzice.
Ze względu na stan 3,5-letniego Jasia i konieczność przeprowadzenia długiej i kosztownej terapii, rodzice dziecka zdecydowali się założyć zbiórkę.
- Jest potrzebna bardzo kosztowna rehabilitacja, na którą nas nie stać, postawienie Jasia na nogi to bardzo długi proces, wymagający przede wszystkim pieniędzy. Proszę pozwól nam zapewnić naszemu dziecku odpowiednią rehabilitację i najlepszą opiekę medyczną. Pomóż nam postawić naszego ukochanego synka na nogi i przywrócić mu beztroskie dzieciństwo - zaapelowali.
Opinie (631) ponad 50 zablokowanych
-
2024-07-12 20:52
Chłopiec nie mówi, nie reaguje na dotyk ma ataki padaczki
wszystko to wskazuje na poważne uszkodzenie mózgu. Rodzice wspominają o długotrwałej terapii z pownością dlatego że lekarze tak napomkneli dając nikłą nadzieję ale niestety wygląda to na przyszłą egzystęcję spionowanej rośliny. Zależy od rozleglości uszkodzenia mózgu
- 0 4
-
2024-07-13 11:40
Ofiary wypadków i błędów medycznych wiedzą, ile się czeka w tym kraju na odszkodowanie, a pieniądze na leczenie potrzebne są od zaraz. Mediacje, etap przedsądowy, ciągnąca się latami sprawa sądowa, tymczasem najważniejszy jest pierwszy rok/dwa lata leczenia, bo później szanse na powrót do zdrowia maleją. Zanim napiszecie, że zbiórka, to skok na kasę, włączcie myślenie. Poczytajcie ile kosztują pobyty w ośrodkach rehabilitacyjnych, przed rokiem były to kwoty 20-25 tys. miesięcznie. Do tego dochodzą konsultacje lekarskie, leki, odżywki, dieta, itd. Na NFZ to się można leczyć i rehabilitować po udanej operacji wymiany stawu biodrowego, a nie po takim urazie.
- 3 2
-
2024-07-13 13:05
Chcesz pomóc to pomóż. Nie chcesz to nie pomagaj.
- 2 0
-
2024-07-13 13:50
(1)
Jeśli tak łatwo można uzbierać pieniądze to ja też zaraz założę sobie zbiórkę, każdy ma jakieś potrzeby. Dzięki za pomysł
- 2 3
-
2024-07-13 19:18
Przy tobie to nawet psychiatra będzie bezradny.
- 3 0
-
2024-07-13 15:23
Jsk
Smutne że takie leczenie nie jest w 100% pokryte z polisy sprawcy nie mówię już o jakimś odszkodowaniu ....
- 2 1
-
wczoraj 10:53
Dlaczego kosztami nie obciąża się sprawcy wypadku i jego ubezpieczyciela? Gdzie my żyjemy, że na wszystko potrzebne są zbiórki?
Bardzo współczuję rodzinie i poszkodowanemu chłopcu, ale to sprawca ponosi odpowiedzialność finansową, a następnie ZUS - dziecko jest ubezpieczone. Dlaczego potrzebna jest zbiórka? W środku Europy w XXI wieku?
- 3 0
-
wczoraj 13:22
Rozumiem, że jak ubezpieczyciel zwróci pieniądze to zbiórka zostanie cofnięta?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.