• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pobicie w centrum Gdańska: prokuratura domaga się więzienia, obrońcy - uniewinnienia

Piotr Weltrowski
10 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Podczas mów końcowych przed sądem stawił się tylko jeden z oskarżonych - Marcin M. Podczas mów końcowych przed sądem stawił się tylko jeden z oskarżonych - Marcin M.

Kar bezwzględnego więzienia od dwóch do trzech lat domaga się prokuratura dla trzech oskarżonych w sprawie głośnego pobicia, do którego doszło w w 2010 roku w centrum Gdańska. Chociaż pobity Bartosz Dyjak przez dwa tygodnie leżał w śpiączce, obrońcy oskarżonych domagają się albo uniewinnienia swoich klientów albo (w wypadku jednego z nich) wyroku w zawieszeniu.



Byłeś kiedyś świadkiem bójki na ulicy?

28-letni (wówczas) Bartosz Dyjak został pobity 12 września 2010 roku, na przystanku autobusowym nieopodal Targu Siennego zobacz na mapie Gdańska. Kilku napastników biło go i kopało po całym ciele, po czym - gdy stracił przytomność - oddaliło się spokojnie z miejsca zdarzenia.

Chłopak doznał uszkodzenia mózgu - przez dwa tygodnie był nieprzytomny. Pierwszego ze sprawców pobicia - Bartosza J. - policjanci zatrzymali na początku października. Kilka dni później do prokuratury sam zgłosił się kolejny - Daniel B., podobnie uczynił też trzeci ze sprawców - Marcin M. - tyle tylko, że kilka miesięcy później (gdy wiedział już, że jest poszukiwany).

Proces w tej sprawie toczył się od czerwca 2011 roku. Wreszcie, w poniedziałek, postępowanie zakończyło się. Chociaż wyrok ogłoszony ma być za tydzień, już teraz wiadomo, że raczej nie zadowoli on prokuratury. Wszystko przez opinię zespołu biegłych lekarzy, który - po kilku miesiącach badań - orzekł, że pobity mężczyzna nie doznał ciężkiego (w rozumieniu prawa) uszczerbku na zdrowiu.

Opinia ta zaprzeczyła wcześniejszym zeznaniom biegłych, którzy, głównie na etapie przygotowawczym sprawy, twierdzili, że Bartek Dyjak praktycznie otarł się o śmierć. Spowodowała też zmianę kwalifikacji zarzutów ciążących na oskarżonych - odpowiadają tylko za udział w pobiciu, a nie w pobiciu, które spowodowało ciężki uszczerbek na zdrowiu.

W związku z tym prokuratura nie mogła w poniedziałek zawnioskować o zbyt wysokie wyroki. Mimo wszystko zażądała dla wszystkich oskarżonych kar bezwzględnego więzienia - dla Bartosza J. i Daniela B. - dwóch lat, a dla Marcina M. (wcześniej był już karany za przestępstwo przeciwko zdrowiu) - 3 lat.

Z kolei obrońcy dwóch oskarżonych - Bartosza J. oraz Daniela B. - zawnioskowali o całkowite uniewinnienie ich klientów. Bartosz J. od samego początku utrzymywał zresztą, że nie brał udziału w samym pobiciu, a jedynie... odciągał bijących od Bartka Dyjaka.

Daniel B. z kolei przyznał się, że podszedł do pobitego dopiero, gdy ten leżał już na ziemi i uderzył go raz otwartą dłonią w twarz, po czym został odciągnięty przez Bartosza J.

Jedynie obrońca Marcina M. nie domaga się uniewinnienia swojego klienta. W poniedziałek poprosił o łagodny wymiar kary dla niego. Zwrócił też uwagę na to, iż Marcin M. sam zgłosił się na policję, przyznał się do udziału w bójce (jak sam stwierdził, miał uderzyć Dyjaka kilka razy w twarz w ramach "obrony własnej", po tym, jak ten wcześniej bez powodu sprowokował go m.in. lżąc jego rodzinę), a także - jako jedyny ze sprawców - przeprosił pobitego.

- Bardzo żałuję tego, co się stało. Chciałbym cofnąć czas, ale wiem, że niestety się nie da - powiedział przed sądem sam Marcin M., który jako jedyny z oskarżonych stawił się na sali podczas mów końcowych (wszyscy mężczyźni odpowiadają z wolnej stopy).

Zdaniem prokuratury wszyscy oskarżeni umniejszają swój udział w pobiciu, a ich zeznania nie są spójne. Niestety główny dowód w sprawie, czyli zapis z kamer monitoringu, nie jest rozstrzygający. Kamery nie zarejestrowały całego zdarzenia, a obraz jest bardzo niewyraźny. Sąd ogłosić ma wyrok w tej sprawie przyszły poniedziałek.

Opinie (169) 8 zablokowanych

  • obowiązek udzielenia pierwszej pomocy

    za samo oddalenie się z miejsca wypadku ( bo tak można chyba nazwać to co oni zrobili) grozi nawet do 3 lat za kratkami... więc nie bardzo rozumiem jak mogą takich ludzi uniewinnić patrząc czysto na prawo...

    • 5 0

  • Polska to chory porąbany kraj dla przestępców i morderców a nie dla normalnych obywateli. W obronie własnej i rodziny trzeba mieć broń i każdemu napastnikowi odstrzelić łeb i nasikać do szyi .

    • 2 0

  • napiszę tak:

    K O M E D I A !!!

    oczywiście gdyby został pobity syn sędziny czy prokuratora albo jakiegoś gdańskiego urzędnika to sprawcy oglądali by proces z aresztu...

    • 3 0

  • Nasze polskie sądy to nieroby

    • 0 0

  • .....

    Zwróćcie uwagę, że ten poszkodowany ubliżał i zaczepiał innych, więc moze nalezało mu się co nieco nie wiem sędzią nie jestem, ale trzeba brać wszystkie okoliczności pod uwagę

    • 0 4

  • Czytam i nie wierzę (2)

    co to jest za prawo? Człowieka bito dla zabawy, otarł się o śmierć, a Ci zwyrodnialcy mają zostać uniewinnieni?! To nie był wypadek tylko atak na człowieka z premedytacją!!! Nienawidzę prawa w tym kraju!!! :/// Strach tu żyć, coś się stanie to nawet sprawiedliwego wyroku nie ma, brak słów.

    • 7 1

    • Ale to 'ci' z małej piszemy.

      • 0 1

    • Głosuj mądrze - na Nową Prawicę

      Zero praw dla oprawcy.

      • 0 0

  • Uszczerbek (1)

    Dwa tygodnie w śpiączce a zespół biegłych lekarzy, po kilku miesiącach badań - orzekł, że pobity mężczyzna nie doznał ciężkiego (w rozumieniu prawa) uszczerbku na zdrowiu. To ciekawe co to jest "ciężki uszczerbek na zdrowiu" według biegłych?
    Rozumiem, że tylko śmierć !!

    • 9 0

    • W sądzie i prokuraturze pracują największe nieroby obok polityków.
      A dlaczego tak jest ? Bo za nic nie odpowiadają.Mogą pierdzieć w stołki pić kawę i rżnąć głupa na rozprawach. A wszystko na nasz koszt.
      W tym kraju sądy i prokuratura uaktywnia się tylko przed wyborami jak dostają zlecenia od swoich kolesi z wiejskiej.
      Polska powinna być na mapie Afryki a nie Europy.

      • 1 0

  • (1)

    bronic bydlaka???teraz klamie bo sie boi!!!WIĘZIENIE!!!!!!!!

    • 1 0

    • Zawsze kłamią jak trzeba.

      • 0 0

  • Jaki "kraj" takie "prawo".

    2 lata wiezienia? Za takie pobicie?
    4 lata trwalo sledztwo/proces?
    I tak pewnie wyjda po roku za dobre zachowanie.
    To moze ja zaj..ie swojego sasiada komucha i za 5 lat pojde siedziec na 2 lata, wyjde po 10 miesiacach?

    • 3 0

  • czemu monitoring jest głównym dowodem? (1)

    Samo ujęcie tych osób na miejscu, zeznania poszkodowanego, kryminalna przeszłość niektóych jest wystarczajacym dowodem. Wg mnie monitoring nie jest tu do niczego potrzebny - a co jak pobiją albo okradną ciebie poza zasięgiem kamery ? Mają być bezkarni? Okupant ziem Polski - III RP funduje nam takie lewo.

    • 1 1

    • przykro mi ale,

      1) tych osób nie ujęto na miejscu 2) poszkodowany nic nie pamięta 3) których kryminalna przeszłość - bo jeśli wiem byli wcześniej nie karani.

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane