• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pocztówka z Pragi szła pocztą 43 lata

Maciej Korolczuk
6 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Kartka została wysłana z Pragi w maju 1979 r. Do skrzynki pani Katarzyny trafiła w czwartek, 5 maja 2022 r. Kartka została wysłana z Pragi w maju 1979 r. Do skrzynki pani Katarzyny trafiła w czwartek, 5 maja 2022 r.

Do Gdańska właśnie dotarła pocztówka wysłana z czeskiej Pragi 15 maja 1979 r., a więc 43 lata temu. W czwartek kartka trafiła do skrzynki pani Katarzyny, która postanowiła odszukać potomków nieżyjącej już adresatki.



- Cześć, chciałam się z wami podzielić sytuacją, która miała miejsce wczoraj. Listonosz przyniósł nam do skrzynki pocztówkę z Pragi... która podróżowała 43 lata! Na stemplu jest data 15.05.79, a sam znaczek jest czechosłowacki. Pocztówka jest zaadresowana do pierwszej właścicielki mojego domu, która już nie żyje. Wiem, że mąż adresatki był adiunktem na Politechnice Gdańskiej. Może jest tu jakiś jej potomek? Chciałabym, żeby pocztówka dotarła do osób spokrewnionych. Adresatką była pani Ligia Kuśmierek z Gdańska - napisała w mediach społecznościowych pani Katarzyna.
Pani Katarzyna szuka rodziny adresatki kartki, która podróżowała z Pragi do Gdańska przez 43 lata. Pani Katarzyna szuka rodziny adresatki kartki, która podróżowała z Pragi do Gdańska przez 43 lata.
Kartka pochodzi z Pragi, skąd została wysłana w połowie maja 1979 r. przez panią Joannę oraz osobę podpisaną jako W. Nadawcy zachwycają się na niej czeską stolicą, określając ją "wspaniałym i przecudnym miastem, piękniejszym od najśmielszych wyobrażeń".

- Oczy chcą patrzeć, choć nogi już wrastają w ziemię - pisze pani Joanna, dzieląc się też wrażeniami kulinarnymi. - Siedzimy w barze (kulturalny), pijemy pilznera i jemy frytki z ketchupem (w Polsce nie ma).
Na koniec pojawia się też tajemnicza informacja o jeżu, który "ma się trzymać".

- Myślę o jeżu często - dodają pani Joanna i W.
  • Na kartce pani Joanna zachwyca się miastem i czeską gastronomią: zajada się niedostępnymi w Polsce frytkami z ketchupem i popija czeskim piwem.
  • Kartka wygląda na autentyczną i posiada czechosłowacki znaczek.
Kartka z Prazskiego Hradu wysłana na ul. Na Zboczu w Gdańsku wygląda na autentyczną i - jak na swoje lata i drogę, którą przeszła - wydaje się być w dobrym stanie (jest nieco wygnieciona i nieznacznie uszkodzona na krawędziach). Posiada też oryginalny czechosłowacki znaczek.

Czy możliwym jest, by pocztówka na ponad cztery dekady zawieruszyła się w pocztowej sortowni i dopiero teraz trafiła do adresatki?

A może po prostu jeden z sąsiadów porządkował piwnicę i znalazł w niej kartkę swojej dawnej sąsiadki i postanowił ją wrzucić do skrzynki?

Czas pokaże. Obyśmy nie musieli czekać na rozwiązanie tej zagadki kolejne 43 długie lata.

Opinie (115) 7 zablokowanych

  • Już, już po roku dochodziła, ale solidaruchy strajk na poczcie akurat urządziły.

    • 1 1

  • A było nadać pocztą lotniczą...

    • 0 2

  • ale sciema

    • 1 2

  • A mogło być awizo

    • 3 1

  • Ja sądzę, że to wina poczty

    40+ lat obsuwy? To może dożyję zaginionych przesyłek...

    • 1 0

  • Kartka zaległa w Czechach bo ma nadrukowany kod kreskowy którego u nas nie drukują w sortowniach.

    Przypuszczam że robiono porządki na poczcie w Czechach i wyciągnęli ją spomiędzy biurek lub szachownicy do dzielenia. Albo duża skrzynka nadawcza była wymieniona lub remontowana i wpadła w jakąś szczelinę konstrukcji skrzynki.

    • 6 1

  • kogo bylo stac na wycieczke do Preagi w 1979 r ...... towarzysze pamiętamy ! (1)

    do tego z nowiuteńkich wieżowców z ul Na Zboczu , czerwoni zboczeńcy

    • 3 4

    • Pryszczaty "historyk",

      który wiedzę o PRL posiadł z filmików na YT, wlepek na przystankach i z komedii Barei.

      • 2 0

  • znajome nazwisko z z pplitechniki gdanskiej (1)

    Jako dziecko , kojarze to nazwisko z uwagi ze ma mama pracowala na Politechnice
    Gdanskiej i na Basenie , wiec cos mi sie kojazy do naziosko
    P.s jam Dzon Dzon na FCC

    • 1 2

    • Sluchaj, pisze sie kojarzy i Drzon.

      • 0 0

  • A jesli chodzi o jeża to niedawno byl o nim artykul na tym portalu.

    • 1 1

  • Kiedys, bo w 1980 roku wyplywalismy z Chilijskiego portu Valparaiso i wyrzucilismy butelke do Pacyfiku z listem i adresem do (1)

    Do tej pory nie przyplynela. A PLO juz nie istnieje.

    • 2 0

    • Jak to nie istnieje! A pisia prezes jest i bierze kasę za co?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane