• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podatek za śmieci w Gdańsku: 66 gr za m kw.

Katarzyna Moritz
28 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 12:50 (28 lutego 2013)
Protestujący mieszkańcy wywiesili na galerii nad salą obrad Rady Miasta worki na śmieci. Protestujący mieszkańcy wywiesili na galerii nad salą obrad Rady Miasta worki na śmieci.

25 radnych było "za", ośmiu "przeciwko" przyjęciu uchwały ustalającej stawkę podatku śmieciowego w Gdańsku na 66 gr za metr kwadratowy zajmowanego mieszkania. W Trójmieście już tylko Sopot nie ustalił stawek tego podatku.



Radnych Gdańska przywitało przed sesją kilkunastu mieszkańców, którzy przyszli zaprotestować przeciwko uchwałom śmieciowym, a szczególnie przeciwko uzależnieniu opłaty za wywóz śmieci od wielkości zamieszkiwanego mieszkania. Przed wejściem na salę obrad wywiązała się awantura. Ochrona zagroziła, że wezwie policję. Mieszkańcy krzyczeli: "To granda i złodziejstwo! Odwołać radnych PO!"

Sesja ruszyła z prawie godzinnym opóźnieniem. Protestujący mieszkańcy, którzy dostali się na balkon, na znak protestu wywiesili na nim worki na śmieci.

- Żadne ugrupowanie rządzące nie może się ustrzec od podejmowania trudnych decyzji. Opozycja będzie na tym żerować, możecie być państwo pewni, że będą was straszyć - skierował swoje wystąpienie klubowe do mieszkańców Maciej Krupa, przewodniczący klubu PO.

Grzegorz Strzelczyk, przewodniczący PiS, tuż po nim ripostował: - Opozycja nie będzie nikogo straszyć, przygotowaliśmy własny projekt uchwały. Nasza też zakłada podwyżkę, ale racjonalną.

Projekt uchwały PiS, który trafił na dzisiejszą sesję przewiduje, by mieszkańcy miesięcznie płacili 12,50 zł od osoby za wywóz śmieci, a jeśli je segregują - 11 zł.

Na czwartkową sesję, na ostatnią chwilę trafiło w sumie osiem autopoprawek. Kilka z nich dotyczyło uchwał śmieciowych.

W pierwszej uchwale poddanej pod głosowanie Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku został upoważniony do nadzorowania reformy śmieciowej. Tą samą uchwałą prezydent Gdańska upoważnił ZDiZ do przyjmowania deklaracji i obsługi systemu śmieciowego.

Przed głosowaniem tej uchwały radni dopytywali się prezydenta o artykuł Donata Paliszewskiego, który opublikowaliśmy wczoraj w portalu Trojmiasto.pl, i w którym ten znany, gdański prawnik wylicza błędy w uchwale śmieciowej.

- Jest bardzo różna praktyka. Jeżeli nadzór wojewody to przepuści, to deklaracje będziemy składać w ZDiZ, jeżeli nie - to będziemy to robić w urzędzie - odpowiadał zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialny za reformę śmieciową, Maciej Lisicki.

Ostatecznie głosami 30 radnych przyjęto tę uchwałę.

Kolejna uchwała dotyczyła dostarczania przez gminę pojemników na odpady. Do 8 marca ZDiZ czeka na oferty firm, które w imieniu gminy będą odbierać odpady. Jest bardzo dużo chętnych, nawet firmy z Warszawy i z Niemiec. Obecnie 67 proc. rynku śmieciowego w Gdańsku należy do gdańskiej firmy PRSP. Przetarg będzie rozstrzygał nie tylko o tym, co stanie się z obecnie używanymi pojemnikami, ale także to, czy spadną stawki za odbiór odpadów.

- Nie wiemy, jaki będzie skutek przetargu. Liczymy, że koszty spadną i stawka też zostanie obniżona. Tak pokazują praktyki w innych miastach - wyjaśniał Dimitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej.

Gorąco się zrobiło przy rozpoczęciu dyskusji o uchwale określającej metodę naliczania podatku śmieciowego i stawki opłaty za odbiór odpadów. Uchwała proponowana przez prezydenta zakłada pobieranie opłaty za wywóz odpadów, uzależnionej od powierzchni mieszkania. Stawki mają wynieść 0,66 zł za 1 m kw. mieszkania i 0,05 zł za każdy dodatkowy 1 m kw. powyżej 110 m kw. w przypadku śmieci posegregowanych na mokre i suche, oraz odpowiednio 0,88 zł i 0,07 zł w przypadku śmieci nieposegregowanych.

- Wykluczyliśmy metodę osobową jako nieszczelną i podatną na manipulacje. Metoda wodna daje największe zróżnicowanie w portfelu mieszkańca. Gdy skłoniliśmy się ku ryczałcie - było wiele protestów. Doszliśmy do wniosku, że przyjmiemy metodę powierzchniową - wyjaśnia Dimitris Skuras.

- Chcemy poznać uzasadnienie ekonomiczne tej stawki. Dlaczego nie wzięliśmy przykładu z Gdyni, gdzie zostały one zróżnicowane? - dopytywała gdańska radna SLD, Jolanta Banach.

- Zależność między metrami kwadratowymi a powierzchnią jakaś jest, ale jaka - tego nie wie nikt. To nie są odpowiedzi łatwe. Segregacja w budynkach wielorodzinnych rzeczywiście nie jest łatwa, ale to nie jest ustawa tylko dla prezydenta miasta, ona też narzuca wiele obowiązków choćby na spółdzielnie mieszkaniowe - argumentował Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej.

Dyskusja z minuty na minutę stawała się coraz gorętsza.

- Wiarygodność Macieja Lisickiego jest żadna, nie znam ani jednej reformy, która mu się udała, łącznie z tą ostatnią - komunalną - wytykał radny opozycji Wiesław Kamiński - Chcielibyśmy, żeby każdy mieszkaniec płacił za ilość wytworzonych przez siebie śmieci, dlatego proponujemy metodę osobową. Taka jest zasada rynkowa, jeśli pan prezydent Lisicki nie potrafi tego zrozumieć i wprowadzić, to niech poda się do dymisji. Jak PiS wygra wybory wprowadzi metodę osobową.

- Podam się do dymisji, jeżeli system gospodarowania śmieciami nie zbilansuje się. Także niech pan nadal głosi, co pan głosi, życzę sukcesów - ripostował Lisicki.

Wiceprezydent wyjaśniał jakich mieszkańców chroni metoda powierzchniowa.

- Metoda powierzchniowa jest najkorzystniejsza dla rodzin wielodzietnych. My tak naprawdę nie uchwalamy dziś uchwały dla wszystkich mieszkańców, ale głównie dla domków jednorodzinnych i domów do siedmiu mieszkań. Domy wielorodzinne mogą rozliczać mieszkańców jak chcą, także od osoby, ale miasto obciąży spółdzielnie od ilości metrów - argumentował Lisicki.

Wyjaśniano też jak będzie wyglądała kontrola czy mieszkańcy segregują odpady. Ma ona być trójstopniowa.

- W pierwszym półroczu kontrola odpadów będzie miała formę edukacyjną, a nie restrykcyjną. Pierwszy stopień kontroli czystości odpadów będzie na etapie odbioru przez przewoźnika, który musi zbadać czystość frakcji. Drugi na bramie zakładu utylizacyjnego, który sprawdza czy są one zgodne z deklarowaną zawartością. Trzeci stopień kontroli przeprowadzany będzie przez pracowników ZDiZ i będzie nastawiona na edukację - uspokajał Skuras.

Wiceprezydent Lisicki podkreśla, że przedstawione opłaty są szacunkowe i możliwe jest, że za kilka miesięcy się zmienią.

Po długiej dyskusji uchwałę przegłosowano, 25 radnych było za jej przyjęciem uchwały, 8 przeciwko.

W Gdyni radni przyjęli następujące stawki: 19 zł za mieszkanie do 40 m kw., (28 zł przy braku segregacji), 32 zł za mieszkanie do 80 m kw. (48 zł) i 39 zł - gdy lokal przekracza 80 m kw. (58 zł).

W Sopocie uchwały śmieciowe trafią na marcową sesję RM. Planowany jest ryczałt (35 zł za śmieci posegregowane i 70 zł za nieposegregowane) oraz dwa warianty opłaty naliczanej od powierzchni. W pierwszej wersji opłata byłaby naliczana jednakowo od każdego z lokali, w drugiej - tylko od lokali o powierzchni do 110 m kw., a użytkownicy większych mieliby płacić jednakową, stałą opłatę.

Opinie (1108) 10 zablokowanych

  • POdatek smieciowy od metra jest zdecydowanie lepszy niz ten od liczby zamieszkałych

    teraz te wszystkie sible i nowobogadzkie buraki oraz emeryci z SB bedą musieli placic tyle ile zasługują!! Co i tak niezmienia faktu ze placic bedziemy jak zawszse najwyzsze podatki na swiecie czyli kilka razy drozej niz na zachodzie!!

    • 8 15

  • dlaczego nie od liczby lokatorów??! (1)

    dlaczego od metra, a nie od ilości lokatorów??? Czasami w dużym mieszkaniu zostaje dwoje ludzi (dzieci już opuściły gniazdo) i dlaczego mają oni płacić za innych?? Sami większej ilości śmieci nie wyprodukują!!!! Co za spaczony pomysł radnych!!!

    • 16 3

    • beznadzieja!

      to jest tak potem, że znów duże mieszkania płacą za te małe... niesprawiedliwość!

      • 2 2

  • śmieciowi złodziej

    kto na takie cyrki pozwala??
    ludzie gdyby byla komuna wyszlibyście na ulice!!!
    a teraz boicie się? wezmy się razem i obalmy tych
    złodzieji w krawatach i poślijmy ich tam gdzie ich miejsce?? na szadułki !!!!!!!!!!!!!!!

    • 7 5

  • HA HA HA

    W Gdańsku to metry kwadratowe a nie ludzie produkują/wytwarzają śmieci...

    • 12 2

  • To jest potwierdzone naukowo (3)

    że jak się się odkurza większe mieszkanie
    to odkurzacz zbiera znacznie więcej kurzu i śmieci z większej powierzchni.

    • 6 5

    • i jak mam wieksze mieszkanie to wiecej chodze a wiec szybciej zuzywam kapcie (2)

      i wiecej ich wyrzucę do smietnika !

      • 6 2

      • A ja rozrzucam po dużym mieszkaniu pojemniki po kefirze

        I jak mam jeden pojemnik na metrze kwadratowym to wyrzucam. Chyba łatwo obliczyć, że wyrzucam więcej niż ten, który ma małe mieszkanko.

        • 3 1

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • (6)

    Mam 68 lat, mieszkam sam w domu o powierzchni 240m2, to ile ja teraz będę płacił ?

    • 5 3

    • 6438 zl

      • 0 2

    • 66gr od metra kwadratowego

      • 0 0

    • (2)

      sie przeprowadz na 20m2 jak nie pasuje.

      • 2 9

      • (1)

        A co zazdrościsz Panu?

        • 6 0

        • Nie, mi styknie nieduże mieszaknie. d

          • 1 0

    • 79 złotych i dziesięc groszy

      co miesiąc

      • 1 1

  • platforma obywatelska won z polski (1)

    tusk zabieraj swich cymbałów i won z polski dość twojego niszczena polaków.

    • 11 5

    • Niech do Angeli spierd...

      • 1 1

  • Chyba naszym Radnym mózg z du....pą się połączył (4)

    Ja pracuję 5 dni w tygodniu poza Gdańskiem, ale zameldowany jestem w Gdańsku.

    A to oznacza, że będąc w domu tylko w sobotę i niedzielę i mieszkając w wieżowcu, mając 53,3 m2 mieszkania za odpady, które wytworzę będę płacił 35,18 zł co miesiąc.
    Przez pięć dni w tygodniu mieszkam w wynajętym mieszkaniu w innym województwie, w którym pracuję. Za wynajęte mieszkanie wprawdzie płaci pracodawca, ale tak na prawdę to moja pensja jest odpowiednio mniejsza, bo pracodawca część kosztów odjął od mojej pensji (warunki kontraktu).

    Każdego miesiąca zapłacę za wytworzone odpady ponad 35 zł, w skali roku ponad 422 zł, a ja będę w domu w Gdańsku:

    - w marcu 10 razy (teoretycznie 10 dni, bo w sobotę jestem w domu około 10:00, a w niedzielę wyjeżdżam do pracy około 13:00) - za odpady zapłacę 35,18 zł,
    - w kwietniu 4 razy - bo tylko 2 weekendy od 10:00 sobota do 13:00 niedziela, ale zapłacę 35,18 zł za cały miesiąc
    - w maju w ogóle nie będę w domu bo jestem poza granicami kraju - za odpady zapłacę 35,18 zł
    - w czerwcu będę 10 razy w domu, każdy weekend sobota od 10:00 do niedzieli do 13:00,
    - w lipcu i sierpniu jestem poza granicami kraju, ani razu nie będzie mnie w domu w Gdańsku, za wytworzone odpady zapłacę 2*35,18 zł
    - we wrześniu w domu w Gdańsku będę 9 razy, od soboty 10:00 do niedzieli 13:00
    - w październiku, listopadzie nie będzie mnie w Gdańsku, jestem poza granicami kraju, za odpady zapłacę 2*35,18 zł
    - w grudniu będę ponad 10 razy w Gdańsku, potem muszę wykorzystać zaległy urlop. Za odpady zapłacę 35,18 zł

    Podsumowanie:

    Za odpady liczone metodą 0,66 zł/1m2 zapłacę 422 zł za cały rok (365 dni).
    W domu w Gdańsku będę w ciągu roku 43 razy przez około 135 godzin, czyli tak około 5,6 dnia. Przede wszystkim to będę odsypiał nieprzespane noce, a z odpadów to może za każdym razem zostanie:
    - puszka po piwie,
    - opakowanie od jakiegoś fastfood
    - być może kilka papierków, rolka po papierze toaletowym.
    - jakieś drobne odpady po kosmetykach (opakowanie po szamponie, po paście do zębów itd).
    I za to mam płacić 422 zł rocznie, bo mam 53,3 m2?

    Chyba naszym radnym (bezradnym) odpierd.....

    • 20 3

    • I proszę nie pisać, że mam za duże mieszkanie

      Żona zmarła, dzieci są dorosłe, mają swoje rodziny, a ja nie zamierzam sprzedawać mieszkania. Żona w testamencie zapisała je pierwszej z wnuczek i szanuję jej wolę

      • 6 0

    • Bezradny i bezsilny to ty jesteś wobec POdłości

      i głupoty PO, a nie te gnidy.

      • 2 4

    • To wyprowadź się z Gdańska marudo (1)

      • 1 7

      • Ty mądry nie podpisuj się tak Lis Icki

        Możesz za to nieźle beknąć, tak mniej więcej 2-5 lat

        • 4 1

  • ...

    Miasto oraz PO probuje swoją nieudolność (w kontrolowaniu osobowej metody oplaty za śmieci) przerzucić na mieszkańców. Miejmy nadzieję że wszyscy w wyborach pokażą im palec środkowy.

    • 10 0

  • Mieszkam sama w dużym mieszkaniu, czy to ma świadczyć o tym, że jestem bogata i tym samym płacić za innych? Dlaczego Państwo chce Nam zabierać, zamiast wypłacać ze swojej kieszeni? Jeżeli płacimy tak wysokie podatki, to dlaczego nic z tego nie mamy? Zamiast udogodnień, pomocy, wsparcia z tego tytuły, te pieniądze lądują w kieszeniach komuchów, którzy mają Nas gdzieś?

    • 11 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane