• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podbankowi złodzieje zatrzymani

on, KWP
2 czerwca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Policjanci z działającej od miesiąca specjalnej grupy powołanej przez komendanta miejskiego do walki ze sprawcami napadów na osoby wychodzące z banków zatrzymali w bezpośrednim pościgu 4 sprawców, którzy pobili i okradli 68-letniego mieszkańca Gdańska.

W trakcie obserwowania jednego z banków na gdańskim Przymorzu policjanci zwrócili uwagę na grupkę młodych mężczyzn, którzy uważnie przypatrywali się ludziom wchodzącym i wychodzącym z banku. Wielokrotnie w ciągu kilku godzin wchodzili do banku, przeglądali ulotki i materiały reklamowe, jednocześnie bacznie obserwując klientów.

W pewnym momencie policjanci zauważyli, że dwóch z nich poszło za mężczyzną, który w ręku trzymał saszetkę. Pozostała dwójka siedziała w Oplu Kadecie, a potem ruszyła ich tropem. Całe to zdarzenie obserwowane było przez policjantów, którzy pojechali za nimi.

Mężczyzna wszedł do klatki jednego z bloków przy ul. Jagiellońskiej, a dwaj sprawcy weszli za nim. Po chwili wybiegli z klatki z ukradzioną mężczyźnie saszetką i zaczęli uciekać. Policjanci rzucili się za nimi w pościg, krzycząc "Stój, policja!" i wzywając do zatrzymania. Ponieważ uciekający nie reagowali, policjanci po ostrzeżeniu oddali kilka strzałów w powietrze. Jedna grupa policjantów zatrzymała uciekających bandytów, natomiast druga - pozostałych siedzących w Oplu.

Przy zatrzymanych znaleziono saszetkę pokrzywdzonego, jednak nie było w niej pieniędzy - okazało się, że mężczyzna zdążył już je wpłacić na inne konto w innym banku, czego sprawcy prawdopodobnie nie wzięli pod uwagę.

Zatrzymani to: 22-letni Sławomir N., 25-letni Krystian F., 35-letni Mieczysław Ch. i 24-letni Arkadiusz R., wszyscy z Gdańska. Są znani policjantom - byli już zatrzymywani pod zarzutami rozbojów i kradzieży, m.in. na tzw. "wyrwę". Zostali osadzeni w PIZ. Policjanci będą ustalać, czy mają oni na koncie inne podobne rozboje.

Pokrzywdzony został poturbowany, opryskany gazem, przewrócony na ziemię i uderzył głową w skrzynki pocztowe - z podejrzeniem wstrząsu mózgu został przewieziony do szpitala na Zaspie.
on, KWP

Opinie (37) 4 zablokowane

  • opel kadet

    ..czemu mnie to nie zaskoczylo...
    no w sumie mogl byc jeszcze jakis stary golf...

    • 0 0

  • Podejrzani są znani policji z kradzieży i rozbojów...

    I g... z tego wynika. Jak widać takie mamy prawo, że bandyci znani policji spokojnie chodzą sobie po ulicach i dalej robią swoje. Dlaczego nie przymknie się ich na długie lata? Dlaczego wypuszcza się te chwasty spowrotem wśród ludzi?
    Czas ździebko zmienić prawo i postawić pręgierz na placu w każdym mieście. Nie wiem, czy zmniejszyłaby się przestępczość (sądzę, że tak), ale wzrosłoby społeczne poczucie sprawiedliwości.

    • 0 0

  • za tydzień znów będą stać pod jakimś bankiem....

    ...bo takie mamy prawo. Niby co im zrobią? A może ten starszy jegomość ich oskarży? Uciąć ŁAPY bo i tak nigdy nie będą pracować, to bynajmniej nikomu krzywdy nie zrobią!!!!

    • 0 0

  • Słaby refleks policjantów

    Bardzo dobrze , takie ch... powinny zgnić w więzieniu. Zastanawia mnie jedno , dlaczego policjanci nie zatrzymali ich juz jak wchodzili do klatki? Jasne najlepiej czekać aż zabiją człowieka na tej klatce schodowej a dopiero potem zaczna biec żeby odzyskać saszetke w której były tylko leki na reumatyzm i stara chusteczka .

    • 0 0

  • wielkie brawa dla policji za tę akcję...

    ...wszystko wydarzyło się w moim bloku więc dziwnie się czuję gdy o tym czytam. Dokąd ten świat zmierza?? Jak długo jeszcze dresy i inne patologie będą czuły się równie bezkarne?? 4 kretynów przeciw 60-latkowi!! Nie ma litości. Następnym razem drodzy stróże prawa nie strzelajcie w powietrze, jeszcze zginie jakiś Bogu ducha winny ptak. A tych zwyrodnialców należałoby publicznie pozbawić pewnych części ciała i nie mam na myśli rąk.
    Druga sprawa to warunki w PKO BP na Jagiellońskiej, ze względu na wielkość lokalu nie ma mowy o bezpiecznym prowadzeniu transakcji, wszystko widać z ulicy, a w środku nawet mówiąc szeptem do kasjerek jest się słyszanym przez wszystkich obecnych. Może włodarze największego banku w kraju miast oszczędzać na czym się da pomyśleliby jak zapewnić swym klientom choćby poczucie bezpieczeństwa i zainteresowania losem ich i pieniędzy po wypłaceniu gotówki w banku.

    • 0 0

  • popieram

    Was w 100%

    • 0 0

  • skądś to znam

    Jakieś 3 lata temu mojej mamie zdażyła się taka sama historia, tylko że w Sopocie a od banku do domu (klatki) było dość daleko. Czytając artykuł jestem prawie pewna, że to ci sami sprawcy i chyba nawet tego samego samochodu nadal używają.

    • 0 0

  • BANK

    BANKRUCTWO
    ALKOHOLIKA
    NIESIONEGO
    KREDYTEM

    • 0 0

  • ...

    Buraku
    Aldwynie
    Niezły
    Kretynie

    • 0 0

  • biedne chłopaki

    szkoda mi ich, zmarnowali sobie zycie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane