• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podpalacz aut chce niższego wyroku

Piotr Weltrowski
6 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podpalacz trafi na ponad 4 lata do więzienia
Jeden ze spalonych przez Marcina W. samochodów. Jeden ze spalonych przez Marcina W. samochodów.

Aż dwa razy sąd skazywał Marcina W. za podpalenia samochodów - ostatnio w marcu tego roku, za spalenie 21 aut oraz pobicie matki sąd wymierzył mu karę 4 lat i 4 miesięcy więzienia. Mężczyzna jednak odwołał się od tego rozstrzygnięcia - sprawa trafiła do apelacji.



Czy wierzysz, że W. przestanie podpalać samochody?

Marcin W. był sądzony za czyny, których dopuścił się w nocy z 4 na 5 września 2014, kiedy to podpalił jednej nocy 21 przypadkowych samochodów i spowodował straty wycenione przez biegłych na ponad pół miliona złotych.

Przyczyna pożaru każdego auta była identyczna - W. przykładał zapalniczkę do łatwopalnego nadkola auta i czekał, aż zacznie się palić, a następnie uciekał. Jak zeznał przed sądem, samochody podpalał "z rozpaczy".

Czytaj więcej o tym, jak W. tłumaczył się przed sądem z podpaleń

Oprócz podpaleń prokuratura zarzucała mu także długotrwałe znęcanie się nad matką, z którą mieszkał.

Ostatecznie w marcu tego roku W. został skazany na 4 lata i 4 miesiące więzienia. Sąd uznał, że jest winny wszystkich podpaleń, stwierdził jednak, że - wbrew opinii prokuratury - mężczyzna nie znęcał się nad matką, przy czym dwukrotnie faktycznie doszło do jej pobicia. Kara - zawierająca także nakaz zapłaty 300 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanych - dotyczyła łącznie wszystkich tych przestępstw.

Odwołuje się obrona, odwołuje się i prokuratura

We wtorek Gdański Sąd Okręgowy rozpatrywał apelację w sprawie W. - odwołanie od wyroku złożyli zarówno obrońcy mężczyzny (on sam nie pojawił się na sali rozpraw), jak i prokuratura.

Obrońcy W. twierdzą, że sąd pierwszej instancji popełnił kilka błędów: zawyżył o 2,8 tys. zł wycenę jednego ze spalonych aut, wymierzył za podpalenia zbyt wysoką i nieadekwatną do winy karę, a także uznał mężczyznę za winnego pobicia matki, kiedy to - wedle jego relacji - to on był przez matkę bity, a w obu przypadkach, w których doszło z jego strony do użycia siły, jedynie się bronił.

Prokuratura z kolei domaga się jedynie kosmetycznej zmiany w orzeczeniu sądu pierwszej instancji - chodzi o to, że sąd ten uznał każde z podpaleń za osobny czyn, a nie zaplanowany wcześniej ciąg wydarzeń i w ten sposób W. nie odpowiedział za spowodowanie jednorazowo straty materialnej wielkiej wartości. Niemniej prokuratura samą wysokość wyroku uznaje za adekwatną do przewinienia.

Rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji poznamy 14 września.

Już wcześniej skazany za podpalenia

Marcin W. został po raz pierwszy zatrzymany w sierpniu 2012 roku. Początkowo przypisywano mu nawet dwadzieścia podpaleń dokonanych między 2008 a 2012 rokiem, ale ostatecznie oskarżono go o spalenie dziesięciu samochodów. W. tłumaczył się wówczas (podobnie jak teraz), że podpalając auta "odreagowywał rodzinne nieporozumienia".

Jego proces rozpoczął się w kwietniu 2013 roku, a zakończył we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to sąd skazał go na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. W. odpowiadał z wolnej stopy - sąd nie widział konieczności trzymania go w areszcie, bo mężczyzna przyznał się do winy i składał szczegółowe zeznania. Jak się okazało, decyzja ta sprawiła, że mógł spalić kolejne samochody.

Opinie (143) ponad 10 zablokowanych

  • chce niższy wyrok

    by szybciej podpalać kolejne

    • 9 0

  • Słabość prawa

    Powinien dostać 4,4 lat za każdy samochód tak jak jest w USA że wyroki się sumują przez co jest mniej takich oszołomów bo się boją. A tu koleś mógł zrujnować życie 21 osobom pozbawiając ich środka do zarabiania pieniędzy

    • 6 0

  • Mam lepszy pomysł!

    Skoro delikwent lubi ogień to zrobić mu na złość i wysłać go na Syberię!

    • 6 0

  • Przykro

    Zadzwoń do prezydenta Polski będzie ulaskawienie

    • 1 1

  • jasiek

    Za mala kara dolorzyc mu

    • 2 0

  • suchanino...

    bliski znajomy Łukasza.P patologiczna banda połamać ręce publicznie. a sędziego za taki wyrok odwołać. 500tyś w 4 lata dajcie mi taka kase a pojde siedzieć dobrowolnie na 4 lata

    • 4 0

  • Do roboty chama.

    Marcin W jest chory i niebezpieczny.Powinien siedzieć w zakładzie zamkniętym albo dla debili,albo dla bandytów.A straty które ponieśli właściciele aut powinny być zwrócone.Co miesiąc powinien płacić 50 % swojego wynagrodzenia za pracę.A jak nie chce tego odpracować to do pierdla a tam się jakaś robota znajdzie.Najprościej to go ściąć na Targu Węglowym ku uciesze gawiedzi i postrachu podobnych jołopów.Był by porządek w grodzie nad Morzem.Nie wspomnę tu też o władzach miasta.

    • 4 0

  • powinni ponownie wprowadzić palenie na stosie

    poczuł by jak to jest być palonym

    • 3 0

  • ok wyroku niech nie dostaje zrobcie z nim co on z autam i po sprawie

    • 2 0

  • Zgadzam się !!!!.aleobie ręce obciąć

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane