- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (383 opinie)
- 2 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (61 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (168 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (204 opinie)
- 5 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (120 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24208__kr.webp)
Sopockie molo powstało 180 lat temu. Tej zimy sztormy zniszczyły zabytek - fale zabrały boczny pomost - tzw. ostrogę. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski (PO) przygotował projekt gruntownej renowacji: odbudowa ostrogi, budowa falochronu, który osłoni molo przed żywiołem, i stworzenie przy molo przystani jachtowej - mariny.
Magistrat chce, by inwestycja - wyceniona na 36 mln - została sfinansowana z pieniędzy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. To wspólny fundusz krajów Unii Europejskiej i Norwegii służący "zachowaniu europejskiego dziedzictwa kulturowego".
Sopocki radny PiS Albert Śledzianowski uznał, że projekt renowacji mola i budowy mariny to kiełbasa wyborcza prezydenta Karnowskiego i zrobił wszystko, by wykazać, że molo nie ma szans na pieniądze z EOG.
- Zbliżają się wybory samorządowe, Karnowski i Platforma uprawiają propagandę sukcesu - mówi. - Obiecują ludziom nowe molo, dają do lokalnej prasy obrazki z przyszłą mariną. Ja chciałem pokazać, że tego wszystkiego może nie być.
Najpierw Śledzianowski wystąpił o zaopiniowanie projektu nowego mola do Agencji Rozwoju Pomorza - samorządowej spółki, która zajmuje się pozyskiwaniem środków z Unii. Agencja jest obsadzona ludźmi z PiS-u.
Pismo radnego trafiło więc do wiceprezesa agencji Przemysława Marchlewicza - pełnomocnika PiS w Sopocie, który w imieniu agencji odpowiedział, że projekt modernizacji mola nie ma szans na wsparcie z funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Następnie negatywna opinia dotarła do Ministerstwa Kultury, Śledzianowski wysłał ją też lokalnym redakcjom i opublikował w internecie.
Karnowski, by ocalić projekt, dalej musiał go bronić przed ministerialnymi urzędnikami w Warszawie.
- Przekonałem ich, że projekt jest dobry, tylko lokalni działacze PiS torpedują go, w imię szkodzenia mnie i Platformie - opowiada.
- Projekt Sopotu został ostatecznie zakwalifikowany przez Ministerstwo Kultury - powiedział nam marszałek województwa Jan Kozłowski (PO). - Rozpowszechniona przez radnego PiS negatywna opinia okazała się całkowicie niesłuszna. Działanie Agencji Rozwoju Pomorza miało w tym wypadku charakter szkodliwy dla Pomorza.
Dowiedzieliśmy się, że marszałek interweniował u władz Agencji, i wiceprezes Marchlewicz zmienił zdanie: - Na podstawie materiałów przedstawionych przez radnego uznaliśmy, że molo nie ma szans na finansowanie z funduszy norweskich. Teraz nie odważyłbym się tak stwierdzić. Druga rzecz, że prezydent Karnowski zrobił spór polityczny tam, gdzie jest tylko kwestia merytoryczna: jest szansa na pieniądze z zagranicy czy jej nie ma? Przecież ja sam mieszkam w Sopocie i zależy mi na remoncie mola.
Opinie (201) ponad 100 zablokowanych
-
2006-03-03 07:53
"- Projekt Sopotu został ostatecznie zakwalifikowany przez Ministerstwo Kultury - powiedział nam marszałek województwa Jan Kozłowski (PO). - Rozpowszechniona przez radnego PiS negatywna opinia okazała się całkowicie niesłuszna. Działanie Agencji Rozwoju Pomorza miało w tym wypadku charakter szkodliwy dla Pomorza."
Nie tylko Karnowski twierdzi, że Albercik jest szkodnikiem. Mamy zatem już dwie opinie, oraz trzecią pana Marchlewicza, który mówi raz, a raz siak.- 0 0
-
2006-03-03 07:56
PiSanki świąteczne nam zostaną....
Sopot to nie jedyne miejsce w Polsce, gdzie ktoś z PiS jest aż tak durny - na południu przez jednego radnego PiS trzy gminy nie dosą pieniędzy na budowę kanalizacji i wodociągów!
Pewnie PiS tak się brzydzi tą okropną Unią, że nawet grosza z tych "diabelskich", "wykradzionych polskiemu narodowi" pieniędzy nie tknie...- 0 0
-
2006-03-03 08:05
Jedyna nadzieja w wyborach samorządowych
pokazać burakom z pisuaru ich miejsce w szergu!
- 0 0
-
2006-03-03 08:10
czemu ty Bolo po kilkanaście (co najmniej) razy dziennie krzyczysz, że jesteś idiotą? to taki wirtualny masohizm z twojej strony, czy jak?
- 0 0
-
2006-03-03 08:13
burak
Może być w ND lub gdzie indziej.
Wczoraj GW reklamowała Playboya (ma za mało chętnych?), gdzie wszyscy są "za" poza jednym dyrektorem szkoły, natomiast PAP opisał sprawę zupełnie inaczej.
Szczególnie w przypadku czytania Gazety Wyborczej sprawdza sie powiedzenie o "czytelniku jednej książki".- 0 0
-
2006-03-03 08:15
- GDZIE IDZIESZ POLSKO ?
- W PiS - du- 0 0
-
2006-03-03 08:15
Nie potraficie sie chociaz na chwile oderwac od waszego kreciego rycia niczym jakaś stara glista??
Zostawcie w spokoju i PiS i PO, bo 4 lata temu sytuacja przedwyborcza była w sopocie kompletnie inna.
PiS współpracował z PO, pomimo, że w sopocie do wyborów szli osobno, a radny Ś wybrany został tylko dzieki nazwisku Jacka Karnowskiego. Nie mam mu za złe, że szuka swojego miejsca w życiu i korycie, ale troche podejrzanie to wygląda, gdy od około pół roku zrobił sie aktywny jak po wybuchu w czarnobylu....
a to "obrona bursztynka", a to nocna walka z korkami na plakatach zawieszanych przez Niewidzialną Rękę, a teraz molo
molo ma sie bardzo dobrze panie Ś, niech pan lepiej idzie i posprząta wokół swej posesji dając przykład obywatelskiej postawy innym
pracuj człowieku "u podstaw", bo na moje oko mierzysz za wysoko, sopot sie obejdzie bez takich "patriotów"- 0 0
-
2006-03-03 08:18
O PREZYDENCIE SOPOTU
Pytanie: czy ktokolwiek z Was walczył z Urzędem Miasta Sopot o swoje prawa? Czy Wy wogóle macie pojęcie jaką politykę prowadzi prezydent K.
Ja już wiem, niestety.
Należę do tych ludzi, którzy brzydzą się łapówkarstwem. Mój sąsiad- wręcz przeciwnie. A jak wiadomo- łapówka to nie tylko pieniądze w kopercie. Cfany sąsiad naprawia i picuje autka połowie urzędników prezydium i zgadnijcie jak na tym wychodzi?
Ma pozwolenie na NIELEGALNY warsztat.
Dodam, że warsztat zatruwa nie tylko środowisko, ale i nasze płuca. I co z tego, że my, sąsiedzi, błagamy Urząd Miasta o pomoc. Przecież prezydent ma wypicowane autko za darmo. Mało tego, sprytny nasz sąsiad zaczął szantażować nieszczęsnych urzędników... Ile jeszcze jest takich kwestii? To wiedzą tylko mieszkańcy Sopotu, o których Prezydent K. dba najmniej.- 0 0
-
2006-03-03 08:26
s
ja walczyłem o swoje mieszkanie, bo co?
walczyłem jednak w sądzie, bo od tego jest bardziej odpowiednim miejscem
w urzedzie załatwia się sprawy i dawno nie widziałem tak sympatycznych ludzi
mógłbym za www.sopot.z.pl (te stare) spodziewać sie "zemsty z retorsjami", a spotkało mnie w UM w wydziale obywatelskim przyjecie jak każdego innego - sympatyczne i miłe
mało tego - sama urzedniczka z własnej inicjatywy spytała mnie czy jestem inwalidą i poinformowała o zwolnieniu od opłaty
w jakim innym urzędzie w ten sposób informowano was o waszych prawach?- 0 0
-
2006-03-03 08:32
gallux
Owszem, urzędnicy "niższej instancji" są mili i sympatyczni. Ale wyobraź sobie, że w kwestiach poważniejszych nie decyduje "pani jola, ta z bufetu". Gdy w grę wchodzi łapówkarstwo i wielki warsztat w centrum sopotu sąd jest jakby bezsilny... Zgadnij kto wygrał sprawę sądową? Sąsiad- łapówkarz.A tak miedzy nami: Wiesz co mi powiedział jeden z urzędników? :) "Nasz prezydent umie tylko na dziwki jeżdzić na kaszuby". Ciekawe za czyje pieniądze..Może za te brudne.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.