- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (123 opinie)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (458 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (180 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (208 opinii)
- 5 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (187 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (120 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24208__kr.webp)
Sopockie molo powstało 180 lat temu. Tej zimy sztormy zniszczyły zabytek - fale zabrały boczny pomost - tzw. ostrogę. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski (PO) przygotował projekt gruntownej renowacji: odbudowa ostrogi, budowa falochronu, który osłoni molo przed żywiołem, i stworzenie przy molo przystani jachtowej - mariny.
Magistrat chce, by inwestycja - wyceniona na 36 mln - została sfinansowana z pieniędzy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. To wspólny fundusz krajów Unii Europejskiej i Norwegii służący "zachowaniu europejskiego dziedzictwa kulturowego".
Sopocki radny PiS Albert Śledzianowski uznał, że projekt renowacji mola i budowy mariny to kiełbasa wyborcza prezydenta Karnowskiego i zrobił wszystko, by wykazać, że molo nie ma szans na pieniądze z EOG.
- Zbliżają się wybory samorządowe, Karnowski i Platforma uprawiają propagandę sukcesu - mówi. - Obiecują ludziom nowe molo, dają do lokalnej prasy obrazki z przyszłą mariną. Ja chciałem pokazać, że tego wszystkiego może nie być.
Najpierw Śledzianowski wystąpił o zaopiniowanie projektu nowego mola do Agencji Rozwoju Pomorza - samorządowej spółki, która zajmuje się pozyskiwaniem środków z Unii. Agencja jest obsadzona ludźmi z PiS-u.
Pismo radnego trafiło więc do wiceprezesa agencji Przemysława Marchlewicza - pełnomocnika PiS w Sopocie, który w imieniu agencji odpowiedział, że projekt modernizacji mola nie ma szans na wsparcie z funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Następnie negatywna opinia dotarła do Ministerstwa Kultury, Śledzianowski wysłał ją też lokalnym redakcjom i opublikował w internecie.
Karnowski, by ocalić projekt, dalej musiał go bronić przed ministerialnymi urzędnikami w Warszawie.
- Przekonałem ich, że projekt jest dobry, tylko lokalni działacze PiS torpedują go, w imię szkodzenia mnie i Platformie - opowiada.
- Projekt Sopotu został ostatecznie zakwalifikowany przez Ministerstwo Kultury - powiedział nam marszałek województwa Jan Kozłowski (PO). - Rozpowszechniona przez radnego PiS negatywna opinia okazała się całkowicie niesłuszna. Działanie Agencji Rozwoju Pomorza miało w tym wypadku charakter szkodliwy dla Pomorza.
Dowiedzieliśmy się, że marszałek interweniował u władz Agencji, i wiceprezes Marchlewicz zmienił zdanie: - Na podstawie materiałów przedstawionych przez radnego uznaliśmy, że molo nie ma szans na finansowanie z funduszy norweskich. Teraz nie odważyłbym się tak stwierdzić. Druga rzecz, że prezydent Karnowski zrobił spór polityczny tam, gdzie jest tylko kwestia merytoryczna: jest szansa na pieniądze z zagranicy czy jej nie ma? Przecież ja sam mieszkam w Sopocie i zależy mi na remoncie mola.
Opinie (201) ponad 100 zablokowanych
-
2006-03-03 10:08
zamiast trzymac kciuki za to by sie udało otrzymac fundusze , licza sie tylk przepychanki. pan sie poPISal i sam zrobl sobie antyrekalme. amen
- 0 0
-
2006-03-03 10:10
Witaj bolo. wyjątku w tej PiSakowskiej galerii woskowych figur.......
Otóż to , zgadzam się często z Twoim postrzeganiem rzeczywistości , ale ale , jeśli wolno mi , to mam do Ciebie lekką pretensję /za duże słowo / , wiem że byłeś onegdaj w Copacabanie i bratałeś się z PiSakowskim .
A fe , nieładnie.
PiS pichci nam faszystowskie państwo oparte na kulcie kaczej jednostki do kwadratu z ojcem złodziejem stoczniowych datków w tle.
PiS to nietolerancja dla innych poglądów , kacze kompleksy , nienawiść , wysługiwanie się najemnymi bullterierami /Kurski/ , chorobliwe ambicje , jednym słowem antynarodowa i antypolska polityka.
Ci rzekomi patrioci to w rzeczywistości p[atologiczny układ władzy dla samej władzy.
I komiczny przerywnik w postaci prezydentowej Kaczyńskiej wsiadającej do samolotu do USA z wygniecioną foliową reklamówką zamiast gustownej torebki /nawet żona Putina jest w tym lepsza/ , nie zmienia faktu że chociaż jest śmiesznie to i strasznie.
PS - bolo , nie przejmuj się , stara zasada bezpieki /Bynio/ i galluxa alias PiSakowskiego , ośmieszyć , wyszydzić , nabluzgać , nie ma argumentów , no to sru błotkiem.- 0 0
-
2006-03-03 10:11
stara zasada to przede wszystkim projekcja własnych poczynań na ideoologicznych przeciwników - gdzie u Was argumenty w ogóle pedro i bolo? mogę prosić o wskazanie choć jednego?
- 0 0
-
2006-03-03 10:12
Pedro
Tak trzymaj...pozdro
- 0 0
-
2006-03-03 10:12
Tanie, pisuarowate państwo
"Mają na stanie 25 luksusowych peugeotów, 11 lancii, 14 toyot i 7 fordów. Ale w tym roku - za 665 tys. zł. Kancelaria Sejmu planuje zakup kolejnych sześciu limuzyn. Czy tak właśnie wyglądać ma obiecywane Polakom tanie państwo?
"Marszałek nie kupuje tych samochodów dla siebie, tylko na rzecz kancelarii. A pieniądze zapisane w tym budżecie oznaczają, że nowe samochody można, ale wcale nie trzeba kupić" - tłumaczy w imieniu marszałka jego asystent Szymon Ruman.
Czy zatem marszałek nie uważa, że w ramach "taniego państwa" wydatki na zakup nowych limuzyn wypadałoby ciąć? I na to pytanie asystent nie znał odpowiedzi.
PiS obiecywał Polakom "tanie państwo". I na obietnicach się skończyło!!!
Pan marszałek i pisiurowe ministry muszą mieć nowe autka coby sprawniej i szybciej jeździć na spowiedzi do Torunia.- 0 0
-
2006-03-03 10:12
projekcja
- 0 0
-
2006-03-03 10:13
droga sopocianko! ja też jestem mieszkańcem miasta i o naszym Prezydencie mam zdanie jak najlepsze i to własnie dlatego, że miałem okazję spotkać go w oficjalnej sytuacji i dyskutować z nim na pewien temat. Dopóki go nie poznałem (nie zaliczam się do grona przyjaciół, czy znajmowych JK, żeby była pełna jasność) miałem o nim zdanie, delikatnie mówiąc, takie sobie, ale jak podyskutowaliśmy trochę i widze go w działaniu, to od tej chwili jestem jego zwolennikiem. To facet, który wie, czego chce, ma wizję miasta, jego inwetsycji, ma program i konsekwentnie potrafi go realizować (mimo takich kundelków, szarpiących go za nogawki, jak ten opisany tu radny PIS-u). I tyle. Facet z jajami, który nie da sobą pomiatać i jest dynamiczny w działaniu. Może przydałby mu się, co prawda, ktoś, kto zająłby się jego wizerunkiem (ta słynna fryzura, trochę lepszy garnitur i buty), ale nawet to działa na jego korzyść. Wolę Prezydenta, która nie przegląda się co 5 minut w lustrze i coś robi, niż wymuskanego facecika wycięta z żurnala, który może lepiej wyglądałby, ale o mieście wiedziałby niewiele. A historia opisana - jak z Orwella. Folwark zwierzęcy, w ktorym główną rolę grają rózne kaczki i chomiki oraz ich krewni. Lokalni "działacze" PIS-u, którym Sopot tak naprawdę zwisa (jak dowiedli swoimi działaniami), a liczy się tylko polityka. Mnie polityka zwisa, a radny, ktory działa w efekcie na niekorzyść swojego miasta to nie tylko żenada, ale i totalna kompromitacja. I to by było na tyle.
- 0 0
-
2006-03-03 10:13
albert to baran
kto takiego wczesniaka wybral na radnego, to piesek na lancuchu kaczki dziwaczki
- 0 0
-
2006-03-03 10:14
Bolo
Ps. Proponuję abyś raz na zawsze i stanowczo odciął się od tego śmiecia Munchausena sopockiego.On sugeruje jakowąś bliższą znajomość między wami ??
- 0 0
-
2006-03-03 10:14
wy co piszecie na PiS
ale łatwo was zmanipulować.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.