- 1 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (42 opinie)
- 2 Co kryje piasek sopockiej plaży? (68 opinii)
- 3 Sami złapali złodzieja katalizatorów (133 opinie)
- 4 Kiedy deszcz bywa groźny? (75 opinii)
- 5 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (156 opinii)
- 6 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (273 opinie)
Pokłócił się o biznes, więc podpalił znajomego? Prokuratura oskarża 37-latka
O pożarze informowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Pokłócili się o wspólny biznes, a w trakcie awantury 37-latek miał oblać o dwa lata starszego znajomego łatwopalną cieczą i podpalić. Śledczy z Gdańska skierowali do sądu akt oskarżenia w sprawie usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Jak relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, do zdarzenia doszło 10 października 2020 roku w godzinach wieczornych w jednym z budynków na Oruni.
- W budynku tym miał miejsce pożar, w wyniku którego dwóch mężczyzn w wieku 37 i 39 lat doznało oparzeń ciała. Zostali przewiezieni do szpitala w Gryficach - mówi prok. Wawryniuk.
O sprawie jako pierwsi informowali w ubiegłym roku nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Orunia: pożar i interwencja straży (14 opinii)
Śledczy ustalili, że pożar został wywołany przez 37-latka. Mężczyźni - podają śledczy - wspólnie prowadzili działalność gospodarczą, na tle której doszło pomiędzy nimi tego dnia do awantury. Zdaniem prokuratury w jej trakcie 37-latek oblał pokrzywdzonego cieczą łatwopalną i podpalił.
- Pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego II i III stopnia w obrębie twarzy, brzucha, rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych - wylicza prokurator.
Oskarżony nie przyznaje się do przedstawionych zarzutów
W trakcie pożaru w budynku przebywały również cztery inne osoby.
- W oparciu o zebrany materiał dowodowy prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie przestępstwa usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem oraz w związku z wywołaniem pożaru narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie zniszczenia mienia znacznej wartości - mówi prok. Wawryniuk.
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Obecnie przebywa w areszcie.
Opinie (64) 7 zablokowanych
-
2021-06-30 13:43
Tak się rozwiązuje problemy
- 4 5
-
2021-06-30 13:49
Święci pewnie nie byli. Zarówno sprawca jak i ofiara.
- 11 4
-
2021-06-30 13:59
Dzisiejszy świat :( Psycholi nie brakuje !!!
- 11 0
-
2021-06-30 14:39
Poszlo o 200zl
Dur... Nie. Trzeba było se dać po pysku i tyle.
- 7 0
-
2021-06-30 14:54
Pokłócili się Polacy?
Czy biznesmeny z U kraju?
- 5 5
-
2021-06-30 14:54
Palenie jest niezdrowe.
- 4 2
-
2021-06-30 15:04
Ehhh (1)
Co siedzi w głowie takiego 37l , szkoda gadać, pozatym nie wiem jak teraz ale kiedyś Orunia nie się cieszyła się dobrą sławą...
- 5 1
-
2021-07-01 06:57
Oni nie byli z Oruni.
Ofiara z Kazachstanu, a oprawa też zza wschodniej granicy.
- 1 0
-
2021-06-30 15:37
Bez histerii
No kurczę, niech kamieniem rzuci pierwszy, kto nigdy znajomego po kłótni nie oblał benzyna i podpalił.
Mi to się zdarza tak co tydzień, co dwa tygodnie- 4 2
-
2021-06-30 15:38
...biznesmeni he he a choc buty mieli ? (1)
- 3 1
-
2021-07-01 07:57
buty mieli, ale nie byli w krawatach, więc się awanturowali.
- 0 0
-
2021-06-30 15:56
Bekaaaa buahaaaa.czekam teraz na wariata co bedzie nago latal po miescie tlukl szyby w oknach heh (1)
- 4 4
-
2021-06-30 17:24
Wariat gotowy
Już z Torunia go wywalali
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.